Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

AgsAgsAgs

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1571
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez AgsAgsAgs

  1. Wiesz co sie dzieje teraz w szpitalach? Nie ma miejsca by zabierac do nich dzieci z chorymi rodzicami. Dziecku zrobia test, trafi do jednostki opiekunczej, jezeli jest zarazone na oddzial dzieciecy do szpitala lub do szpitala dzieciecego. Rozumiem, ze uwazasz ze jakby Twoje dzieci trafily do jednostki opiekunczej na tydzien to tez uznalabys, ze to byla dla nich przygoda? Ot takie wakacje? Rozumiem rozterki Autorki ale wystarczy ustalic z siostra, ze gdyby zachorowala to robi synowi test na covid prywatnie, izoluje go od siebie do czasu uzyskania wyniku, to juz duzy chlopiec, zrozumie, ze musi przebywac w osobnym pokoju i musza z mama nosic maseczki w domu i jezeli wynik jest negatywny ciocia zabiera go do siebie. Jezeli bedzie zarazony i tak nie bedzie mogl trafic pod opieke zdrowych osob. Trzeba tylko chciec. Autorka juz spalila za soba mosty. Jezeli Ona zachoruje tez nie bedzie mogla liczyc na pomoc siostry i jej dziecko tez bedzie mialo okazje sprawdzic jak wyglada przygoda z osrodkiem opiekunczym.
  2. Noe zostawia go samego w domu, nie zabiora tez jednak do szpitala. Przypuszczam, ze zabiora do jednostki opiekunczej gdzie bedzie siedzial w odosobnieniu do momentu gdy mu zrobia test.
  3. Dlaczego? Bardzo ciesze sie Twoim szczesciem, bo chyba jestes szczesliwa prawda? Jednoczesnie, czysto rozumowo, nie rozumiem postepowania. Jedno nie wyklucza drugiego.
  4. Alez oczywiscie, ze nie, ja jednak zgadzam sie z osoba na komentarz ktorej sie obrazilas. Tez nie pojmuje jak w tak niepewnych czasach- zarowno chodzi tu o chorobe ktora moze zabic, jak i mozliwosc utraty pracy zarowno przez jednego jak i drugiego rodzica, mozna z premedytacja starac sie o dziecko, jezeli nie ma sie noza na gardle. To bqrdzo niepewne i trudne czasy. Rozum mowi by w takim okresie powstrzymac sie od plodzenia dzieci i poczekac, rok, dwa nim sytuacja nie bedzie bezpieczniejsza dla wszystkich. Oczywiscie kazdy kieruje swoim zyciem jak chce i podejmuje decyzje jakie jemu odpowiadaja. Nie zawsze racjonalne.
  5. Mdlosci pojawiaja sie okolo 6 tygodnia ciazy. Nie jest wykluczone, ze w ciazy jestes, skoro sie staracie, jednak Twoje mdlosci nie sa z tym zwiazane.
  6. To, ze wyniki badan wychodzily ok, nie zmienialo faktu, ze dziecko nie je i jesc nie chce. Lekarze nie potrafili podac przyczyny. Zapewne jakas byla. Nie trafilam jednak na pediatre ktory potrafilby jakas wskazac i podjac odpowiednie kroki by zmienic sytuacje. Ech, na niektorych szkoda sil i energii by im cokolwiek tlumaczyc.
  7. Byla potrzeba. Moje dziecko nie chcialo jesc. Odrzucilo mleko majac 3 miesiace. Grozilo mu zalozenie sondy do zoladka by moc go karmic. Nie wiem czego Ty nie rozumiesz. Nikt nie biega z dziecmi od specjalisty do specjalisty, nie wykonuje niezliczonej ilosci badan, najczesciej grubo za to placac, dla zabawy i z braku zajec. Robi sie to gdy pojawia sie taka koniecznosc i nie mozna uzyskac diagnozy i pomocy w sytuacji podbramkowej.
  8. Echo serca. Tak. Oczywiscie serduszko dokladnie osluchane bylo wielokrotnie. Moja corka miala szmery, okazalo sie, ze nigrozne, rozrosniete struny w sercu, ktore robia halas. Syn nic. Kiedys przeczytalam, ze dzieci z chorym sercem nie chca jesc, natura chrobi je w ten sposob przed przybieraniem na wadze by serce moglo sobie dac rade. Warto tez zbadac kupe. Pasozyty ale tez Candida. Kandydoza moze byc tez przyczyna problemow z jedzeniem.
  9. Ale co przeszedl to jego. Teraz jest w miare ok i bardzo sie z tego ciesze. Mamy swoje problemy ale juz sie nie boje, ze dziecko mi sie zaglodzi.
  10. To nie bylo do mnie ale cos Ci napisze o moim niejadku. Byl moment,ze modlilam sie by ten moj cholernik zechcial jesc chociaz slodkie. A On nawet biszkopta nie zjadl. Byl jedynym dzieckiem jakie znalam, ktore nie akceptowalo cukru. Teraz czasem skusi sie na ciasteczko. Slowo klucz- czasem. Woli ziemniaki z sosem. Dzis dostal zelka. Znalazlam go na podlodze. Taki z niego egzemplarz specjalny.
  11. Kardiolog. Nic nie zobaczyl. A ile badan krwi i moczu mial. Biedne bylo to moje dziecko. Oczywiscie alegolog, gastrolog i chyba z 10 pediatrow. Gastrolog zasugerowal logopede jak obejrzal wszystkie mozliwe wyniki i stwierdzil, ze nic w nich z wyjatkiem alergii, nie ma. Zdrowy chlopak. Oczywiscie wszystko prywatnie.
  12. Jak bylo tak ciezko to szukalam informacji. Zdarzaja sie takie dzieci. Najczesciej laczy sie to np. z chorym sercem. W naszym wypadku dziecko bylo zdrowe. Owszem mial silna skaze bialkowa i dostawal specjalistyczne mleko ale nie bylo jednoznacznej diagnozy co moze powodowac juz u 3 miesiecznego dziecka niecheci do jedzenia. Tylu ilu maly zaliczyl lekarzy to glowa mala. Gastrolog sugerowal, ze moze z powodu silnej alergii i zwiazanego z nia dyskomfortu po jedzeniu wytworzyl w sobie niechec do jedzenia. Pozniej okazalo sie, za ma wiotkosc krtani i polykanie bylo dla niego wyzwaniem. Wyprowadzilismy go na prosta jak mial 9 miesiecy, dzieki cudownej Pani logopedzie. Kazala mi z dnia na dzien prrzestawic synka wylacznie na diete bezmleczna, powiedziala, ze w jego wypadku mam wywalic wszystkie poradniki o zdrowym zywieniu przez okno. On musi zechciec jesc, wiec wszystko wywrocilismy do gory nogami. Akceptowal smak kwasny wiec takiemu maluchowi gotowalam ogorkowa, oczywiscie nie na wedzace tylko na kurczaku ale to byla pierwsza zupa ktora chcial jesc. Bardzo dlugo mu miksowalam jedzenie. Teraz alergia zlagodniala a On nawet czasem zechce sprawdzac czy cos nowego mu nie zasmakuje. Moja starsza corka kochala i kocha jedzenie a z nim nigdy nie wiadomo. I jeszcze jedna sprawa, nasza Pani logopeda koniecznie chciala wyslac mnie do psychloga. W takich przypadkach, a miala takich kilka, rodzice potrzebuja wsparcia, miedzy innymi przez to, ze inni rodzice nie rozumieja z czym sie takie osoby mierza i zamiast wsparcia oferuja zupelnie nieadekwatne do sytuacji rady. Moj syn wyszedl na prosta. Juz jest duzo, duzo lepiej. Jego dieta nie wyglada jak innych dzieci ale JE. Rosnie i przybiera na wadze. Ponoc ja tez bylam niejadkiem ale moja mama widzac co malym przerabialismy mowila, ze nie tak ektremalnym. Pocieszam sie mysla, ze dzis kocham jedzenie, nadejdzie wiec dzien kiedy i moj syn je pokocha.:)
  13. O Borze Wiecznie Szumiacy jakbym czytala o moim synku. Az mi lzy w oczach stanely jak pomysle co bylo jak byl niemowlakiem. Dziecko ktore nie chcialo pic mleka. Udawalo mi sie cos w niego wmusic tylko przez sen. Karmienia trwaly po 1.5- 2 godziny. W domu idealna cisza i tylko jedna rzecz do osiagniecia- nakarmic dziecko. Kto nie przezyl ten nie zrozumie. Mialam rady od lekarzy by przeglodzic, super tylko moje dziecko zaglodziloby sie na smierc. Pozniej rada Pani doktor, ktora stwierdzila, ze jak sie malego da nakarmic tylko przez sen, tego sie nie robi, to mam tak postepowac, inaczej rurka do zoladka. Teraz ma dwa lata. Je, tak sobie. Chudy i dlugi z niego chlopczyk. Ciesze sie z wszystkiego co postanowi zjesc. Owocow nie lubi ale dodaje mu musy do kaszki porannej czasem sam wyciagnie lapke by troszke zjesc. Warzywa, wybiorczo. Przemycam z poduszonymi ziemniakami pod duza iloscia sosu. I jestem wdzieczna, za kazdy zjedzony posilek. Za to, ze juz nie wszystko kreci sie wkolo jego karmienia. Nie zycze takich przygod z dzieckiem najgorszemu wrogowi. Jak takie cos niszczy psychike matki nikt sobie nie jest wstanie wyobrazic. Wspolczuje kazdej mamie ktora sie z tym mierzy.
  14. Ryzyko wystapienia wad jezt wieksze ale z tym ogromne to troszke przesadzilas. W czasach przed ogolnie dostepna antykoncepcja kobiety zachodzily w ciaze tak dlugo jak byly w stanie i rodzily w wiekszosci zdrowe dziecko. Ryzyko wad iatnieje zawsze, po 40 jest wieksze, jednak nie przesadzajmy.
  15. Kobiety rodzily, rodza i beda rodzic po 40 roku zycia. To nie jest tak, ze kobieta konczy 40 lat i nagle cyk przestaje miec owulacje i staje sie niezdolna do zajscia w ciaze. Sa przypadki, ze kobiety majace 47 lat i wiecej, ktorym wydaje sie, ze sa juz w okresie menopauzy w ciaze zachodza, ba rodza zdrowe dzieci. Moze byc trudniej o zaplodnienie, moze byc wieksze ryzyko, ze dodzie do uszkodzenia plodu ale szansa na ciaze jest.
  16. Kup test ciazowy, dostaniesz go w kazdej aptece i nie tylko, postepuj zgodnie z ulotka i bedziesz miala odpowiedz. Mozesz isc tez na badanie krwi. 100% pewnosci. My nie wiemy. Mozesz byc w ciazy, mozesz byc takze chora i wymagac wizyty u ginekologa. Niestety nie odpowiemy Ci ktora z tych dwoch mozliwosci jest ta prawdziwa. Zycze Ci by to byla ciaza, a teraz marsz do apteki.
  17. Swoje dziecko? Bo ja kupuje w sumie dla 7, a tylko 2 z nich jest moich. Plan byl taki, ze dla dzieci z rodziny do 50 zl ale wyszlo mi kolo 80-90 na dziecko. Corce kupilismy duzy domek dla lalek plus laleczki, jakies puzzle, ksiazki i tu juz kwota to kilkaset zlotych ale dziadki sie dokladaja wiec mysle, ze zamkniemy sie w 200 zl. Dla syna na razie mam tylko puzzle i samochodziki ale on ma tylko dwa lata i w sumie mu obojetne co dostanie, mamy w planie jeszcze jakies lego lub taki fajny jezdzik albo moze rowerek do odpychania sie nozkami. Jeszcze nie podjelismy decyzji. Ja zaczelam prezenty gwiazdkowe kupowac juz we wrzesniu wiec finansowo sie wyrobilam. Gwiazdka to moja wielka slabosc, uwielbiam kupowac prezenty dla dzieciakow i z tej okazji czuje sie usprawiedliwiona by szalec i wydawac pieniadze.
  18. Jeden madry komentarz. Autor opisal mloda kobiete ktora w zyciu jeszcze nic nie osiagnela, pracowala tylko jako kelnerka, wyszla za maz za duzo starszego od niej mezczyzne, z tego co napisal to raczej bardzo przedsiebiorczego i zapewniajacego jej byt na wysokim poziomie, urodzila dziecko i skonczylo sie kaiezniczkowanie. Dziecko jest meczace, potrafi dac bardzo w kosc. Siedzenie latami w domu odbiera energie, tutaj jest jednak mowa o bardzo mlodej kobiecie. Nie chce zajmowac sie dzieckiem, nie chce go poslac do zlobka i nie chce isc do pracy, ze znajomymi tez nie chce sie spotykac. Ogolnie jest na nie. Moze ma depresje? Moze potrzebuje pomocy specjalisty? Moze niech zapisze sie na jakis kurs, zrobi cos dla siebie co zawsze chciala zrobic? Jezyk, kurs garncarstwa lub szydelkowania? A moze cos powaznego jak ksiegowosc? Jezeli autora stac to niech zatrudni na kilka godzin w tygodniu nianie ktora posiedzi z dzieckiem, a w tym czasie zona bedzie robila to czego nie ma czasu i sily robic przez opieke nad dziecmi. Wszyscy pisza o tym, ze autor powinien zabrac dziecko, zajac sie nim i najlepiej przejac obowiazki zony, zapominacie jednak o tym, ze to on pracuje a jej praca jest zajmowanie sie domem. Oczywiscie, ze powinien zajmowac sie dzieckiem- bo to jego dziecko, ale z tego co pisze to dokladnie to robi. Dziewczyna musi sie jakos ogarnac. Dziecko wiecznie male nie bedzie, jezeli nie wytrzymuje z nim zamknieta w domu, rozumiem to doskonale, to niech idzie do pracy, a dziecko posle do zlobka lub zatrudni nianie. Nie ma co z siebie robic ofiary.
  19. AgsAgsAgs

    Znieczulenie

    Nie mialam zewnatrzoponowego znieczulenia, nie wiem czy bym sie zdecydowala na nie gdyby byla na to szansa. Slyszalam, ze wydluza to porod o wiele godzin, a jak jest rzeczywiscie to nie wiem. Jezeli jednak boisz sie bolu to pros o znieczulenie. Porod jest wystarczajaco trudny bez paralizujacego lęku, po co sobie to fundowac jezeli mozesz tego uniknac. Gaz rozweselajacy na mnie nie dzialal, kazalam im zabrac to cholerstwo, tylko mnie maseczka wkurzala. W trakcie pierwszego porodu-36 godzin, dostalam jakies opiaty. Bolu skurczy nie niwelowaly ale mozna bylo odpoczac pomiedzy nimi, w moim wypadku znaczylo to duzo, bo bylam juz zmeczona.
  20. AgsAgsAgs

    Imię dla synka:)

    Jan lub Stanislaw. To ladne imiona. Pozostale dwa mi sie nie podobaja. Wiadomo, to jednak zawsze jest kwestia gustu.
  21. Mac's, Animonda, Acana i od czasu do czasu inne na ktore trafie by urozmaicic diete. Jedne sa drozsze inne tansze. Kupowalam tez tych firm mokre ale za diabla nie chciala tego jesc. Polizala i zostawiala.
  22. Nie kazdy kot chce byc na diecie BARF. No i znalezienie kogos kto sie zna na robieniu takiego jedzenia, a nie tylko twierdzi, ze sie zna to tez sztuka. Mozna samemu bawic sie w przeliczanie i odmierzanie ale uwazam, ze to juz wyzsza szkola jazdy.
  23. Mam kota. Koszt utrzymania to tak 150- 200 zl. Karma mokra i sucha, zwirek. Nie licze weterynarza. Na poczatku sa wieksze koszty z nim zwiazane. Zwierzaka trzeba przebadac, odrobaczyc i szczepic, wysterylizowac. Moja kotka ma 7-8 lat( przypuszczalnie), nie wychodzi z domu. Odrobaczam ja 2 razy w roku, szczepienia co 2 lata, zgodnie z zaleceniem weterynarza. Czeka ja usuniecie zabkow pod narkoza a to juz bedzie duzy wydatek. Jak ja wzielam z fundacji i przeprowadzalam wszystkie badania, wlacznie z usg, posiwami, rtg, to placilam rachunki po kilkaset zl. Ale ona byla w nie najlepszym stanie zdtowia, a ja wiedzialam, ze z DT stane sie domem stalym wiec za wszystko placilm sama. Teraz koszty to jedzenie i zwirek. Dobra karma jest droga, nawet bardzo droga, niestety moja kota z dobrych karm toleruje tylko suche chrupki, z mokrych lubi fastfoody. Nie jest obciazeniem dla domowego budzetu.
×