Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Antak

Zarejestrowani
  • Zawartość

    436
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Antak

  1. Gdyby ci na niej zależało to byś nigdy nie dopuścił do takiej wagi u siebie. Nie dziwie sie jej w ogóle, bo każdą kobiete by szlag trafiał. Może gdyby sama byla gruba to by nie miała sie prawa czepiac, ale jeśli żona jest szczupła to wstyd mając szczupłą żone tak o siebie nie dbać. To, że masz takie geny ciebie nie tłumaczy. Są faceci którzy mają skłonność wrodzoną do tycia ale mając tego świadomość na bieżąco temu przeciwdziałają na co dzien przez całe swoje życie. A ty po prostu jesteś leniem i nie czujesz żadnej potrzeby by sie żonie podobać. Podejrzewam, że ona jeszcze bardziej żałuje ślubu z tobą. Nic tak bardziej nie wpędza w depresje kobiety niż gruby chłop na kanapie z wylewającym sie z koszulki bebechem, który latami ściemnia ile wlezie. Z czasem i ona zacznie chodzić w rozciągniętych starych ...ch i bez makijażu o ile już nie zaczęła, bo nie bedzie widzieć sensu dbania o siebie dla faceta który sam wygląda beznadziejnie., Weź sie człowieku w garść! i zacznij zachowywać sie i wyglądać jak mężczyzna. Obecnie jojczysz jak głupia baba. I żebym nie była stronnicza. Grubych kobiet też nie szanuje. O ich charakterach też mam jak najgorsze zdanie, bo obserwuję ogólnie hipokryzje, egoizm i totalny brak samokrytyki, a przy tym wymagania od facetów większe niż od siebie. Oj tak. Faceci tacy jak ty natomiast to totalne olewusy i wygodnickie buce. Z czasem taka postawa może zaprowadzić do dramatu. A po co to ? Nie lepiej oszczędzić dzieciom rozwodu rodziców?
  2. Jak człowiek jest w sytuacji pilnej czy krytycznej to intuicyjnie pyta najbliższych sobie ludzi i nie bacząc czy sie bedzie krępować czy nie. Nawet jeśli są to ludzie w nowym miejscu zamieszkania. Mąż pracuje więc na pewno zna jakichś ludzi w pracy bliżej. Na pewno mają jakichś sąsiadów którym mówią dzień dobry i czasem rozmawiają. Zawsze można podejść poprosić o pomoc mówiąc że są skurcze porodowe i prosić o dowóz nawet za kase jak ktoś sie krzywi, a dziecko do męża który w tym momencie sie zwalnia z pracy w ramach sprawy pilnej. Jak ktoś odmówi to pukać do następnego mieszkania i następnego, aż otworzy ktoś w miare normalny. Aczkolwiek szczerze mówiąc każdy normalny człowiek sie zestresuje, kiedy sie dowie, że kobieta rodzi i zrobi co w jego mocy żeby jej pomóc. Życia nie znacie ? Autorka na pewno miała wcześniej przed przeprowadzką jakies życie i nie wierze, że kończyło sie ono na rodzicach. Jak są aspołeczni i boją sie ludzi z otoczenia to niech zamówią opiekunke i transport z ogłoszenia. Jak sie boją że ktoś ich wystawi to niech zamówią po dwie osoby. A jak nie to niech mąż weźmie 2 tyg urlopu i czeka na wszelki wypadek jakby był poród i pożyczy auto od kogokolwiek skłonnego pomóc albo niech pożyczy sobie auto na jakiś okres czasu z firmy leasingowej. Autorka sie boi, że w 15 min urodzi od pierwszego objawu. No to urodzi! Takie rzeczy sie zdarzają, malo to prawdopodobne ale nie niemożliwe dlatego należy je wtedy traktować jako sytuacje wyjątkowe, na które wpływu sie nie ma, bo tak to może sie bać każda kobieta mająca zaawansowaną ciąże, która mieszka nawet niedaleko szpitala, że nie zdąży dotrzeć na oddział połozniczy. Tylko po co tak do przesady projektować takie rzadkie przypadki. To może na ulice nie wychodźmy bo słyszymy przecież, że ktoś miał wypadek. Jak wszystko ci sie wydaje nie do przyjęcia a mąż jest wysoce nieskuteczny jako człowiek to realizuj swój pomysł z karetką. Tak sie składa, że pracuje z byłym sanitariuszem karetki. Zapytałam go dziś specjalnie dla ciebie czy miał kiedykolwiek taki przypadek, że np. rodzic padł na ulicy nieprzytomny i zostało dziecko całkiem bez opieki. Powiedział, że nigdy nie miał takiego przypadku. Zapytałam go co robią gdyby był taki przypadek. Powiedział bardzo kategorycznym tonem, że nie ma opcji zabierania dziecka na izbe przyjęć, że w takich sytuacjach nad dzieckiem opiekę przejmuje policja! Podejrzewam, że odwozi ona dziecko do policyjnej izby dziecka. Aczkolwiek nie martw sie nawet wtedy nie byłby to koniec świata. Takie organy są od tego żeby ludziom pomagać.
  3. Szczerze mówiąc nigdy w życiu sie nie spotkałam jeszcze z takim pomysłem, aby sanitariusze karetki mieli opiekować się zdrowym dzieckiem rodzącej kobiety. Ludzie są niebywali i mają mega kreatywność. Nie jest to komplement lecz krytyka ludzkiej bezczelności. Nie porównuj tego do sytuacji gdy ktoś zasłabnie na chodniku albo doznał wypadku i stracił przytomność mając pod opieką dziecko, bo to zupełnie inna sytuacja. Co to znaczy, że taksówka nie kursuje do ciebie? Taksówka wszędzie kursuje jeśli sie zapłaci pieniądze. To co napisałaś to jakaś nowość aczkolwiek nie chce mi sie w to wierzyć. Osobiście rozmawiałam kiedyś z taksówkarzem który mówił, że zawodził kiedyś klienta do całkiem innego, bardzo odległego miasta. Zapłata była kosmiczna, ale taksówka odbyła taki kurs. I co to znaczy, że mechanik sie nie upora z naprawą auta w 3 (!) tyg ?? Wiele razy psuł nam się samochód i najdłużej czekało sie kilka dni przy najbardziej problematycznych awariach. Tez pierwszy raz w życiu słysze coś takiego. To takie coś jest mozliwe ? Może czas zmienić mechanika. Rodzice rodzicami, miało prawo sie to wam przydarzyć, że nie macie kontaktu, ale co to jest za mąż co nie potrafi od znajomego załatwić dowozu ? Nawet płacąc komuś za przejazd ? Rodzice rodzicami ale trzeba sie bardzo postarać aby nie mieć dalszej rodziny, ani żadnych przyjaciół w kontakcie ani nawet dalszych znajomych ? Jeszcze bardziej jest dziwne, że twój mąż nie ma rodziców, ani znajomych. Coś podejrzani jesteście w tym swoim aspołecznictwie. Nie wyobrażasz sobie aby jakas opiekunka do dzieci-obca kobieta zajmowała sie twoim dzieckiem, ale personel szpitala już tak ? Czujesz ten absurd ? Nie mówiąc już, że dziecko doznałoby traumy widząc poród matki w karetce ? Myślisz ty kobieto w ogóle ? W ogóle co to jest za mąż co tak po prostu ci odmawia mając w tyłku jeden z najważniejszych dni w waszym życiu. Co to jest za mąż co nie staje na głowie jak zadbać o twój bezpieczny dojazd do szpitala tylko tak po prostu sobie odmawia. Mój by 10-tki znajomych wypytał a jak nie to po kolei sąsiadów. Mąż kolegów nie ma ? rodziny też nie ? Trzeba sie mocno postarać aby nie miec kogo w problemie poprosić o pomoc
  4. Ocenianie matek jest plagą nie tylko ze strony teściowych. Mnie potrafią obce osoby (!) skomentować. Wyobraź sobie niedawno usłyszałam, że za cienko ubrałam dziecko na taką pogode. A powiedziała to ...starsza asystentka dentystki prowadząc dziecko do gabinetu
  5. acha i czekasz na rady co robić z toksyczną matką, a prawda jest taka, że kazdy by był toksyczny jakby miał osobe dorosłą na utrzymaniu. Nie pytaj co robić z toksyczną matką tylko myśl jak dalej poprowadzić swoim życiem
  6. Autorko nie rozumiem jak można zajść sobie beztrosko w ciąże nie będąc na żadnej umowie o prace i bez ślubu czyt. bez żadnych praw na dziko, żadnego poczucia obowiązania ze strony faceta ? Żaden zdrowo myślący, świadomy człowiek by do tego nie dopuścił. Jak można wierzyć ślepo matce w jakies obietnice, matce którą sie zna od zawsze i wiedząc, że jest człowiekiem od zawsze trudnym, z problemami i wszystko wypomina ? Jesteś z rodziny patologicznej, a nie zrobiłaś w swoim życiu nic, by tej patologii nie powielać. Trochę się więc twojej matce nie dziwie, że ci wszystko wypomina skoro widać, że nie stawiałaś i nie stawiasz w swoim życiu na pracę, na rozwój, na zabezpieczenie. Zamiast tego wyciągasz tylko ręke po jedzenie od osoby dużo starszej zapewne styranej życiem. A byłaś, jesteś osobą młodą, zdrową i pełnosprawną. Zachowujesz się jak pasożyt. Teraz mleko sie rozlało. Możesz mieć pretensje tylko do siebie, że widząc, że twoja sytuacja jest kiepska zamiast walczyć o lepsze jutro dla siebie to żyłaś beztrosko i bezmyślnie i zaciążyłaś w okresie i okolicznościach absolutnie sie na ciąże nie nadających. Teraz musisz walczyć o alimenty niewiadomo o jakiej wysokości czy nie bedzie to pare stów na krzyż, wyżyć z 500 plus, żebrząc u matki o suchy chleb i zajmować sie latami niemowlakiem fundując mu kolejną patologie do wzrastania. Rozważ czy w domu samotnej matki nie bedzie ci lepiej przynajmniej jeśli chodzi o wyżywienie. Musisz skończyć z roszczeniami wobec matki i na oglądaniu sie na nią. Jesteś osobą dorosłą. Nie dzieckiem. Matka wg prawa nie musi na ciebie łożyć. W tym wieku może to być jedynie jej dobra wola. Na twoim miejscu rozmyślałabym całymi dniami i nocami na czym by tu dorobić. Musisz dziecko jak sie urodzi doprowadzić do takiego wielu by mogło iść do żłobka czy dalej panstwowego przedszkola i jak najszybciej iść do pracy. Czas przestać smęcić i oglądać sie na innych tylko brać życie w swoje ręce i być twardą
  7. Jakby ktoś po rozwodzie był to myśle że byłby zachwycony takim układem
  8. Antak

    fantazja partnera

    Poczułabym zniesmaczenie i rozczarowanie, że facet jakiś taki niemęski.
  9. Zerwałabym jakby mi facet coś takiego powiedział. Poinformowałabym go również, że jest ...ą i nie zasługuje na kobietę
  10. I po cholere to roztrząsasz dalej ? ale skoro tak przeżywasz to ci napiszę swoje. To, że ktoś sie tak zachowuje cytuje "jest fałszywy" wynika z tego, że Polska idzie ku twojemu czyli odchodzi całkowicie od religii, więc powinnaś być zachwycona i sikac po gaciach. To, że ludzie koło 30-stki robia chrzciny to jest takie samo wymuszenie przez ich rodziców jak to, że autorka zgodziła sie zostać chrzestną, ale jak rodzice poumierają to nie będzie chrzcin ani komunii, ani niedzielnych mszy ani niczego co związane z tym tematem. Wszystko zdechnie i będzie po twojemu. No chyba, że te święta przekształcą w drugie Halloween tak jak to zrobiono z dniem Wszystkich Świętych albo to co sie świętuje zamiast Bożego Narodzenia czyli świętowanie choinki, nastrojowej kolacyjki, dekoracji i prezentów, ale bez Boga. Za iks lat będzie to tak samo postrzegane jak jakieś świeto druidów, bo liczy sie zabawa. Nie będziesz musiała napieprzać już na Polskość w tym kontekście, znajdziesz sobie inny powód do napieprzania, że wrogość, że zawiść, nie widząc nawet tego, że jesteś taka sama. Ja nie nadaje na polskość. Nie mam alergii. Mnie interesują pojedynczy konkretni ludzie. Autorko przepraszam, że zboczyłam z tematu.
  11. Myśle, że sie nawet nie obrażą jeśli medalik będzie ze złota
  12. Jeszcze jak masz odwagę możesz porozmawiać z kuzynką na temat ich niekulturalnych zachowań lub pouczać na bieżąco ich dzieci, ale w sumie to komu by sie chciało użerać z stałym skrzywieniem mentalnym całej rodziny. Niewdzięczna to rola i chyba skuteczność też słaba, choć są tacy co z pewnością to robią i będą robić
  13. W życiu by moja noga więcej nie postała w takim domu. Bycie chrzestną niczego tu nie zmienia. Nic nie napisałaś o relacji z kuzynką. Jak to sie stało, że zostałaś chrzestną jej dziecka? Czy nie znałaś dostatecznie dobrze własnej kuzynki ? Dopiero jak jej dzieci sie urodziły to wyszło szydło z wora ? Dzieci sie zachowują dokładnie tak jak zachowują sie dorośli, są kopią ich zachowań więc do dorosłych powinny być pretensje największe. Ja bym ochłodziła relacje z kuzynką do zera praktycznie. Nie przejmuj sie nimi co powiedzą, bo oni sie tobą nie przejmują. Ludzie już dawno zapomnieli kto to jest chrzestna. Ogólnie w Polsce sprowadzono tę rolę do karykaturalnej funkcji drugiego św. Mikołaja przez cały rok, zaspokajacza kapryśnych zachcianek. Ciesz sie, że to tylko kuzynka a nie dzieci rodzeństwa ze skomplikowaną relacją z dziadkami w tle, bo wtedy doradzać cokolwiek już ciężej
  14. Antak

    Czy mój facet to mamisynek?

    Acha i jeszcze faktycznie jak mieszkacie razem to troche przesadzasz bo masz go na co dzień. Należy też wziąć pod uwage taki czynnik co by było gdyby twoja matka mieszkała samotnie z dala od ciebie i nie miała nikogo innego niż ty. Jak byś sie z czymś takim czuła
  15. Antak

    Czy mój facet to mamisynek?

    Powiem ci tak, że gość twierdzi, że jego mama jest na pierwszym miejscu ale tylko w telefonach sie to ujawnia. Jak na maminsynka to rzadko do matki jeździ. To już ja jeżdżę częściej mimo, że nigdy nie byłam jakoś blisko z matką związana tyle, że ja nie dzwonię na co dzień do niej. To, że się jeździ w święta do rodziny to jest standard, który widuje wszędzie dookoła. Są ludzie których znam i to sporo takich jest co w wigilie potrafią objechać matke i teściową w jeden wieczór więc jeśli ktoś chce ten czas spędzać tylko we dwoje to jest to raczej rzadkie. No chyba, że do rodziny jeżdzi w pierwszy i drugi dzień świąt to wtedy można i tak. Nie podobają mi sie tylko te deklaracje tego faceta wprost, że matka na pierwszym miejscu. Jest to dość brzydkie zachowanie. Nie mówi sie takich rzeczy. Pytanie jak gościu widzi swoją przyszłość, gdzie zamierza mieszkać. Jeśli z matką to bym chyba zwijała manatki. Jeśli planuje żyć tam gdzie, żyjecie na stałe to niekoniecznie. No i pozostaje sprawa tego waszego pożycia. Czy on rokuje jakaś zmiane na lepsze ? czy to już tak na zawsze, bo jak tak to ma wyglądać, że biały związek plus pokazywanie, że nie jesteś jakaś super ważna to jaki to ma sens ?
  16. Antak

    On chce przerwy- jestem załamana

    Autorko facet powiedział ci wprost, że nie wie czy coś do ciebie czuje i że jest zmęczony rozmowami z tobą. Czy może być coś bardziej dosadnego ? Jak widać nie dociera skoro jeszcze pytasz na forum. Tu nie ma co pytać. Tego nawet nie można nazwać wypaleniem w związku, bo stan zakochania trwa maks 3 lata, a tu po pół roku gość takie rzeczy mówi. Znaczy, że nie był nawet zakochany. Było tylko chwilowa przyjemność z poczucia nowości, która sie gdzieś po drodze rozmyła i tyle. Nie ma o czym mówić nawet. Tylko nie waż sie rozmawiać z typem jak za pół roku zadzwoni i zacznie gadać jak gdyby nigdy nic. Takie typy tylko zabierają młodej kobiecie ich młodośc i czas. Szukaj innego faceta. Tamten to jakiś olewus, który patrzy tylko na siebie
  17. Antak

    On chce przerwy- jestem załamana

    DavidoffZino, Maryla załóżcie inny topik albo umówicie sie na kawe żeby omówić swoje pierdoły a nie rozwalacie komuś chamsko temat
  18. "Ciężko mi przejść nad tym do porządku dziennego, zwłaszcza gdy widzę, że każdy dostrzega jaka jest moja matka i zaczyna to po swojemu komentować i interpretować." Czyli jak ?
  19. Coś trzeba mieć żeby przyciągać frajera. Zazwyczaj jest to któryś z czynników poniżej. Wystarczy mieć już jeden z nich: - szałowa figura super modelki high fashion - piękna twarz To są jednak rzadkie cechy i dla bardziej wysublimowanych. Dla prostszych cepów to co jest częsciej spotykane i bardziej w zasięgu ręki a też przyciąga ich uwage to: - ogromne cycki albo ... (może być gruba beka, ale żeby były te cycki albo ...) - sukowata gęba jak z kreskówki dla ...i - cwaniactwo i kłapanie ozorem godzinami To są cechy wartościowe dla kandydatów na przydupasów. Posiadasz którąś z tych cech ?
  20. Ja myślę że tu chodzi o to, że jesteś zbyt zwyczajna żeby o ciebie walczyć, czy za tobą płakać. Życie jest brutalne. Na pocieszenie jednak dodam, że 99% ludzi jest zwyczajna i tak szczerze to nie ma miłości między ludźmi, ani pasji w związkach. Może jak sie ma 16-18-20 lat to tak, ale potem nie ma już nic. Potem jest to już jedynie praca. I tak aż do śmierci
  21. Antak

    Mysle jaki avatar by do mnie pasowal?

    Avatary są irytujące. Kafeteria długo sie broniła przed tym gównem, ale skapitulowała w konfrontacji z redakcyjnym betonem
  22. Owijanie palety to insza inszość. Widzieć widziałam, bo pracowałam w zakładzie produkcyjnym jako magazynier. 4 lata. To jednak jest jeszcze inny temat. My mówimy teraz o sprzedaży wysyłkowej.
  23. Czy sie martwie o przyszłość ? Kazdy człowiek sie martwi o przyszłość. Mniej lub bardziej ale zawsze.
  24. Na pewno sprzedaż wysyłkowa jest bardziej niekorzystna dla środowiska bo więcej sie zużywa plastikowej folii na zapakowywanie produktu. W sklepie zawsze można prosić o nie wciskanie reklamówki. Dla portfela z kolei jest odwrotnie, sprzedaż wysyłkowa dla portfela korzystniejsza
×