TikTak

Nie każdy sportowiec zarabia dużo pieniędzy. Gdzie np. takiemu szczypiorniście do zarobków czołowych piłkarzy. Tak samo z aktorami czy piosenkarzami - większość z nich to nic nie znaczące płotki. Gwiazdy jednej piosenki czy serialu, o których wszyscy już zapomnieli (producenci przede wszystkim). Modelki tak samo. Większość z nich to nastolatki dorabiające sobie przez parę lat w zawodzie i traktujące to jak przygodę. Do czego dążę? Tak samo jest z youtuberami. Tylko nieliczni coś osiągną i wykorzystają możliwości jakie daje im youtube. Gonciarz wykorzystał swoje umiejętności montażowe, Stylizacje marketingowe zakładając własną sieć czy Hania tworząc markę makijażowi. Ale większość youtuberk przepadnie bez śladu, bo nie mają ani specjalnych zdolności (bo umiejętność montowania na poziomie vloga to żadna umiejętność, tak samo "doświadczenie" w PR czy social mediach - wszystko do ogarnięcia przez miesiąc przez studenta I roku podczas stażu) ani charakteru czy pomysłu na siebie. Wyobrażasz sobie Julkę piszącą informacje prasowe? Przecież ona nawet zdania nie potrafi poprawnie skleić po polsku, jej francuski jest niewiele lepszy. Czy ma prezencje i wyczucie żeby jechać np. do Sejmu żeby lobbować dla firm farmaceutycznych? Przy takich brakach umiejętność dodania podkładu muzycznego do filmiku jej nie ratuje. Zresztą z jakiegoś powodu pracowała w hotel i sklepie, a nie robiła karierę na La Defense.

Raczej nie patrzę na to czy youtuberki coś reklamują. Chyba, że jest to nachalna promocja w stylu Hello Body. Po prostu nie odpowiada mi taki typ marketingu i sztucznie zawyżana cena produktów. Natomiast jakbym miała zrezygnować ze wszystkiego co polecają youtuberki (w tamach współprac/paczek PR) to musiałabym pożegnać się np. z produktami marek Resibo, Hagi, The Body Shop,Yves Rocher czy Bourjois, które bardzo lubię. Także raczej kieruje się rozumem i własnymi preferencjami niż emocjonalnym "nie kupię, bo firma XY reklamuje się na YT/Insta!"

Bo "Lorek" to doktor wymagający dyskusji o fizyce kwantowej do porannej kawy.... Dobrali się intelektualnie i tyle.

Ze dwa razy się spotkała z jakąś Polką w Paryżu i miała raz imprezę z pracy.

Ale nie dla wszystkich. Nadwaga może utrudnia znalezienie partnera ale nie uniemożliwia tego. Skoro jesteśmy już na forum gdzie mów się o youtuberkach to dobrym przykładem jest np. Marzena Ogrodowczyk.

U mnie dawało to efekt aksamitnej konsystencji, właśnie bardziej sosu niż zwykłego rozgniecionego awokado. Jak masz jeszcze jakieś pytania kulinarne to wal śmiało

Akurat zostawianie wody po makaronie i dodawanie do sosu to taki standard. Nie wiem co tak przeżywacie.

Normalna kolej rzeczy. Karolina ma rodzinę, Olga wyprowadziła się za granicę do faceta. Ciężko żeby utrzymywały tak samo intensywny kontakt jak gdy były singielkami mieszkającymi w tym samym mieście. Co to Mediaktaftu, to tam jeszcze była odnoga zajmująca się vlogerkami beauty - Magnolie TV. I temu szefowała Oleśka. Profil na fb nie był aktualizowany już od grudnia, więc Olga jak się wyprowadzała to już raczej wiedziała, że firma niedługo będzie się zwijać.

Ale przecież Ci napisałam, że "To, że Julka nie jest matką roku to żadne odkrycie", więc nie potrzebuję żadnych innych przykładów. Odnoszę się tylko do tego jednego, o którym napisałaś i z tym się nie zgadzam. Mam prawo. Kończę też dyskusję, bo nie ma sensu jej ciągnąć.

Nie widzę żadnego odtrącenia czy pominięcia w tym co napisałaś.

No i? Przecież dziecko je mniej niż dorosły. Myślisz, że czemu w restauracjach dania z menu dla dzieci są mniejsze?

Akurat to mnie nie dziwi. 6-latka ciężko przekonać żeby włożył to co wybrali mu jacyś ludzie na insta, a nie to na co akurat ma dziś ochotę.

Bierzesz pod uwagę, że syn może nigdy nie będzie dobry w nauce, nie pójdzie na studia itd. ale będzie np. świetnym mechanikiem?