Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Beauty

Zarejestrowani
  • Zawartość

    196
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Posty napisane przez Beauty


  1. Hej. Dawno mnie tu nie było. W sumie nie wiem czy ktoś to przeczyta ale do rzeczy. Rezygnuję i nie mam zamiaru wchodzić w żadne związki. Mimo mojej wysokiej atrakcyjności fizycznej (jestem oceniana na 8,9/10), faceci nie czują do mnie chemii. Stale słyszę ten tekst. Już wiele przykrości przeszłam z tym związanych. Jestem do tego bardzo wrażliwa emocjonalnie i uczuciowa, szybko zżywam się z innymi ludźmi. Jak już zostanę zraniona przeżywam to w nieskończoność. I samej mi z tym źle. Zresztą słysząc gadanine koleżanek, czytając te fora to ja się sama za głowę łapię że można tak kogoś z dnia na dzień zostawić, zdradzać, stosować przemoc psychiczną i fizyczną, bluzgać na kogoś, okłamywać i sobie tak żyć. Ja się dziwię moim znajomym że one po swoich przejściach żyją, ja bym stale się obwiniała i inne tego typu. Może się nie nadaje, nie wiem. Nie chcę już o tym myśleć. Chcę żyć. A może zdarzy się cud. Pa


  2.  

    Nie obwiniaj się o to. Myślę że do tamtej dziewczyny poczuł po prostu chemię. Ale chemia ulatuje po jakimś czasie a potem zostaje nić porozumienia i przyjaźń. Nie rozpamiętuj, zajmij się swoim życiem. 


  3. Nic z tego nie będzie. Jeśli wybrał inne od Ciebie to już wiadomo że Cię nie chce. Teraz tylko może się waha czy byś nie została jego zapchajdziurą.

    Dodatkowo jeszcze zwodzi cię TYLKO dlatego bo kręci go to że ciągle za nim latasz. Jemu się podoba to że wciąż o nim myślisz, dlatego się odzywa i mówi może. W rzeczywistości mu na tobie nie zależy, może nawet się z ciebie śmieje, że dajesz się tak bajerować i że z ciebie niezła naiwniaczka. 

     

    Zapamiętaj jedno, jeśli facet mówi może to już znaczy że NIE. 

    Przestań się z nim kontaktować, bo głupek tylko bawi się Tobą jak zabawką nie widzisz tego? 


  4. Jeśli mówisz dziewczynie o swoich obawach a ta ma to gdzieś - znaczy że i Ciebie ma. 

    Nie tłumacz tego jej życiem rodzinnym. 

    Dziewczyna się oddala, może tylko czeka aż z nią zerwiesz? 

    Uważam że już jej mniej zależy na Tobie. 

    Powiedz że albo się postara o was albo zerwiesz. 

    Jak znów oleje, masz odpowiedź co o Tobie myśli. 


  5. Do autorki tego posta jak i osób borykających się z podobnym problemem. 

    Wiem co czujecie i co macie na myśli. Miałam podobne przejścia, głównie w młodości, przez sytuację rodzinną musiałam szybciej stać się dorosła i odróżniałam się od rówieśników.  

    Co Wam radzę w takiej sytuacji 

    Trzeba się pogodzić z tym. Na świecie są ludzie którzy niewiele muszą robić a inni lgną do nich a są i ci którzy swoją postawą, aurą, czymś nieuchwytnym itp wzbudzają niechęć mimo że nie można im niczego zarzucić. Możesz się starać wyluzować, być pewna siebie itp na pewno to pomoże ale całkiem tego nie zmieni. 

    Potraktuj to jako nieuleczalną chorobę z której nie ma wyjścia i jedyne co to trzeba się dostosować. 

    1.Pogódź się z tym i zaakceptuj 

    2.Pamietaj, że w Tobie nic nie jest złego, nie pozwól by ktoś zniszczył Twoją wartość,po prostu jesteś inna a inności jaka by nie była się nie lubi. 

    3.Skup się na tych, którzy są za Tobą. 

    4. Nigdy więcej nie staraj się o przychylność ludzi, to nic nie da, ba będzie Ci gorzej przykro bo byłaś uprzejma, musisz nauczyć się obrony przed nimi i walki, co masz do stracenia i tak cię nie lubią. 

    5. Zapomnij o czymś takim jak ludzie - jeśli od zawsze wzbudzałaś irytacje to się nie zmieni niezależnie gdzie byś była i z kim. Poprzestań na relacjach z innymi, nie mówię o byciu aspołecznym ale tak jak pisałam wcześniej, trzymaj się przyjaciół, rodziny i tyle. Bo jak będziesz wchodziła w inne środowisko, będą cię zlewali to ciągle będziesz przejęta.


  6. To trudne. Uważam że trzeba się nauczyć żyć w samotności, jeśli są takie chwile, dni, czy nawet lata by nie zwariować. Trudniej ekstrawetykom. 

    Warto zająć się czymś co zajmuje Twoją głowę emocjonalnie.

    Kiedyś u mnie to było pisanie opowiadań.Zatracałam się w historiach i bohaterach o których pisałam, żyłam nimi. Głowę miałam zaprzątniętą tym wszystkim. 

    Pomogło mi to przeżyć wiele przykrych sytuacji.

×