Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Karo80

Zarejestrowani
  • Zawartość

    67
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Karo80


  1. 6 godzin temu, ToBezZnaczenia napisał:

    No ja mam świadomość, czym jest psychopatia, dlatego z chęcią bym wymienił swój neurotyzm na psychopatię 🙂 

    Ja też. Wtedy jedna osoba zadała mi pytanie czy naprawdę chcę byc pusta, krzywdzić ludzi ???? Ja z psychopatii wzięłabym parę rzeczy i wykorzystałabym to dobrze w swoim życiu. Psychopaci zawsze mają lepiej i dostają to czego chcą..


  2. Przed chwilą, KKeira napisał:

    Facet który nie ma hamulców by wyzywać i ogranicza twoja wolność nie jest wart nawet twego spluniecia. Dziewczyno nawet nie słuchaj co on do Ciebie mówi bo to taki typ który czerpie radość i energię z poniżania. Stałaś się jego ofiara. Odetnij się jak tylko możesz i żyj dalej. Ciesz się że to koniec. Pozostaje współczuć kolejnej która się z nim związała. 

    Będę to czytała co napisalas sto razy. 

    Kiedy wyszlam na kawę do kolezanki to nauczylam sie sciszac telefon bo mi było wstyd bo wyszlam a on juz dzwonił po kilkadziesiąt razy. 

    Tak teraz myślę moze on mnie naprawde kochał i był taki zazdrosny?? Mi sie naprawde psychika odwróciła teraz


  3. 17 minut temu, BoniBluBrutal napisał:

    Psychol nie zmieni się dla nikogo. W smoki tez wierzysz? Może chwile poddaje zeby podupczyc ale to chwilowe. 

    Hmm.. Chyba podupczyc nie. Miesiac po rozstaniu kiedy mnie wyzywal napisal ze bierze zaniedlugo ślub i czuje sie przy swojej narzeczonej spokojny i wesoly. Moja rodzina twierdzi ze cale love story z wakacji stworzyl pode mnie zeby mnie wykonczyc . Zablokowałam go wszędzie. 

    Dobrze nazwales go psychol.


  4. W skrocie o to taka historia : moj eks facet zabił mnie słowami : dla innej kobiety będę lepszy. 

    Byłam w zwiazku 3 lata. Naprawdę go kochałam. Postanowiłam że jak bedzie wszystko ok to po pol roku zamieszkam z nim. On tez bardzo chciał. Jednak bardzo mnie przestraszyło to, że był strasznie zaborczy, kontrolujący, w kłótni okrutny. Nie miał zadnych zachamowan zeby nazwać mnie K....i inne padały wyzwiska. Nie mogłam spotykac sie z kolezankami chociaz raz na miesiąc. On mogl wszystko. Ciągle mu było wszystkiego mało, zwlaszcza calowania i przytulania. Zrywał ze mną i wracał co doprowadzilo mnie do załamania. Byly oczywiscie tez cudowne chwile. Moglam rowniez na niego liczyć. Jego wady jednak wyniszczały mnie. Kiedy odeszlam bo on już kogos na boku miał,  wyzywał mnie od najgorszych i płynnie przeszedł w kolejny związek. Zabil mnie slowami ze dla innej bedzie lepszy. Jego eks żona opowiadała mi jak on ją traktował i schemat był podobny . Jeszcze nie zapadł rozwod a on juz byl w kolejnym zwiazku(krotkim) potem w kolejnym związku i tez mi eks jego opowiadała ze 3 lata to nękanie telefonami, poniżanie, kontrolowanie strasznie sie od niego uzaleznila. Jeszcze dobrze z nią nie zerwał a juz spotykał się ze mną . O wszystkim dowiedziałam się z czasem kiedy moj rozum kazał mi troche poszukac. Jednak to mnie nazwał najgorszym złem które go spotkało. Jestem wrazliwa wiec podłamałam sie a prawdziwy ból przyszedł kiedy napisal mi że dla innej bedzie inny bo ja się nadaję do zoo a nie do związku. Odeszłam. A on "zza pleców wyjął inną dziewczynę". Mam wyrzuty sumienia że ostatnie pol roku stałam sie w zachowaniu taka jak on, ostatnie 9 miesiecy chcial wracac do mnie ale ja nie wierzyłam juz w jego zmianę . ..a teraz mysle że mogłam jednak pojsc z nim na terapię. 

    Mam totalny chaos w głowie. Dla innej dziewczyny może popracowac nad wadami a dla mnie nie mógł tego zrobic?? Strasznie sie czuję..


  5. 4 godziny temu, radolski napisał:

    Ciekawi mnie że po tym co autorka usłyszała od jego byłej żony i innej ex to dalej brneła w ten związek jak ślepa kura, ingorując to co usłyszała, jakby nie wierzyła w to. Tu jest cały mankament tej sytuacji.

    Tak . nie umiem sobie tego darować. I nie wiem czy kiedykolwiek sobie wybacze. Jednak wiesz duzo czytam zeby to zrozumieć i w każdym aryykule o toksykach, psyvhopatach i narcyzach jest opisany schemat dzialania i uwiklania w tą sytuacje. 


  6. 5 godzin temu, Zpaznokcilakier napisał:

    Nie reagować. Psychol Cie osacza, chce "dziurki nie zrobić, a krwi upuscic". Nie reaguj, choćby zrobił dla Ciebie laurkę inkrustowana złotem. Nie zwracaj  na niego uwagi. To nie Ty się nie nadawalas, ale to z nim było i jest coś nie tak, to są ludzie uszkodzeni. Upośledzeni emocjonalnie, z dużymi deficytami. Taki jeśli  podłączy się  do człowieka zdrowego, to chce wyłącznie korzystać, jest takim wampirem, który wysysa życiodajna energię. Ciebie umniejsza, oskarża, że jesteś do niczego, chociaż jesteś do wszystkiego i stara się tylko i wyłącznie dla siebie i o siebie. Ze jego, że on, że z nim i bez niego... Nie słuchaj tych bredni. Dziewczyny, które zadawały się z takimi, po jakimś czasie ladowały u psychiatry w stanie silnej depresji. Psychopata to kat, jeśli spotka na swojej drodze empate, to będzie próbował ze wszystkich sił zrobić z niego ofiarę, bo karmi się przemoca i strachem, nie ma żadnych wyrzutów sumienia. Słuchaj bliskich, oni chcą dla Ciebie dobrze. Brat ma rację. Nie funduj sobie takiego życia. Za duże  koszty. 

    Wiesz bardzo Ci dziękuję nawet nie wiesz ile razy przeczytałam to co piszesz. JESTEM bardzo wdzięczna. Ja mam chyba nieźle mózg wyprany bo wydaje mi sie ze jestem nieobiektywna. Faktem jest że mnie zostawiał i wracał i tak ciągle a kiedy zaczynal sie starac teraz od 3 miesiecy nie wierzylam i mowilam że NIE. Ponieważ nie mialam żadnych podstaw aby wierzyc, nie mialam niczego oprócz słów. Wczesniejsze doswiadczenia wszystko bylo na nie. Zawsze konczylo sie jego jazdami, o nieodebrany telefon o nie odpisanie odrazu na smsa. Chciał od poczatku mieszkać ( rozumiem to , to jest normalne) a mi zdrowy rozsadek mówił że nie. Mieszkać dla mnie rownało się z kontrolą. Tym bardziej że bardzo bliskie osoby mowily do mnie ze zamieszkam i będę stracona. Owszem był kochany, ale to co z budował zaraz niszczył. Tutaj na forum czytam psychopata , narcyz. Czuję jednak że za parę lat od niego mogę uslyszec że mieszka z normalną kobietą i ma wszystko i zmienil sie. Mam tylko głęboką nadzieję że tego nie uslysze i będę w szczesliwym zdrowym związku. To co napisałas o kobietach po takim zwiazku to prawda. Eks żona mowila że dopiero psycholog postawił ją na nogi, jego eks miala podobno ciezką depresję. A ja mam złamaną psychikę. A co robi ten psychik ? Buduje na fb profil zeby wszyscy widzieli. Czuję się troszkę lepiej że go zablokowalam chociaz moja wyobraźnia pracuje. 


  7. 26 minut temu, Karo80 napisał:

    On juz jest wszedzie zablokowany. Musiałby helikopterem wylądowac na dachu. Znalazlam tylko na moim koncie mesengera wiadomosc ze on teraz zmienil sie ma narzeczoną bo ja się nienadawałam. Moj brat twierdzi że ja spotykałam sie z psychopatą i on z calym takim charakterem przeszedł do innego zwiazku ale jest taki sam jak zawsze. 

    A jak mam reagowac na to ze on na fb daje sobie teraz zdjęcia z nową i wszystko zrobione pode mnie. Mówią mi bliscy że on chce mnie psychicznie wykończyć


  8. 19 godzin temu, Zpaznokcilakier napisał:

    Jeśli masz czas i ochotę wpisz sobie w you tuba hasło psychopata, narcyz, socjopata, przemoc w związku. Oni Ci tam ładnie, zwięźle wyłożą temat. Jest  jeszcze Pani Tatiana Mitkova i Self Mastery.pl dziewczyna, która pięknie tłumaczy na czym polega poczucie własnej wartości itp. itd. Warto się tym posilkowac. Może akurat  po tym czego wysłuchasz, zmienisz podejście do samej siebie. Pozdrawiam. 

    No wlasnie . Moja rodzina okresla go psychol, narcyz , socjopata. Dokladnie tak jak wy tutaj na forum. 


  9. 19 godzin temu, heynevermind napisał:

    Byłam w podobnym związku, bardzo go kochałam i wybaczałam wszystko... Po czym on zostawił mnie dla swojej ex, a ja jakieś kolejne 2 lata dochodziłam do siebie. Teraz mam super faceta i korzystam z życia, a z byłego się śmieje. Najlepiej zablokuj go na fb, żeby on nie miał satysfakcji, że Ty to widzisz 🙂 A tak to siedzi w domu i spuszcza się nad tym, że Ty pewnie płaczesz i zawodzisz za nim. Narcyzi to najgorsze ... w jakie można się wpakować. Nie miej żadnych wyrzutów sumienia, ale ulgę, że to już koniec. Wyzwiska, obrażanie itp. - screenuj i zagroź mu, że jeśli jeszcze raz będzie Cię nękał, to zgłosisz to na policję albo wstawisz mu na fb 🙂 Podejrzewam, że to drugie bardziej nim zatrzęsie. 

    On juz jest wszedzie zablokowany. Musiałby helikopterem wylądowac na dachu. Znalazlam tylko na moim koncie mesengera wiadomosc ze on teraz zmienil sie ma narzeczoną bo ja się nienadawałam. Moj brat twierdzi że ja spotykałam sie z psychopatą i on z calym takim charakterem przeszedł do innego zwiazku ale jest taki sam jak zawsze. 


  10. Dnia 26.07.2020 o 08:25, Zpaznokcilakier napisał:

    Psychopatyczny narcyzek z głodem miłości. Teraz zacznij pięknie żyć, dla siebie. I obyś 2 raz nie musiała przez to przechodzić. Taki Ci zawsze wmówi, że za to, że związek kleknal odpowiadasz wyłącznie Ty sama, on to ANIOŁ. I chodzący ideał. A przecież to wilk w przebraniu , Czerwony Kapturku!  Nie żałuj. Teraz będziesz miała święty spokój. A dla innej będzie taki sam, jak dla Ciebie, bo schemat działania psychopatów jest niezmienny. To zakompleksione dziady. 

    Twoją wypowiedź bardzo czesto czytam


  11. 5 minut temu, uzyszkodnik napisał:

    A ja nie wiem, czy moj byly jest w zwiazku czy nie, zmienil sie na lepsze czy na gorsze, dobrze sie bawi czy zamula, bo go nie ogladam, nie sledze w Social Media, nie przechodze pod jego domem, po to, zeby nie pielegnowac w sobie uczuc do niego, odciac sie i zaczac zyc swoim zyciem. 
    Podjelas dobra decyzje, ze go rzucilas, a teraz nakrecasz sie coraz bardziej i robisz wszystko by zalowac.

    A ja go nie oglądam nic mnie to nie obchodziło. Sam to we mnie spowodował


  12. 25 minut temu, uzyszkodnik napisał:

    Ja nie widuje zdjec mojego bylego poniewaz wyrzucilam go ze znajomych na FB. Oczywiscie moglabym je obejrzec, ale nie ogladam. Bardzo polecam 🙂  Zadzwonic do mnie nie moze, bo nie zna mojego nowego telefonu. Pozostalo mu pisanie listow 👍🏻

    A on mnie zablokował a potem odblokował zalajkowal zebym widziała ze on jest w związku. On poprostu spelnil swoją groźbe. Jak nie ty to inna ale nie zważal na moje prosby i proby rozmowy ze nie moze pisac do mnie ty k...o, ty dzi....o a potem jakby nigdy nic i jedziemy razem. 


  13. 3 minuty temu, uzyszkodnik napisał:

    Nie jest mozliwe, ze dla innej bedzie lepszy, ale bardzo mozliwe, ze tak bedzie mowil. Mozliwe tez, ze zareczyl sie tylko po to, by Tobie na zlosc cos zrobic albo mu udowodnic. Znajomi maja racje, ze byl to narcyz i toksyk. Ja bym na Twoim miejscu nic mu nie tlumaczyla, tylko potakiwala. Ze do niego nie pasowalam, ze ciesze sie, ze w koncu jest szczesliwy, tylko moze by do mńie nie pisal, bo ukochana bedzie zazdrosna, ze fajnie, ze wyciagnal wnioski ze swego zachowania i zycze mu aby udalo mu sie zbudowac lepszy zwiazek.

    Wiesz ja od 2 miesiecy milcze. Zero. Nie bede reagowała na zaczepki i wulgaryzmy. Przysieglam sobie że nie odezwe się. Nigdy. Tylko nie radze sobie z obecną sytuacją. Gdybym ja tak zrobila tj leciala na 2 fronty i pokazala na fb zdjęcia to on by mnie zabił. Zawsze tego się bał.  


  14. 2 minuty temu, Hellies napisał:

    Skoro to co napisałaś na początku jest prawdą to jego następny związek długo nie potrwa i powinnaś raczej współczuć tej kobiecie niż zastanawiać się dlaczego z nią potrafi. To zapewne jest na pokaz a udawać długo nie można. 

    Ja nie chciałam wszystkiego pisac bo zameczylabym was. Ale wszystko prawda . To co opisalam trwalo. Najgorzej było w 1 i 2 roku potem polowa kolejnego ja juz nie wierzyłam w nic. Jego staranie się odbierałam jako manipulacje organizm moj czy psychika kazal mi z tego wyjść. A teraz bombarduje we mnie zdjęciami z wakacji. On kogos mial juz na boku a jeszcze sypial ze mną , chcial wracać . potem otrzeźwiałam. 


  15. Dobrze że to napisałaś. Naprawdę . Ale czy to nie jest tak że ja nie jestem obiektywna ? Ja tez go wkurzałam kiedy stawiałam się bo nie chciałam żeby całkiem zawładną moim życiem. Pod koniec kiedy chciał wracać mowilam mu że jesli nie zobaczę trwałej zmiany to z nim nie będę. A on twierdził że ma dosc sluchania ze z nim nie będę i szuka normalnej dziewczyny. Moja psychika zaczęła inaczej funkcjonować przy nim. Jakies dziwne mechanizmy obronne mi się włączyły. 

×