EvaLos

Nie mam wrzosowiska ale patrzac po zdjeciach wydaje sie ze ta matowa kredka jest podobna do ktoregos z jasniejszych matow z wrzosowiska. Te kredki sa generalnie chlodne. Na niektorych urodach na bank beda wygladac sino. U mnie wygladaja chlodno ale nie brudno czy sino, to musi zalezec od kolorytu cery itp. U mnie super sie to zgralo np z tym cieniem z esencji chlodny elegancki, na kims innym on moze wypadac trupio.

wzięłam trawę cytrynową, inny wymiar i mrożone winogrono:) i wciąż mam ochotę na więcej, ale na razie sobie daję spokój bo przez najbliższe miesiące będe to wszystko testować

W apce jest -20%, skorzystałam na długo wyczekiwane nowości diora - jesienną piątkę i różorozświetlacz couture luminizer:). Chciałam jeszcze lakier, ale się opanowałam;)

Ja tez kiedys mylam w specjalnym szamponie te lepsze, potem przestałam się z nimi tak bawić i nie widzę różnicy w miękkości mimo ze czasem je myje zwykłym mydlem

U mnie jeszcze dochodzi kwestia tego, że nienawidzę widoku brudnych pędzli, a te wszystkie drogie sa z białego wlosia wiec u mnie leżą dumnie w kosmetyczce czyściutkie bo jak sobie pomysle ze po jednym użyciu beda juz zafajdane to mi się odechciewa. Ale hakuro jakościowo sa super, ostatnio się nimi malowałam i pomyślałam, kurde, mam takie świetne pedzle i ich nie uzywam;).

Mnie się rose gold kojarzy z cieniem holo rose gold, który zresztą też zamówiłam. Czyli jednak bardziej w stronę chłodną, nie wiem czemu. Rózowe złoto w biżuterii wydaje mi się chłodne w odbiorze, tak bardziej idzie w stronę srebra, w odróżnieniu od żółtego, ciepłego złota.

Czyli kosmetyczka na podpaski...:) jeszcze nie miałam takiej przeznaczonej tylko do tego celu....ale suma sumarum, zawsze do czegoś się przyda;)

a czy w esencji jest jakiś cień wpadający w rudości? (oby nie:) które błyski Ci się bardziej podobają - te z HR czy z Esencji?

takie zwykłe, które nie zachęcają do użycia to dla mnie indie i harmonia - takie szarobure metaliki dwa z lewej w dolnym rogu. Ale reszta mi się bardzo podoba, nawet ten ciemny budda na środku powieki wyglądał super, bo on ma taką srebrzystą drobinę.

to powinno być pokazywane w jakimś spocie ostrzegawczym: ofiary jutuba:)

ten makijaż hisji jest hitem. zastanawiałam się, czy ta kobieta ma zamiar się tak pokazać na ulicy. to przypomina maskę karnawałową

Ja mam u siebie wiele kosmetykow ktore sa dla mnie ideałem, co nie przeszkadza mi w spoglądaniu na nowe. Za bardzo lubię nowości zeby się zamknąć chociaż po czesci na ten zepsuty konsumpcjonistyczny swiat kosmetyczny:). Dla mnie zen kosmetyczne nie istnieje, ale mam tyle świetnych kosmetykow u siebie, że już jestem bardzo wybredna i kupuje coraz rzadziej. Generalnie idea jest taka, że zawsze moze być coś lepszego...

Ja z podkładami tak jak z kremami do twarzy, mam otwarte na raz max dwa. W sumie teraz to mam tylko otworzony zimowy jasny podklad i jeden letni na wykonczeniu, plus przyciemniajacy krem. A z zapasów podkładowych leżą zamknięte fabrycznie dwa plus dwie miniaturki z kalendarza adwentowego. I to tyle z posiadanych podkładów. Najbardziej nie mogę się jednak doliczyć rozswietlaczy. Z tymi paletkowymi jest ponad 40 na pewno.

ojej, przypomniałaś mi o paletach pat - nie policzyłam ich;) to będzie jednak 71 razem tych palet...te pat mają u mnie wyjątkowe miejsce na nocnej szafeczce, tam trafiają tylko najdroższe memu sercu przedmioty. A tak na serio, ja trzymam pat w tych tekturowych opakowaniach żeby się nie kurzyły a że są tak mocarne te opakowania, to muszą stać na zewnątrz

Jeśli chodzi o szarości, to mnie zaintrygowała ta nowa paletka ingrid shades of gray. Swatchowalam ja w hebe i całkiem całkiem. Ma fajne przełamane odcienie i widzę się w takiej kolorystyce. Zbiera tez dobre opinie na jutubie Jeśli chodzi o inne propozycje szarości, prócz denony to oczywiście genialna sultry od abh

Kiedys miala więcej umiaru i potrafiła umiejętnie podkreślić swoją urodę, jak mocniejsze usta to nudziakowe oczy z czarna kreseczka, delikatny kontur. Teraz mam wrażenie, że często malując się chodzi jej o zaprezentowanie jak największej ilości swoich produktów wiec doklada do pudru rozświetlającego i rozswietlacz i mgiełkę i nie wiem jeszcze co, żeby potem wymieniać te wszystkie kosmetyki w stories jako niezbedny element makijazu i napędzać sprzedaż. Ale efekt czasem bywa odwrotny, tzn robi się antyreklama tych produktów bo ja osobiście lubie bardzo dużo kosmetykow z gs tylko niekoniecznie to wszystko trzeba uzywac razem

No ja mam akurat wszystko pod nosem, bo mieszkam w centrum wawy wiec mogę wszędzie podskoczyć ale gdybym miała robić wycieczki ileś tam km to tez by mi się nie chcialo

Tak, ale affect jest stacjonarnie w kontigo, są testery i można sobie wszystko zobaczyć a gs to zawsze mniej lub bardziej zakup w ciemno

Oczywiście że jest mnóstwo matowych palet na rynku w brązach, sam affect ma dwie conajmniej. Niezle brązy są w tej palecie tarte, o nataszy nie wspomnę. Poza tym praktycznie kazda paleta uzytkowa ma matowe brązy wiec dla mnie to nie problem wyciągnąć cos z szuflady co mi się sprawdza. Tak na prawdę mi potrzeba trzech brazow zeby wykończyć matami makijaz - bez, kawowy i ciemny brąz. Takie kolory są wszędzie. Kwestia jakości ale to juz inna bajka. Te 15 cieni w mandali i tak wyglądać będzie identycznie na powiece, jakby w palecie było 4-5 cieni.

Użyłam dziś po raz 1-szy rzeczy z mojego ostatniego glamszopowego zamówienia i jako 1-sze wrażenie jestem zadowolona. Bronzer nie ma chamskiej złotej drobiny, u mnie nie widać jakoś tak bardzo tego połysku (ale ja mam lekką rękę), jest fajnie napigmentowany, odcien tak na granicy ciepłoty której nie lubię. Nabierał się fajnie moim ultralekkim pędzelkiem hulu pro, więc będę po niego sięgać. Paletka róży (różów?) też mi się podoba - w opakowaniu te kolory wyglądają bardzo tandetnie, ale na twarzy ładnie dziewczęco. Pigmentacja jest dobra, bardzo ładnie się rozcierają. Różorozświetlacz dla mnie nie jest jakoś bardzo intensywny, fajnie że idzie bardziej w stronę złota niż żółci, jednak bazy kolorystycznej na policzku nie zauważam. Pędzel dobrze mi się sprawdził do pudru sypkiego, do omiatania lekko twarzy idealny, do kontury dla mnie zbyt rozproszony i nieprecyzyjny. Myślę, że on tym włosiem nie za wiele by nabrał np bronzera. Zrobiłam tez makijaż jedynym pastelkiem, który zamówiłam, mianowicie różowe kiwi. I tutaj był największy pozytywny szok. Jak ja nie robię mejkapu tzw jednym cieniem, tak ten akurat idealnie się do tego nadaje, nawet na moich, głęboko osadzonych oczach. Co tu dużo mówić, cień jest świetny. Bezdrobinkowy, gładziutki, taka lekko trawiasta zieleń na fioletowo-różowej podstawie. Na oku na ciemniejsza podstawa modeluje kontur w załamaniu a na ruchomej powiece mamy te zieleń. Pięknie to wygląda. Oczywiście, podrasowałam całość odrobiną ciepłych brązów, ale cały makijaż mi zajął 7 minut max ( z czego połowa to zachwyty nad efektem). Się rozochociłam na te pastele...

bardzo toksyczne uczucia tobą targają, bardzo dużo zaborczości w tobie, chęć trzymania kogoś na smyczy, bardzo dziecinne. to się nie udaje.

No to facet jest niezdecydowany i ewidentnie chce grać na dwa fronty. Ponieważ pisałaś że nie odpowiada Ci taki układ to odpowiedz jest oczywista. Tylko ty nie potrafisz się z tym pogodzić dlatego szukasz porad na forum ale te głosy krytyczne odrzucasz bo tak na prawdę nie chcesz odpuścić tego gostka. Szukasz milionów argumentów zeby się ludzic ze jesteś dla niego wyjatkowa choć brutalna prawda brzmi ze nie jesteś. Po prostu chcesz się samooszukiwac. Oczywiscie nie ty jedna, kobiety zakochane często nie potrafią myśleć logicznie. Ale czasem warto się jednak wysilić bo może być potem jeszcze gorzej.

właściwie nie bardzo wiem jaki masz problem. Pytalas, czy jechac aby sie z nim spotkać czy nie, odpisalam ze uważam ze nie. Dla mnie to strata czasu. Zrobisz jak zechcesz ale teraz konkretnie jaki masz dylemat? Chcesz usłyszeć: Tak, jedz, walcz o milosc zycia? No po tym co napisalas wczesniej cala ta sytuacja nie jest moim zdaniem warta zachodu.

nie, nie trac czasu

z tego co czytam to dosc łatwo go usprawiedliwiasz - jakbys chciala powiedziec ze facet jest z Inna laska wbrew swojej woli, co by zreszta kiepsko swiadczylo o jego charakterze swoja droga. A to ze ci mowil ze chciaby sie z toba budzic i zasypiać to tylko czule niewiele znaczące slowka. Liczą sie fakty a te sa takie ze on jest z inna a do ciebie dzwoni cichaczem bo z jakiegoś, dosc oczywistego powodu nie chce by wasza znajomość została ujawniona. Dla mnie szkoda by bylo czasu na taka znajomość