Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Marcin1

Zarejestrowani
  • Zawartość

    6
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

2 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Aneczka "spipczaj" z tego chorego układu jak najszybciej! Przepraszam, że tak bezpośrednio, ale szkoda Twoich Córek i.. Ciebie,bo dumasz nad czymś,co nie ma sensu!! Mój związek obecnie też się kończy, ale nigdy u nas nie występowała kwestia pieniędzy. Nasze było wszystko, choć nie mieliśmy wspólnego rachunku. Nie wyobrażam sobie,bym córce odmawiał czegoś ( biologicznie nie jest moim dzieckiem! Byliśmy razem i tyle. A powiem więcej: gdyby tak było,że się rozstaniemy,a pewnie tak będzie, to nie wyobrażam sobie,by córze nie pomóc! Zresztą mojej jeszcze obecnej żonie także. Przeżyte szczęśliwe wspólne lata powodują, że mamy dla Innych szacunek! Pozdrawiam!
  2. Marcin1

    Mieszkanie z teściami. Da się wytrzymac ???

    Pierddelek,masz 33 lata i tyle odłożonych pieniędzy?!!! To super,bo ja w Twoim wieku miałem może z koło kilu stówek ( a jestem co prawda dziadzio, bo mam omc.6o lat). Nie frasuj się! Jesteś facetem b. zapobiegawczym! Tak jak pisze Śliwka, jeśli będziesz z Kobietą,to Wasz wspólny wysiłek da Wam chatę. A jeśli nie, to gdybyś nawet był sam, to na pewno będziesz miał swoje 4 kąty! Ten kapitał,którym już dysponujesz daję Ci pewność, że małe lokum masz w zasięgu ręki! Nie przypuszczałem, powiem tak na koniec,że młodzież dzisiaj jest w stanie tak fajnie dawać sobie radę! Powodzenia!!!!
  3. Uno,mam nadzieję, że dokonasz właściwego wyboru. Masz rację,co do tego, że moje refleksje są tylko reakcją na Twoje słowa. A przecież nikt inny, tylko Ty wiesz jak się sprawy mają. A co to Twojej myśli odnośnie mojej osoby(zachowania mojej Żony) czy to tylko fejsbuk,to nie wydaje mi się,że tylko... Ale wiesz co, tak sobie pomyślałem,że już mi się nie chce o nic walczyć. I niech tak zostanie. Pozdrawiam !
  4. Uno,jakbym czytał o sobie. Może nie ma u nas złości, czy może nerwów, bo moja Żona jest osobą, która nie ujawnia swoich uczuć. U Ciebie najgorsze jest to, że dziecko ma 1o lat, a więc potrzebuje obojga rodziców, których traktuje (jeszcze) jako absolutne autorytety. Ja mam lepiej: oba dzieciaki dorosłe. Moja również się fejzbukuje. Zabrać Jej telefon to histeryzuje. Śpi z nim pod poduszką, zahasłowała go. Ja nie chcę dalej walczyć o związek. Wracając do Ciebie: z jednej strony piszesz, że kochasz Żonę, z drugiej piszesz o tym jak się fizycznie zmieniła-powiem Ci, że ja do tej pory (mimo tego,jak to wygląda między nami obecnie) nie patrzyłem na Nią przez pryzmat starzenia się, tycia itp.-wręcz przeciwnie, kochałem Jej zmęczone pysio, zmarszczki, na Nią po prostu, bo przecież była że mną, kochała mnie. (Kurczę, piszę o sobie!) I piszesz, że Ją kochasz. Masz ciężko,ale: -ja bym spróbował ratować relację -dziecko powinno Was scementować w tej trudnej chwili -zdecydowanie optowałbym za zamieszkaniem w mieszkaniu Rodziców -zdecydowanie nie brałbym kredytu, jej rodzeństwo ma dom, i co? Uno, pozdrawiam i życzę byś dokonał najlepszego dla Siebie wyboru!
×