Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

88Wiktoria

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Dla naszego dziecka rzeczy typu nosidełko, wózki, rowerki, foteliki itp kupowaliśmy sami. Dostaliśmy parę rzeczy typu ubranka czy zabawki dostaliśmy po starszych dzieciach siostry męża. Jak szwagierka była w ciąży mąż pytał czy pożyczymy jej nosidełko dla dziecko. Powiedziałam, że wolę żebyśmy sprzedali, a pożyczyć a właściwie dać to możemy drobne rzeczy typu tych, które sami dostaliśmy dla dziecka. Nie mam dobrych relacji ze szwagierką, to taki typ osoby, która wszystko chciałaby dostać. Mąż niby przyjął do wiadomości. Ok tygodnia dwóch po tej rozmowie sprawdziłam, że nosidło jest w piwnicy. Teraz jak siostrzenica męża ma pół roku coś mnie tknęło i sprawdziłam, w piwnicy nie ma nosidełka, wiem, gdzie było schowane, ale sprawdziłam wszystko i nie było. Okazało się, że mąż wbrew mojej wiedzy i znając moje negatywne zdanie pożyczył nosidło siostrze. Jestem wściekła, mąż uważa, że nic się nie stało. To nasza wspólna własność, mąż powinien zdecydować ze mną a nie wbrew mojej woli. Co uważacie, czy słusznie jestem wściekła?
×