Sandi

lepiej nie

Bo żeby jeździć takim autem dobrze jest też posiadać umiejętność czytania błędów, które się wyświetlają

A ja się nie zgodzę, mam znajome, które po okresie "ogarnięcia się" wyglądają lepiej niż przed ciążą nie ma co generalizować. kobieta jak będzie chciała to i się zaniedba w domowych pieleszach bez dziecka.

Twoja dziewczyna studiuje? pracuje?

czytając Jego wypowiedzi nie zdziwię się, jak i tak znów napisze ALE W POLSCE I TAK TYLE NIE ZAROBIĘ....

Twój wybór KASA vs. MIŁOŚĆ I ZDROWIE

To jednak cieszę się z mojego podkarpackiego zacisza.

No albo żyję w jakimś strasznie zacofanym mieście... Owszem, depilują, robią makijaże permanentne, ale nie widziałam (poza staruszkami) kogoś kto wygolił sobie na zero brwi, aby je namalować. Fakt, miałam znajomą na studiach która sama sobie regulowała i tak wyregulowała, że zostało jej kilka włosków na krzyż i musiała domalowywać/pogrubiać kredką. Ale to pojedynczy przypadek...

Przecież nikt nie goli sobie brwi na zero, co wy bajczycie.

Zdecydowanie. Tym bardziej, że zapewne w Belgii nie pracuje lekko. Podejrzewam, że albo jakaś budowlanka albo hurtownie.

jestem największym panikarzem jeśli chodzi o stomatologów - staram się nie chodzić sama... usuwałam 1 ósemkę jesienią - bo już mi dawała mocno w kość (wbijała mi się w policzek, raniąc go...) i przeżyłam. zabuliłam sporo, bo to klinika prywatna - ale kolejne 2 ósemki też tam wyrwę. więc Tobie również polecam znaleźć BARDZO DOBRĄ (najlepiej prywatną - bo co jak co, ale skacza nad tobą wtedy) KLINIKĘ i wyrwać. Zresztą ósemek się nie leczy....

Rób jak uważasz. Ale po cho'l'erę radzisz się na forum, jak i tak wiesz najlepiej?

A no jesli to ma być bardziej obiad weselny to co innego

Ale na standardowe życie wyżyjecie w Polsce, a mieszkając jeszcze z rodzicami (skoro ona mieszka z mamą) to już w ogóle.

Byłam na wielu weselach i raczej wino - jesli już było - to było na barku i z kilku butelek ubyło dosłownie po kilka lampek. Uważam, że nie jest to dobry alkohol na wesele. Tym bardziej, że po winie czesto ludzi boli głowa. Dla mnie wino to alkohol ot do obiadu, czy na wyciszenie przed snem.

Wesele to impreza PARY MŁODEJ a nie Gości. Nie rozumiem dobierania jedzenia muzyki czy lokalu tylko pod rodziców, wujków, znajomych. Oczywiście w miarę możliwości dać "wybór". Nie chce zjeść obiadu - to zawsze coś na zimnej płycie znajdzie. Na stołach zawsze wody sa zarówno gaz i niegaz - każdy woli inne. Tak samo alkohol, albo zupełny jego brak - tak da się bawić bez alko. Albo kupić taką jaką pije zarówno para młoda jak i większość. Ale to już na weselach klasyk, że jest wódka, wino i np. bimber.

Żebyś się nie zdziwił jak z czasem ktoś się koło niej zakręci i po prostu będzie blisko, na wyciągnięcie reki wtedy kiedy Ciebie nie będzie bo PRACUJESZ RZEKOMO DLA NIEJ. a jest młodziutka, więc potrzebę miłości ma na pewno ogromna.

Siedzisz tydzień zagranicą. Pracujesz. Tęsknisz - zrozumiałe. Chcesz RZEKOMO dla swojej dziewczyny jak najlepiej, ale wolisz, żeby nosiła firmową torebkę niż zasypiała u boku ukochanego - gdzie sms ( o ile był prawdziwy) pokazuje, że chce abyś wrócił... NIBY boisz się, że ją stracisz, ale zwiałeś zagranicę by RZEKOMO dać jej lepsze życie. Mówisz, że ma mamę, która musi się opiekować - myślisz, że ona wieczorami też nie ryczy z bezsilności? I zamiast się przytulić wygadać to zostaje jej tylko telefon i sms do Ciebie...

Wyrywaj te włoski, które wychodzą poza obszar kształtu nadanego brwiom

a mnie tu coś śmierdzi...

czyli tak jak chciałaś.

Rozumiem. Więc tak jak pisałam wyżej - nie rezygnuj z niego, ale nie wchodź od razu w związek.

No to skoro próbowaliście to ok, więcej nie zdziałacie dobrego. Żyjcie swoim życiem.

Po co Ci taki burak?

a ja taka głodna....