Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

deco17

Zarejestrowani
  • Zawartość

    5
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

O deco17

  • Urodziny 13.06.2003
  1. I tu Cię zaskoczę. Nigdy nie ingerowaliśmy w jego życie. Nigdy. Przecież jest dorosłym człowiekiem. Nie lubię jak ktoś miesza się w moje sprawy, więc sama tego nie robię. Nie komentuje to jak się ubiera, jak żyje i kto mu jakie obiadki gotuje. Uwieź mi mam swoje życie i swoje problemy. Nigdy nie byliśmy mega blisko by się sobie zwierzać. Z poprzednią dziewczyną byli razem ponad 10 lat. Nigdy nie padały niekomfortowe pytania typu kiedy ślub? kiedy dzieci? itp. Ona dobrze się czuła w naszym towarzystwie a my w jej. Nikt nikogo nie oceniał, nie krytykował. Aż go popędziła i wrócił z podkulonym ogonem do rodziców. Twierdziła , że jest mało ambitny i nie ma celu w życiu. Oświadczył się jej tylko właściwie dlatego, że zrobił to kolega, który był krócej w związku. Chyba żeby jej się smutno nie zrobiło. Taki przechodzony związek. Po roku w domu rodziców, który traktował jak hotel poznał X. Do momentu zaręczyn wszystko było ok. Była miła. Najwyraźniej później już nie musiała. Brat nie ma łatwego charakteru. Dlatego zawsze się dziwiliśmy, że jest tak uległy w związku. Przejmuje poglądy i zdanie osoby, z którą w tym momencie się spotyka. Tak jakby się bał, że jak będzie miał inne zdanie, to ona go zostawi.
  2. I tak w ich obecności muszę ważyć każde słowy by ich nie urazić ale i tak zawsze coś wyłapią. Nikt z obecnych tego nie słyszy, tylko oni a właściwie X. Ona w domu analizuje co powiedziałam, potem mówi bratu jak się z tym poczuła a po roku ja się dowiaduje, że coś powiedziałam a X zrobiło się przykro. Mi też pare razy zrobiło się przykro i wiem, że było ze strony X zrobione to specjalnie
  3. np. kupili mieszkanie z rynku wtórnego. Wymagało gruntownego odświeżenia. Mieszkanie z lat 60. Zrobili tyle na ile im budżet pozwalał. Kuchni i łazienki nawet nie ruszali. Pierwszy raz i właściwie jedyny kiedy ich odwiedziliśmy stwierdziłam, że fajne i przestronne mieszkanie, super balkon. I mimochodem się spytałam czy nie myśleli by się zgłosić do jakiegoś programu tv typu Dorota... A według X powiedziałam, że mają brzydkie mieszkanie, na które ona całe życie musiała tyrać bo ona w przeciwieństwie do nas niczego w życiu nie dostała. Bo w jej przekonaniu my mamy a właściwie mój mąż kasy jak lodu.
  4. Bardziej chodziło mi, że nie bez powodu nie ułożyła sobie życia wcześniej, przez 37 lat była praktycznie sama. A mój brat zawsze był uległy. Wcześniej zakończył długoletni związek i chyba za wszelką cenę chciał udowodnić byłej, że potrafi sobie też kogoś znaleźć (ona była pierwsza). Dziewczyna ma kompleks mniejszości i boli ją jak komuś powodzi się lepiej, a najgorzej jak nie musiał ciężko na to pracować.
  5. Czy z dziewczyną jest coś nie tak jak po 30 jest sama? Mój brat poznał X jak była sporo po 30. Dziś jest jego żoną. Na początku wszystko było ok, tylko drobne sygnały, na które nikt nie zwracał uwagi. Jej działania przyczyniły się do tego, że na tą chwile mój brat nie ma kontaktu ze mną, z drugą siostrą kontakt też nie jest najlepszy. O znajomych brata, których znał całe życie nawet nie wspomnę. Najprawdopodobniej nie widział się z nimi od roku. Teraz widuję się ze znajomymi X. Rodzina też nie przepada za X. Moja babcia, która jest chodzącą dobrocią też jej nie lubi (a nie sądziłam, że jest do tego zdolna). Dodam, że X nie utrzymuje kontaktu z własnym bratem (rodzinny konflikt). Ona zgrywa ofiarę ale do momentu kiedy nie pojawiła się w naszej rodzinie wszystko było dobrze. Z perspektywy czasu stwierdzam, że jest osoba konfliktową, zakompleksioną, gardzącą ludźmi, którym powodzi się lepiej. Jeśli potrafi tak zinterpretować słowa rzucone mimochodem jako obraze i pielęgnować to latami, to ja nie jestem już w stanie nic z tym zrobić. Mam wrażenie, że szczęśliwi ludzie tak nie robią. Tłumaczenia tez nie pomagają bo oni wszystko wiedzą najlepiej. Mi jest tylko przykro bo okazuje się, że brat wogule mnie nie zna i robi ze mnie najgorszą osobę na świecie. Oni oczywiście nie mają sobie nic do zarzucenia.
×