Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

umbrazia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral
  1. jestem po 40 i niedawno sprowadziłam się do rodziców gdyz sama wychowuję roczne dziecko i oni mieli mi w tym pomóc. Fizycznie nie dawałam rady wstawać w nocy gotować , robić zakupy etc. do tego doszły problemy z pracą i bankructwo mojej firmy z powodu covid. Moi rodzice zawsze przyprawiali mnie o rozstrój nerwowy ale to co teraz robią ze mną wykorzystując moją bezbronność, słabą sytuację i to że nie ma obok mnie nikogo kto by mnie wsparł powoduje, że życie stało się koszmarem a każdy dzień to jakaś trauma. Codziennie mnie obgadują i mówią o mnie straszne rzeczy za moimi plecami. Już nawet nie staram się ich podsłuchiwać bo te straszne słowa doprowadzają mnie do rozpaczy. Jak moje dziecko płacze to od razu słyszę że jestem " głupia matka", że nikogo nie mam bo nikt mnie nie chce, że oni są tacy dobrze a ja taka zła. To tylko taki przykład ale wyzwiska i zarzuty od nich są o wiele gorsze. Od kilku miesięcy molestują mnie psychicznie, robią co jakiś czas awantury zarzucając mi że zachowuję się jak lokator a nie córka... Gdybym nie miała dziecka to wyszłabym z tego piekielnego domu i nigdy już nie wróciła ale mam maleństwo, które muszę chronić także przed nimi. Są toksyczni i nudzą sie ze sobą stąd znaleźli sobie wroga - mnie. Piszę to bo jest mi strasznie źle, strasznie się boję, jestem psychicznie wykończona. Powiedziałam im że to jest przemoc psychiczna co ze mną robią ale co z tego. Co jakies dwa tygodnie nagle mnie atakują, doprowadzają mnie do płaczu i histerii, potem zapada cisza bo ich negatywna energia znalazła ujście...potem znowu się gromadzi, gromadzi i znowu wybucha...żyję w ciągłym stresie i jestem zastarszona.
×