Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Gabi298

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral
  1. Właśnie o ten cały paradoks mi chodzi Electra i dziękuje wszystkim za odpowiedzi. [...] Pierwszy raz spotkałam tak ciekawego mężczyznę jak on! Ma świetne poczucie humoru, dogadujemy się bez słów, a jego spojrzenie wywraca mój żołądek do góry nogami. Jako model zacznie zarabiać za niedługo w reklamach odzieżowych, wiec czy akceptuje go fizycznie ? -- TAK I NIE, bo jest super seksowny i przystojny, ale w wersji "mini". Akceptuje i kocha mnie bezgranicznie. (Paradoksalnie woli wyższe kobiety-wiec jestem jego ideałem). Czuje, że to moja bratnia dusza, jest troskliwy, męski i spokojnie mógłby zostać ojcem moich dzieci. Uwielbiam/kocham go w 90%, reszta ..brak akceptacji jego wzrostu. Uwierzcie, że mam taki burdel w głowie, że ... pytam się innych o opinie, czy ze mną jest wszystko okej (?). Nikomu nie życzę znaleźć się w takiej sytuacji, a ja się w takiej znalazłam...bo "wzrost i wygląd się nie liczą, nie to jest najważniejsze w życiu, ważne co czuje, jak Cię traktuje". Próbowałam, chciałam... i nie umiem złamać mojej niechęci. Wata ...Twoja wypowiedź jest trafna w 100%. ..Nie moge znieść, że przez pare centymentrów, nie moge być z osobą, z którą bym chciała.
  2. Witam, Niedawno rozstałam się z chłopakiem, powodem były błahe kłótnie. Jeden fakt. On ma 1.60 m wzrostu. Jest niższy ode mnie o 5 cm. Wiem, nie bawmy się w wartość tych "nieznaczących" centymetrów. Zakochałam się w nim, ale na każdym kroku czułam wielką niezręczność z powodu jego wzrostu. Nigdy nie spojrzałabym na niego jak na obiekt pożądania (przez wzrost), ale jest niesamowicie przystojny i ma wyrzeźbione ciało (zajmuję się fotomodelingiem). Super się dogadywaliśmy, więc samoistnie wyszedł z tego związek .. w którym mi było wciąż "dziwnie". Stwierdziłam, "ee, przyzwyczaje się, wzrost nie ma znaczenia". Mimo wszystko, gdy wychodziliśmy razem, popadałam w lekkie zażenowanie. Nie chodzi o opinie innych ..ale o to jak ja się czułam. Czułam się jakby był moim synem. a ja zamiast zgrabnie i kobieco ..czułam się jak olbrzymia kobieta. Nie umiem pozbyć się tych myśli. Czytałam artykułu, doradzałam się koleżanek ... I cholernie ciężko mi stwierdzić, czy na prawdę jego niski wzrost nie pozwala mi go w pełni zaakceptować ? Na prawdę natura zakodowała nam w genach, że niepodświadomie szukamy silnych i postawnych mężczyzn, którzy nas obronią i przekażą dobre geny dalej? Przez dysproporcje naszych ciał również nie czułam się spełniona. Bardzo mi go brakuje i przeżywam broken heart. Myślicie, że to może zwykłe zauroczenie ? Gdyby to była czysta miłość powinnam go zaakceptować takim jakim jest? Pierwszy raz spotkałam tak niskiego mężczyznę, jego kończyny są wręcz karłowate, jego "mniejszość" mnie odraża, a paradoksalnie jest hot przystojnym facetem w wersji mini i wielkim ciepłym sercem i niesamowitym rozumem. Drogie Panie, napiszcie co o tym myślicie. Powinnam zwolnić miejsce innej dziewczynie, która zaakceptuje go 100%?
×