Dżalapeńjo
Zarejestrowani-
Zawartość
1856 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
8
Wszystko napisane przez Dżalapeńjo
-
No przecież wiadomo, że to jest wytłumaczenie. Ale w kontekście "godzę pracę z macierzyństwem" i "praca vlogera to 47 godzin na dobę 9 dni w tygodniu" to się robi lekko śmieszne... Taaaak, zapomniałam o tym "nadgoniłam fotoksiążki" hit. Ja nadganiam pranie, jak jednej soboty nie zrobię i w tygodniu muszę nastawicdodatkowe prania
-
Hm, bidony są fajne na spacery, wyjścia, kiedy nie ma dostępu do kubeczka (albo jest niewygodne). To pomaga wypracować nawyk picia wody cały dzień. Minio to wiadomo, że z takiego musi pić standardowo. No ale pamiętam, że poprzednie bidony Luśka zamawiała już na nowym mieszkaniu, więc wychodzi dość drogo. Nie orientuję się - nie można zmienić tylko rurki w tym bidonie (wiadomo, dzieci ją wygryzają plus kwestie higieniczne)?
-
A - i nadal twierdzę, że akcja WOŚP miała być wstępem do lutowych występów. Tyle, że w założeniu miały zebrać całą zakładaną kasę i wrzucić filmik 1 lutego z tytułem o wielkim sukcesie czy cos takiego. Ale, że uznały, że sukcesu nie było (nie wiem w sumie czemu, 50k to jest kupa kasy), to zaczęły vlogi później. Parakul nie będą sie raczej pokazywać - pod ostatnim swoim filmikiem mieli chyba całe 6 komentarzy, w tym 3 o WOŚP i że jak im nie wstyd. Więc jeśli jest odzew publiczności, to negatywny...
-
Kochana, jeśli nie wiesz - znaczy, że nie jesteś grupą docelową dla tego wątku.
-
A kto to wie, w Luśkowym świecie to wiesz... Obejrzałam ten vlog i mam jeden wniosek: ona przy swoich koleżankach (czy to ze studiów, czy na eventach) wygląda jak uboga krewna zza wschodniej granicy, nawet przy równolatkach wygląda na mocno zaniedbaną, klocowatą, źle ubraną.
-
Badania nie zawsze wykazują nietolerancję/alergię. Ja miałam robione IgG4 w różnych konfiguracjach, zanim wyszedł wynik prawidłowy. No ale moja nietolerancja istnieje ciągle i nie mija po zjedzeniu talerza pierogów popitych litrem mleka...
-
Po pierwsze - sąd może zabezpieczyć kontakty z dzieckiem także na czas postępowania. Dwa - ustawa COVIDowa przewiduje, że sąd może rozpoznać taki wniosek na posiedzeniu niejawnym. Co do pogrubionego - Gdzie napisałam coś przeciwnego? Nigdzie nie napisałam, że dostała nakaz zapłaty tylko sąd zabezpieczył widzenia z dzieckiem. Ulżyłaś sobie? To nie jest seminarium z prawa rodzinnego żeby sobie robić wykłady.
-
Nikt nie kazał pracować do 16. Mogłaś wcześniej wyjść z pracy i zrobić dzieciaka, to byś teraz nie płakała... ŻARTOWAŁAM. Tak tylko sobie wyobrażam odpowiedź wybitnej na Twój smutek. A wiesz, że leczenie niepłdonosci to nie tylko invitro? To także edukacja, dostęp do badań (np. powszechna cytologia, usg etc.)? Nie? To siedź cicho Pucle, siostro, lubię cię i dałabym ci wszystkie czekoladki (nie na pół) z kalendarza, ale nie naciągaj faktów jak Luśka gumkę w majtkach. Tak się składa, że jam siostra ze stolycy - więc kojarzę rejony, w których mieszka DRE, dla kogoś kto od urodzenia tutaj mieszka, pewne fakty które pokazywała we vlogach / o których mówiła są łatwe do połączenia, Wizyta była w okolicach zamieszkania Bałwanka mójejcóreczki - to raz. Dwa - wizyty są regularne, w grudniu Luśka zniknęła na dwa weekendy, w tym ten przed wigilią i ten, gdy dziecko mówiło że przyjeżdża tatuś a wieczorem Wanna z Ja.nóżem rozkładali namiot w pokoju małej. Trzy - jako prawnik mówię ci, że dla zabezpieczenia widzeń z dzieckiem nie są potrzebne rozprawy, przewody sądowe, wyroki i apelacje. Dodatkowo teraz sądy działają SZYBCIEJ, bo albo sprawa idzie od razu na posiedzenie niejawne, a jak jest rozprawa to odbywa się za pomocą... waga... Teamsów, więc wszystko idzie szybciej, sprawniej, jest więcej terminów wyznaczanych. Widzenie z dzieckiem załatwia się wnioskiem o ustalenie widzeń I WNIOSKIEM O USTALENIE ZABEZPIECZENIA WYKONANIA POSTANOWIENIA SĄDU. Luśka musiała dostać POSTANOWIENIE sądu (wydane na posiedzeniu niejawnym, ot tak przy biurku sędziego, bez rozprawy) o wyznaczeniu kontaktów ojca z dzieckiem, zabezpieczenie w postaci kary finansowej za każdy brak widzenia plus zabezpieczenie, że obie strony ponoszą koszty wizyt. Pewnie DRE ma dwa weekendy w miesiącu, co drugi w miejscu zamieszkania matki a co drugi w miejscu zamieszkania ojca. Więc Luśka jeździ raz w msc do WWA, ojciec do Ols też.
-
Chyba kiedyś była akcja, że ktoś napisał do firmy z dziecięcymi rzeczami, którą L. reklamowała, że L. alienuje dziecko od ojca i czy odpowiada im taka reklama. Odpisali, że nie wchodzą w życie prywatne L. i chyba jeszcze później też wysłali jej jakiś barter. Także wiesz...
-
No juz się nie czepiajmy - kobieta chciała dobrze, dała coś, co się zawsze przyda i (normalny) rodzic może wykorzystać zgodnie z potrzebami dziecka (zamiast dawać kolejną durnostojkę), skąd mogła wiedzieć, że będzie kamerowana i to pójdzie w świat. Większe żenady były w tym filmie moim zdaniem, nie pchała się przed kamerę, intencje miała dobre. Trzeba jej odpisać "myślałam, że ślub był Kurki a nie Wasz a Bobek jest ojcem M&M a nie G." Strasznie chciałabym kibicować L. w ogarnięciu się - i psychicznym, i fizycznym, i życiowym. Ale skoro nie otrzeźwiło jej odejście Dre, to obawiam się, że już nic jej nie przywoła do porządku. Ona tak strasznie brnie w zaparte, chociaż nie musi. To jest straszne. Młoda kobieta, jak odszedł Dre miała 32 lata, życie przed sobą (teraz też ma). Ok, rok, dwa mogła płakać po miłości życia i nie być gotową na nowy związek (a może nigdy już nie będzie) - ale to nie zwalnia jej z ogarnięcia życia, siebie, przyszłości. Tyle rzeczy mogłaby robić. Ona się tak zapętliła, że chyba nie widzi wyjścia z tej sytuacji. A szkoda, bo życie jeszcze przed nią - mogłaby jeszcze trochę zdziałać.
-
OJ, SIOSTRY... NIKT NIE KAZAŁ PRACOWAĆ DO 16.
-
Na zbiórce przy wpłatach?
-
To jest niesamowite, że ludzie wpłacają tę kasę tylko po to, żeby zostawić komentarz, którego Luśka nie może usunąć
-
Śmierć dziadka była nagrywana 8 dni przed porodem a prywatny nie był. Widocznie prywatne jest wszystko do 7 dnia przed porodem. Swoją drogą ciekawe - pandemia, wczoraj umarł dziadek a one następnego dnia, zamiast wspomóc rodziców w organizacji pogrzebu, robią filmik ciążowy. Serio, nie mogło to poczekać na inny dzień? "Ogromna praca L." jak to powiedziała M.
-
Ktoś mocno zaorał: Katarzyna Krzeszowska11 minut temu Od dłuższego czasu nurtuje mnie pytanie dlaczego na filmach nie ma twojego męża? Nie lubi być nagrywany czy poprostu nie chce?