Dżalapeńjo
Zarejestrowani-
Zawartość
1856 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
8
Wszystko napisane przez Dżalapeńjo
-
Chyba to przegapiłam w którym momencie?
-
Nie sądzę, Dre ma na tyle dużo klasy, że nie bawiłby się w takie gierki. No i myślę, że ma dobrego prawnika, który odradził mu internetowe wojenki.
-
Luśka zrobiła nam niespodziankę, jak Kinderek z trzema takimi samymi księżniczkami w jajkach niespodziance. No bulwers totalny
-
Nasza kolejna siostra: Oburzona 8 minut temu · Udostępnij Stop handlowaniu wizerunkiem dzieci!
-
Doceniam, że w filmiku wrzuciła urywki z Baroliną, ale jakoś innych trzecich sióstr zabrakło. Bałwanka mojejcóreczki też
-
Ok, ta pani też jest faworytką - 200 zł z komentarzem Kafeterianka 23 minuty temu · Udostępnij Na ***niecie sie dyskiem
-
Przyznać się, która to: Molda123 18 minut temu · Udostępnij Stanowcze nie na odbieranie pół czekoladki cudnisiowi
-
Ej... nie widzę filmiku kuraków
-
Siostry, 115 zł i następny filmik
-
Kochana! Robiłam to ciasto parę razy, także z borówkami - wyjdzie! No i odczekaj, bo warto
-
Świeczkę postawiła No i oczywiście - pokazała zdjęcia i twarz Maciarda, mojacóreczka jak zwykle ocenzurowana
-
Ej, siostry, zniknął vlog przedślubny, ślubny i poślubny jak to się stało? Gdzie to jest?!
-
No tak, wszak wszystkie licea w Olsztynie można policzyć na palcach obu rąk Z drugiej strony - Danka juz tyle rzeczy ogarnia, dzieci, dzieci swoich dzieci, dom, działkę, do niedawna dziadków. Zwierzę to zobowiązanie, więc może słusznie - skoro nie czuje się na siłach, niech nie bierze. A zaangażowanie w bieg na 6 łap wiadomo, że to był dla nich taki festyn bardziej i chęć wypromowania się niż z chęci pomocy,
-
JEST TEŻ BEZA NIE NA PÓŁ
-
Vlog "Muszę wam coś powiedzieć" i orędzie Lusesisty z kanapy, mówiąca, że wie że widzowie dobrze jej życzą i mówi jakby nie była sobą... co się stało z tą dziewczyną, że jest teraz taka, a nie inna...
-
Siostry, vlog: What's in your bag Nina, fragment 8:03 do 8:06, mama Ninki siedzi w kuchni z Wanną i rozmawiają o czymś - czy moje uszy dobrze słyszą, czy pada tam sierczyste słowo na k?
-
Odpaliłam do kolacyjki przywołany tu vlog "joł joł" iiiiii.... PATRYCJA WYGLĄDA W NIM PRZEPIĘKNIE. Serio, rewelka! Ale: Luśka plaplająca w swoim słotaśnym stylu, gratulacje zaręcznyn takie piskliwe, fasolka po bretońsku zagryzana bułką (to się tak je? nie gustuję w fasolce po bretońsku, ale chyba fasola spełnia rolę wypełniacza?). Paczki dla widzów Luśki, którzy wygrali w konkursie Luśki, wysyła oczywiście Danka... i jakieś męskie ramię kogoś, kto ewidentnie odchylał się, żeby nie został złapany kamerą - kto to był?
-
szuszy to bym jednak nie stawiała obok rlm i stylizacji z tym biznesem bo ani to jej/jej męża, ani to biznes A prodakszyn dalej brak... Jakbym podliczyła ile przepracowałam w tym tygodniu, to właściwie już wczoraj przekroczyłam 40h (oczywiście nikt mi nie kazał pracować do 16 i nie jestem mamoł), ale nie chcę nawet myśleć, co by było, gdybym miała tak stresującą, odpowiedzialną i wymagającą pracę vlogerki, która przecież pracuje 24/7. A jeszcze pogodzić to z macierzyństwem (chociaż nie mam dziecka)...
-
Taaaak, Lucynka i jej pęd do picia kawy zbożowej przy rzekomej nietolerancji glutenu Ja bym się przekręciła po jednym kubku, serio, nie polecam mieć nietolerancji... A ta zielona to jest smak dzieciństwa moich rodziców, jest podobno smaczna jak się ją gotuje we właściwy sposób.
-
Koniec świata, Fionka edukuje ciężarne, chociaż rzekomo sama nie doedukowała się w sprawie jednego z podstawowych badań w ciąży (nadal twierdzę, że wiedziała jak to badanie wygląda a jej tłumaczenie to próba przykrycia niepotrzebnie wywołanej dramy o chleb). Czekam na kolejne lekcje: - Luśka o dobrych relacjach partnerskich, wchodzeniu i utrzymywaniu związku oraz o tym, jak sobie radzić na rynku pracy, - Kurka o asertywności i gotowaniu, - Dżak o tworzeniu jednolitego wizerunku w internecie.
-
A ja to odbieram inaczej - ona serio to lubi i nie widzę w tym nic dziwnego. Jak się dokładniej obejrzy vlogi to kurka też zna stare piosenki, lubi wykonawców sprzed lat, zawsze jak coś opowiadała np. o Edycie Geppert, to Luśka miała minę, jakby nie wiedziała kto to... Tymczasem właśnie skończyłam pracę na dzisiaj - od 8.30 do północy. Dobrze, że nie jestem vlogerką, bo musiałabym jeszcze z 7h pozasuwać w kołchozie. Także tak... nie udało mi się połączyć macierzyństwa z pracą zawodową (bo nie mam dziecka), więc łączę pracę zawodową z pracą zawodową. Czirs
-
Proponuję, żeby Fiona wjeżdżała na czerwonym na skrzyżowania - niby zakaz jest, ale ona jest w ciąży i powinna być uprzywilejowana a mandatu w sumie może nie przyjąć.
-
O, Fionka już dzisiaj po śniadanku - kawka i rogaliki z dżemikiem. Da się? Da...
-
No ale już zupełnie na serio: badanie na czczo, w ciąży, badanie kończy się około 10-12 czyli dość długo po pobudce. Glukoza jest okropna w piciu, nie jest pokarmem odżywczym. To jak nie jeść? No przecież musisz zjeść. Czy musisz od razu? No to juz zależy od Twojego organizmu, ile jest w stanie wytrzymać bez pokarmu. Ale chyba rozsądny człowiek w ciąży weźmie ze sobą COKOLWIEK do jedzenia, żeby nie zasłabnąć w drodze do domu. A jak ktoś jeszcze jedzie sam, prowadzi samochód i może głodny i po glukozie zasłabnąć za kierownicą... No ludzie. Śmieszkujemy sobie tutaj z ludzkiej głupoty, ale tak na serio - przecież to jest jakiś dramat...
-
Ech... pewnie nie udało ci się pogodzić pracy zawodowej z macierzyństwem? A tak na serio: współczuję, takie sytuacje są słabe. Ja bym walczyła o swoje a jak się nie uda: szukaj czegoś innego i odchodź z dnia na dzień, nie przejmuj się kimś, kto nie przejmuje się Tobą