Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

.Kobietka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    713
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez .Kobietka


  1. 40 minut temu, AnnaMaria1982 napisał:

    Gdyby moje dziecko  powiedziało mi ,że mam przez kilka tygodni nie zobaczyć wnuka byłoby mi bardzo przykro. Dlatego nigdy nie potraktowalabym tak swojej mamy czy teściowej.  Dziecko to nie jest własność, rzecz tylko członek rodziny i babcia ma prawo zobaczyć wnuka.Foko myślę  ,że trochę koloryzujesz przedstawiając tu teściowa w złym świetle. Może zamiast z nia walczyć powinnaś docenić ,że Twoje dziecko będzie miało babcię która ma ochotę  tłuc się kilka godzin pociagiem zeby zobaczyc wnuka. 

     

    Poza dobrem teściowej jest też dobro synowej. Miesiąc różnicy w obejrzeniu wnuka nic nie zmieni. Są chwilę, w których nie ma się ochoty na odwiedziny, dobrze gdy druga strona to uszanuje.


  2. 53 minuty temu, Foko Loko napisał:

    Ja jestem przede wszystkim w bardzo ciężkim stanie emocjonalnym. W marcu zmarło nam pierwsze dziecko, ja od tego czasu chodzę na terapię, druga ciąza to dla nas duży stres, strach przed powtórką, szpitale, lekarze, zagrożenie porodem przedwczesnym, dużo schiz o to czy nic się nie dzieje, dużo nerwów. 2 lata temu byłam bardziej stanowcza i mniej brałam do siebie, a teraz mam wrażenie, że mam nerwy napięte do granic możliwości i takie jej zagrywki po prostu juz mnie przeciąża i efekt jest jaki jest. Wcześniej moją reakcją było wkurzenie, teraz reaguję dołkiem. Zapewne jak już urodzę, hormony puszczą, to wrócę do normalnego zachowania.

    Spróbuj na razie skupić się na sobie, a temat teściowej toruń jak najdalej od siebie. Nie martw się na zapas.

     

    U nas jest tak: ze swoimi rodzicami mąż załatwia sprawy, a ja ze swoimi. Mam o tyle niezręcznie, że teściow mam 600m od nas. 


  3. 1 minutę temu, CzyTuCzyTam napisał:

    Prawdopodobnie to taki typ charakteru, który i tak wszystko wie najlepiej. Z tego co czytam to taka emocjonalna terrorystka. Uciekanie się za każdym razem do jakiś forteli żeby ją naprostować, angażowania osób trzecich itd itp jest potworną stratą energii.  Dlatego jedynym wyjściem jest nazwanie rzeczy po imieniu bezpośrednio do niej. Że nie znaczy nie. I trwanie na swoim stanowisku. Zwłaszcza że, umówmy się, sytuacja jest jak najbardziej normalna. Myślę że większość osób w takim momencie wybrałby spokój i intymność.

    Nie zdziwiłabym się też gdyby się okazało, że po prostu musi być w centrum każdego wydarzenia. Musi, bo się udusi... Wszędzie wetknąć nos i 5 groszy. I tylko ograniczenie kontaktów i tłumaczeń może coś zmienić. W myśl zasady - nie karmić trolla 😉

     

    Mój pomysł i tak nie wypali. 

     

    FokoLoko jest delikatna, takie mam wrażenie, I nie chce zbyt brutalnie wykładać swoich racji. 

    Niestety teściowe bywają uciążliwe. 


  4. 1 minutę temu, Foko Loko napisał:

    Ja mężowi nic nie zarzucam 😄 jest facetem, nie dużym dzieckiem.

    Teściowa jakby tego nie rozumie, bo np. przysyła mu paczki z szamponami tak jakby nie dotarło do niej, że on już pracuje, zarabia i może sobie ten szampon kupić. On jej za każdym razem mówi, żeby mu nie przysyłała nic, bo on nie potrzebuje, ale ona i tak bierze i wysyła 🤷‍♀️ albo dezodorant. Mąż ma prawie 30tkę... robi zakupy sam, bo ja nie wychodzę z domu ze względu na ciążę. Potrafi sobie kupić dezodorant i szampon. Tak jakby z jej strony ta pępowina nie była odcięta, a ja kompletnie nie mam pomysłu na to, jak ją odciąć. Jak ją zdystansować, żeby zrozumiała, że on już nie jest 20latkiem, który wyjechał na studia kilkaset kilometrów dalej i potrzebuje pomocy, tylko dorosłym facetem, który się ożenił, zarabia, kupił mieszkanie i ogarnia samodzielnie wakacje.

    Rozumiem.

    Jedyne pocieszenie to takie, że masz teściową daleko. 


  5. Przed chwilą, CzyTuCzyTam napisał:

    Dlaczego ma rozmawiać z teściem, skoro to zachowanie teściowej jest problemem? Moim zdaniem każdy bierze odpowiedzialność za własne zachowanie. Jeżeli coś u kogoś ci nie odpowiada, i w jakiś sposób na ciebie wpływa ( to bardzo istotne), porozmawiaj o tym  bezpośrednio z tą osobą.

    Słowa autorki wskazują, że teściowa niepoprawnie reaguje, nie przyjmuje do wiadomości argumentów małżonków, ta droga została już wykorzystana. Może (?)  mąż teściowej będzie miał lepszy pomysł, jak dotrzeć do niej. Warto spróbować. Nic nie straci, a może zyskać.


  6. 1 minutę temu, 90%cacao napisał:

    Już ci wyjasniam 🙂

    Ten incel siedzi tu od miesięcy (jak nie lat, na poprzednim forum) i odkąd tu jestem widzę jak wmawia KAŻDEJ kobiecie tu, po chiwli romzowy - uważaj, ciebie tez to lada chwila czeka :D- że leća na niego.

    Leća, mało się nie zabiją w tym locie.. to samo opowiadal o swoich doświadczeniach z randek. Jest wg siebie tak głeboko wyyebisty, że KAŻDEJ każdej jednej po spotkaniu dizekował, a one wyważały drzwi do jego piwnicy dębem Bartkiem z korzeniami. bo tak go chciały, tak go p0ragnęły.

    Zreszta, jak my wszystkie tutaj i Ty tez 😛 (wait for it)

     

    wiec ja mowie- dobra "piekny". chce DOWÓD tego bajania. pokaz foto, proste.

    niech zobacze co trace, co tracimy.

     

    Wtedy drughu zamienia sie w biedną mała niesmiala myszke i rznie głupa, że on tu tlyko tak.. że laski chcą zdjecia wyłudzić, bo takie napalone.. a on tylko tak

     

    Kumasz?

    Chodzi o to, że facet ma tu swoja kreację, gdzie moze sam przed soba grac atrakcyjnego goscia, ale zweryfi kowac tego nie mozesz, bo on doskonale wie, ze zywot tej kreacji z momentem pokazania sie by sie zakonczył 🙂

     

    Dobre 😂

×