Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

aspagnito

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

1 Neutral
  1. aspagnito

    kącik kobiet zgwałconych

    AKT 1 1. poznawanie 2. impuls 3. lot pszczół 4. zaprzeczanie/wyparcie 5. powrót 6. koniec lotu pszczół - osiągnięcie celu, pomimo braku spełnienia 7. druga strona nie chce 8. zaproponowanie synchronizacji przez "głównego bohatera" AKT 2 9. synchronizacja 10. szlajanie się w myślach 11. druga strona przekazuje tajemnicę, ale bez wyjawiania AKT 3 12. poczucie człowieczeństwa 13. początek wiary w związek 14. zamysł w pustce 15. kalkulacja 16. zgoda na plan AKT 4 17. zaskakujące okoliczności 18. olśnienie AKT 5 19. dążenie 20. porażka 21. zaspokojenie polecam teksty pod moim nickiem "aspagnito", lub Remigiusz Fajfer
  2. aspagnito

    kącik kobiet zgwałconych

    Witam, Ogólnie rzecz biorąc kobiety po gwałcie bardzo często przejawiają bardzo uproszczony mechanizm obronny. Po prostu umysł stara się za wszelką cenę zablokować wspomnienia, a więc skutkiem jest wrażenie odczucia pustki i porażki. Nie jest to oczywiście przyjemne i napawa obawami po dłuższym czasie. Istnieje kilka metod na to jak można spróbować pomóc sobie samej. Przede wszystkim można spróbować tego, co psycholodzy behawioryści zaproponowali ofiarom tramu po 9/11 w Nowym Jorku. Po upadku wierz World Trade Center amerykański rząd wydał gigantyczne pieniądze, aby pomóc osobom z traumą po tym wydarzeniu. Po prostu zatrudniono sztaby psychologów, którzy mieli za zadanie wytłumaczyć pacjentom, że to co czują jest normalne i że to przejdzie. Nie przeszło, a utopiono mnóstwo pieniędzy. Z pomocą przyszli wspomniani psycholodzy behawioryści. Zaproponowali, aby wszyscy Ci pacjenci (najtańsza z metod - na wyciągnięcie ręki) opisali to, co przeżyli i jak się z tym czują. Terapia okazała się nad wyraz skuteczna. Oczywiście byłoby idealnie, gdyby osoba zgwałcona zdolna była od czasu do czasu coś takiego napisać, albo wyznaczyć sobie cel, na przykład 800.000 znaków na taką wypowiedź (liczy się tu duży cel, który ma wymiar terapeutyczny po jego zrealizowaniu), ale często nie za bardzo się coś takiego da zrobić, więc można również wyznaczyć sobie cel (z odpowiednią ilością znaków), że napiszemy opowiadanie o małej dziewczynce, która w tym przypadku jest awatarem nas samych. Oczywiście jeśli to pomoże, to warto jednak spróbować podejść do tego, aby jednak opisać co się przeżyło i jak się z tym czujemy. Drugą rzeczą jest muzykoterapia. Ale nie taka zwykła, ale według konkretnego schematu/klucza. Otóż zgwałcenie umysł kojarzy jako porażkę życiową, niezależnie od tego jak można ten gwałt interpretować. A więc naturalnym jest to, że blokuje umiejętność wydobycia wspomnień, a przez to cały czas czujemy stan porażki i pustki. Jesteśmy jakby "wyzute i wyplute" a nic nie sprawia nam radości. Stąd warto sobie na przykład wejść na YouTube i zrobić listę piosenek, które są o wspomnieniach, czy też mają jakiś aspekt historyczny - np. jakaś fajna piosenka osoby, która odeszła dawno temu, a po której pozostał żal. Mogą to być smutne piosenki traktujące o żalu, pustce i przegranej, ale powinny w nich dominować aspekty wspomnień. Taka "melancholia" jest jednym z metod na żałobę po "czymś takim". Oczywiście nie zawsze będziemy czuć się źle. Nie zawsze umysł będzie do tego dążył. Jeśli przygotowujemy się do jakiejś ważnej rzeczy, do jakiegoś ważnego wydarzenia, od którego wszystko zależy, to warto tak samo zrobić i słuchać listy na YouTube. Tym razem tematami niech będą fantazja, wiara i strach. Nie pytajcie czemu tak jest - i tak będzie to długi post na tym forum. Jeśli uda nam się osiągnąć sukces, albo gdy czujemy się bardzo dobrze, a tak też czasem bywa, to tematami piosenek na YouTube powinny być zabawa, korzyść i bezpieczeństwo. No i ostatnie w tej muzykoterapii - najważniejsze i najtrudniejsze. Co zrobić, gdy czujemy się nijak? Otóż w takich okolicznościach człowiek powinien myśleć (i słuchać piosenek) o kalkulacjach, ogarnianiu szaleństwa, kolorach, barwach... no i niestety erotyce. To ostatnie to trochę zbyt trudny temat dla niektórych. Tak więc róbcie wszystko oprócz tego. Nie piszę tego na złość - tak jest - dla niektórych pań, które chciałyby się jeszcze do kogoś zbliżyć może to być temat naprawdę trudny. Innym sposobem jest wyznaczenie sobie bardzo dużego celu - idea jest taka, aby był to temat marzycielski i nieosiągalny. Zapewniam Was, że gdy macie takie problemy i wyznaczycie sobie taki cel - Wasz umysł o nim nie zapomni. Jak go zrealizować? Jeśli jest niemożliwy do osiągnięcia, to niestety, albo na szczęście, trzeba robić rzeczy "zastępcze". Na przykład ktoś chce powiedzmy "stworzyć napęd międzygwiezdny". Wie, że według wszelkich prawideł dzisiejszej nauki jest to absolutnie niemożliwe, a więc chodzi na siłownię, pisze, czyta, chodzi na spacery, każdą książkę czyta o czymś innym, modli się - w sumie robi mało z rzeczy, które na pierwszy rzut oka naprowadziłyby go na cel, ale wierzy że mu się uda i że musi być na tyle wszechstronny, żeby wystudiować co się da. Z czasem przez przypadek zbliży się do celu o kilka kroczków - jest to metoda tej osoby na przybliżenie się do celu. Dla kobiet zgwałconych polecam wszystko, co nawiązuje do kalkulacji i barwności, kolorów... ale można wybrać sobie cel inny. Otóż próba realizacji takiego celu oddala tego typu problem.
×