Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

beatrycze189

Zarejestrowani
  • Zawartość

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. beatrycze189

    Niechciany związek

    Nie chcę dobierać partnera na podstawie tego, jaki jest w łóżku. Dodatkowo, byłabym jego pierwszą partnerką seksualną, więc wystawianie jego uczuć na próbę, by mieć większą jasność, nie wchodzi w tym przypadku w grę. Masz rację. Wciąż kocham swojego ex partnera, ale próbowałam wyprzeć to uczucie ze świadomości, by lepiej poradzić sobie z jego utratą. Nie chciałam wchodzić w kolejny związek. Mężczyzna stwierdził, że skoro już się pocałowaliśmy, to chyba powinniśmy spróbować. Niefortunnie się zgodziłam. Zbliżeniem chciałam udowodnić sobie, że wcale nie zależało mi na poprzednim partnerze - to nieprawda. Bardzo mnie zranił, ale był dla mnie bardzo ważny.
  2. beatrycze189

    Niechciany związek

    Cześć Forumowicze, przywiodła mnie tutaj dość nieciekawa sytuacja, w której się obecnie znajduję. Z góry dziękuję za wszystkie opinie, porady. Zacznę od tego, że niedawno (w kwietniu) zakończyłam swój półtoraroczny związek z mężczyzną, z którym planowałam spędzić całe życie. Zostawił mnie z dość dziwnego powodu - okazało się, że nie był w stanie ponieść odpowiedzialności za swoje czyny i przez pół roku zastanawiał się, czy powinniśmy być razem. Przez te pół roku czułam się odrzucona, niekochana, ale zakończenie związku było jego inicjatywą. Bardzo to przeżyłam, ale dość szybko się pozbierałam.. chyba. W czerwcu zaczęłam pisać z mężczyzną, który wydawał się być idealny - z poczuciem humoru, charyzmą, inteligencją. Spotkaliśmy się w lipcu. Poniosło mnie i na pierwszej randce całowaliśmy się. Na drugiej zapytał się, czy nie chciałabym wejść z nim w związek - oczywiście się zgodziłam, chociaż teraz wiem, że zrobiłam to pochopnie. Na czwartej uprawialiśmy seks. Nie wiem, co mnie do tego skłoniło. Z jednej strony coś do niego czułam, ale z pewnością nie była to miłość, bardziej zauroczenie, z drugiej strony pierwszy raz od mojego niefortunnego zbliżenia z pierwszym partnerem (czekaliśmy trochę dłużej na moją miesiączkę, od tamtej pory ani razu się do siebie nie zbliżyliśmy, zerwał ze mną również z tego powodu) czułam się pożądana. Nie żałowałam tej decyzji do czasu, aż nie okazało się, że nie był to partner dla mnie - po 2 tygodniach odkryłam, że jego wrażliwa natura to warstwa, którą na siebie nałożył. Okazał się być człowiekiem zapatrzonym w siebie, za każdym razem, gdy próbowałam się przed nim otworzyć on uciszał mnie i kontynuował swój monolog. W tym samym czasie, gdy zaczęłam z nim pisać, poznałam mężczyznę, który na początku miał być wyłącznie kolegą. Okazało się, że jest czuły, świetnie się dogadujemy, mamy wspólne pasje, podobne poczucie humoru i podejście do życia. Wiem, że jest zauroczony. Chciałabym go bliżej poznać, ale uniemożliwiają mi to wyrzuty sumienia związane z moim partnerem, któremu próbowałam powiedzieć, że po prostu się nie dogadujemy, ale on uznał, że mnie kocha i zaczął płakać, że nie uprawiał seksu bez uczucia. Co powinnam zrobić w takiej sytuacji?
×