Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kasia34

Zarejestrowani
  • Zawartość

    5
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Kasia34

    Wysłałam zdjęcia w bieliznie fejkowi

    No twarzy nie widac, kawalek brody i ust tylko to mysle ze na spokojnie moge spac Tak, juz sie z tego smieje, ale stresu sie najadlam, dobra lekcja na przyszłość, kazdy pewnie cos glupiego popelnil za młodu
  2. Kasia34

    Wysłałam zdjęcia w bieliznie fejkowi

    Jestem jakos spokojniejsza, dzięki;) A musze powiedziec, ze jak tak teraz przeglądam tego Tindera czy przypadkiem nie ma tamtych zdjec to stwierdzam ze to moje zdjecie bylo skromne w przeciwieństwie do tych co tam dziewczyny upubliczniają, to chyba naprawde nie wyjde na tym zle
  3. Kasia34

    Wysłałam zdjęcia w bieliznie fejkowi

    On tez mi wyslal zdjęcie jak mu stoi, ale byl w spodniach człowiek mądry po głupocie dopiero, ale uczy sie na błędach
  4. Kasia34

    Wysłałam zdjęcia w bieliznie fejkowi

    Mam nadzieję, że gosciu tylko sie tak zabawia i nie wykorzysta tego. Jakos tak sie uspokajam tym, ze gdyby chcial w jakis sposob to wykorzystac to raczej by nie zablokowal od razu jak mu powiedzialam ze wiem ze to nie on, tylko poszedlby w strone jakiegos szantazu albo cos?
  5. Hej, wiem ze popełniłam totalna glupote i nie wiem czemu to zrobilam, jestem strasznie zla na siebie. Wiec tak, poznalam goscia przez internet, od poczatku byla mowa ze nasza relacja ma sie opierac nie na zwiazku a po prostu na relacji bez zobowiazan. On mi wyslal swoje zdjecia, ktore pozniej okazaly sie byc fejkowe, mielismy sie spotkac, a do tej pory pisalismy dobrze nam sie rozmawialo, pozniej juz rozmowy zeszly w strone seksu, tzw sexting. Bylo ok, no i jakos tak od slowa do slowa wyslalam mu zdjecia w bieliznie, nie widac mi tam twarzy jakos ani nic. Pozniej dopiero jak wyslal mi jakoes swoje kolejne zdjecie na dzien dobry, jakas lampka mi sie zapalila, wrzucilam zdjecie w wyszukiwarke i okazalo sie ze jest totalnym fejkiem. Wysmialam go wtedy napisalam mu: "a moze w koncu jakies swoje zdjęcia byś pokazał? " Odczytal to i nie odzywa sie, ja go juz zablokowalam i on tez to zrobil jak odczytal te wiadomosc. Teraz mi mysl siedzi w glowie czy on moze to gdzies wykorzystać, udostępnić, czy raczej zostawi to. Wiem, totalnie nieodpowiedzialne sie zachowalam, no ale stalo sie, a pisze to tutaj zeby sie wygadac i ktos mi poradzil czy mam sie martwic czy nie. Powiedzcie mi jak to wyglada z boku, bo oszaleje. Czy raczej gosciu po prostu bawi sie w ten sposob nigdzie nie udostepni bo boi sie odpowiedzialnosci karnej za udostępnianie zdjec czy raczej pojdzie w te strone i mam sie czego obawiac. Sprawdzam w sieci czy przypadkiem nie ma jakiegos profilu z moim zdjęciem, m in. Tinder, datezone.
×