Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ammarylis

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Posty napisane przez ammarylis


  1. DO GOSIAK67 Wiesz jej nie chodzi o to,ze macie na mnie zły wpływ,bo to jest nieprawda i tak absolutnie przeciez nie jest ;-)Chodzi raczej o to ( a juz kiedys pisałam o tym dość obszeernie) że jak ja przeczytam np.o Twoich problemach o tym co Ciebie boli danego dnia ,jak się czujesz,czy masz np: bicie serca,to ja po wyłączeniu kompa mysle o tym i te objawy zaraz zaczynaja u mnie występowac :-( Taka jestem głupia ,no bo mądre to to nie jest.Ponieważ u mnie jest bardzo znaczna poprawa,ale seroxat zazywam prawie 1,5 roku) ona nie chce,zebym się celowo dołowała. Myslę Gosiaczku ,ze mnie zrozumiałas ;-) Rrenka serdecznie Cie pozdrawiam ;-) Jagoda ja tez miałam podobne zabioegi do Twoich super sprawa!!

  2. Mimo,ze moja psychoterapeutka zkazała wręcz mi tutaj wchodzic,nie mogę bez was wytrzymać.Jestem ciekawa co sie u was dzieje,jak się czujecie i wciąz tutaj zagladam. U mnie po staremu.Syn wyszedł ze szpitala,zaliczył sesje egzaminacyjną i jest już na ostatnim czyli 5 roku informatyki. Czuję się dość dobrze,nie mogę narzekać,nerwiczka trochę sobie odpusciła,bardzo pomogło mi to sanatorium i wypoczynek nad morzem.Tylko taka pogoda brzydka ze feee,no ale moze sie poprawi.

  3. Bianka ja tez miewałam takie silne skurcze mięsni i dostałam na o magnez,cos mi sie przypomina o tabletkach aspargin i jeszcze potas.Wkrótce potem ustąpiło.Bedzie dobrze,bie wymyslaj sobie takich paskudztw typu rak :-( :-(

  4. O rany!!! Jkie my niedogodne jesteśmy hihih. Upa łnas męczy bo nie ma czym oddychać,męczymy się,pocimy,ale jak sie ochłodziło to tez niedobrze -bo zimno a to przeciez lato. I tak zle i tak niedobrze. U mnie po japońsku czyli jako -tako.Syn nadal w szpitalu lezy,ale w koncu stwierdzili,ze to zabalenie płuc.Przez tydzień nikt nie wiedział co mu jest,a temp.39 stopni nie spadała.Teraz ze mnie cały stresik niestety wyłazi,ale jakos sobie radzę. Pozdrówka dziewczynki,miłego dzionka zyczę:-)

  5. cześć dziewczynki!!! A u mnie by było zbyt pieknie po sanatorium i po wczasach,więć musiałam dostac motkiem w łeb od razu:-( jak pies nie walczył z kleszczami,to córka z paskudnym zapaleniem spojówek i rogówki(6 lat nosi szkła kontaktowe) i w koncu synus lezy w szpitalu nie wiadomo na co dokładnie :-( Temperatura 39,5 mimo serii zastrzyków antybiotyków mu nie schodzi,ma szmery na płucach,OB 78,białko w moczu:-( ja chyba zwariuję.Co za poieprzone zycie.Do tego auto sie posuło cała prądnica chyba:-( EEEEEE lepiej juz kończę.Trzymcie kciuki za mojego syna,zeby wkoncu wpadli na genialny pomysł co mu własciwie jest.PROSZE!!!!!

  6. Witaski[ serce]👄🌼 Efka Grzybowo jest nad morzem koło Kołobrzegu,pewnie na Kaszubach jest drugie bo nazwy miejscowosci sie powtarzaja.Jest tez po sąsiedzku Mrzeżyno,Mielno,Ustronie Morskie,Sarbinowo-kazda z tych nadmorskich miejscowości ma swój niepowtarzalny urok. jestem zmarwiona trochę bo mój psiak 10-cio miesięczny cocer spaniel był z nami nad morzem,przywiózł na pamiatkę masę kleszczy i zapalenie uszu,pewnie od kąpieli w słonej wodzie z której go wygonic nie szło.Nie wiem czy po tych kleszczach mu coś nie będzie,mąz znalazł mu 8 ale to pewnie jeszcze nie wszystkie.Jest teraz na antybiotykach. Kokardko byłam tam tydzień niestety tylko,nie dwa:-( Zmykam ,bo i syn chory z gorączką lezy od 3 dni 39,5 nie schodzi.

  7. Hej dziewczynki👄👄 pozdrawiam wszystkie nowe nerwusiątka i serdecznie witam stare 🌼 Wczoraj wróciłam z Grzybowa,doładowałam akumulatory ,paskuda na razie o mnie zapomniała.Było po prostu cudownie,ja jestem z tych co uwoelbiaja smażyć się na slońcu a potem narzekają hihi.Mąż przez tydzień gotował obiadki,obsługiwał mnie i skakał koło mnie.Ale On lubi gotowac więc dla niego to normalka była.jeden minus to taki ,ze miałam zrzucic trochę kilosków i nie udało się,jeszcze odwrotnie,no ale wiadomo rybki,frytki,lodziki,gofry i tak to idzie buuuu😭 Teraz paska przyciągnę za to.Buziaki.

  8. czesc dziewczyny 🌼🌼 A ja za parę godzin jadę nad morze z mężem do Grzybowa i bardzo się z tego cieszę ;-) Co prawda tylko na tydzień,ale zawsze coś ;-p Ja lubię upały,słońce,jestem lipcowa dziewczyna hihihi a nerwiczka wtedy sobie odpuszcza.mam nadzieję ,że będę się dobrze bawiła i wypocznę trochę,chociaz po tym sanatorium jeszcze mam werwę i zapał. Do zobaczonka po powrocie ❤️❤️

  9. Hej dziewczynki 🌼[ serce] Miałam tu nie zaglądać dla własnego dobra ( to rada psychoterapeutki z Wonieścia) a ciągnie mnie do Was jak wilka do lasu.Nawet jak nie piszę to i tak Was czytam ;-) Nie moge ,nie umiem i nie chcę tak po prostu urwać wszystkich znajomości z takimi serdecznymi osobami jak Wy. Kochane moje dziewczynki,pewnie was teraz bardzo zmartwię,ale na moje pytanie tamtejszych psychiatrów ,,czy wyjdę z tego?\" otrzymywałam bardzo wykretne odpowiedzi :-( Byli tam ludzie,którzy walczyli z nerwica po kilkanaście lat,we Wonieściu byli po 9,10 razy a rekordzista dziadek Edziu był tam 26 raz :-( Wyobrażacie to sobie laski??? dostawałam odpowiedż ,ze tutaj się na pewno podleczę,a potem zobaczymy.Ale przeprowadzałam tam mnóstwo rozmów z ludzmi.Cholera!!! tak na 100% nikt z tego nie wyszedł :-( To owszem mijało nawet na pare lat zupełnie i wracało,nie dając o sobie zapomnieć.Więc u mnie troche podłamka,mimo naprawdę dobrego,pogodnego nastroju. fakt,że kazdy z nas miał tam kilka razy dziennie telefony z domu i odwiedziny i twierdzę,ze to wcale nie jest dobre taki kontakt z domem!!! Zyjesz nadal tamtymi problemami,nie odcinająć sie od nich :-( Na Sobieskiego robią super ,ze zabraniają kontaktu z domem!! nie wiem czy bywa tu jeszcze Zgredek,ale własnie mnóstwo ludzi tam było z Konina,moze by mu to pomogło trochę odżyc jak i mnie.dziewczynki pozdrawiam serdecznie Was.

  10. Jagoda 45 nie miałam zawrotów glowy.Za to tysiące innych objawów.Trening autogenny to takie jakby poznanie siebie samego,coś z rodzaju hipnozy zbirowej..trudno mi to wytumaczyc.Leżelismy na materacach.Pani psycholog prowadząca mówiła cichym głosem pewne zdania,które trzeba było powtarzac sobie w myślach i próbowac to robić,np:,,leżę sobie na łące.czuję jak prawa ręka robi mi sie bardzo ciężka.Nogi rwniez mam cięzkie.Oddycham swobodnie,równomiernie.Moje serce bije spokojnie. itd itp....co dzień ten trening był wydłuzany o 1 minutę. Niestety ja nie umiełam się odpręzyc ,wyluzować ciała.Przeszkadzała mi kosiarka za oknem,albo chrapiący ktoś koło mnie,albo leżąc płasko dopiero dostawałam nerwówki.Ludzie reagowali przeróznie,chrapali,zapadali sie jakby w miękką watę,mieli uczucie fruwania itd.Ja nic nie odczuwałam,nie będę was bajerowała. Leki nadal biorę tzn seroxat tylko i neurol w razie ataku paniki,co sie zdarza rzadko,ale jeszcze niestety.Nie twierdze,ze jestem zdrowa,ale tak jak mówiłam jestem wypoczeta,ładniej wyglądam,mam duzo nergii i inne samopoczucie. pozdrawiam Was serdecznie.

  11. cześc wszystkim,którzy mnie jeszcze pamietają ;-) liduszka,rrenka.Efcia,Pelasia,zgredek,iiyama🌼 Wiecie kochani,ze byłam w tym sanatorium we Wonieściu.Czuje się jak nowonarodzona,mam w sobie siłe i energie ,której mi tak brakowało...Nie,nie pozbyłam sie paskudy N,ale odwiedza mnie rzadko.Tam była muzykoterapia,trening autogenny,masaze prądem,diodynamika,teapia zbiorowa.Byłam tam calutki miesiąc i wyjezdżałam ze łzami w oczach. Na pokoje tak się dobrałysmy z dziewczynami,że głowa mała.To dzis sms,gg,telefony non stop.Było na miejscu przez 24 godz dwóch psychiatrów i opieka personelu non stop. Kochane nie wchodzę tu,bo nie chce sie nakręcać,przepraszam Was.Póki czuje sie dobrze nie chce tego na razie zmieniać.Buziaki.

  12. Cześć wszystkie nerwusiątka stare i nowe;-) A ja już w czwartej jadę i własnie się pakuję.Mam straszna tremę,ale jakby co s nie tak to zmykam do domciu! KOCHANI!!! DO ZOBACZENIA NA POCZĄTKU MAJA!!! Ale będę miała czytania i mam nadzieję,głowę pełna miłych wrażeń:classic_cool::classic_cool:

  13. Maleństwo,pelasia,netka,magdziapek,rrenka,effka,liduszka 👄👄 jestescie bardzo,bardzo kochane❤️❤️ Rzeczywiscie,zawsze mogę wrócić do domu,nikt mnie tam nie przywiąże do łóżka.Wiecie to pewnie bardzo głupie co teraz napisze,nie śmiejcie sie proszę..ale będę tęskniła za....moim mężem.jestesmy 25 lat po slubie i nigdy sie nie rozstawaliśmy na tak długo.Jak leżałam w szpitalu w Poznaniu to przyjeżdżał do mnie dzień w dzień chodziasz to 120 km w jedną stronę..To facet na dobre i złe ,na pogodę i deszcz...co wcale nie znaczy ze nigdy sie nie kłócimy...Akurat wprost przeciwnie ...Ale to mój sprawdzony przyjaciel bedzie mi go bardzo brakowało(chociaż mi czasem na nerwy działa) Pelasiu nie wiem dlaczego,ale jak Cię czytałam ,że się smiałaś z dwojga kuracjuszy to też zaczęłam się śmiać..No tak sie złozyo,ze byli dziwni,co nie znaczy ze wszyscy tam tacy są....Sama sie rozbawiłam przy okazji.. A najgorzse ze tam jest tylko 1 telewizor w swietlicy i nie wiem czy jest tam wogóle internet podciągnięty.Synus się smieje ze mnie,że przy okazji z nałogu wyjdę internetowego.BUZIAKI ,PA!!!!

  14. Cześc dziewczynki :-) jakoś zyję.Sanatorium mieści się w wielkim ,starym pałacu,dookoła sliczny park j duże jezioro.To tak jak z powieści ,,Trędowata\"hihihi.Mam termin wyznaczony juz na 12.04 po świetach.Wszysto dobrze by byo-ale Ci ludzie...wystarczyło spojrzec,zeby widziec,ze coś z nimi ni tak...no po niektórych po prostu to widac;-(Co prawda tylko na szczęście dwóch kuracjuszy widziałam,ale...jakoś się zestresowałam.Cały dzień wczoraj szy przypłaciłam choroba,silnym bólem zołądka,wymiotami i w domu po powrocie temperaturą 38.Wcale wczoraj nie właczyłam kompa,bo leżałam w łóżeczku jak niemowle pod grubasną kołdrą ,w skarpetach i jeszcze mnie trzęśło;-P.dziś niby lepiej,ale jeszcze nie do końca...Taka jestem głupia,cholera jasna gorzej jak dziecko.jestem na siebie zła,bo życie jest takie cięzkie,a ja jestem jakby nieprzystosowana to trudnych sytuacji..dziękuję,że o mnie pomyslałyście❤️

  15. Dobranoc kochani.Błagam trzymajcie jutro za mnie kciuki bo tam chyba trupem padnę z wrażenia jak zobzczę to sanatorium :-0 Ja w takim miejscu.No niechby się rodzice z mojej klasy dowiedzieli to by na mnie nie zostawili suchej nitki.Dobrze,ze jeszcze jutro wrócę do domciu.:classic_cool: Zgredek nie mogę wejśc na drugie forum buuuuuuuu.

  16. Witam wszystkich bardzo ciepło lecz ,,nerwowo\' pelasiu wiem kochana ,ze az nadto będę miała fachowej pomocy,ale nie będie tam mojego męża,córci,syna,mamy....Bardzo sie boję ,że podczas mojej 3 tygodnoiwej nieobecnosci zdechnie mój pies z tęsknoty.Ma 7 msc i jest moim nieodłącznym towarzyszem,chodzi za mna nawet do toalety.Jutro tam jadę z mężem bo wymagana jest wczesniejsza rejestracja ,aby termin wyznaczyć.Już teraz mam ,,nerwy\" jakich dawno nie miałam.Dusi mnie w gadle,niuzasadniony niepokój sie pojawił no i serducho wali jak młotek.Starababa a taka głupia;-0 Moze dziś moja psychoterapeutk mi jakoś pomoże się z tym uporać.Buziaki. Zgredek coś robię zle bo nie moge na nowe forum wejsc.Ale pózniej jeszcze raz spróbuję.

  17. Rrenka duzo zdrówka,słoneczka,pomyslności! Przegoń to paskudztwo.Teraz jest taka głupia pora nibys słońce nas oczaruje a zimny wiatr owieje i choróbsko gotowe. Maleństwo Twoja psychoterapeutka ma świętą rację.Porównując moje koleżanki i mnie i te same sytuacje to ja zawsze przewżywam o wiele bardziej.Wystarczy ze w skole w której pracuję dyrektor na mnie krzywo spojrzy a mnie juz przykro...koleżanki to totalnie olewaja.. Efka a Ty jak zawsze rację masz kochana.Mój psych powiedział otwarcie,że jeszcze rok temu by mnie w życiu tam nie wysłał,bo bałam się sama w domu zostac.Teraz jestem nieco odwazniejsza-ale zawsze ktoś jest w poblizu,a tam będę zdana tylko sama na siebie :-0 i to mnie własnie przeraza...Znikąd zadnej pomocy..O Matko!

  18. Witam niedzielnie :-) Jestem a Wami kochani od 53 str naszego forum i myślę że bardzo duzo mi to dało. Ale objawy mam i miałam podobne do Diabełka. Któraś z Was mówi,że ją głowa boli,mnie zaraz też boli...chociaż czułam sie dobrze itd. Przyswajam sobie tez bóle moich domowników..To chyba jakies nienormalne.Wiem,pamietam ze studiów ,ze się to nazywa empatia,czyli wnikanie w mysli i odczucia drugiego człowieka,ale mnie sie to wcale nie podoba.Ze strachem myslę o wtorkowym wjezdzie do sanatorium-jadę tam się na razie tylko zajerestrowac,ale co bedzie jak tam spotkam chorych psychicznie?Obawiam sie tego wszystkiego.Panikuję jak zawsze przed nową sytuacja. Cholera,ale ze mnie marudna baba.:-0

  19. Liduszka pożycz ściereczkę hahahah❤️To żart 👄 Andzia przy seroxacie moą byc zawroty głowy.Ja już rok go zażywam,a zawroty głowy czasami mam.Nie denerwuj sie tym!Ja mam oprócz zawrotów jeszcze jakies dziwne szumy w głowie,mój psych mowił,ze po lekach.

  20. cześć nerwusiatka ❤️ WOW ale jestem narobiona,wszystko mnie boli-starość nie radość.Obie z córcią zapieprzamy od rana,wszystkie szfki,szuflady,kredensy,okna ..zreszta wiecie same..uffff Też taka zaczarowana ściereczka by mi sie przydała.Żeby jeszcze sama posprzatała.. Cos mi się mignęło o jakimś drgim forum.To tutaj juz nie będziecie? Buuu to kogo ja będę miała? Pa wszystkim i buziaki.👄

  21. Witam słów mi po prostu brak,że ktos się z nas wysmiewa ;-( Nie wiedziałam,ze mój pobyt w sanatorium komus przeszkadzał bedzie..Ale mi sie oberwało.. A ja tam jade i juz we wtorek sie zarejestrowac i tam mi dopiero termin wyznaczą kiedy przyjechać.Strasznie to długo wszystko trwa.Ale co tam,byle pomoglo... Odezwę sie pózniej bo teraz mi przykro....Buziaki...
×