Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

minimonia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez minimonia

  1. antelko, ja też byłam na pierwszej wizycie u Woźniaka- wrazenia pozytywne. przerzuciłam sie na taszycką bo mąż nalegał, ale teraz nie wiem czy dobrze zrobiłam.
  2. hej antella, masz rację, schudłam- głównie wynik stresu, chociaz pozniej miałam też wymuszoną dietę zeby nie dawać pozywki bakteriom i w koncu je wyleczyc, no a potem jezszce ten wyrostek.nie pamietam ile ważyłam przed ciąza, ale od porodu zgubiłam juz jakies 16-17 kg. cycki mi wiszą :( w novum byłam u dr Taszyckiej. bardzo polecała ją kolezanka męza, która poroniła 5 razy, a dopiero 6 ciążę prowadzila jej taszycka i udało się. sama nie wiem jednak co myslec o tej kobiecie teraz, zanim postawiła diagnoze z PCO to moze powinna najpierw zrobić badania hormonalne? no ale generalnie babka jest ok, juz mi zapowiedziała stałą kontrolę bety i progesteronu w ciazy ( czego poprzednio nikt mi nie proponował, sama musiałam naciskac a i tak nie zawsze dawali skierowanie) no i od poczatku na luteinie i siedzenie ( lezenie ) w domu, wiec widac ze babka zamierza się porządnie zabrać za mnie. w novum wiem ze jeszcze fajny jest dr. Zamora. sporo jest o nim w necie. antelko, ty jestes z warszawy?
  3. plixa, podzielam zdanie ogółu :) rób teścik :) ja w ciazy co chwila latałam do kibelka bo miałam wrazenie ze lada chwila dostanę okres. piersi też mnie bolały, ale inaczej niz na okres, jakos tak głębiej, i bol bardziej skupiony w okolicy brodawek. a o humorkach na początku duzo miałby do powiedzenia mój maz, nieraz mu sie niezle oberwało bo np. za głośno ziewnął :).
  4. no to czekamy na janeczke.. ginka postawiła diagnoze PCO na podstawie usg. w jajniku miałam chyba z 8 jajeczek malutkich, i jedno większe- te 10 mm. mam nadzieje ze to jednak nie PCO, bo w sumie nie mam innych objawów. ale zmartwiło mnie to strasznie, głównie dlatego ze ta dr była bardzo mocno polecana przez inne osoby, i szłam do niej naprawde z ogromnym zaufaniem. chodzę juz do novum. jesli okaze sie ze równiez ten lekarz jest do dupy to chyba nigdy nie znajde dobrego gina. w ten weekend zaczynamy starania, jak się uda to znów bede miała termin na początek maja. jak sie nie uda, to na miesiąc zawieszamy starania. nie chce rodzic pod koniec maja bo moja siostra bierze wtedy ślub, nie moge na nim nie być. poczekamy miesiąc lub dwa. Krucha, co ci sie sprawdziło? ciesze sie ze sie odezwałyście :)
  5. dobra, to ja coś napisze chociaż mało we mnie wiary w cuda. wczoraj byłam u gina, mam 14 dc a jajeczko ma tylko 10 mm, endometrium 5 mm :( strasznie mało,jajeczko powinno mieć 20 mm... do tego wszystkiego babka stwierdziła ze mam PCO, ale jakim cudem? @ mam regularnie co 26-27 dni, obfitą, nie mam też innych objawów tego schorzenia jak np.niemożność zajscia w ciążę czy nadmierne owłosienie. wiec skąd PCO? na razie jestem w dołku, odechciewa mi sie staran, zwłaszcza ze jest jeszcze podejrzenie ze z macicąmam cos nie tak i być moze juz nigdy nie uda mi sie donosić ciąży do konca. szylusia,pewnie nie na takie wiadomości czekałas ...
  6. wtorek, dzieki za wypowiedz. spotkałam się z opinia ze kliniki leczenia niepłodnosci zlecają czasami zbyt wiele niepotrzebnych badan. ja nie robiłam wszystkich. pominęłam te o których pisałam wczesniej (immunologie), pominęłam też badania genetyczne. obydwoje z męzem jestesmy zdrowi, nasz zmarły synek równiez nie miał zadnych wad genetycznych, a badanie kosztowało cos chyba koło 700-800 zł...stwierdziłam ze nie robie i juz. a gdybym nawet zrobiła, to i tak bez wzgledu na wynik starałabym się o dziecko, bo nigdy nie ma tak ze na 100%urodzi się chore... a teraz dopada mnie strach, a co jesli faktycznie mam policystyczne jajniki? a jesli moja macica jest za mała (kiedyś juz jeden lekarz mi tak powiedział, inny stwierdził ze to bzdura, ze macica się rozciąga w miarę potrzeb. i sama juz nie wiem co mam myslec.
  7. Witam kobietki, z góry przepraszam ze nie czytałam całego topiku, ale strasznie dużo tego. Mam do was pytanie: czy jest mozliwe ze mam PCOS jesli: miesiączkuję regularnie ( co 26-27 dni), z zajsciem w ciąze nie mam zbyt duzych problemów ( pierwsza ciąza po 5 mcach staran, druga po 2 mcach), nie mam nadmiernego owłosienia (chyba). dr wczoraj zrobiła mi usg i na jego podstawie orzekła PCOS. miałam kilka jajeczek w jajniku malutkich, a jeden dominujący pęcherzyk. czy to jest PCOS?
  8. worek, przeczytałam twoją wypowiedz dokładnie, i powiem ci ze dr. taszycka również u nas długo się rozwodziła nad tym o czym piszesz- immunologia. równiez u mnie podejrzewa ze moj organizm moze odrzucać płod jako obcy element. ale ja drugie dziecko donosiłam do 23 tc, więc chyba jakbym miała je odrzucic to stałoby sie to wczesniej? ale analizując twoją wypowiedz wydaje mi sie ze ta pani chyba jest jakoś z góry nastawiona na taki temat, i sporo faktów pod to podciąga :(
  9. a juz po wizycie u dr. taszyckiej. i sama nie wiem jakie mam odczucia. generalnie babeczka bardzo miła, ale stwierdziła ze mam PCOS ( policystyczne jajniki). była zdziwiona ze nikt mi nigdy tego nie stwierdzil. ale ja sama nie wiem. słyszałam ze przy tym schorzeniu ciężko jest zajśc w ciążę ( sama znam 2 takie kolezanki, kilka lat się juz starają), ze ma się nieregularne miesiączki i z reguły są mdzy nimi długie przerwy. ja w ciaże zachodzę, miesiączki ma regularnie, co 26-27 dni. więc gdzie tu PCOS?
  10. mad, jakie masz zdanie o dr. Taszyckiej? mój mąż się na nią uparł, jutro idziemy do niej na wizytę. Mozesz coś wiecej o niej napisac?
  11. Witam was kochane!!! ja juz po urlopie. spływ był suuuper!! pogoda co prawda do kitu, ale i tak bawiłam sie swietnie. 1 dzien- musielismy przerwac wiosłowanie bo złapała nas mega burza. przy okazji dziekuje firmie Quechua za samorozkładające się namioty :) przydatna rzecz, zwłaszcza gdy ma sie własnie jakieś 5 sekund na schowanie się przed ulewą :) 2 dzien- płynęlismy podczas ulewy i pod wiatr. 3 dzien-nadal nie mozemy wysuszyc ubran po poprzednich 2 dniach 4 dzien- zmagamy się z upałem i dzielnie płyniemy dalej. spiekłam sobie twarz na raka :) 5 dzien- ciepło, ale baardzo wietrznie. akutat mieliśmy do pokonania jezioro długie na ok 8 km, 54 m głębokości :O fale jak na morzu, kajak tanczył po nich jak spławik i momentami przechylał sie tak ze się nalewało do niego wody. adrenalina skakała jak cholera, ale to własnie było najlepsze :) uwielbiam takie ekstremalne akcje. 6 dzien- najpiekniejszy odcinek, nawet ciepło ale troche padało. wróciłam zmeczona, ale do tej pory mi zielono w oczach, naogladałam się przepięknych widoków i załuję ze juz się skonczyło.a jutro musze iść do pracy :( i jestem wsciekła na meza, bo wg kalendarza i objawów to dzis lub jutro bede miała owulacje, a on nie chce nic robic, bo czeka na wizyte u lekarza ( mamy we wtorek).powiedział ze zaczniemy się starac jak gin da zielone światło, ale co mi po jego pozwoleniu jak bede juz dzien lub dwa po owulacji? i cały cykl stracony :( binia, trzymam mocno kciuki i czekam razem z innymi na dobre wiadomości od ciebie :) koniecznie daj znac jutro jak wyniki, miejmy nadzieje ze to pomyłka. nie pamietam juz dokładnie, ale czy ty ostatnio robiłas jakies badania ( przed tymi ostatnimi) i były dobre wyniki? sonaola- a nie korci cie zeby zatestowac wczeniej? np test z krwi. albo bardzo czuły tescik,ja robiłam zawsze bobo test strumieniowy, i wychodził mi juz 23-24 dc. gawit, jak mi sie nie uda w tym cyklu ( a wszystko na to wskazuje, bo mój maż ma jakies głupie zasady) to nastepny tez odpuszczam. nie chce rodzic pod koniec maja,siostra się akurat wydaje za mąż. julita amel siunia basiunia
  12. a co tu tak cicho? kobity, wyjechałyście gdzies? ja wczoraj wieczorem do was pisałam, ale jak juz miałam wysłas post to sie net zesrał i juz nie chciało mi sie od poczatku wszystkiego znów pisac. moze i lepiej, bo miałam podły nastrój. teraz wpadłam na momencik, bo własnie się pakuję i jutro jedziemy na wakacje :) takze odezwe sie za tydzien. wczoraj dostałam @, i to była jedyna fajna rzecz z całego dnia. niniejszym etap moich starań uważam za otwarty :) wreszcie. od wczorajtez piję zioła na podniesienie płodności, trochę ciężko bedzie z tym na wakacjach, akle jakos powinnam dać rade. Pozdrawiam was dziewczynki, i piszcie cos, zebym miała co czytać jak wróce. Buziaki!!!!
  13. One wish- dokładnie, wizyta w novum bardzo podnosi na duchu. w korytarzach na ścianie wiszą setki zdjęć niemowlaków! to niesamowite ile tych dzieci tam jest. ja wychodze zawsze mocno podbudowana :) napisz jak wrażenia.
  14. artigiana, zeby ukaranie lekarza było takie proste to przynajmniej 80% z nich siedziałoby teraz w więzieniu, albo przynajmniej nie było juz lekarzami. to bardzo zamkniete środowisko, jeden drugiego kryje, a rzecznik tez sie za bardzo nie przykłada do tego zeby była jaks sprawiedliwość.dlatego uwazam ze media to jedyna siła która moze zwrócic uwagę ludzi na zakłamanie, bezduszność i niekompetencje lekarzy. tak nie moze być... mam wrażenie ze oni specjalnie przeciągają to wszystko w czasie, moze sie trochę domyslają co knuję.
  15. sonaola, a miałs zabieg po poronieniu czy sama się macica oczyściła? i napisz czy robiłas jakies badania, bo to ważne.
  16. fajnie wam ze juz po @, ja własnie czekam, za kilka dni ma być, co jest mi cholernie nie na rękę bo jade na spływ kajakowy. a na spływie wiadomo- nie bardzo jest się gdzie umyć, chyba ze w jeziorze, ale z @ do jeziora to słabo troche. nie uzywam tamponów, wiec wogole lipa :( no własnie, gdzie reszta załogi? sygita, ciebie znam najdłużej, to juz chyba nasz 3 topik na którym sie spotykamy. gdzie sie podziewasz? Julitka27 binia majek123 lattina amel basiunia olawd odmeldowac się kochane! ivoon la pantera
  17. Basiunia, to do dzieła :) bede trzymac kciuki zeby się udało jak najszybciej.
  18. przecież tu nie chodzi o novum czy invimed, ale o dobrą klinikę leczenia niepłodności! stokrotko, cieszę się ze piszesz o invimedzie, skoro mam tam kartę to byc moze skorzystam, takie informacje też są tu potrzebne.
  19. oj bardzo niesprawiedliwe... najbardziej dobijają mnie wiadomości (zbyt częste ostatnio) o tym, ze ktos zabił, wyrzucił lub znęcał się nad niemowlakiem :( gdzie wtedy jest sprawiedliwy Bóg? czemu na to pozwala? tyle kobiet pragnie dziecka, tyle rodzin zapewniłoby im ogromną miłość i szczęśliwe dziecinstwo, czemu więc dzieci rodzą się tam gdzie nikt ich nie chce, a nie ma ich tam gdzie są tak bardzo oczekiwane? coś takiego moze poważnie zachwiać silną nawet wiarę. bo gdzie tu sens? Ja się odwróciłam od Boga bardzo...
  20. stokrotko, dziekuję za odpowiedz. mam jeszcze pytanie- czy wizyty w ciązy też są ze zniżką? bo na stronie medicover jest notka ze pierwsza wizyta gratis, a kolejne wizyty w kierunku leczenia niepłodnośći są ze zniżką. a co z ciążą? to juz chyba nie jest w kierunku leczenia niepłodności. Moze się orientujesz? Na razie mam umowioną wizytę w novum, u dr. taszyckiej. ale moze też się wybiorę do invimed, i sobie porównam.
  21. Stokrotko, u kogo się leczysz? mozesz polecic jakiegoś miłego doktora? Lub oczywiście panią doktor.
  22. stokrotko, a ten invimed też jest tak dobry jak novum?
  23. własnie znalazłam info ze medicover tez ma zniżki w invimed.
  24. chyba nie ma, niestety. z tego co wiem to luxmed ma umowę z invimed, ale z novum na pewno nie. a medicover tez jakoś nic nie wspominał o zniżkach. a szkoda, bo akurat jestem w medicover.
  25. Witam :) Nicola- objawów specjalnie nie miałam, czasami brzuch pobolewał ale ciężko stwierdzic czy to było akurat z powodu wyrostka. atak złapał mnie nagle, od rana bolał żołądek- co mnie zdziwiło, bo wyrostek przeciez jest duzo nizej, ale podobno tak ma byc :) a po południu juz wylądowałam w szpitalu. jednak takie ostre zapalenie wyrostka nie robi się w ciągu jednego dnia, musiało to byc juz duzo wczesniej, mimo ze nie dawało wyraznych objawów. pisałam wczesniej ze utajony stan zapalny wyrostka mógł byc przyczyną problemów w pozbyciu się bakterii, ale mogło byc też odwrotnie- ze to bakterie w kanale szyjki spowodowały zapalenie wyrostka. ale pierwsza wersja mi bardziej odpowiada. a w novum jestem nie z powodu problemów z zajsciem w ciąze, bo takich raczej nie mam. mam natomiast problem z donoszeniem ciązy. i wiem ze moja następna ciąza bedzie również od samego początku zagrożona, stan mojej szyjki nie jest najlepszy (jestem juz po 2 zabiegach, i po długim leczeniu stanów zapalnych, co tez na pewno osłabia szyjke). u mnie zapłodnienie bedzie naturalne, a potem oddaję się w ręce specjalistów z novum. Mam nadzieje ze doprowadzą nas do szczęsliwego finału, ale panicznie się boję tej ciąży :( Pozdrawiam.
×