Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

grzesznica.magdalena

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Posty napisane przez grzesznica.magdalena


  1. kissme, w odpowiedzi na twoje pytanie uważam, iż nie ma przeciwskazań do zajścia w ciążę podczas nerwicy :D ale to zabrzmiało, jak jakiś kurcze doktorek :D ja za kilka miesięcy też chcę majstrować dzidziusia :D oczywiście boję się, bo z pewnością będę bardzo schizować :D ale my sobie nie poradzimy?? no my??? powiedz sama pewnie że sobie poradzimy

  2. Maleństwo o tym, że jestem szajbnięta dowiedziałam się od mojej kumpeli. chyba nie chciała tak powiedzieć, ale była po piwku a po piwku zazwyczaj się mówi szczerze, bo nie myśli się, czy się kogoś urazi. ja osobiście uważam, że ludziki z nerwicą lękową wcale nie są wariatami. nie robicie nic głupiego, żadnych natręctw, żadnych obsesji tylko odczuwacie lęk, więc jesteście normalnymi, lecz bardzo wrażliwymi ludźmi. a ja... a ja jestem szajbnięta :D

  3. Witaj Pelasiu! Ja też wzięłam ibuprom, tylko, że mi nie pomógł... i nogi mi strasznie cierpną od bioder.... buuuu Hexa mówiła, żebym wzięła drugi. na pewno ma rację, ale ja się boje - te moje głupie schizy...

  4. trudno, jak coś to się odezwij, bo ja lecę do męża bo się niecierpliwi :) wg mnie powinno być ok, bo juz jestes uaktywniona jak coś to pisz, rano się tym zajmę pozdrawiam i teraz już ostatecznie życzę dobrej nocki

  5. Ammarylis ma szczęście, że ominęło ją to całe zamieszanie :D zazdroszcze jej Pipuś co do godzinki to po zalogowaniu chyba sie zmienia na w miarę aktualną, w miarę to znaczy ze o godzine oszukuje - przynajmniej u mnie :D starałam sie ale nie za bardzo wychodzi mi zmienianie :D

  6. Pipuś nie myśl o tym ciśnieniu ... odpocznij sobie, jest tak pięknie Pelasiu w jakim programie byłaś? nie widziałam Cię :( buu heh a we wtorek są rozmowy w toku o fobiach i lękach - miałam tam być:D oglądajcie Właśnie Pelasiu nie mam nerwicy lękowej, ale od jakiegoś czasu coś dziwnego się ze mną dzieje. Wczoraj spacerowaliśmy po rynku we Wrocławiu i mój mąż na chwilę puścił moją rękę i schylił się, żeby zawiązać buta. Ja się obejrzałam i nie zauważyłam go (bo był schylony), cały rynek zaczął się kręcić wokół mnie i normalnie spanikowałam... potem się go kurczowo trzymałam i już nie wypuszczałam jego ręki. Tak samo miałam jakieś 2 tyg temu na giełdzie samochodowej, a i w Wawie miałam trzęsawkę, bo byłam sama w hotelu... na razie o tym nie myślę.... może to tylko takie epizodziki i nie rozwiną się w nic więcej buziolki
×