Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mi mała

Zarejestrowani
  • Zawartość

    225
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez mi mała


  1. tak tak, pomarańczko;) buziaczki co do tej nieszczęsnej deski serów - obiad jemy zwykle późno, bo w południe ciepły lunch - więc jak najbardziej pasują takie obiadokolacje składające się z różnych przekąsek. na desce sery, chorizo w plasterkach, prosciutto, do tego warzywa przeróżne i chrupiący chleb z orzechami; albo zamiast tego sałatka grecka - szybkie, lekkie i zdrowe:) polecam prowadzącym aktywny zapracowany tryb życia;) a dzisiaj barszcz czerwony cd, potem kawałki kurczaka z czerwonym pesto, czosnkiem, czerwoną fasolą, podane z ryżem.

  2. a podniosę;) dawno o gotowaniu nie było u mnie dzisiaj rosół z kury karmionej kukurydzą (pyszny i żółciutki), a około 6 wypasiony podwieczorek ze znajomymi. postanowiłam przygotować coś łatwego i ulubionego: cheese board w wersji włoskiej, a do tego talerz wędlin, w tym chorizo w plastrach, prosciutto i salami. plus oczywiście winogrona, chleb farmerski z orzechami, pomidorki koktajlowe i por w słupkach do przegryzania z krakersami. i butelka wina, a jakże, sycylijskiego... na deser (dzięki Kantarella!) jabłka pod kruszonką, cala wielka blacha, z lodami waniliowymi i rodzynkami. mam nadzieję, że będzie smakować:)

  3. no, Ewa, bo my wbrew temu co tutaj krzyczeli dość podobnie gotujemy i gusta miewamy zbliżone;) szybko, smacznie i w miarę zdrowo - czasem inne dodatki i składniki, wiadomo, bo każdy lubi inaczej. no i dzisiaj raz-dwa trzasnęłam tę ogórkową, po pracy i zakupach, mąż dochodzi do siebie powoli po strasznej grypie, więc mnie odciąży wkrótce. wyszła pyszna, na wędzonce, z drobno skrojonymi ziemniakami, warzywami i koperkiem. były też te pierogi z kapustą i z grzybami (bardzo smaczne, z polskiej firmy Virtus). jutro dalej ogórkowa, i coś szybkiego na ciepłą kolację zamiast drugiego dania, a w niedzielę planuję zrobić chili, ale trochę inne - z pomidorami z puszki i fasolą czerwoną, wiadomo, ale też z pesto pomidorowym. to dobranoc;)

  4. a ja polecam tę zapiekankę bolońską, wyszła pyszna:) zainteresowanym podam przepis. dzisiaj miałam ochotę na szybką zupę, więc robię pomidorową na kurczaku karmionym kukurydzą (bardzo dobre delikatne mięso), z makaronem penne i zabieloną śmietaną. a na drugie obsmażę tego kurczaka w ziołach i przyprawach na ostro, do tego ryż w curry i sałatka albo fasolka szparagowa.

  5. Ewa, dzięki za radę, ja wiem o tym soku żurawinowym ale ciągle zapominam pić regularnie... nawet tabletki specjalne żurawinowe mam. zwykle szpikuję się Furaginą i momentalnie zdrowieję, ale to krótkotrawałe raczej i kiepsko się po niej czuję. a antybiotyki to wiadomo, ostateczność... ale wzięłam się za siebie przed naszym wypadem romantycznym poświątecznym (zapalenie pęcherza w takiej sytuacji nie jest pożądane), wypiłam w sumie chyba z dwa litry żurawiny świeżej i odpukać, póki co czuję się świetnie:) daj przepis na tę szynkę z czosnkiem i pieczarkami. ja dzisiaj polsko i domowo gotuję, bo od paru dni ciągle żywiliśmy się w knajpach włoskich, meksykańskich itd. a zatem rosół i podsmażone nogi z kury w ziołach, z fasolką szparagową na drugie:) jutro Sylwester - idziemy do znajomych, biorę tylko Prosecco moje ukochane i robię sałatkę z kurczakiem z dressingiem. właśnie szukam fajnego przepisu co do niej wrzucić - dressing już mam...

  6. Ewa, ja zawsze piekę na oko i wychodzi:) po prostu sprawdzam po ok. 40 minutach patyczkiem ciasto w środku, piekę zwykle w 200 stopniach, pod koniec zmniejszając na 180. a jak Twoja ospa? ja się męczę z zapaleniem pęcherza :( ja dzisiaj byłam 3 razy (!!!) na zakupach bo przyszalałam z ilością prezentów w tym roku;) usmażyłam już rybę (pycha wyszła), jutro tylko podpiekę w piekarniku przed samą Wigilią. teraz gotuję kapustę z grochem i grzybami, i zamierzam jeszcze upiec piernik. jutro barszcz czerwony i łazanki do zrobienia plus carrot cake (angielski przepis) z miodem i orzechami pistacjowymi. piekę mało ciast, bo w święta przychodzi znajomy cukiernik z własnoręcznymi wypiekami w postaci makowca i sernika:D po pasterce nastawimy jarzyny na sałatkę, skonczy się w niedzielę rano przed śniadaniem świątecznym. a no i bigos na święta :) ze schabem i kiełbasą wiejską:P w 2 dzień świąt mąż zrobi barszcz biały z grzybami, na wędzonce. full wypas;) inaczej to nie Święta

  7. Seks będzie wtedy kiedy zarowno ja, jak i on mamy ochotę. A jesli nie mamy to NIKT sie do niczego nie zmusza !!! i to jest chyba też kwestia faceta i tego, jak bardzo na nas wpływa i pociąga bo nawet, jak mi się wydaje że nie mam ochoty, to mąż potrafi sprawić, że mam nagle ochotę niesamowitą i zmęczenie czy zniechęcenie odchodzą w niepamięc;) i już nie wiem jak się nazywam nawet.... echhhh:)

  8. a mnie tak tylko przyszło do glowy, że ohydnie i obleśnie o tym wszystkim piszecie. z taką agresją, niechęcią, obrzydzeniem... ale jak trzeba było zrobić dziecko - zapewne główne dążenie i jedyne osiągnięcie waszego smętnego życia - to wtedy seks i miłość fizyczna były ok? sama dziecka nie mam, a o miłości, seksie, współżyciu z męzem wypowiadam się jednak inaczej, z jakimś uczuciem, delikatnością, romantyzmem, namiętnością... 'wali konia', 'materac dla męża', 'nadstawianie dupy' - naprawdę tak postrzegacie seks? smutne to i straszne. bo dla mnie seks to najlepsze, co może między dwojgiem zakochanych ludzi się wydarzyć... i kolejne kwestie. jak wy się dobieralyście z tymi partnerami na życie, że takie rozbieżności i taki brak porozumienia, rozmowy, empatii i poczucia humoru wreszcie między wami panuje? że trzeba się zmuszac, namawiać, kłócić o seks... koszmar jakiś. faktycznie można sobie to obrzydzić:o dlaczego nie cieszycie się seksem, nie traktujecie go na luzie, czasem na poważnie, a czasem z przymrużeniem oka, dlaczego nie 'bawicie się' ze sobą na różne inne sposoby? uwodzić faceta można nie tylko gołą dupą- trzeba mieć trochę charyzmy i uroku osobistego, tajemniczości w sobie, wtedy wierzcie mi - nawet na inne nie popatrzy;) tylko będzie zabiegał o wasze względy za wszelką cenę. a porno? jakas demagogia normalnie, milion tematów jakie to zlo i w ogole najlepiej wyłupić oczy i obciąć rękę facetowi, który ogląda i zaspokaja się przy tym:D zrozumcie, że masturbacja to nie jest seks, to w ogole nie jest nic poza zwyczajnym pozbyciem się napięcia i zaspokojeniem jednej z potrzeb fizjologicznych - jak pokarm albo oddanie moczu;) no taka prawda i już. można się powstrzymywac, pewnie (i tutaj inaczej od innych potrzeb fizjo, których powstrzymać jednak się nie da), ale... po co? jeżeli nie jest to jakimś obsesyjnym, nałogowym zachowaniem i nie koliduje z seksem albo nie pogarsza jego jakości ( a w 90% nie ma żadnego wpływu, o ile wręcz nie polepsza) to jaki widzicie w tym problem? przestańcie robić z siebie polskie archetypowe męczennice, cieszcie się mężczyzną, z którym żyjecie, seksem, namiętnością, erotyką - wyjdzie wam tylko na dobre;)

  9. A co to jest 19 lat;) Moja bliska koleżanka, fajna, wykształcona i ładna dziewczyna, ma 30 lat i jest w związku (poważnym) z mężczyzną, który niedawno obchodził... 60 urodziny:D Wykańczają razem dom i planują ślub, on jest po rozwodzie, ma dzieci w jej wieku. Do tego jest innej narodowości;) Facet jest cholernie zadbany, wygląda na max 45 lat. Nie twierdzę, że popieram takie związki - ale jak to mówią? Miłość jest ślepa i granic nie zna...

  10. ja dziś zrobiłam zupę- wszystko;) sycąca i pożywna, a zdrowa. najpierw ugotowałam w wodzie kaszę pęczak, potem dodałam łyżkę masła, czosnek, cebulę, zioła, ziele angielskie, i do tego wkroiłam marchewkę, pietruszkę, kilka małych ziemniakow, pasternak i kalafiora. na koniec chyba zabielę odrobiną śmietany. będzie i na jutro, a na drugie chyba zrobie jutro zapiekanki z pieczarkami i chorizo. konczita, fajny pomysł z tą kiełbasą:) jeszcze jedne takie beznadziejne święta za rok, a potem znów polska kiełbaska co roku:D

  11. ja tam nie wiem, bo z zasady ryb nie smażę, poza karpiem na swięta. piekę w folii z ziołami, ewentualnie duszę na parze. smazona, panierowana to takie paluszki rybne domowej roboty wychodzą... co do pytania o święta- w tym roku tylko we 2, i może jacyś znajomi potem na obiedzie, więc skromnie i bez szaleństw, zwłaszcza że kocioł w pracy i przemęczona jestem. sniadanie wielkanocne to tradycyjna sałatka jarzynowa (jarzyny gotujemy w szybkowarze, świetny aromat mają), jedyna innowacja jaką wprowadzilam, a czego w rodzinnym domu nie było, to dla zaostrzenia smaku dodaję do niej zawsze trochę pora i oryginalnej musztardy Dijon. pycha. do tego sosik chrzanowy z jajkiem (również tradycyjny), jakies dobre wędliny, sery, w tym brie i boursin. upiekę pewnie schab w rękawie na obiad, z sosem, i ugotuję żur - a wlasnie, musze nastawić zakwas w weekend. i tyle. z ciast - babek piec nie umiem, więc zrobię tylko szarlotkę i keks może, a może pokuszę się na mazurek, bo w wielki piątek już mam wolne. a Wy co robicie na święta?

  12. dzisiaj były: kurze udka marynowane w kurkumie pieczone w rękawie, ryż po meksykańsku i sałatka z pomidorów, rukoli i zielonej pietruszki z oliwą a na jutro planuję gęstą jarzynową z kaszą pęczak, gotowaną na maśle, plus może na deser nalesniki z owocami co do ryb, popieram - tilapia to gorsze gówno niż nawet panga:o w ogole nie smakuje jak ryba zreszta. jadamy najczesciej łososia atlantyckiego, dorsza, pstrąga, makrelę, halibuta.

  13. Ewa, fajne te zupy. Oprócz wymienionych robie też kalafiorową wlasnie, krem z porów (pycha) z grzankami ziołowymi podobnie jak z krem brokułów, czosnkowa z okazji przeziebienia i zabielany barszcz czerwony. raz na ruski żur, jak mi się zachce zakwas zrobić:) a dzisiaj mój luby gotował - szybkie danie "popracowe". na patelni podsmazyć tunczyka w oleju, czosnek, do tego różyczki brokuła uprzednio podgotowanego w wodzie (mąż oczywiscie używa w tym celu szybkowara- 2 minuty:D), do tego pomidory świeże albo z puszki, zioła, przyprawy i można popruszyć parmezanem albo jakims serem innym żółtym. do tego makaron penne wieloziarnisty. a na deser kupiłam sobie truskawki, bo sie powstrzymac nie mogłam - w waitrosie przecenione z 4 funtów na 2;) pycha.

  14. hm, a ja dzisiaj miałam dzień pyszności;) rano zrobiliśmy sobie naleśniki z nutellą na późne śniadanie:D potem na późny obiad leczo z duuużą ilością papryki i cukinią, mąż z kaszą gryczaną zjadł, a ja z ryżem - będzie i na jutro a na kolację upiekłam bagietki czosnkowe z zieloną pietruszką, pomidorem, mozarellą, bazylią i oregano

  15. a ja się jeszcze nie pochwaliłam, że kupiliśmy mieszkanie w krakowie;) no to się chwalę na obiad dziś była zupa-krem brokułowa na szybko, z grzankami czosnkowymi, i na drugie sałatka z fetą ziołową, papryką, pomidorami winnymi, sałatą i czerwoną cebulą + chleb orzechowy, zdrowo i lekko jutro muszę lubemu coś cięższego zapodać zatem, a że nie chce mi się iść na zakupy bo planuję wielkie porządki wiosenne, to oprócz dzisiejszej zupy będzie chyba ryż z podsmażoną kiełbaską wiejską, pomidorami, czosnkiem i cebulą Ewa- kupiłam tą wegetę Natur (6 zł), przywiozłam sobie z Polski - niby skład ok, ale jak dla mnie smakuje praktycznie jak zwykła wegeta:( nie ma jednak jak świeże, skrojone warzywa
×