Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

nojka51

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez nojka51

  1. nojka51

    Klub pan po 50-60-tce...

    aaaa....herbatko miętowa...lubię słuchać i czytać o przygodach i spostrzeżeniach z różnych podróży....może napiszesz coś?:)Może jakieś ciekawe zwyczaje...???Może miałaś jakieś fajne przygody?
  2. nojka51

    Klub pan po 50-60-tce...

    chyba zrobiłam błąd ortograficzny.....cholewcia starzeję się....pomyśleć, że kiedyś byłam dobra w te klocki:)
  3. nojka51

    Klub pan po 50-60-tce...

    cześć szarooka wkleiła super linka.....same przeboje z młodości....szalałam przy nich.Przy okazji weszłam na youtube na Santanę, którego lubię a z tamtąd na jeszcze starszych, nie żyjących wykonawców złotych płyt z lat siedemdziesiątych. Byłam dziś na giełdzie....taki szper po Polsku....kupiłam stojący krzyż z myslą o świętach BN.Zobaczycie jak szybciutko zleci. Ziąb u nas straszny więc siedzę w domku.Kolega od płytek miał robić dziś podłogę i nie przyszedł......wrrr....trochę jestem zła. herbatko miętowa....napisałaś coś o malowaniu obrazków....uśmiecham się w tym miejscu Olu pisz na bieżąco jak tam z prawkiem....gdyby jednak coś nie wypaliło....nie zrażaj się....słyszałam, że u nich są jakieś trzy podejścia żeby zdać....bez komentarza
  4. nojka51

    Klub pan po 50-60-tce...

    przepraszam za zmianę planów na dziś....mój pomagier od kafelek pobiegł po piwko, bo skończył cztery ściany.Jutro zrobi podłogę....chyba sie napiję, bo fajnie już w tej łazience:) To do juterka:):):)
  5. nojka51

    Klub pan po 50-60-tce...

    udało mi się poczytać do tyłu i wyłapałam dwie miłe osóbki....Gociu i halka1....proszę powróćcie do nas.....zapraszam w imieniu naszych klubowiczek:)...i pozdrawiam serdecznie:)
  6. nojka51

    Klub pan po 50-60-tce...

    aaaa....właśnie....Szarooka....bravo za prawo jazdy....sama mam chęć ale remoncik uziemił mnie finansowo na troszkę...spłacam raty. Cieszę się , że kobiety w każdym wieku są piękne,mądre i przedsiębiorcze....to na pewno zaowocuje Olu w jakieś wspaniałe wydarzenia.....he he....może przyjedziesz do mnie tym wehikułem?:)
  7. nojka51

    Klub pan po 50-60-tce...

    herbatko miętowa....to Ty z pomorza?....oj tam to chyba głowy urywa wiatr? U nas 13.10.2009 na drzwiach klatki schodowej było ogłoszenie zachowania ostrożności z powodu stanu zagrożenia wihurą.Byłam w pracy ale jak wracałam autem to nas znosiło i łeb urywało.Coraz gorsze te anomalia pogodowe.Przedwczoraj zaś ,były takie tąpnięcia, że w biedronce pospadały z półek alkohole a w niektórych mieszkaniach są pęknięcia.Ludzie pisali na stronie LUBINA, że trzęsło całymi blikami mieszkalnymi jak pudełkiem zapałek.No i wiecie....jak pomyślę, że oni tu chcą kopalnie odkrywkowe robić wokół naszego miasta i tylko jedna droga ucieczki poza lej depresyjny... to chce mi się wyć....jacy ludzie są pazerni na pieniądze.Zachowują się jakby zapomnieli, że po czterdziestce zaczną chorować a i i tak wszystkich , prędzej czy później czeka śmierć.To jedno słowo jest najprawdziwsze i nie da się go kupić, przekupić, zniszczyć i zaplanować nieśmiertelności.To jedno słowo jest niezaprzeczalną prawdą i sprawiedliwością. Zastanawiam się czy dobrze zrobiłam wymieniając okna na plastiki.W mieszkaniu jest cieplej ale czy wytrzymają napieranie wiatru? szarooka kotku....niestety remoncik trwa i nawet nie mam jak z kibelka skorzystać.Na szczęście na dziś mam z głowy opłaty i obiad dla chłopców.Najważniejsze, że wolny weekend i kochaniutkie moje....skoro paskudna aura to może sobie popiszemy?Może coś o kobietach.....dla kobiet?Może jakieś dobre rady na piękny wygląd albo jakiś tani przepis na pyszne ciasto?Co wy na to?:) :) :)
  8. nojka51

    Klub pan po 50-60-tce...

    Witam kochane koleżanki WBW....dla nowszych koleżanek wyjaśniam, że chodzi o skrót, który sama kiedyś wymyśliłam i oznacza "wszystkie bez wyjątku" Alisario1...tak się cieszę na Twoją obecność z nami.Jeszcze nie miałam okazji zobaczyć linka od Ciebie...nadal trwa u mnie remont łazienki, haos i bałagan.Jestem bardzo mocno przeziębiona ale chodzę do pracy a po pracy pędem na zakupy....obiad dla pomagierów i padam z nóg.Ostatnio wznowiłam również kontakt z moją starszą sąsiadką z bloku, która ma 84 lata, pisze, maluje, szyje i jest wesoła.Ona myślała, że jestem taką niewdzięcznicą, która pojawiła się w jej życiu, narobiła zamieszania i znikła. Tak...na jakiś czas...ponad rok unikałam jej i to z powodu własnych trosk, którymi nie chciałam obarczać jej mocno cierpiącego serducha. Wczoraj przyszła jej córka, blada ze strachu,bo mamę piecze w klatce piersiowej i paralizuje jej prawą stronę.Pobiegłam tam i zobaczyłam żywego trupa.Jej córka była w szoku więc ja zadecydowałam wyjazd na pogotowie i dobrze zrobiłam, bo sąsiadka dostała kroplówkę a dziś jak do niej poszłam wyglądałam jakby nic wczoraj się nie stało....promieniała.Tak się cieszę, że żyje. Mam nadzieję, że odezwie się belvunia....przecież obiecała nam wspólną biedronę w Polsce i ja nie mogę się doczekać. Proszę Was dziewczęta....nie zrażajcie się przerwami w pisaniu czy jakimiś nieżyczliwościami, które tutaj was spotkały ze strony wchodzących, nieznanych nam osób.Ludzi się nie zmieni a i może się okazać, że mały procent kobiet wymaga wielkiej odnowy psychicznej, bo doznały wiele krzywdy i nawet nie zauważają swojegoi stanu psychicznego.Myslę, że najważniejsze jest to, że jest nas tu kilka wiernych sobie istot....otwartych na innych...potrafimy "przytulić "każdego człowieka niezależnie od wieku i pozycji.Warunek....szczerość, kultura i nie podszywanie się pod inne osoby. Musze na razie lecieć do garów....głodne chłopy czekają.Wpadnę potem i zobaczę czy któraś odpisała. Całuję Was mocno WBW[
  9. nojka51

    Klub pan po 50-60-tce...

    dzięki za wpisy....muszę spać, bo do pracy rano trzeba wstać:)
  10. nojka51

    Klub pan po 50-60-tce...

    alisario....domyślam się, że chodzi o choróbsko jakieś wśród najbliższych?....ale jak chcesz nie wracaj do tego....ważne, że to zażegnane. Ja wciąż mam dołka z powodu mojej koteczki.Łapię się na tym, że zaglądam za nią na balkon....gdzie się podziała, bo przecież za zimno wieczorem.....albo patrze-ę czy ma w miseczce świeże jedzenie....a w ogóle to spała na mnie każdego wieczora i teraz brakuje mi tych niecałych trzech kilo na moim brzuchu:( A jak tam Twój uroczy pieseczek?:)
  11. nojka51

    Klub pan po 50-60-tce...

    oooo!!!:):):):>>>>>Alisario.....jak miło Cię tu spotkać:))) Na nk czytałam Twoje wpisy w komentarzach...bardzo miłe i nie mogłam odpisać ponieważ ledwie wlazłam na swój profil....tak mi zmulało, że musiałam zamknąć komputer.Chyba wszyscy znajomi w tym czasie pomyśleli....jaka to niewdzięcznica....a ja ubolewałam, że byłam bezsilna i wścieku dostawałam na tamten komp.Dlatego wkurzyłam się i poszłam kupić laptopa płacąc zaliczkę, żeby mnie raty nie zjadły a miałam pilniejsze wydatki związane z remontem. Jednak nie żałuję, bo czuję, że teraz się tu odnajdziemy i wzbogacimy o wpisy nowych koleżanek....hurrrrra:)
  12. nojka51

    Klub pan po 50-60-tce...

    no...jednak coś się chrzani....he he
  13. nojka51

    Klub pan po 50-60-tce...

    przepraszam.....coś tu się spierdziuliło.....tyle wpisów ode mnie....hm....a może tak miało być:)
  14. nojka51

    Klub pan po 50-60-tce...

    hej...szarooka....dziękuję za komplementy i parę słów o Twoich odczuciach nt. zmiany mojego życia.Zaraz dodam parę słów ale ja również stwierdzam u Ciebie zmianę na lepsze i wielki optymizm.Bardzo się cieszę zważywszy, iż mam w pamięci Twoje ostatnie wydarzenia o jakich tu kiedyś pisałaś....byłam wtedy przerażona, że stała Ci się wielka krzywda a tu proszę....zastaję na fotkach powrót pięknej kobiety w super klasie i krasie. Tak....już trzy lata piszemy tutaj choć oczywiście z wielkimi przerwami ale gdyby ich nie było pomyślałabym, że jesteśmy zdane tylko na cyber - zwierzanie i życie komputerowe....a jednak te przerwy pomimo pustki, świadczą o tym, że mamy swoje życie poza komputerem i tak ma być.Ludzie bardzo samotni spędzają przy kompie większość dnia....i wiem o tym z własnych doświadczeń, bo nie mając kiedyś żadnego przyjaciela - przyjaciółki pod ręką i będąc tylko sam na sam ze sobą,ze spiętrzonymi problemami mogłoby się stać coś nieodwracalnego i źle skończyć a tak....miałam Was i to Wy pomogłyście mi w pewnym momencie , pisząc nie koniecznie miłe dla mnie rzeczy ale konkretne, takie w stylu "widzenie z boku". Ja sama w tamtym okresie odbierałam się jako osobę przegraną i myślałam o zejściu z tego świata....przedłużając decyzję za sprawą waszych wpisów a i oprzez własne tchórzostwo. Najbardziej przemówił do mnie fakt, że jestem uzależniona od własnego kata.To jedno zdanie jakie napisała mi nasza Joasia....chyba najprędzej postawiło mnie w stan buntu i walki o siebie.Nie chciałam się przyznać nawet przed sobą, że ona ma rację. hm....dobrze, że cuda się zdarzają....Nasz Bóg utrzymał mnie przy życiu i dał siły by coś dalej robić z tym wszystkim....ale jedno Wam powiem.....modląc się mówiłam do niego dokładnie czego chcę jakbym wyliczała słupki matematyczne. Jak macie jakieś kłopoty.....weźcie ze mnie przyjkład....modlitwa jest cudem.Nie trzymajcie w sobie żalu, bo zjada jak choroba i zabiera chęć do życia.Dobrze jest wygadać się bo moja osoba to czysty przykład zmartwychwstania pod każdym względem. Może jest tu ktoś kto chce pogadać....na pewno mu odpiszę a może coś doradzę.....cieplutko pozdrawiam WBW :)
  15. nojka51

    Klub pan po 50-60-tce...

    hej...szarooka....dziękuję za komplementy i parę słów o Twoich odczuciach nt. zmiany mojego życia.Zaraz dodam parę słów ale ja również stwierdzam u Ciebie zmianę na lepsze i wielki optymizm.Bardzo się cieszę zważywszy, iż mam w pamięci Twoje ostatnie wydarzenia o jakich tu kiedyś pisałaś....byłam wtedy przerażona, że stała Ci się wielka krzywda a tu proszę....zastaję na fotkach powrót pięknej kobiety w super klasie i krasie. Tak....już trzy lata piszemy tutaj choć oczywiście z wielkimi przerwami ale gdyby ich nie było pomyślałabym, że jesteśmy zdane tylko na cyber - zwierzanie i życie komputerowe....a jednak te przerwy pomimo pustki, świadczą o tym, że mamy swoje życie poza komputerem i tak ma być.Ludzie bardzo samotni spędzają przy kompie większość dnia....i wiem o tym z własnych doświadczeń, bo nie mając kiedyś żadnego przyjaciela - przyjaciółki pod ręką i bycie tylko sam na sam ze sobą i spiętrzonymi problemami mogłoby się źle skończyć a tak....miałam Was i to Wy pomogłyście mi w pewnym momencie , pisząc nie koniecznie miłe dla mnie rzeczy ale konkretne i takie w stylu "widzenie z boku". Ja sama w tamtym okresie odbierałam się jako osobę przegraną i myślałam o zejściu z tego świata....przedłużając decyzję za sprawą waszych wpisów a i za sprawą własnego tchórzostwa. Najbardziej przemówił do mnie fakt, że jestem uzależniona od własnego kata.To jedno zdanie jakie napisała mi nasza Joasia....chyba najprędzej postawiło mnie w stan buntu i walki o siebie.Nie chciałam się przyznać nawet przed sobą, że ona ma rację. hm....dobrze, że cuda się zdarzają....Nasz Bóg utrzymał mnie przy życiu i dał siły by coś dalej robić z tym wszystkim....ale jedno Wam powiem.....modląc się mówiłam do niego dokładnie czego chcę jakbym wyliczała słupki matematyczne. Jak macie jakieś kłopoty.....weźcie ze mnie przyjkład....modlitwa jest cudem.Nie trzymajcie w sobie żalu, bo zjada jak choroba i zabiera chęć do życia.Dobrze jest wygadać się bo moja osoba to czysty przykład zmartwychwstania pod każdym względem. Może jest tu ktoś kto chce pogadać....na pewno mu odpiszę a może coś doradzę.....cieplutko pozdrawiam WBW :)
  16. nojka51

    Klub pan po 50-60-tce...

    hej...szarooka....dziękuję za komplementy i parę słów o Twoich odczuciach nt. zmiany mojego życia.Zaraz dodam parę słów ale ja również stwierdzam u Ciebie zmianę na lepsze i wielki optymizm.Bardzo się cieszę zważywszy, iż mam w pamięci Twoje ostatnie wydarzenia o jakich tu kiedyś pisałaś....byłam wtedy przerażona, że stała Ci się wielka krzywda a tu proszę....zastaję na fotkach powrót pięknej kobiety w super klasie i krasie. Tak....już trzy lata piszemy tutaj choć oczywiście z wielkimi przerwami ale gdyby ich nie było pomyślałabym, że jesteśmy zdane tylko na cyber - zwierzanie i życie komputerowe....a jednak te przerwy pomimo pustki, świadczą o tym, że mamy swoje życie poza komputerem i tak ma być.Ludzie bardzo samotni spędzają przy kompie większość dnia....i wiem o tym z własnych doświadczeń, bo nie mając kiedyś żadnego przyjaciela - przyjaciółki pod ręką i bycie tylko sam na sam ze sobą i spiętrzonymi problemami mogłoby się źle skończyć a tak....miałam Was i to Wy pomogłyście mi w pewnym momencie , pisząc nie koniecznie miłe dla mnie rzeczy ale konkretne i takie w stylu "widzenie z boku". Ja sama w tamtym okresie odbierałam się jako osobę przegraną i myślałam o zejściu z tego świata....przedłużając decyzję za sprawą waszych wpisów a i za sprawą własnego tchórzostwa. Najbardziej przemówił do mnie fakt, że jestem uzależniona od własnego kata.To jedno zdanie jakie napisała mi nasza Joasia....chyba najprędzej postawiło mnie w stan buntu i walki o siebie.Nie chciałam się przyznać nawet przed sobą, że ona ma rację. hm....dobrze, że cuda się zdarzają....Nasz Bóg utrzymał mnie przy życiu i dał siły by coś dalej robić z tym wszystkim....ale jedno Wam powiem.....modląc się mówiłam do niego dokładnie czego chcę jakbym wyliczała słupki matematyczne. Jak macie jakieś kłopoty.....weźcie ze mnie przyjkład....modlitwa jest cudem.Nie trzymajcie w sobie żalu, bo zjada jak choroba i zabiera chęć do życia.Dobrze jest wygadać się bo moja osoba to czysty przykład zmartwychwstania pod każdym względem. Może jest tu ktoś kto chce pogadać....na pewno mu odpiszę a może coś doradzę.....cieplutko pozdrawiam WBW :)
  17. nojka51

    Klub pan po 50-60-tce...

    hej...szarooka....dziękuję za komplementy i parę słów o Twoich odczuciach nt. zmiany mojego życia.Zaraz dodam parę słów ale ja również stwierdzam u Ciebie zmianę na lepsze i wielki optymizm.Bardzo się cieszę zważywszy, iż mam w pamięci Twoje ostatnie wydarzenia o jakich tu kiedyś pisałaś....byłam wtedy przerażona, że stała Ci się wielka krzywda a tu proszę....zastaję na fotkach powrót pięknej kobiety w super klasie i krasie. Tak....już trzy lata piszemy tutaj choć oczywiście z wielkimi przerwami ale gdyby ich nie było pomyślałabym, że jesteśmy zdane tylko na cyber - zwierzanie i życie komputerowe....a jednak te przerwy pomimo pustki, świadczą o tym, że mamy swoje życie poza komputerem i tak ma być.Ludzie bardzo samotni spędzają przy kompie większość dnia....i wiem o tym z własnych doświadczeń, bo nie mając kiedyś żadnego przyjaciela - przyjaciółki pod ręką i bycie tylko sam na sam ze sobą i spiętrzonymi problemami mogłoby się źle skończyć a tak....miałam Was i to Wy pomogłyście mi w pewnym momencie , pisząc nie koniecznie miłe dla mnie rzeczy ale konkretne i takie w stylu "widzenie z boku". Ja sama w tamtym okresie odbierałam się jako osobę przegraną i myślałam o zejściu z tego świata....przedłużając decyzję za sprawą waszych wpisów a i za sprawą własnego tchórzostwa. Najbardziej przemówił do mnie fakt, że jestem uzależniona od własnego kata.To jedno zdanie jakie napisała mi nasza Joasia....chyba najprędzej postawiło mnie w stan buntu i walki o siebie.Nie chciałam się przyznać nawet przed sobą, że ona ma rację. hm....dobrze, że cuda się zdarzają....Nasz Bóg utrzymał mnie przy życiu i dał siły by coś dalej robić z tym wszystkim....ale jedno Wam powiem.....modląc się mówiłam do niego dokładnie czego chcę jakbym wyliczała słupki matematyczne. Jak macie jakieś kłopoty.....weźcie ze mnie przyjkład....modlitwa jest cudem.Nie trzymajcie w sobie żalu, bo zjada jak choroba i zabiera chęć do życia.Dobrze jest wygadać się bo moja osoba to czysty przykład zmartwychwstania pod każdym względem. Może jest tu ktoś kto chce pogadać....na pewno mu odpiszę a może coś doradzę.....cieplutko pozdrawiam WBW :)
  18. nojka51

    Klub pan po 50-60-tce...

    hej...szarooka....dziękuję za komplementy i parę słów o Twoich odczuciach nt. zmiany mojego życia.Zaraz dodam parę słów ale ja również stwierdzam u Ciebie zmianę na lepsze i wielki optymizm.Bardzo się cieszę zważywszy, iż mam w pamięci Twoje ostatnie wydarzenia o jakich tu kiedyś pisałaś....byłam wtedy przerażona, że stała Ci się wielka krzywda a tu proszę....zastaję na fotkach powrót pięknej kobiety w super klasie i krasie. Tak....już trzy lata piszemy tutaj choć oczywiście z wielkimi przerwami ale gdyby ich nie było pomyślałabym, że jesteśmy zdane tylko na cyber - zwierzanie i życie komputerowe....a jednak te przerwy pomimo pustki, świadczą o tym, że mamy swoje życie poza komputerem i tak ma być.Ludzie bardzo samotni spędzają przy kompie większość dnia....i wiem o tym z własnych doświadczeń, bo nie mając kiedyś żadnego przyjaciela - przyjaciółki pod ręką i bycie tylko sam na sam ze sobą i spiętrzonymi problemami mogłoby się źle skończyć a tak....miałam Was i to Wy pomogłyście mi w pewnym momencie , pisząc nie koniecznie miłe dla mnie rzeczy ale konkretne i takie w stylu "widzenie z boku". Ja sama w tamtym okresie odbierałam się jako osobę przegraną i myślałam o zejściu z tego świata....przedłużając decyzję za sprawą waszych wpisów a i za sprawą własnego tchórzostwa. Najbardziej przemówił do mnie fakt, że jestem uzależniona od własnego kata.To jedno zdanie jakie napisała mi nasza Joasia....chyba najprędzej postawiło mnie w stan buntu i walki o siebie.Nie chciałam się przyznać nawet przed sobą, że ona ma rację. hm....dobrze, że cuda się zdarzają....Nasz Bóg utrzymał mnie przy życiu i dał siły by coś dalej robić z tym wszystkim....ale jedno Wam powiem.....modląc się mówiłam do niego dokładnie czego chcę jakbym wyliczała słupki matematyczne. Jak macie jakieś kłopoty.....weźcie ze mnie przyjkład....modlitwa jest cudem.Nie trzymajcie w sobie żalu, bo zjada jak choroba i zabiera chęć do życia.Dobrze jest wygadać się bo moja osoba to czysty przykład zmartwychwstania pod każdym względem. Może jest tu ktoś kto chce pogadać....na pewno mu odpiszę a może coś doradzę.....cieplutko pozdrawiam WBW :)
  19. nojka51

    Klub pan po 50-60-tce...

    do ANI....legwanku....musiałam zmienić komórkę tel.mam nową na dwie karty.Jedna karta pamięci, ta stara czyli stary telefon jest nieaktualny.Zawiesili mnie bo nie robiłam za długo doładowania.Mam nowy nr...na drugą kartę i podam chętnie jak odezwiesz się na wiadomość na nk.Chcę Twój numer, bo nie mam żadnego kontaktu, nie skopiowałam adresów i telefonów do ludzi....jestem niepocieszona i muszę od nowa zbierać nr. telefonów.Chcę się spotkać z Wami w realu.Może u mnie po świętach?Odezwijcie się....Zofinko....do Ciebie też się to dotyczy....pozdrawiam:)
  20. nojka51

    Klub pan po 50-60-tce...

    znazłam coś co mnie może troszkę pocieszyć....dedykuję wam http://www.youtube.com/watch?v=6EhD6lZLMN0
  21. nojka51

    Klub pan po 50-60-tce...

    herbatko miętowa....Tobie i innym wyjaśniam, że byłam na starym laptopie JOLA49.Dziś straciłam dwie godziny,żeby Was odszukać w tematach a wiecie jak ich dużo. Laptopa musiałam zmienić ponieważ tamten tak mi zmulał, iż jedno kliknięcie otwierało się pół dnia.Wzięłam kompa na raty i mam nadzieję, że już nie zmuli , bo kupiłam nowego na raty.Nie mam jeszcze skype ani gg ani nawet e-maila.Informatyk przyjdzie mi zrobić co trzeba jak tylko uporam się z remontem łazienki....a nie wiedziałam, że to będzie tak pomału i mam taki sajgon w domu. Smutno mi, bo rzeczy materialne nie cieszą tak jak kontakt z ludźmi w jakikolwiek sposób. Wczoraj "zeszła"z tego świata moja koteczka Maksunia, którą trzymam na zdjęciu na nk w wakacje tego roku.Strasznie mi smutno i mam doła z tego powodu, bo tyle razem przeszłyśmy...tak mnie kochała i ja ją.Czuję taką pustkę jak po śmierci bliskiego człowieka i może to zbyt emocjonalne ale znacie mnie jaka jestem wrażliwa. halinko...odezwij się do mnie....może też Krysia i Zofinka coś napiszą? Pozdrawiam Was serdecznie
  22. nojka51

    Klub pan po 50-60-tce...

    herbatko miętowa....fajnie by było gdybyś tu zajrzała. legwanku....belvo....szarooka....i wszystkie dziewczęta....które pisały tutaj o wesołych i smutnych sprawach....gdzie jesteście???
  23. nojka51

    Klub pan po 50-60-tce...

    Witajcie moje kochane:) Zmieniałam laptopika na nowego i dziś postanowiłam powrócić do starego nika.Zmieniła się jedynie cyfra przy nazwie gdyż wtedy byłam młodsza. Wchodziłam tu ostatnio jeszcze na starym kompie....natworzyłam i zapomniałam zapisać....wsio mi wcięło a czasu mam ostatnio jak na lekarstwo.Brakuje mi koleżankek na co dzień w związku z czym liczę , że odezwą się moje "stare" klubowiczki a i nowe serdecznie pozdrawiam i zapraszam do zapoznania się.Muszę na razie lecieć coś przekąsić ale wrócę tu na kafe i poczytam....ok? Całuję wbw:)))
×