azazella
-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Posty napisane przez azazella
-
-
Mój tata doznał udaru niedokrwiennego mózgu w wieku 67 lat, podczas operacji kardiologicznej - po tym zdarzeniu, kiedy już dość długo był w stanie bardzo ciężkim i leżał w śpiączce na IOMI-e lekarze nie dawali mu nawet pół procenta szansy nie tylko na wyzdrowienie, ale na przeżycie w ogóle. Ja wierzyłam, że przeżyje, codziennie do niego mówiłam, dotykałam i udało się - po zejściu obrzęku wybudził się. Do końca pozostał już niepełnosprawny - sparaliżowana prawa strona ciała (udar był lewostronny), afazja, nietrzymanie moczu, na początku także karmienie przez sondę (także w domu), rurka tracheostomijna w krtani. Ale rehabilitacja poprawiła jego stan na tyle, że umiał lewą ręka zjeść, rozumiał wszystko, nie stracił humoru, nie zmienił mu się charakter, był silniejszy, siedział z lekką pomocą. Niestety, w zeszłym roku miał amputowane obie nogi w kilkumiesięcznych odstępach, z powodu niedokrwienia (miażdżyca i niedostateczny ruch). W grudniu zmarł na zapalenie płuc. Ale prawie 4 lata po udarze był z nami, mimo najczarniejszych prognoz lekarzy - czyli da się, można z tego wyjść. -
to nie jest temat do żartów -
a czy ustąpił już u babci obrzęk mózgu? -
Mały żarłok :) Moja córka ma 2,5 tygodnia i tez je różnie - czasem co 1,5 godziny, czasem co 3 a dziś w nocy z kolei co 6 godzin - karmienie trwa od 5 do 25 minut, więc tez różnie. W szpitalu połozna mówiła nam, że noworodki tak juz mają, niektóre jadają regularnie co 2,5 godziny, inne z kolei domagają się jedzenia częściej i nie ma w tym niczego nienormalnego... Ale współczuję niewyspania :O Postaraj się nie frustrowac przy dziecku, bo ono to wyczuwa. Ja już się nauczyłam cierpliwości, bo na początku nie było łatwo, niestety.
Byłe żony zawodowych żołnierzy
w Rozwodnicy, "eks", wdowy/wdowcy
Napisano