Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etkapetka

Kolejna ciąża po poronieniu

Polecane posty

Gość Mony21
o matko shagyy to nam naodpisywalas:D:D czyli w koncu co ? masz okres czy nie ? mi nadzerka tez daje o sobie znac.. kregoslup tak mnie boli ze glowa mala :/ ale narazie o wypalaniu nic nie mowili jak bylam w szpitalu... zapytam przy wizycie kontrolnej pania doktor :) aha czyli mozesz sie starac o malenstwo bez strachu ? tylko dwa tygodnie trzeba czekac czyli od nastepnego cyklu tak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to odpisanie to nie wiem dlaczego tak wyszło u mnie pokazywało bład strony a w międzyczasie wpisy były dodawane. tak bez nerwów mamy sie starać o dziecko to wychodziłoby ze ten cykl odpada może to i dobrze odpocznę psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na chwilke obecną okresu brak ale mam takie uczucie jak by miała się pojawić, no cóż poczekamy zobaczymy. Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyszła @ jedna wczoraj wieczorem, no to teraz cykl leczenia a poźniej walka o dzidziusia. Pozdrawiam wszystkie kobietki i miłego weekendu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mony21
no to shagyy powodzonka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Ja równiez straciłam swoje maleństwo w 7 tc. Zabieg miałam 1.04. Wczoraj dostałam pierwszą po zabiegu @. U ginka byłam 3 dni temu i powiedział że wszystko się ładnie goi. Kazał odczekać 2 @ i zacząć starania, to czyli wypada że w czerwcu mogę już zaczynać. Tak się zastanawiam bo przeważnie się słyszy trzy miesiące odczekać to czyli się równa 3 @. Bo już sama się w tym pogubiłam, ciągle myśle o mojej kruszynce...:( A u mnie licząc kwiecień, maj, i czerwiec - trzeci miesiąc. Jak myslicie nie za szybko? Pozdrawiam wszystkie mamusie Aniołków, jestem z Wami i dla Waszych dzidziusiów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Wiosenka87 mi powiedział ze moge się starać po pół roku, ale ze względu na to iż ja poroniłam w 17 tyg. Skoro powiedział ze 3 @ to tyle ma być ;-) Będzie dobrze wiem że łatwo się mówi ale musimy dać radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mony21
Hej wiosenka, wiesz co najlepiej pojdz do kilku lekarzy i przedstaw swoj przypadek. bo lekarz lekarzowi nie równy... ale mysle ze skoro to 7tc to 2-3 miesiace i spokojnie mozesz działac:) I bardzo mi przykro ze stracilas malenstwo, ale tak jak pisze shagyy trzeba byc twardym ehh paaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje kochane za słowa pocieszenia :) Jak to dobrze że istnieją takie topiki gdzie można znaleźć takie osoby które to samo przeżyły. Odrazu na serduszku lżej :) Naprawde strata maleństwa to coś strasznego do przeżycia. Ja swoją historyjke opisałam na tym topiku: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4437367 Kurcze juz nie mogę się doczekać kiedy znów będe mieć w sobie tą małą istotkę i te "cudowne" objawy o niej świadczące :) Niedługo mam sesje i obrone przcy, a ciągle mysle tylko o dzidziusiu, zupełnie nie mogę się skupić na czym innym. Mimo że minął już miesiąc, to nadal zdażają się noce kiedy nie mogę zasnąć tylko pełno myśli w głowie a potem łzy przychodzą do oczu...:( Ale staram się myśleć pozytywnie i spokojnie czekać odpowiedniego momentu :) oczywiście razem z Wami :) A Wy dziewczynki kiedy zaczynałyście starania po stracie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny, ja się właśnie zastanawiam czy dobrze zrobiłam bo przytulałam się z mężem "bez" w dni płodne a to dopiero pierwszy cykl po poronieniu, zastanawiam się czy to było rozsądne, teraz się boję ale wiem, że z zajściem w ciążę nie jest łatwo więc myslę, że nie jest powiedziane, że nam się uda. niby czytałam, że nie stwierzdono naukowo, że jest to niebezpieczne ale ... starch chyba będzie zawsze bez wzgledu kiedy zajdzie się w ciążę, i na to jaki bedzie jej finał też nie mamy wpływu :( wiosenka nie martw się, będzie dobrze bo musi byc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej bardzonowa dla Twojego maleństwa. Wiesz mi lekarz na kontroli odradził po pierwszej @ zaczynać starania, widziałam w jego wyrazie miny żeby naprawde nie próbować, ale po 2 @ już tak. Jeśli chodzi o mnie to troszkę bym się bała odrazu po 1@ zaczynać:( Ale jak tu czytałam na kafe i takie przypadki się zdarzały że nawet przed 1@ dziewczyny zachodziły :) Bądź dobrej myśli :) Jestem z Tobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój lekarz też nie pozwolił, mówił żeby zacząć po drugim cyklu. Tak jak piszesz różne są przypadki, dziewczyny nie dostają pierwszej @ po zabiegu bo są w ciąży. chyba szukam usprawiedliwienia dla swojego zachowania. zobaczymy. o pierwszą ciąże staraliśmy się przez rok wiec ... nie wiem, co napisać. zoabaczymy za dwa, trzy tygodnie. nie chce się stresować, powiem trochę nie odpowiedzialnie "co ma być to będzie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mony21
bardzonowoa ty jestes nieodpowiedzialna ? ja sama myslalam ze nie doczekam pierwszej @, to ja bylam nieodpowiedzialna:D Ty jak sie dobrze czujesz to nic sie nie boj, natura zrobi swoje. "ma byc to bedzie" dobrze piszesz. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myslę, sobie cały czas, że to przecież nie jest takie hop siup z tą ciążą więc narazie nie mam co się martwić aczkolwiek od kilku dni mam sny, ze jestem w ciąży i budzę się z przeświadczeniem, ze w tym cyklu dojdzie do zapłodnienia - normalnie kosmos aż się sama siebie boje, sni mi się mój lekarz, szkoda gadać jakie figle płata mi moja psychika, przed snem naczytam się na forum to potem też snią mi się rozmowy z nicami z for ;) dzisiaj zmierzyłam rano temp 36,85 ale teraz to jeszcze o niczym nie świadczy. a z tą odpowiedzialnością u nas to myślę, że bardzo duży wpływ na nasze "nieodpowiedzialne" zachowanie ma nasza potrzeba bycia matką, próba pogodzenia się ze startą poprzez ponowne zajście w ciążę. ja dodatkowo mam presję czasu ;) jestem już stara :) w grudniu skonczę 29 lat. a wy w jakim jesteście wieku, gdyby sugerować się nicami to baaaardzo młode :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://www.mamazone.pl/tv/film,5442,powrot-do-zdrowia-po-poronieniu.aspx tutaj pani ginekolog mówi, że niby można się starać po pierwszej @ ale optymalnie dwa, trzy cykle byłoby dobrze. a co do oceny wieku przez nick to chodziło mi szczegolnie o mony 21 (21lat) i wioesenkę 87 (rocznik 87) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiosenka87; Ja z męzem zaczełam się starać konkretnie w sierpniu, a dzidziusia straciłam w kwietniu, ale jak widac jak sie chce miec maleństwo to nie jest tak łatwo. mamy maj a nasza rodzinka nadal liczy 2 osoby. ale bedzie dobrze. bardzo nowa: tak jak piszez co ma byc to bedzie, matulka natura zrobi swoje. mój wiek: skończone 24 latka pozdrawiam dziewczynki ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobietki :) Shagyy masz racje z tą ciążą to nie jest tak łatwo. Wiecie wyczytałam kiedyś na jednym topiku oczywiście dot. sytuacji po poronieniu, otóż że jednak lepiej jest szybciej zachodzić w ciąze po stracie niż ją odwlekać, bowiem po poronieniu zwiększona jest płodność. Pewna dziewczyna stwierdziła że posłuchała się lekarzy którzy nakazali odczekać 6 m-cy a ona po tym czasie bardzo długo nie mogła zajść w ciąże, a jej koleżanka która także poroniła starała się juz po 2@ i zaszła odrazu. Podobnych wypowiedzi na tym forum było naprawde sporo, i ja też tak to przemyślałam że nie ma co zwlekać. I być może naprawde odczekanie 6 m-cy jak nieraz nakazuja lekarze to za dużo. bardzonowa może ta Twoja "nieodpowiedzialność'' to właśnie to :) Kochana a do staraości to Ci jeszcze duuużo brakuje :) A te 87 to zgadłaś mój rocznik. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mony21
a ja mam 22 lata :) nick z przyzwyczajenia wszedzie mam taki. no mloda jestem mloda. i nie wiem dlaczego mloda zdrowa kobitka poronila. ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc :) Mony na tragedie w życiu nie ma odpowiedniego wieku. Faktycznie jest to zastanawiające, że młode, zdrowe osoby mają problemy ale na poronienie ma wpływ tak wiele czynników, że pewnie wiek nie ma tu zasadniczego znaczenia. Poza tym dziewczyny mam pytanie, tylko proszę się nie obrażać ;) ale zastanawiam się szczególnie chodzi mi tu o Mony i wiosenkę czemu w tak młodym wieku decydujecie się na ciążę? a właściwie sam fakt mnie zastanawia tej potrzeby, że "już" chcecie, tak jak pisałam we wczesniejszym poscie mnie po części goni czas po za 1,5 roku 30 stka na karku ale Wy? przecież to mógłby być czas na studia, pracę ja wiem, że to wszystko da się pogodzić. Pytam też dlatego, że w tym wieku mam sisostrę (87rok)i ona jest dla mnie ciągle młodszą, małą siostrzyczką, fakt przez moment coś tam wspomniała, że może ze swoim narzeczonym zaczeliby sie starać ale ja zaczęłam jej "doradzać" , że najpierw studia potem trochę pobyć sami ze sobą, świata trochę zwiedzić a potem... no właśnie a potem jest szok bo 30stka na karku, plany zrealizowane, studia skończone, fajna praca, świata troszkę zwiedzone, sobą też się nacieszylismy a potem brakuje "małej cząstki" do pełni szczęścia... może to mój plan na zycie nie wypalił ? właściwie jak nie chcecie, nie odpisujcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mony 21
emm shaggy w sumie na studia sie nie wybieram, jesli chodzi o prace od roku jestem zastepca kierownika osrodka szkoleniowo-wypoczynkowego, męza mam z milosci od roku :) nie z przypadku. a teraz ciaza.. wiesz co dopoki nie zaszlam w ciaze ( planowana nie byla) o dzieciach nie myslalam, ale widocznie cos sie we mnie obudzilo. Co do Twojego planu na zycie, to chyba sprawa indywidualna, kazdy ma swoja głowe i przezycia ;) Ja juz sie wyszalalam, chyba teraz dziewczyny szybciej pozwalaja sobie na "szalenstwa" i tak jak ja czy Twoja siostra szybciej dorastaja;) ej znacie dobre forum gdzie moge napisac swoje wyniki badan i mi je opisza???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mony 21
i jeszcze dopiesz cos. w sumie to patrzac na moj wiek to urodzac za niedlugi czas naprawde z dzieckiem moglabym duzo " robic " i bylabym w miare na czasie :) a patrzac na swoje zarobki i meza to bylibysmy w stanie utrzymac małe i dziadki nacieszylyby sie dluuugo:) rozmarzylam sie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień doberek :) bardzonowa fajne pytanko i nie ma co się za nie obrażać:) No fakt mam 23 lata, ale według mnie i dla mnie to już czas na dziecko, a mianowicie dlatego że ja już się wyszalałam, jestem już 2 lata po ślubie (ślub jak najbardziej z miłości;)) Studia właśnie kończe, prace też mam i tylko mi brakuje maleństwa, poprostu czuje pustke... Po ślubie nie było mowy o dziecku, ale jak minęły te 2 lata to coś obudziło się we mnie, jakaś cząstka, jakiś bodzieć które daje tylko hasło "dzidziuś", tak bardzo pragne tego maleństwa jak niczego innego na świecie. A po drugie to rodzina, znajomi i ciągłe pytania kiedy chrzciny, i wielkie zdziwienie że jeszcze nic nie mamy. Wszystkie pary u których byliśmy w ciągu tych 2 lat małżeństwa na weselach mają już dzieci i naprawde jak się o tym myśli to coś ściska w środku... W ubiegły weekend jeden wujeczek który nie wiedział że poroniłam, poczęstował mnie i mojego M określeniem "wstyd że jeszcze u nas nic nie ma i na co my czekamy" ja nie mogłam słowa wypowiedzieć, tylko łzy mi napłynęły do oczu i wyszłam... Może gdybym tak wcześnie nie wychodziła za mąż, to czas na dzidziusia przesunąłby się o jakieś ładne pare latek. A ja mam już jakiś staż małżeński i teraz nadeszła pora na maleństwo :) bardzonowa a Ty ile jesteś po ślubie ? - oczywiście jeśli mogę spytać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mony21: zobacz sobie tutaj www.abcciaza.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ślub brałam we wrześniu 2008 :) "za chwilę" będziemy świętować drugą rocznicę ślubu, razem jesteśmy 7 lat. wiem, że to sprawa indywidualna nie ma co dyskutować na temat kiedy jest lepszy czas na ciążę w końcu jest grono kobiet, które na pierwsze dziecko decydują się grubo po trzydziestce i też nie jest to złe. priorytety na różnym etapie zycia mamy inne :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ślub brałam 9 maja 2009, wiec za kilka dni bedziemy obchodzić 1 rocznice ślubu. Slub wzięliśmu po 1,5 roku znajomości. wcześniej byłam w 3,5 letnim związkku ale to nie było to. a tu jak się mąż oświadczył to wiedziałam ze bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mony21
oj dziewczyny skoro wiemy ze chcemy miec dziecko to, to jest najwazniejsze. wiem ze kobiety w wieku 29 czy 30 lat mysla inaczej o zyciu ale moj wiek ,czy wiek rocznik 87 nie jest tez zly wazne zeby ciaza byla przeprowadzona z "głowa" a i tak chcialabym cofnac czas i miec tamto malenstwo ktoro stracilam. i starsze kobiety moga myslec ze ja mam jeszcze czas ale strata jest rownie duza jak i wasza. mimo to ze dla was jest to nie zrozumiale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mony21 ale ja ani przez chwilę nie pomyslałam, że Twoja strata i chęć posiadania dziecka jest mniej ważna niż moja czy kogokolwiek innego tylko ze względu na wiek. "oj dziewczyny skoro wiemy ze chcemy miec dziecko to, to jest najwazniejsze" - dokładnie tak, myslę, że żadna z dziewczyn tego niezakwestionuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mony21
i nikt sie nie obraza;) chociaz tez bym sie dziwila ze mlode kobitki zamiast szalec mysla o dzieciach. Buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fantasmagoria1987
Mony21 Ja też jestem rocznik 87. O ciąży dowiedziałam się w swoje 22 urodziny.Byłam najszczęśliwszą osobą pod słońcem.... Straciłam swoje maleństwo 4 miesiące temu (10 tc).Teraz nie mogę zupełnie się pozbierać. Mój aniołek śni się nocami. Do smutku, żalu, tęsknoty doszła złość. Strata boli, niezależnie od wieku matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mony21
Duzo czytalam na temat tzw" zaloby po poronieniu" bardzo wazne jest to zeby kobieta mogla sie wyplakac, wyzloscic- inaczej dopada ją depresja. tak wiec jesli Fantasmagoria1987 tesknisz i sie zloscisz to dla Twojego organizmu bardzo dobrze-bo nie dusisz emocji i pozwalasz zeby Twoja psychika odpoczela i doszla do siebie. Im dluzej taki proces trwa tym lepiej ( tak pisza ) i jest to jak najbardziej prawidlowe i normalne. Łatwo mi to teraz pisac bo swoje żale juz przeszlam, ale i tak nigdy o tym nie zapomne. Najwazniejsze nie dusic zalu w sobie. Pozdrówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×