Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etkapetka

Kolejna ciąża po poronieniu

Polecane posty

Gość ututu123
Agniesia, kochana, dasz rade, nowy etap, nowe możliwości, będzie ciężko na pewno na początku ale zobaczysz że dasz rade, wierzę. Smutna, nie wiem czy 95 to rocznik ale domyślam się ze tak, szkoda ze w tak mlodziutkim wieku musiałaś juz przejść przez takie cierpienie, wiem, domyślam się ze cholernie ciężko jest, zwłaszcza jak się zostaje sam na sam z myślami, ja przy pierwszej stracie wylam jak dziecko, w mamy objęciach, bolało i boli ale czas przyzwyczaja do bólu, z dnia na dzień będzie Ci łatwiej, sama zobaczysz że w sobie musisz to przetrwać i masz w sobie mnóstwo siły. Pokonasz to, wiem ze teraz ciężko i trudno to sobie wmówić, ale wierzę że jesteś silna i pełna życia dziewczyna, podniesiesz się z tego a maluszek będzie zawsze w serduszku. Ściskam cieplutko i pamiętaj, wszystko będzie dobrze i dasz rade to przetrwac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem ze dam rade całe życie jeszcze przede mną, ale jest mi tak źle próbuje o tym rozmawiać, po tym wszystkim staram się unikać kontaktu z kobietami w ciąży. Najgorszy ból to to ze ja miałam zabieg a w innym szpitalu rodziła moja ciocia . Przeżyłam szok bo mam problemy z tarczyca i mowili mi ze ciezko będzie mi zajść w ciąże albo wogole nie będę mogła mieć dzieci . Ledwo zdarzyłam sie cieszyć ze jestem w upragnionej ciąży, a kilka tygodni później straciłam moje szczęście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choruszka
Agniesia Kochana dasz rade zobaczysz najgorszy bedzie pierwszy dzien jak wyjdziesz z domu i potem tak ok tyg mialam ja dzwonilam 5razy dziennie zeby sprawdzic czy wszystko ok jak wracalam to rez plakalam ze juz ja widze:)))wiadomo teskni sie zawsze ale taki szok przeszedl mi po ok tygodniu.dasz rade trzymam za was mocno kciuki.moc buzaikow i usciskow!!!!! Ututu No ladny konowal z tego pseeudo lekarza bo inaczej go nazwac nie mozna.JUz brak slow na wiekszosc tych lekarzy nie wiadomo potem czy takiemu wierzyc czy nie idzie czlowiek po to zeby dowiedziec sie co dziecku dolega a okazuje sie ze taki pacan guzik wie. Czekam na dziecko Super wiesci ze Julka juz zdrowa bardO sie ciesze no miejmy nadzieje ze bedzie juz tylko lepiej i nareszcie te wszystkie chorobska odczepia sie od malej. U nas odpukac Lena zdrowa broi jak broila:)maly ancymon dziadkow nie slucha owinela ich sobie wokol palca:)jak pojdzie do przedszkola to mam nadzieje ze tam ja troche utemperuja bo chce rzadzic wszystkim i wszystkimi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Smutna 95 Aż serce się boli jak to czytam.Niestety los cię tak doświadczył ale nie przejmuj się i nie poddawaj.Tarczycę się leczy nie wiem co dokładnie ci dolega ale pewnie masz zwiększone hormony czy coś podobnego.Najpierw znajdz dobrego lekarza i daj się podleczyć nie ma rzeczy niemożliwych tym bardziej że masz czas i to dużo bo jesteś młoda.Teraz masz ciężki okres ,najgorszy jaki jest dla kobiety która czekała na maleństwo a tu taka przykra sytuacja.Mnie motywowała i podniosła myśl o kolejnej próbie ,bałam się niesamowicie cała ciąża to był strach żeby tylko nic złego się nie wydarzyło.Udało się dzięki mojej determinacji i pragnienia .Tobie również życzę siły i dużo ,dużo pozytywnego myślenia wierz ę że ci się uda tylko trzeba mocno chcieć i się nie poddawać. Agniesia Nic sie nie kończy kochana ,będzie dobrze.Wiem że ciężko zostawić małą ale to czeka prędzej czy póżniej każdą z nas.Dacie sobie radę a pomyśl że kiedyś maciertzyńskiego było tylko 3 miesiące to dopiero było mega wyzwanie.Wszystkiego dobrego i dużo pozytywnej energii:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Ututu No to współczuję ci jak ja bym trafiła na takiego lekarza to chyba szlag by mnie trafił.Nie wiem co jest ale moja od tego szpitala budzi się w nocy po trzy razy z płaczem nie wiem czy ma taką traumę czy coś ją boli.A ne te kupki Nadii próbowałaś jakieś czopki ,może więcej warzyw czy owoców.My to mamy po trzy dziennie lkopsy w nocniku je tyle że aż mi oczy wychodzą ale chyba nadrabia okres choroby .Wczoraj między śniadaniem ,obiadem i kolacją wypiła 7 butelek mleka ,myślałam że pęknie.Może się budzi bo w dzień się tak objada już sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czekam na dziecko . Mam niedoczynność tarczycy wykrytą ja 2 lata temu . Mówiłam o tym mojemu ginekologowi pytałam czy da mi skierowanie na badania to mi powiedział ze tarczyca nie ma nic do poronienia tylko ze ciezko mi będzie zajsc w ciaze jeszcze powiedział ze w moim przypadku zaszłam w ciaze ale moja radosc nie trwała dlugoo . Wiec go posłuchałam i nie poszłam na wyniki on jest lekarzem i powinien wiedzieć takie rzeczy. W szpitalu jeszcze trafiłam na lekarzy bez serca zero współczucia to mnie jeszcze bardziej dobiło, położyli mnie na sali z dziewczyna która jest w ciąży. Ja wyłam jak bóbr z bólu po stracie a ona sie cieszyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Smutna, niestety, współczucia nie każdy potrafi dać, nie każdy zwłaszcza kto nie doznał zsraty, nie dotknęła go. Ja niestety tak jak ty leżałam po zabiegu na patologii ciąży, z dziewczynami które były w ciąży a ja juz nie, płakałam w poduszkę z cierpienia i rozrywajacego się na miliony kawałków boluu serca. Jedna dziewczyna miała robione usg, miała zdjęcia, ja już nic nie miałam. Kochana a teraz mam córeczkę, kocham nad życie i wiem ze i Ty będziesz miała to szczęście na ziemi, zobaczysz, ja na tarczycy się niestety nie znam ale dziewczyny zachodzą w ciążę i rodzą zdrowe dzieciątka. Nie skreśla Cię tow żaden sposób przecież. Choruszka, ciesze się ze u Was wszystko dobrze, u nas gdyby nie zarwane nocimto tez wszystko jest ok. Na nasze kupy nie pomagają owoce ani wzywa, odstawiłam małej słodycze, zero czekolady, robię soki sama których nie chce pić bo 2ooi wodę smakowało, nie zmuszeni jej przecież, ale ja je pije, z jedzeniem tez nie jest ok bo jje mało, ale ona żyję cycem, nie potrafię jej nie dać, jeszcze trochę i będę ją oduczyć, póki co ograniczam jak mogę, tylko do spania dostaje cycy. Ale te zarwane noce właśnie całe są na cycu, całe noce mnie męczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny mam do was pytanie ile czasu po poronieniu można starać się o kolejną ciąże, ja juz bym chciala moze myśl że znowu noszę swoje szczęście trochę osłabiła moje cierpienie. Wiem że dopiero minęły 2 tygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Smutna 95 Jakiś idiota ten twój lekarz.Powinnaś się udać do innego ginekologa nadczynność tarczycy się leczy i jak najbardziej mogła być przyczyną poronienia to jest niemal pewne.Ja miałam za dużo prolaktyny już teraz nie mam tych wyników i nie wiem jaka jest norma w każdym bądz razie ja miałam jej jeszcze raz tyle ile powinno być.Nie wiem czy tobie od razu udało się zajść w ciążę?Ja niestety przy nadczynnośi miałam z tym problem .Radzę ci zmień ginekologa a badania możesz zrobić prywatnie to nie jest jakiś mega koszt .Najważniejsze to właśnie prolaktyna, ft3,ft4 dobry lekarz już cię pokieruje a bierzesz w ogóle jakieś leki ?Co do starania lekarze zazwyczaj każą odczekać te 3 miesiące ale są tu na forum dziewczyny które już po pierwszej miesiączce zaszły w ciązę.Ja się starałam od razu ,decyzja należy do ciebie moim zdaniem organizm sam wie kiedy jest gotowy.Widzę że masz motywację to dobrze ale zadbaj o te wyniki to ważne naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Elmirka Mi się podoba Adaś może dlatego że to imię mijego męża ale jest naprawdę słodkie dziś ma prawie 41 lat a nadal jest Adasiem jakoś tak się przyjęło że nikt nie mówi Adam.No co do drugiego potomka to masz rację jak najszybciej ciachnijcie drugiego.No chyba że ci się taki ancymon trafi jak moja Julka wtedy to ci gwarantuję że przez rok nie pomyślisz o kolejnym dziecku.Ta to mi daje popalić na każdym etapie ,planowałam że będzie grzeczną dziewczynką ,mój syn był aniołem to ona pewnie też taka będzie niestety jej się nie da ułożyć ona żyje swoim tempem i nic na to nie mogę poradzić.Męcząca jest niesamowicie jak nie chora to broi za trzech jak to jej sie znudzi to nie śpi po nocach i tak w kółko .Najgorsze jest to że rośnie ma juz prawie 2 lata i nic się nie zmienia co za charakterek i to po kim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Ututu Słuchaj kochana tak sobie myślę czy nie pomyślałś że Nadusia może mieć pasożyty.Dzieci często miewają zwłaszcza takie małe niechęć do jedzenia ,niespokojny sen ja bym się zastanowiła.Sama swojego czasu myślałam niby zwierząt w domu nie mam ale Julka do tej pory pcha wszystko do buzi ,czasem ma te ręcę brudne ,zabawki też nie myję regularnie .Ona jest jakaś postrzelona chwili w miejscu nie usiedzi ,obłęd jakiś w dodatku ja cały dzień sama .Jak jeszcze normalnie spała nie budziła się to człowiek całą noc przespał i jakoś ten dzień leciał a teraz to jestem wykończona .nie mam już pomysłu by ją poskromić ,wyciszyć wiem że to może chore co [iszę ale ja nie daję rady dosłownie .Nawt siku idzie za mną ,chwili dla siebie nie mam na dłuższą metę to jest takie wkurzające.Co mam zrobić ,chyba nic nie wskuram muszę tylko czekać aż przyjdzie moment że się uspokoi.Poczytaj sobie o tych pasożytach może dlatego nie może kupki zrobić coś jest nie tak .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czekam na dziecko Ja jestem prawie przekonana ze to było przyczyna poronienia. Teraz czekam na wyniki z laboratorium ale one pewnie tez nie wykażą konkretnej przyczyny. W poniedziałek ide na kontrole do tego pacana, i juz wiecej razy do niego nie pójdę. Nie wiem czy dam rade czekac te 3 miesiące zobaczymy co mi lekarz powie ale nie wiem czy go wogole mam słuchać. Brałam tabletki eutyrox czy cos takiego ale zle sie po nich czułam później badałam poziom tsh i wyniki były dobre wiec endokrynolog pozwolił mi odstawić tabletki , dopiero jak je odstawiłam udało mi się zajsc w ciaze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Smutna 95 Brałam te same tabletki co ty na tarczycę ale skoro tsh masz dobre to zbadaj poziom prolaktyny może tu jest problem.Masz rację nie codz już do tego gin.poszukaj kogoś bardziej rzetelnego.Nikt ci nie każe czekać 3 miesiące to zalecenia lekarzy macica w tym czasie dochodzi do siebie.Jeszcze tiu jest kwestia jak poroniłaś czy miałaś wywoływane poronienie,czy sama się oczyściłaś?Nie przejmuj się kochana jak nie masz problemu z zajściem to już sukces i na pewno się uda donosić kolejną ciążę.Jak już się uda i zajdziesz poproś lekarza o tabletki na podtrzymanie ja brałam duphaston w sumie nic się nie działo nie plamiłam czy coś w tym stylu ,psychicznie się czułam lepiej że je biorę i lekarz przepisał mi 1 dziennie.Super że jesteś taka dzielna i myślisz już o staraniach uda się zobaczysz choć strach będzie.Jesteśmy z tobą i pisz co ci tam lekarz powiedział.Na wyniki z laboratorium nie licz tam nic się nie dowiesz to wynik histopatologiczny który potwierdza tylko że ciąża była ale żadnych konkretów przynajmniej w moim przypadku.Dobrej nocki ja padam przy moich dzieciach cho ć starszak ma 18 za dwa miesiące to też głowe truje cały dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety miałam robiony zabieg łyżeczkowania i jakieś tabletki mi dawali na wywołanie krwawienia , nie poroniłam samoistnie ponieważ macice miałam zamknięta. Po zabiegu oczyszczałam sie 2 tygodnie wlasnie dzisiaj mija 2 tygodnie od tego przeżycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Smutna 95 Ja też miałam wywoływane poronienie tabletkami........strasznie bolało jakby miesiączka ze zdwojoną siłą.O tym że serduszko nie bije dowiedziałam się na usg tyle tylko że ja czułam że coś jest nie tak,wszystkie objawy ciązowe mi minęły .Mimo wszystko jak czujesz się na siłach możesz próbować już po pierwszej miesiączce bo też nie wiadomo czy od razu się uda.Powodzenia kochana i działaj acha pamiętaj o znalezieniu dobrego ginekologa to pół sukcesu nie ci z nfz nie mam do nich zaufania mnie tak potraktowali że przecież nic się nie stało to normalka ,zdarza się a ja byłam wrakiem człowieka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napewno nie będę czekać 3 miesiące żeby zacząć starania , bo psychicznie nie wytrzymam tak długo czekać . U mnie nie było żadnych objawów które wskazywały ze moje maleństwo juz nie żyje . Rano poleciała mi krew , zanim przyjęli zgłoszenie na pogotowiu minęło 10 min , jeszcze z 4 piętra kazali mi schodzic o wlasnych siłach. Zawieźli mnie do najgorszego szpitala jaki tylko mogl byc . Normalnie brak słów. Teraz tylko zostało mi czekac aż znowu wszystko sie ułoży i Bede mogla zacząć normalnie funkcjonować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czekam na dziecko Mnie lekarz który robił usg i przekazywał informacje ze moje maleństwo nie żyje wydarł sie na mnie ze co ja robie zebym zachowała sie powaznie a nie ryczę jak małe dziecko bo on chce dokończyć badanie . Ręce mi opadły. Mi zrobili zabieg po 8 godzinach pewnie by jeszcze mnie trzymali , ale zaczęłam sie wydzierać ile mozna czekac , jeszcze cały dzień nic nie jadłam i zaczełam sie upominać to zrobili mi ten zabieg , masakra jakaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny,pierwszy raz pisze z tel i mam nadzieje,ze jakosc pojdzie choc juz nie moglam sie zalogowac. U mnie leci choc ostanio nie ciekawie bo pisze wlasnie z oddzialu,od czwartku jestem w szpitalu,w srode mualam wizyte i okazalo sie ze mam niewydolnosc szyjki,jest miekka i skraca sie,grozi to odejsciem wod a to dopiero 25 tc,prawdopodobnie bede miala zalorzony pessar lub szew.Martwie sie bo Amela bezemnie z mezem w domu,tesciowa pomaga ale ja to ja.Amelka rosnie,29 mamy miec roczek,spryciulka 3 dni przed 10 miesiacem zrobila pierwsze kroczki wiec teraz juz smiga na dwoch noznach,zadko racZkuje.Jest bardzo grzeczna prze kochana,wiadomo ma swoje humorki ale jest wspaniala potrafi sie i lozeczku bawic jak musze ja wsadzic bo cos robie i naprawde grzeczna mam niunie.Uplakalam sie jak ja zostawialam w domu bo kto o nia zadba jak ja ,ja wiem jak karmic i kiedy i o takie niuanse sie balam ale chyba jakos daja rade,byla u mnie wczoraj to ja ja chcialam wycalowac i wytulic a ona...biegac po korytarzu i ludzi zaczepiac hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uff udalo sie pol dna proboje i pisalo mi ze tresc uznana za spam,chyba za duzo na raz napisalam ok wklejam reszte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu Olszka Ututu - kochana dziekuje za pamiec o nas,ma byc druga corcia- o wlasnie mnie kopie hihi,prawdopobobnie Anastazja bedzie.Wspolczoje tego lekarza od wojka google zal po prostu zeby przy pacjentce internetem sie posilkowal.Mam nadIeje zeNadusi ureguluje sie z kupka i nockami,moja czaem zadko placze przez sen,nie wiem czy cos zlego sie jej sni ale to bardzo lapie za serducho i nie wiem jak mogl Ci powiedziec ,ze niech dziecko placze..Kochana przyjdzie czas i na drugiego bobaska,fajnie jakby Nadusia miala rodzenstwo i nie masz co sie bac na pewno bedzie dobrze.Ja nawet sjakos bardzo sie nie balam bo ...nie planowalam tak szybko,jal sie mala urodzi Amelia bedzie miala tylko15 miesiecy,ale alleluje i do przodu jak to sie mowi,jakos damy rade. Czekam na dziecko - zdrowka Julci zycze,ciesze sie ze juz lepiej ale co Ty kobito musisz przejsc to wspolczuje bo chyba by mi serce pekl jakby tyle razy mojej wenflon wkuwali,mala bidulka...oby juz bylo lepiej.A Ty skoro myslisz o malenstwie to tez do roboty hihiJulcia juz calkiem spora a i pewnie zanim bys rodzila to wydorosleje z lobuzowania. Edzia-ciesze sie ,ze wam sie ulorzylo.Ze mialas na tyle sily zeby to przejsc i dac Wam szanse.Trzymam kciuki za Was i wspolna przyszlosc.Napisz jak lulek. Smutna - wspolczuje straty,jestes mlodziutka i na pewno organizm szybko postara sie Ci pomoc w staraniach .Ja te mam niedoczynnosc tarczycy,biore eutyrox,tarczyce lecze od kilku lat w ciazy mam tylko zwiekszona dawke.Dziwi mnie ze mialas odstawiony lek tym bardziej ze leczylas sie juz przed ciaza.Badz dobrej mysli a na pewno niedlugo zobaczysz II kreseczki. Agniesia,choruszka jak dziewczynki?kto bardziej przezywa rozstanie na czss pracy male czy Wy? EmiliaKalina- jak Borys? I jak starania?podjeliscie juz proby o rodzenstwo dla malego? Dziewczynki czy ktoras z Was miala takie problemy jak ja z szyjka albo zalorzony pessar czy szew?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choruszka
Olszka Trzymaj sie Kochana dasz rade a wlasciwie dacie rade:))trzymam mocno kciuki zeby szyjka jak najdluzej wytrzymala!!!!!!moc buziakow usciskow i pozytywnej energii przesylami wam razem z Lenka!!!!!!!oczywiscie ze ja bardziej przezywalam :)hahh rozstanie:)bo jak wiadomo:)mwmusia zawsze wie najlepiej :)i uwazalam ze nikt lepiej sie nie zajmie:)i uwazam tak nadal:)ale moi zastepcy jakos daja rade;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Olszka kochana życzę mnóstwo wytrwałości i zdrówka. Żebys jak najdłużej chodziła z brzuszkiem. Moja koleżanka miała pessar, urodziła nie pamiętam, w 34 chyba, ale dzidzia zdrowa. Kochana Twoja malutka, będzie super starsza siostrzyczka. Trzymam za was mocno kciuki kochana. Smutna, u mnie niestety też wynik histopatologiczny nie wykazal przyczyny poronienia, wierzę że następnym razem uda ci się odnosić ciążę. Czekam na dziecko, kochana o pasożyta myślałam ale raczej nie w tm tkwi przyczyna. Nadia jak ma dobry dzień to zjada wsystko, ogórki kiszone, mizerie, rosół, obiad, kotlet, ziemniaki, parówki, ale następnych parę dni nic, śniadanie byle jakie, obiad masakra, na kolacje coś może tsk może nie. Ona ma ewidentnie zaparcia, kupy są twarde, czasem jak króliczek, odstawiłam słodycze, czekoladki, czasem jest lepiej, jje ładnie, czasem nie idzie to jedzenie, jeszcze poczekam z panikowaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesia19831
Olszka chyba ja bardziej przeżywam. Mala nie płacze i fajnie bawi się z dziadkami. spać im nie chce, ale ona ogólnie mało śpi. Teraz jest niefajnie bo od dwóch dni katar leci jak z kranu, chyba przez te zęby. Nie ma gorączki, ani nic innego. Śliczne imię Anastazja. takie tajemnicze i delikatne - eteryczne;-) Za mną dwa dni pracy. Jakoś przeżyłam. najgorsze, że zmiana popołudniowa i sterczę bezsensu do 17tej, ale maj będzie 7-12 wiec dużo czasu będzie dla nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesia19831
Ututu jak zdrówko małej? Lepiej z tymi zaparciami? Smutna współczuję traktowania, niektórzy lekarze to po prostu minęli się z powołaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
Olszka Trzymaj się kochana.Ja nie znam nikogo komu skracała się szyjka podczas ciąży więc ci nie pomogę.Zaufaj lekarzom oni wiedzą co robią i dużoj odpoczywaj to na pewno wskazane.Mała z tatusiem pewnie bawi się świetnie a ty nie potrzebnie się martwisz ,korzystaj przynajmniej możesz dużo odpoczywać i pomyśleć o Anastazji ,pięknie imię. Ututu Mo moż od soboty chory i mnie coś znowu w gardle drapie koszmar nas chyba nie opuści.Już nie mam siły.Na razie Jula ma inchalacje i daję jej neosine na wszelki wypadek ale czy to pomoże ......wątpie.Po dwóch antybiotykach chyba nie ma szans.My to normalnie jakaś chorowita rodzina jesteśmy,stale coś w przyszłą zimę to chyba cała czwórka będzie szczepiona.Ja tak się martwię o tą moją Juleczkę że nioe masz pojęcia,już taka wesoła widać że zdrowa a tu już diabeł się kręci.Co ja mam robić ,już nie mam zaufania do tych lekarzy stale tylko antybiotyk a ta ją jeszcze bardziej osłabia jak ma nabrać odporności jak wiecznie jest chora.Już wlewam w nią tyle tych ,,cudownych,,specyfików uodparniających a to chyba tylko pic na wodę żeby tylko sprzedać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elmirka1
Czekam na dziecko I chyba jednak zostanie Adaś ;) urzeka mnie to imię z dnia na dzień coraz bardziej. Smutna95 Ja miałam wywołane poronienie w 15 tc. Potem miałam wylyzeczkowaną jamę macicy. Po łyżeczkowaniu musi odbudować się śluzówka do co najmniej 7mm żeby bezpiecznie odnosić ciąże. Lyzeczkujac wycinaja Ci ją do zera. Jak będziesz na kontroli to spytaj go ile mm ma śluzówka. Ja byłam na kontroli miesiąc po lyzeczkowaniu i moja miała już 6.5mm ale ze byłam przed owulacja to spokojnie lekarz pozwolił nam się już starać bo do owulacji jeszcze podrosla. U jednych odbuduje sie po miesiacu a u innych po dwoch czy trzech dlatego lekarze zalecaja odczekac 3mce badz 6. My Zaszlismy w drugim cyklu od dostania miesiączki po poronieniu. Ale fakt faktem musiałam trochę odpuścić starania na siłę.wiem że łatwo się mówi... w pierwszym cyklu byłam uparta że mam się uda a tu zonk. To był wrzesień. Stwierdziłam że odpuszczamy i w styczniu pójdę do lekarza i porobie wszystkie badania i konkretnie się tym zajmiemy. W październiku zaszlam. Wam też się uda, trzymam kciuki. Eh dziewczyny,dziś byłam i weterynarza z królikiem. Od wczoraj nic nie jadła,nie robiła kupy,sikala pod siebie. Okazało się ze jej serce ledwie bije. Siadly płuca,miała twarde jelita,guz na zoladku, padlly nerki. Podali jej tlen bo już była sina-przez te serce. Musiałam ja uśpić. Przeżyła ze mną 8lat. Całe życie okaz zdrowia. i tak z dnia na dzien podupadla biedna. Juz wczoraj inny weterynarz powiedzial ze ma arytmie ze starosci. Leczenie jej nie mialo sensu bo raczej serce by jej padlo juz przy podawaniu lekow a gdzie zabieh na sercu,zoladku i różne leki. Lekarka powiedziała że to już babcia i jak na królika to naprawdę piękny wiek. Wylam jak głupia. W końcu przezylysmy kupę lat razem. A jeszcze sama tam byłam bo miś w pracy ; ( no ale taka smutna kolej rzeczy. Mamy w zanadrzu jeszcze kota który ma dopiero 3,5roku. To jeszcze chłopak trochę pozyje; ) ściskam mocno i idę dalej smutkać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ututu123
Elmirka1, smutno mi z Tobą ale skoro tak miało być to króliczek się jie męczy juz, kochasz zwierzątka, ja kocham tak samo, zwłaszcza koty i wiem ze ciężko stracić przyjaciela futrzaka. Trzymaj się kochana. Agniesia, a dzięki ze pytasz, mam wyżej troszkę napisałam, ogólnie nie jest strasznie źle, ale są dni ze nie ma wcale kupy, wtedy po tych dwóch dniach się męczy a mnie serce boli ze tak ciężkim to idzie. Poza tym na vale szczesdie mala zdrowa, ostatni raz na początku grudnia chorowała po lotnisku ja przewiało. Czasem w nocy się budzi i płacze ale właśnie, nie wiem czy to brzuszek, czy ząbki, sprawdzam te ostatnie ale jeszcze ich nie ma, czytałam ze one wychodzą wnwieku około dwóch lat. Czekam na dziecko, kurcze, nie wiem co Ci doradzić, nosie mija siostra dawała dzieciaczkom ale jak były chore. Kochana, a może próbuj domowymi sposobami, syrop z cebuli na kaszel, mleko z miodem i czosnkiem i masełkiem, wymocxyc nóżki. Żeby jej chociaż nie dopadło, a wy się kurujcie szybciutko. A syn Twój choruje? Łapie z Wami wirusy czy odporny jest? Chciała bym żeby was jednak opuścił ten okres chorób juz, bo aż serce boli, ile można. Przesyłamy buziaczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olszka Hej Kobietki.Jestem jeszcze na oddziale ale na szczescie chyba tylko do jutra.Wczoraj ordynator zdecydowal ze nie szew a pessar ,maz mi kupil i wieczorem mi zalozyli ...w sumie to calkiem bezbolesne bylo i oby tylko spelnial funcje,szyjka sie trzymala i mala siedziala jak najdluzej w brzuszku:-) Amelus mnie odwiedza wiec chociaz ja widze,ale to niesamowite jak sie nie ma dziecka ciagle przy sobie ile potrafi sie dostrzec,teraz taka wieksza mi sie wydaje i ze wloski jej urosly:-) choc pewnie niewiele sie zmienila w ciagu tych kilku Dni:-) Ututu a probowalas Nadusi dawac kefiry?bo one podobno dobrze na kupki dzialaja,jesli nie lubi to moze z owocami zblendowac jakos shake?bo nas jak mamy zatwardzenie to meczy a co dopiero malego czlowieczka. Czekam na dzecko- moze tak jak mowi Ututu - probuj domowymi sposobami,codziennie wieczorem profilaktycznie mleko z cOskiem maslem i miodem itd Slyszalam ze dobry dla zdrowie jest tez olej lniany budwigowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Choruszka i Agniesia zycze Wam zeby ten czas w pracy lecial jak najszybciej i zebyście do swoich dziewczynek wracaly bo ja tez uwazam ze mamusia to mamusia i najlepsi zastepcy to nadal Tylko zastepcy:-)Edzia jak tam Lulek? Pewnie kawal duzego kawalera juz:-) jak sobie radzi? Pozdrawiam Was wszystkie i dziekuje za slowa otuchy:-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekam na dziecko
|Dziewczynki daję jej syrop z cebuli,czosnku i miodu.do tego sok malinowy domowy wszystkie metody już mam wypracowane a tu jak lipa tak lipa.W maju będę szczepić ją na pneumokoki może to coś pomoże słyszałam że dużo dzieciaczkom pomogło oczywiście łapały jakieś tam katary ale nic poważniejszego a na tym mi głównie zależy.Nie ma nic gorszego niż chore dziecko każde psiknięcie czy kaszlnięcie stawia mnie na równe nogi a to nie jest normalne żyć w ciagłym stresie żeby tylko nic nie złapała.Ututu mój syn jako dziecko chorował ale nie często może 3-4 razy w roku teraz się trzyma od nas nic nie łapie chyba się uodpornił na nasze bakterie ostatnio miał zapalenie oskrzeli razem z Julką myślałam że mi padnie 3 dni na samym kubusiu ale na 4 dzień już było dobrze.Myślę że to Julce minie może właśnie jak teraz się wychoruje to póżniej będzie spokój.Są dzieci które do 3 lat nie chorują bo w domku siedzą a potem przedszkole i infekcja za infekcją bo nagle taka duża styczność z zarazkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×