Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bagatelka

*Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

Polecane posty

Wrocilsmy z zakupow! Samochod zaladowany po dach - kupilismy wszystko oprocz garnituru :P Oblecielismy mnostwo sklepow i nawet Paul Lagerfelt nie przypadl S. do gustu ;););):P:D Jay - cos czuje, ze to bedzie prawdziwa katastrofa z tym garniturem :o :) Mayenka - alez pieknego maila dostalas od swojej nauczycilki gratuluje! :) Oops, musze juz zmykac! Przyszla moja sasiadka 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nesoxochi
Witajcie No jak juz pisalam gdzies tam wczesniej jestem z Cambridge, cambridgeshire od zeszlego roku. Na razie tylko tu pracuje, ale mam nadzieje rozpoczac w tym roku studia tutaj, magisterskie (inzyniera zrobilam w polsce). Jak na razie bardzo mi sie tu podoba i raczej nie mysle o powrocie do polski ale o zostaniu tutaj, tym bardziej jak czytam czasem na onecie czy interi o roznych aferach to po prostu mam dosc :) Pozdrawiam wszystkich tutaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie rozmawialam z mama przez telefon... ulecial caly moj dobry humor - moj maly czarny piesek dostal nagle paralizu konczyn :( Mama byla z nim u weterynarza i na razie nie wiadomo od czego wzial sie ten paraliz (pies ma 9,5 roku, wiec nie wykluczone, ze ze starosci :( ). Mam nadzieje, ze to sie cofnie... Nesoxochi - witaj na topiku 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nesoxochi
Ojj no , mam nadzieje ze piesek wyjdzie z tego. Na pewno, wkoncu nie jest stary. Co do ogolnego podsumowania, tutaj w Cambridge jest cala masa polakow. Niestety musze to z przykroscia stwierdzic ze nie wszyscy sie zachowuja poprawnie a wiadomo, anglicy sa przewrazliwieni na punkcie dobrego zachowania i manier. Na ulicy po zachowaniu od razu moge rozpoznac w wiekszosci kto polak a kto nie (po niestety chamskim zachowaniu) . Czasem ide a za plecami slysze "no i wiesz stary kur****" az naprawde sie nie przyjemnie robi..... Ostatnio widzialam grupke mlodziezy z polski darli sie na cala ulce w centrum miasta, zaraz uslyszalam komentarz jakichs angielek "polish people" no coz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Nesoxochi - ja tez mam nadzieje, ze on z tego wyjdzie... Kocham strasznie to male zwierzatko! Ja z Polakami nie mam prawie w ogole kontaktu, jak juz to sporadycznie na uniwerku... jakas kawa raz na pol roku i to wszystko. Kiedys ciagnelo mnie bardzo do nawiazywania znajomosci ze swoimi, ale spalilam sie kilka razy (nigdy nie zrozumiem dlaczego tak wielu Polakom po wyjezdzie za granice woda sodowa tak szybko uderza do glowy :o )... i teraz w ogole odczywam coraz to mniejsza potrzebe szukania znajomosci wsrod Polakow... o wiele prosciej nawiazuje mi sie kontakty z innymi cudziemcami a nawet z Francuzami... na ironie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nesoxochi
Ja niestety choc jestem tutaj krotko tez. Gdy widze jak sie zachowuja (nie wszyscy oczywiscie ale niestety wiekszosc) to po prostu mi sie odechciewa. Albo sytuacja nastepujaca: napisal mi maila chlopak ktory przyjechal tutaj niecale 2 miesiace temu, wciemno. Wynajmuje gdzies pokoj i desperacko szuka pracy. Gdzies na stronce znalaz na mnie namiar no i napisal maila ja mu odpisalam i tak pare mail. Raz sie spotkalismy no i w kolejnym mailu napisal mi ze mam mu zalatwic prace w firmie gdzie pracuje i z racji tego ze ja wynajmuje dom i jestem tu dluzej to czy on by sie mogl wprowadzic do mnie, bo on ma juz malo pieniedzy zeby placic i jako rodaczka to powinnam mu pomoc. No sorki ale takiej bezczelnosci to dawno nie widzialam. Mi tez nie bylo lekko tutaj przyjechac, i dalej nie jest mi tuaj rozowo aczkolwieg duuuzo lepiej niz na poczatku, nikt mi nie pomagal i sama sobie radzilam, aczkolwiek nie jechalam w ciemno tylko pol roku wczesniej przed wyjazdem szukalam pracy bedac jeszcze w polsce, dopiero jak podpisalam umowe z firma to sie spakowalam i przylecialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nesoxochi
Co do pieska zycze powrotu do zdrowia, hmm 9,5 roku czy ja wiem czy to duzo, zalezy jaka rasa. Nie znam sie prawde powiedziawszy na psach :) ale bardzo lubie zwierzaki. Niestety nigdy nie mialam bo moj mlodszy brat jest alergikiem uczulonym na siersci zwierzat no a teraz po prostu nie mam czasu.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Nesoxochi - no faktycznie chlopak mial tupet! :o Moj pies jest rasy koktajlowej ;) Taka jest podobno najodporniejsza... mam nadzieje, ze jutro jak zadzwonie do mamy, to sie dowiem, ze moj owieczko-baranek czuje sie lepiej... Dostal jakies zastrzyki, wiec moze paraliz sie rozejdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Nesoxochi - no faktycznie chlopak mial tupet! :o Moj pies jest rasy koktajlowej ;) Taka jest podobno najodporniejsza... mam nadzieje, ze jutro jak zadzwonie do mamy, to sie dowiem, ze moj owieczko-baranek czuje sie lepiej... Dostal jakies zastrzyki, wiec moze paraliz sie rozejdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nesoxo... kurcze zapomnialam jak dalej... sorki... Witaj !! Gorace usciski!! Wiesz co, jestem w szoku!!! Co ten facet sobie wyobraza??? Rany!! Niektorzy to maja pokrecone w glowie!! Dobrze, ze sie nie dalas wziac na litosc!!! Tez mi cos!! Zarzadac od zupelnie obcej osoby wspolnego mieszkania i to zupelnie za friko!!! WOW!! Margotka: oj!!! tak mi przykro!!! biedactwo!!! mam nadzieje, ze piesek sie nie meczy...ze go nie boli... jejku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Squirley - mama mowila, ze piesek jest spokojny! Dostal zastrzyki i duzo spi... On nigdy wczesniej nam nie chorowal, moze dlatego obie z mama panikujemy... On jest naprawde jak czlonek rodziny! Weterynarz kazal byc dobrej nadziei...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nesoxochi
No dokladnie powiedzial ze MUSZE mu pomoc bo jako rodaczka jestem zobowiazana. Jejju, sory ale ja nikogo o pomoc nie prosilam i mialam na tyle rozumu zeby nie jechac w ciemno bo wlasnie nigdy nie wiadomo, albo sie bedzie mialo szczescie i sie znajdzie od razu albo bedzie sie mialo pecha i po 2 miesiacach sie wroci splokanym do Polski. Pozatym mieszkam tutaj z narzeczonym wiec nie ma mowy o tym zeby sie ktos obcy na dodatek facet wprowadzi. No i ucielam kontak z kolesiem. Myslalam ze to ktos naprawde jakis poukladany ale coz sie pomylilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nesoxochi
Takze zostaje przy znajomosciach angolami :) lepiej to niz nachalni polacy ktorzy mysla ze jak juz tutaj jest mi dobrze to jako rodaczka jestem zobowiazana im pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Nesoxochi - do mnie kiedys chciala sie wprowadzic do domu jedna dziewczyna, ktora -bjak sie dowiedzialam przez przypdek -mieszkala wczesniej przez miesiac u innej Polki i ktora okradla kolege tej dziewczyny na 100€ :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nesoxochi
Ahh i laskawie dodal ze ewentualnie odda mi kase za jedzenie JESLI znajdzie prace, ale oczwiscie dodal zaraz, mam nadzieje ze od rodaka w potrzebie nie bedziesz zdzierac ...... brak slow. i wydawac by sie moglo ze chlopak poukladany, mial podobno magistra z zarzadzania w Warszawie skonczonego..... coz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nesoxochi
No ten koles na szczescie nie wie gdzie mieszkam w Cambridge, nie zna telefonu itp i nie wie czy mieszkam sama czy z kims. Ucielam kontakt bo po prostu brak slow i szkoda maila wysylac komus takiemu bo co napisac: chyba tylko puknij sie w glowe koles i sprawdz czy masz tam rozum jeszcze... :) No niezle, dlatego jestem ostrozna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nesoxochi
Z drugiej strony angole sa calkiem mili po blizszym poznaniu. No i jezyk szlifuje sobie bardziej :) takze same plusy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
S. wlasnie skonczyl przeprowadzac proces odchwaszczania naszego ogrodu... jestem ciekawa co z tego bedzie! Moje pierwsze ziola zaczely wschodzic - bardzo mnie to cieszy :) Bazylia pieknie wyrosla, szczepiorek i rozmaryn rowniez... :) :) Nesoxochi - dobrze zrobilas zrywajac kontakt z takim pasozytem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nesoxochi
Ohh nasz ogrod :) tez go kosilismy i odchwaszczalismy w zeszly weekend :) bylo tego sporo :) teraz wyglada calkiem ladnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nesoxochi
No tez tak mysle, i nie mam na razie ochoty na nawiazywanie znajomosci z polakami. troche szkoda bo myslalam ze fajnie by jakiegos rodaka poznac, ale z drugiej strony jak to maja byc jacys pasozyci to lepiej nie znac jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nasz jest bardzo zachwaszczony! Chyba w nim wiecej chwastow niz trawy :o Chcemy w przyszlym roku posiac nowa murawe... w tym roku dajemy sobie spokoj, bo czas upalow sie zaczal, poza tym bedziemy miec cale lato gosci, wiec trawa i tak zostaby zupelnie zdeptana... Chce jednak posadzic kilka drzewek i kwiatki (juz sie zreszta za to zabralam) :)... Ponadto planujemy przedluzyc jeden z tarasow! Powoli zaczyna robic sie przyulnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno jeszcze spotkasz jakis milych Polakow :) Ja mieszkam dosyc daleko od wszelkich polskich siedlisk (znam tutaj tylko 2 Polki, jedna bardzo mila, ale wiecznie zaganiana jak ja zreszta... a druga lukiem omija mnie jak tylko mnie widzi... kiedys mnie nie przyuwazyla, powiedzialam jej wiec \"czesc\" a ona do mnie \"bonjour\" :P )... Na uniwerku poznalam przez przypadek 3 fajne dziewczyny: jedna wraca za tydzien do Polski juz na stale a z dwoma pozostalymi mijam sie zazwyczaj w korytarzu... raz na pol roku uda nam sie umowic na kawe i tyle... Obie sa niezwykle sympatyczne, szkoda tylko, ze daleko od siebie mieszkamy, bo moze moglybysmy sie zaprzyjaznic! Ale coz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nesoxochi
My mamy kwiatki i drzewko oraz malutki jeszcze zywoplocik, trawka taka sobie, ale na razie moze byc. Moze za rok tez pomyslimy o czyms nowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My tutaj dopiero jestesmy od wrzesnia, wiec pomalutku zaczynamy doprowadzac ogrod do porzadku... Duzo jest do zrobienia, bo poprzednicy mocno go zaniedbali :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc!!!! Agais,pod moim nickiem jest e-mail,wez no napisz jaki masz nr.telefonu.Moze sie spotkamy na jakis zakupach w Smaralindzie albo Kringlanie ,co? Obejrzalam nowych opiekunow...18 i 20 lat ,girl & boy czyli stelpa og straukur(Aga;) )dzieciarnia.Dzis byl tez jeden tutejszy na interview,lat 20 ,gra na kontrabasie.Wyglada jakby spal na ,,chodzaco,,...........Tesknie za moimi cholerami domowymi ,nie moze mi wyjsc z glowy ,ze ich nie zobacze tak dlugo(a polece do Kopenhagi na pewno).Plakac mi sie chce...no! a poza tym to zanikl mi apetyt,to juz jest tragedia ,bo ja przeciez uwielbiam jesc.Zre salate i pomidory ,na reszte nawet nie moge sie zmusic zeby popatrzec.Jak tak dalej pojdzie to mi sadelko zniknie.....boszzzzzzz.wypatyczakuje sie.A juz sie do siebie przyzwyczailam i przestalam sie katowac dietami itp. Ciesze sie ze wrociclam tutaj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Wszystkim :) Margot - ja tylko z pracy moge sie udzielac internetowo, bo z domu, to polaczenie z internetem, sprawdzenie poczty i wejscie na kafeterie + moze umieszczenie wpisu zajmuje mi z godzine ... :0 A jesli chodzi o pieska, to tez mam ogromna nadzieje, ze mu sie zdrowko poprawi ... znam go tylko ze zdjecia, ale od razu widac, ze to takie kochane stworzenie, ze nic tylko wytargac i wycalowac :) Squirley - no, moj tez nie wpadl na to, zeby chociaz przez grzecznosc sie poduczyc ... acz zna dwa slowa: \"tak\" i jeszcze jakies inne ktrotkie, zapomnialam teraz, moze \"albo\" czy cos takiego :P Nesoxochi - witaj 🖐️ Ojejciu, zgroza z tym gosciem !! Niestety takie historie zdarzaja sie niezadko ... slyszalam i widzialam :0 A co do Angoli - da sie lubic :D Sama lubie kilku i kofam jednego ;) Mayenka - ale mila ta pani :) No a co Ty tym myslisz? Wspolczuje tych niesnasek z mama i babcia M :0 Jak takie moga zatruc czlowiekowi zycie ... Osobiscie jestem za odcinaniem sie od wszelkich mniej niz milych zazylosci rodzinnych ... Badz dobrej mysli :) Xana - to trafilas na zdolnego i pojetnego ucznia w osobie L :) Ale to poo prostu ktos musi sam chciec i byc ciekawy :) JoAska - no faktycznie Cie sie literki poprzestawialy, wyglada jakbys nieco wypiwszy ;) Jak ja nie lubie gdy mi sie cos dziwnego zrobi w komputerze, bo jestem noga i nigdy nie wiem jak to rozwiazac... A w nastepnych tygodniu robie powtorke z Twojej tunczykowej Rozkoszy Podniebienia i czy mze byc inne ziolo niz pietrusza? Np. koperek? :) kokus - co do Listeryny, to ja jestem prawie uzalezniona ... ale nie od jako takiego plynu do plukania ust, bo to mi jakos nigdy w nawyk nie weszlo, ale niedawno zaczeli produkowac takie platki male z jakby skoagulowanej listeryny, wygladaja jak z folii, i te wlasnie platki pozeram w zbyt duzych ilosciach, a to na pewno trucizenka :0 Ale sa takie mile odswiezajaco orzezwiajace ... I co tu poczac? No nic lece zalatwiac rozne sprawy ... DO nastepnego razu :) Buziaczki dla wszystkich 👄 👄 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, hej... Dziewczyny, nie chodzi mi o plyn do plukania ale o paste. Pani stomatolog mi ja polecila, gdy dowiedziala sie, ze przylatuje do Polski moja Mama. Mowila, ze jej pacjentki kupuja te paste w aptece, ale na zamowienie i tak napisalem mojej siostrze miesiac temu. Oczywiscie do zalatwiania wszelkich spraw zwiazanych z wyjazdem Mamy zabrala sie dwa dni przed, a jak przypomnialem o pascie to stwierdzila ze jesli zamawiana to tylko na recepte i NAWET nie wstapila do apteki. Dlatego pytam was, zeby sprawdzic te informacje. W lipcu przylatuje moj brat i moglby mi taki drobny prezent przywiezc. A dlaczego ta pasta ma byc taka dobra dla mnie to sam nie wiem, \"zemby\" mam mocne i doprowadzone do stanu zadowalajacego, dentystka zakazala mi tylko miazdzenia orzechow i otwierania kapsli :D :D :D Dziekuje za zyczenia urodzinowe (zebym tylko dziadkiem nie zostal w najblizszym czasie...) Bagatelka - takie platki napewno nie moga byc zdrowe.. szkoda brzuszka.. Esja - a ja sie ciesze, ze wrocilas na topik.. komputerek masz swoj, laptop czy duzy? Margot - jak to fajnie popatrzec, kiedy w ogrodku wszystko rozwija sie.. zgodnie z planem... Czekam na wiadomosci o Twoim piesku, mam nadzieje, ze sie poprawi. Ja tesknie za ta mala sunia, moze powinienem ja zostawic w domu? Jest tylko kilka domow dalej u kolegi, ale boje sie pojsc do niego, bo pewnie bym ja zabral z powrotem.. Nesoxochi - rozne historie slyszalem, ale o takiej bezczelnosci pierwszy raz.. Ciekawe czy on to wyniosl z domu czy wyuczyl sie na studiach - w koncu zarzadzanie to narzucanie swojej woli innym.. Koncze, bo pozno sie zrobilo... Pozdrowienia dl a wszystkich czytaczy i pisaczy... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nesoxochi
No nie wiem skad to wyniosl, wszystko jedno zreszta skad, ale przed wyjazdem kolega mnie ostrzegal ktory byl 1,5 w USA zebym uwazala na znajomosci z polakami. On z koleji mial podobny przypadek tylko ze z grupa chlopakow. Wynajmowal sam pokoj i byl juz dluzej , oni przyjechali i tez po pewnym czasie jak go poznali chcieli sie wprosic na bezczelnego. No on mial umowe na wynajem wiec mial restrykcje ze nikt inny nie moze tam z nim meszkac, ale do nich to nie docieralo. Nadomiar zlego jeden z nich pracowal z moim kolega w tej samej firmie wiec zaczal mu robic "kolo tylka" w pracy. Cale szczescie ze mial wyrozumialego szefa ktory po rozmowie wiedzial juz o calej sytuacji i dal upomnienie tamtmeu kolesiowi. Takze takie sytuacji sie zdarzaja wcale nie rzadko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc słonka ;-) juz dawno do was nie pisałam... otóż miałyśmy z Gapą wspaniały dzień wczoraj- wylądowałyśmy w molu na wspólnych zakupach z jeszcze jedna Polka-Kasią, wykupiłyśmy z pół mola, ale miałyśmy zabawę.... Nawet sobie nie wyobrażacie jak ja się ciesze ,że znalazłam Gapę.... i apropos Polaków- w naszej miejscowości jest ich całkiem sporo, ale jakoś niezainteresowani podtrzymywaniem znajomości( Kasia mówiła że poznała Polkę na stacji benzyn i ona nawet nie chciała z nią gadać!!! ) i jest problemem dla innych że ktoś ma lepszą , lepiej płatną pracę, itp. Więc ja jestem już bardzo wybredna w nawiązywaniu znajomości... aha- mam pytanko...idę na grilla do Gapy , ktoś ma jakiś pomysł jakie warzywka oprócz papryki i cebulki można grillować??ratunku- nie mam koncepcji, a kucharka ze mnie okropna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×