Gość greg76 Napisano Styczeń 26, 2008 Witam. Chce sie podzilic z wami moim przypadkiem gruczolaka przysadki. W 2001 roku wykonałem tomografem zdjęcie główy , poniewarz miałem ogromne jej bóle i żadne leki przeciwbólowe nie pomagały. Wynik był przynajmniej dla mnie przerażajacy guz wilkosci 25*20*30 ,PRL 1870. W ciągu 3 miesiecy musialem poddac sie operacji bo mogł on doprowadzic do utraty czesciowej wzroku. Usuniecie sie powiodlo , wykonano go w Katowicach przez nos. Ale badanie wycinka guza juz nie bylo tak optymistyczne. Stwierdzono ze nie mozna jednoznacznie okreslic charakter guza . Dalsze leczenie polegalo na brani bromergonu w dawce 3 razy dziennie po trzy tabletki i tak do dnia dzisiejszego. Troche mnie ta dawka przytłumia , ale co zrobic. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość beata-40 Napisano Styczeń 26, 2008 witam wszystkich wzielam sie dzisiaj za sprzatanie aby nie myslec ze jutro jade do NY ,bede w poniedzialek na miejscu ,a we wtorek na te operacje,postaram napisac cos zaraz przed wyjsciem do szpitala pozdrawiam,trzymajcie za mnie kciuki pa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
GaboniK 0 Napisano Styczeń 26, 2008 Beata40-oczywiście trzymam kciuli..będzie dobrze..musi być dobrze :)..a takie porzadki to świetne \'lekarstwo\' na przeczekanie czegoś i odreagowanie stresu ;) MMKK- rzezzywiscie z Twoich wypowiedzi bije taki optymizm ze hej :)...cieszę sie że tak szybko wszystko ladnie wraca do normy....ja przyznam sie też ostatnio spadam z wagi a diety nie stosuje...a to ze nie musisz łykac lekarstw jest naprawdę wspaniałe...kolega wczesniej pisal ze po operacji lyka 3 dziennie (chyba ze coś źle przeczytałam) ale kazdy z nas to inny \"przypadek\" pozdr. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość izka27 Napisano Styczeń 26, 2008 do greg 76 mam do Ciebie wielką prośbe - napisz proszę coś więcej na temat opieki w Katowicach, i wogóle jak tam.... domyślam się ze na Ligocie Cię operowali. Czekam na jakiejś wiadomości - i z góry dziękuję za wieści. Pozdrawiam BEATA - 40 3MAM KCIUKI - POWODZENIA!!! ODEZWIJ SIĘ PÓŹNIEJ JAK TYLKO DASZ RADE. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość greg 76 Napisano Styczeń 27, 2008 Witam Zgadza sie zabieg był wykonany w Ligocie.Tak jak pisałem w 2001 roku więc troche czasu mineło i wile mogło się zmienić.Byłem tam od13 do 27 grudia wiec moze nastrój swiateczny się wszystkim udzielał i bylo OK. Personel był miły i nie było jakis problemow. Operacje przeprowadzil Dr Adam Rudnik i jeszcz jeden ale nie pamietam nazwiska ,chyba Gamrot lub Gamrat . CHyba wszyscy sie boja takiego zabiegu a ja to szczegulnie , ale ta mała tabletecza przed sama operacja pomaga ;-] . Czlowiek sie odpreza i ma swietny humor. A na koniec. Wazne jest aby miec kogos ,kto nas wspiera i motywuje . Zona , mąż,dziecko ,kolega ,przyjaciolka poprostu kogos kto bedzie przy nas jak sie budzimy po zabiegu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość izka27 Napisano Styczeń 27, 2008 Dzięki greg76 ja wybieram się na Ligote 4 lutego - tam się okaże co dalej. To racja- jeżeli mamy obok siebie w trudnych chwilach kogoś bliskiego to człowiek inaczej wszystko przeżywa - wiedząc że ma wsparcie itd. pozdrawiam! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mary23 0 Napisano Styczeń 28, 2008 Hej, nie zaczelam jeszcze brac lekow, bo lekarka powiedziala zebym najpierw umowila sie na wizyte we Wroclawiu. Dzisiaj tam dzwonilam, jestem umowiona na 5 lutego, takze z tym Bromergonem musze jeszcze poczekac. Po wizycie u Pani Profesor napisze co dalej :) Beata trzymam kciuki :) Pozdrawiam :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość AB88 Napisano Styczeń 29, 2008 Serdecznie witam, Już od dwna czytam Wasze wypowiedzi i postanowiłam się wreszcie dopisać... Moja historia wygląda następująco: ~w 2006 roku zniknęła mi miesiączka. Tak po prostu... ~mój ginekolog przepisał mi antykocepcyjne, żeby ustablizować okres - myślałam, że serce mi wyskoczy i postanowiłam je odstawić; jednocześnie dostałam skierowanie do Świętokrzyskiego Centrum Onkologii. ~po kilku dniach w szpitalu diagnoza była pewna - MAKROGRUCZOLAK PRZYSADKI MÓZGOWEJ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość AB88 Napisano Styczeń 29, 2008 Dalej, tak już w skrócie, męczono mnie bromergonem, po którym się zataczałam i chodziła wręcz z zamkniętymi oczami... Teraz biorę dostinex 2x 2tbl., co miesięcznie kosztuje mnie ok.600zł!:( Moja prolaktyna wyjściowa wynosiła 17 tys., teraz wszystko się zatrzymało na 2 tys. i ani drgnie. Zwiększono mi dostinex, ale już dostrzegam widmo operacji. Niestety bardzo dużo się nasłuchałam o możliwych powikłaniach i jestem tym przerażona! Od jakiegoś czasu zaczęły się dodatkowo ssstraszne bóle z tyłu głowy. Narazie pomaga mi divascan, ale co będzie dalej? Przytyłam, wypadają mi włosy... Mam już tego wszystkiego dość. Moja psychika jest już w strzępkach... W marcu skończę 20 lat, a czuję się jak 50-tka w trakcie menopauzy... Jest może ktoś kto leczy się w Świętokrzyskim Centrum Onkologii? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość izka27 Napisano Styczeń 29, 2008 Witam jutro odbieram wynik prolaktyny... ciekawa jestem bardzo jak to teraz u mnie wygląda.... AB88 - każdy z nas przyżywa tą chorobe na swój sposób - ale jedno jest pewne - chociaż jest to czasami cholernie trudne to nie możemy się poddawać tylko trzeba walczyć z chorobą, większośc a raczej wszyscy sa przerażeni wizją operacji - ale poczytaj wypowiedzi osób którzy sa po operacji, większość zadowolona. Ja Ci życze dużżżżżooo siły i przede wszystkim mnóstwo zdrówka!!! pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
izia76 0 Napisano Styczeń 29, 2008 Hej. AB88 - nie mozesz sie poddawac. Wiem, ze jest ciezko , ale bardzo czesto nasza pozytywne myslenie potrafi duzo zdzialac. Ja borykam sie z kilkoma chorobskami. Moje zdrowko posypalo sie po urodzeniu dziecka. Jak na razie znalezli mi borelioze, tezyczke, podejrzenie padaczki i mikrogruczolaka przysadki. troche za duzo jak na jedna babke, ale coz mam zrobic musze zyc dalej :( Kazde moje chorobko gorsze od drugiego. A na poczatku podejrzewali jeszcze u mnie sm. Czeka mnie 22 lutego wizyta w Gliwicach i mam nadzieje, ze zaczna wkoncu jakies konkretne leczenie. Wasz topik jest super. Uzyskalam juz duzo cennych informacji. Pozdrawiam wszytskich i zycze owocnej walki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość masz potwierdzona Napisano Styczeń 29, 2008 borelioze i sm wynikami badan? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
izia76 0 Napisano Styczeń 29, 2008 borelioze mam potwierdzona a sm tylko podejrzewali bez badan. Reszte chorob mam potwierdzona badaniami Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MMKK 0 Napisano Styczeń 29, 2008 Do AB88 Ja też miałam makrogruczolaka, olbrzymią prl, brak miesiaczki, przytyłam , bole głowy.....dziś juz po wszystkim...jestem po operacji...czuję się super. Zresztą wszystko opisałam , cofnij sie kilka stron i szukaj mnie. Warto pojechac do Warszawy, wiem, ze to daleko, ale ja jestem z Wielkopolski, też 400 km, ale tylko dr Zieliński podejmie najtrafniejsza decyzję. Moja endo stwierdziła, że \"mam szczęście, że operował mnie światowej sławy fachowiec\". Czułam się wczesniej wiecznie zmęczona, senna...na pewno po lekach...też brałam dostinex i to 4 x tygodniowo, do tego parlodel 4 x dziennie, jeszcze inne leki na wyregulowanie cyklu....sporo kasy mnie to kosztowało...do tego badania..no i lekarze. A teraz jestem bez żadnych leków....i wszystko się uregulowało...już dwa razy zbadałam sobie prolaktynę...cały czas w normie 12 ng/l. Pozdrawiam, Magda!!! Operacja nie jest taka straszna ...moja trwała 1 godzinę 15 minut ( a w tym jeszcze znieczulenie i dojscie przez nos, ktore wykonuje laryngolog....dopiero potem w samej głowie robi neurochirurg. Budzisz się i jest po wszystkim.... Do dziś głowa mnie nie boli, mam sporo energii, w ogóle nie jestem zmęczona. Pamietaj, jeżeli dostinex ci nie pomaga ( u mnie było tak: na poczatku prl spadała szybko, ale potem się ustabilizowała i ani drgnęła), to po drugim rezonansie, jeżeli gruczolak nie zmniejszy się o jakieś 40-50%- to nie czekaj....bo leki go nie zniszczą..... raczej musisz zdecydowac się na operację( to zdanie dr Zielińskiego) i nie tylko . ( Ja tez się ogromnie bałam, dziś wiem, że miałam to zrobic wczesniej, leczyli mnie 3 lata....i pewnie dalej by leczyli lekami, które nic by nie dały) Pozdrawiam, życzę zdrowia, będzie dobrze!!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Monika77 0 Napisano Styczeń 29, 2008 Wiecie co? To juz ponad moje siły. Niedość, że mam tego gruczolaka to teraz się okazało, że mam jakieś bardzo niepokojące wyniki cytologii: jakis wirus, do tego gr.III.... Czy to nie za dużo jak na raz??? Przecież tak dbam o zdrowie...To jest niesprawiedliwe :-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość izka27 Napisano Styczeń 29, 2008 Witaj monika77 niestety tak to bywa że jak się sypie to wszystko naraz :( ale my musimy walczyć z chorobą/ami - nie możemy się poddawać nie jest to łatwe ale trzeba - nie ma innego wyjścia ja jutro jade po wyniki z prolaktyny - nie ukrywam że się boje poza tym inne rzeczy też dochodzą do gruczolaka - oczywiście chodzi o zdrowie ale co zrobić ja życze wszystkim powodzenia siły wytrwałości i ZDROWIA pozd Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasik 69 Napisano Styczeń 29, 2008 AB88, kobieto zbieraj sie i jedz do dr Zielinskiego do Wawy i wyrzuc sobie z glowy tego drania co ci psuje dobry humor, zrob sobie takie porownanie co wolisz: dalej meczyc sie z guzem czy kilka dni w szpitalu i operacja i polepszenie sobie zycia. Beatko, czy juz jestes po operacji? czekamy na Twoje wrazenia z amerykanskiej operacji, bedziemy mialy pelny zestaw. Kasiu, a o ktorej planujesz byc 21 marca na wizycie w Bielanskim? bo ja chyba bede nocowala w wawie zeby 21 byc wczesnie rano czylo kolo7. Flare, odezwij sie, martwie sie co u ciebie bo nie dajesz nam znakow zycia! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość tu_kasia Napisano Styczeń 30, 2008 Witam:) Kasiu, do Bielańskiego wybieram się 21 lutego i też mam zamiar przyjechać dzień wcześniej żeby w przychodni być z samego rana. Do zobaczenia papa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasik 69 Napisano Styczeń 30, 2008 Kortyzolek, podaje ci namiar na prof Braunstain w Chicago tel 773-763-00-77, polecam Ci zakup biotic silver, to robi furore w Ameryce a ja efekty (pozytywne) zobaczylam juz po miesiacu, znajoma jak poszla do lekarza (a leczy sie na raka od ponad roku) to lekarze az nie mogli uwierzyc, ze tak jej sie polepszyly wyniki a obie to bralysmy plus dieta zgodna z grupa krwi (ale nie przestrzegam jej rygorystycznie, po prostu staram sie nie jesc rzeczy dla mnie niewskazanych). Kasiu, to do zobaczenia 21! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość miko1981 Napisano Styczeń 30, 2008 Witam Wszystkich, Moja historia jest dosyć długa, ale podobna do wszystkich. Zaczęło sie od braku okresu między 14-17 rokiem życia. Co lekarzom wydawało się ok, dojrzewanie itp....W końcu ktos mądry wysłał mnie na badania hormonalne - i PRl bardzo przewyższała normę, wyciek z piersi również był. Dalej był szpital i tygodniowe badania - rezonans wykazał mikrogruczolaka. Leczenie bromergonem bezskuteczne, dopiero po Norprolacu PRL spadła. Kolejne lata: rezonanse (miałam ich już 6), kontrola poziomu PRL, dalej Norprolac codziennie wieczorem - wszystko w normie, gruczolak nie rosnął, miesiączka prawidłowo. Mając 23 lata zaszłam w ciążę - ja, lekarze cieszyliśmy sie - po podobno miałąm być bezpłodna (dramat). Po 3 miesiącach poroniłąm - ale według lekarzy to nie przez gruczolaka. Za 2 miesiące kończę 27 lat - co dalej? tydzień temu robiłam olejny rezonans...Dzisaij telefon z przychodni, ze pilnie muszę przyjść na kontrolę. mikrogruczolak urósł, stał się makrogruczolakiem (prawie 2.5 raza większy). Co dalej? Zobaczymy...na razie badania hormonalne musze zrobić, wizyta u neurologa, badaie pola widzenia....Z mężem planujemy dzidizusia za około 2 latka mieć....Boję się tego wszystkiego - tych badań, może operacji, leków.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kortyzolek79 Napisano Styczeń 30, 2008 Dzięki kasik69 Napewno jak tylko polece do Chicago (może już w marcu jak rezonans będzie dobry tzn. jak moj mikrogruczolak nie urośnie) to napewno zadzwonie do prof.Braunstain i napewno bede szukać u niej pomocy bo narazie od listopada kiedy okazało sie że mam tego lokatora 3mm to mi moj endo.nie zapisał rzadnych lekarstw tylko cały czas badania na hormony i nic więcej. Jeszcze raz dziękuje i pozdrawiam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość izka27 Napisano Styczeń 31, 2008 witaj Miko my tez staramy sie o dzidziusia i niestety echo, jest to przerażające ale co zrobić - nie wolno nam sie poddawać tylko walczyć :) wczoraj odebrałam wyniki z prolaktyny i zostałam w szoku - wynik super :) jednak moja Pani Ginekolog kazała powtórzyc badania bo według niej to niemozliwe żeby tak prl spadła.......... sama juz niewiem co o tym myśleć - bo jeszcze w zeszłym tyg miałam mlekotok.......... hmmm dziwne powtórze wynik to sie przekonam pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MMKK 0 Napisano Styczeń 31, 2008 Do MIKO Bedzie dobrze, tylko potrzebny ci dobry lekarz-skontaktuj się z dr Zielińskim we Warszawie. Ja jestem po operacji, moj makrogruczolak tez był bardzo duży...i wszystko jest super. Moja endo nie chciała uwierzyc , jak zobaczyła wyniki. Dziś rozmawiałam z dr Zielińskim przez telefon, zadzwoniłam do niego na komorkę, gadaliśmy chyba 15 minut. Jak się przedstawiłam i powiedziałam, że mnie operował 28 grudnia- to oczywiście poznał i dokładnie wiedział o kogo chodzi. O wszystko się pytał: czy była miesiączka ( a była i to bez żadnych leków), czy miałam usg macicy - jakie było endometrium, jak się czuję. Rozmowa była naprawdę bardzo miła. Kazał mi przyjechac w kwietniu na kontrolę, bo powiedział, że ze mną jest wszystko OK, że ma nadzieję, jak do niego przyjadę, to powiem, że jestem w ciąży. Razem się uśmialiśmy, ze może wreszcie się uda. Polecam wszystkim tego lekarza, wiele osób o nim się wypowiadało na tym forum. W Polsce uchodzi za najlepszego fachowca od gruczolaków, jak mowi, ze operacja - to znaczy, że tak ma byc, a na pewno będzie dobrze. Pozdrawiam, wszystkich !!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość srednia Napisano Styczeń 31, 2008 Witam Wszystkich:) pytanie do MMKK Czy moglabys mi napisac cos o Klinice (na Przybyszewskiego) w Poznaniu? Od ponad roku lecze sie tam i teraz czekam na termin operacji. Z tego co wyczytalam to mialas do czynienia z prof. Libertem a to chyba On ma sie mna zajac.... Przyznam sie, ze po przeczytaniu Waszych wypowiedzi na forum zaczynam sie zastanawiac jeszcze nad wizyta w Warszawie..... Z gory dziekuje za jakies podpowiedzi:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość beata_40 Napisano Styczeń 31, 2008 witam wszystkich,gdyby wszystko poszlo dobrze bylamym juz po operacji ,ale zaczne od poczatku.We wtorek jak bylam umowiona zgloslam sie do szpitala,gdzie zostalam przyjeta,odrazu zostalam polozona na itensywna terapie(tak tu jest)oddzielna sala,telewizor bardzo czysciutko:) pielegniarki rowniez,odrazu porobiono mi badania krwi,ekg,itp..po czym przyszedl lekarz z tlumaczem wszystko mi powiedziano wyznaczono operacje na nastepny dzien na 7 rano,w ostatniej chwili lekarz zapytal mnie czy czasami nie bralam aspiryny!!!!!!!!!!,odpowiedzialam ze biore ja codziennie gdyz mi pomaga i niestety odlozono operacje dlatego ze aspiryna rozrzedza krew i podczas operacji moglo dojsc do krwotoku no i zostalam wypisana do domu ,byc moze w nastepna srode bede miala operacje,ale to dopiero w piatek bede wiedziala i znowu nerwowka i czekanie pozdrawiam papap Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość tu_kasia Napisano Styczeń 31, 2008 Witam wszystkich:) Beatko, myślałam, że już jesteś szczęśliwa po operacji a tu jeszcze tyle czekania przed Tobą:( Przykro mi, ale jak to mówią co się odwlecze to nie uciecze. Trzymaj się cieplutko i pisz co i jak. Srednia, jak jesteś zadowolona z opieki w Poznaniu to zostań tam, chociaż powiem szczerze, że jak mi endokrynolog powiedział o operacji i dał wybór między Poznaniem a Warszawą, bez zastanowienia wybrałam Warszawę (chociaż nigdy nie byłam w Poznaniu). Jakoś tak pomyślałam, że w stolicy to chyba lepsi fachowcy:) no i trafiłam do dr Zielińskiego- jak już pewnie poczytałaś tutaj, zachwalanego, najlepszego fachowca od gruczolaków. Teraz czekam na operację i chociaż mam 400km do W-wy a do Poznania coś ponad 100km, nie żałuję decyzji o leczeniu w W-wie. Życzę powodzenia i mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze:) AB88 i miko, dziewczyny, jak już pisała Kasia, nie zwlekajcie i wybierzcie się do Warszawy. Tam napewno szybko zrobią porządek z nieproszonym gościem:) Operacja to prawdopodobnie nic strasznego, tak przynajmniej tutaj piszą i mam nadzieję, że nie oszukują:) i chyba nie warto tak się męczyć latami jak można w ciągu paru godzin odmienić swoje życie. Ja swoje odmienię za miesiąc:) POZDRAWIAM WAS WSZYSTKICH GORĄCO:) BĘDZIE DOBRZE. MUSI BYĆ!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość srednia Napisano Styczeń 31, 2008 Kasiu, bardzo dziękuję za odpowiedź. Prawdę mówiąc jestem zadowolona z opieki w Poznaniu (dijeżdżam ponad 100km;)) i nawet przez chwilę nie wątpiłam w kompetencje tamtejszego personelu-póki co prowadzi mnie endokrynolog Prof. Sowiński (złego słowa nie można na Niego powiedziec) :) Jednak jak naczytałam się tyle pochwał na temat Prof. Zielińskiego zaczęłam się zastanwiac nad kontaktem z Nim:) Najzwyklejsza w świecie potrzeba upewnienia się o słuszności dokonywanych decyzji.... chyba z powodu strachu przed operacją;/ Pozdrawiam Wszystkich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kasik 69 Napisano Luty 1, 2008 Beatko, szkoda ze nikt cie nie poinformowal o tym aby przed operacja w ogole odstawic inne leki niz te, ktore przepisal ci twoj lekarz. Ale wiesz co, z drugiej strony mysle sobie, ze moze to tak wlasnie mialo byc. Pamietaj, ze jestesmy z Toba!!!!! A tak przy okazji to idac na operacje nie malujcie paznokci (lekarz w czasie ooperacji musi widziec czy paznokcie nie sinieja), i radzilabym wczesniej z kilka dni zrobic sobie lekkostrawna diete. Nie wiem jak inni ale ja po operacji jestem bardziej wrazliwa na silne wiatry i zmiany cisnienia, zaczynam robic za pogodynke bo wyczuwam teraz wszystkie zmiany pogody. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wybieram sie ale Napisano Luty 1, 2008 czy wspomniany prof. Zielinski leczy "tylko" poprzez wyciecie mikro/makro gruczolaków czy tez proponuje najpierw leczenie farmakologiczne ? Nie chce isc od razu pod nóz :-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość borzeska Napisano Luty 1, 2008 Od jakiegos czasu śledzę wszystkie wasze wypowiedzi. Moja \"przygoda\" z gruczolakiem zaczęła się w 2003 roku. Miałam potworne bóle głowy. Trafilam do szpitala, zrobiono mi tomograf, ktory nic nie wykazał i wypisano mnie ze szpitala bez diagnozy. Pół roku brania tramalu i w końcu trafiłam do endokrynolaoga, badania prolaktyny wykazały hiperprolaktynemię. Drugi pobyt z w szpitalu, rezonans z kontrastem wykazał mikrogruczolaka (4,5 mm). Konsultacja u dr Bonickiego (neurochirurga)- zalecił leczenie farmakologiczne, bo guz za mały jak na operację. Od tego czasu biorę Norprolac w dace pół tabletki 75mg. Prolaktyna bardzo ładnie spadła w ciagu kilku miesięcy. Drugi rezonans mialam robiony pół roku po pierwszym i wykazał że guz jest taki sam, ale dr Bonicki powiedział, że najważniejsze, że nie rośnie. dzieki temu że prolaktyna była w normie urodziłam dwójkę dzieciaków. Całą ciąże bralam norprolak. Pierwsze dziecko karmiłam pół roku ( w tym czasie nie brałam leków), a drugie tylko 3,5 miesiąca, bo prolaktyna skoczyła i głowa bolała. Ale po kilku miesiącach od zakończenia karmienia załęły się bóle głowy coraz silniejsze, juz nawet tramal nie pomagał. Wczoraj wyszłam ze szpital. Opis rezonansu nie wykazuje mikrogruczolaka, ale moja pani neurolog twierdzi, że opis jest błędy. Zapisalam się do dr Zielinskiego, ale dopiero na 20 lutego. A glowa podobno mnie boli od bólów napięciowych, dostałam divascan. Podobno ma pomóc. Szkoda, że tak długo trzeba czekać na wizytę u dr Zielińskiego. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach