Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutenka

KOBIETY A PROBLEMY W ZWIAZKU

Polecane posty

Gość KROTKI ARTYKUL - o milosci
"Dobra gospodyni zawsze ma zapas. W razie gdyby mi nie wyszło z tym, z którym teraz jestem, był ktoś na boku. Facet, z którym byłam, nigdy nie mógł mi dać wszystkiego, dlatego szukałam następnego. Tkwiłam w wielu związkach na raz. Nie umiałam stawiać granic. Często pozostawałam w związku chociaż tego nie chciałam. Wchodziłam w seks, mimo że nie miałam ochoty. Nie umiałam powiedzieć stop".(Krystyna) "Mój mężczyzna-bóg, w świecie fantazji był kimś idealnym, ale w realnym świecie pasował do mojego ideału tylko w początkowej fazie znajomości. W rzeczywistości okazywał się zimnym draniem, wykorzystującym, manipulującym, raniącym mnie, uzależnionym od władzy i - co było dla mnie najtragiczniejsze - odrzucającym. Pomimo tego, starałam się używać różnych sztuczek, aby mnie pokochał. Zawsze taka znajomość okazywała się dla mnie bardzo niszcząca. Czułam się zrozpaczona, pokonana, wpadałam w depresję, nie byłam w stanie funkcjonować w normalnym świecie. Po raz kolejny okazywałam się skrzywdzonym dzieckiem, była to wiktymizacja - powtórzenie traumy z dzieciństwa". (Wioletta) Miłość jest pięknym uczuciem. Zakochanie dodaje skrzydeł. Dlaczego więc obsesja miłości jest destrukcyjna? Przede wszystkim dlatego, że nie jest prawdziwą miłością. Prawdziwa miłość zgadza się na niedoskonałość drugiej osoby. Jest otwarta i zgadza się na prawdę - przyjmuje innych takimi, jacy są. Nie idealizuje ich. Zdarza się, że w pogoni za wyimaginowanym ideałem, ludzie rezygnują ze swoich zasad, poświęcają rodzinę i zatracają siebie. Tracą czas i energię na coś, czego nigdy nie osiągną. Rozczarowani popadają w przygnębienie - bo nie mogą zdobyć i utrzymać tego, czego tak bardzo pragną. W gruncie rzeczy pogłębia się ich osamotnienie, ponieważ nie znajdując tej wymarzonej miłości zaczynają wierzyć, że nie zasługują na żadną. "W końcu nie miałam żadnych przyjaciółek, bo każdej uwodziłam chłopaka". (Monika) "Straciłam mnóstwo czasu i energii. Ominęła mnie szansa na prawdziwą miłość i związek ze zdrowym mężczyzną".(Wiesia) "Boję się związków. Chciałabym kogoś pokochać, chciałabym sama być kochana, ale nade wszystko, po prostu, boję się. Czuję, że zabrnęłam w jednokierunkową ulicę, z której nie ma wyjścia. Cokolwiek zaczynam, brakuje mi odwagi, by ciągnąć to dalej. Wolę się wycofać". (Basia) "Próbowałam popełnić samobójstwo wskutek miłosnej obsesji i licznych uczuciowych uwikłań". (Jola) Miłość nie jest jakimś wyimaginowanym, powierzchownym uczuciem. Jest oparta na prawdzie, a nie na wyobrażeniach. Kto kocha, jest świadomy, że życie niesie ze sobą ból i rozczarowania, ale nie pozwala, by zrujnowało to jego miłość. Patrycja Kłosowicz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KROTKI ARTYKUL - alkoholizm
"Dlaczego się z nim (z nią) nie rozwiedziesz?" - wielu znajomych ma ochotę zadać to pytanie obserwując pełne cierpienia i upokorzeń codzienne życie żony czy męża osoby nadużywającej alkoholu, narkotyków, Internetu czy hazardu. Równie dobrze można zapytać alkoholika: "Dlaczego po prostu nie przestaniesz pić?" Szacuje się, że około 80 milionów ludzi jest uzależnionych od alkoholu, narkotyków, hazardu. Osób współuzależnionych jest odpowiednio więcej... Współuzależnienie można opisać jako zespół cierpień i zaburzeń członków rodziny osoby uzależnionej, rodzaj uzależnienia jest dowolny. Jest to cena, jaką płaci rodzina i bliscy osoby uzależnionej za życie w sytuacji uporczywego stresu. Zaobserwowano, że u tych osób pojawiają się fizyczne, emocjonalne, duchowe i intelektualne zmiany, które prowadzą do stanu przypominającego uzależnienie. Życie z osobą uzależnioną to życie w stanie ciągłego pogotowia emocjonalnego, czegoś w rodzaju "wysokiego napięcia". To powoduje poważne konsekwencje dla zdrowia psychicznego, m.in.: - dojmujące cierpienie i gwałtowne zmiany nastroju (huśtawka emocjonalna), czarnowidztwo, nastroje depresyjne, zamęt uczuciowy, - poczucie niskiej wartości, - zaburzenia psychosomatyczne: bóle głowy, mięśni, serca, brzucha, wrzody żołądka, i inne z nerwicą włącznie, - depresja, myśli samobójcze, - zażywanie leków uspokajających, nasennych, alkoholu dla uśmierzenia bólu, napięcia i niepokoju, niekiedy prowadzi to do uzależnienia, - nałogowe zachowania, jak np. zakupoholizm, obsesyjne jedzenie, - zaburzenia sfery seksualnej, - pustka duchowa - nerwowa koncentracja na szczegółach życia codziennego, bez niezbędnego dystansu do spraw drobnych i wypływające stąd: rozpacz, desperacja i brak nadziei, - brak zaufania do wszystkiego i wszystkich, - bardzo silny lęk przed wszelkimi nowościami i zmianami; Małżonkowie i dzieci osoby uzależnionej albo rozpaczliwie walczą, usiłując powstrzymać jej nałóg, nierzadko uciekając się do sposobów, które niestety przynoszą same negatywne skutki, albo co gorsze, rezygnują z nadziei na lepsze jutro, godząc się z ponurą rzeczywistością. Powstaje wówczas głębokie uwikłanie się w chorobę bliskiego członka rodziny. Z konsekwencji tego destrukcyjnego wpływu swoich partnerów, sami współuzależnieni nie zdają sobie często sprawy. Równie często nie potrafią zaobserwować negatywnych zmian swojej osobowości i sami sobie pomóc. Osoby współuzależnione recytują długie listy win swoich partnerów czy partnerek, skupiając się na tym co te osoby myślą, mówią, czują. Doskonale wiedzą co alkoholik, narkoman, hazardzista powinien zrobić, jakie decyzje podjąć, dlaczego tak nie postępuje, dlaczego zrobił coś, czego nie powinien. Współuzależnieni, mimo tak świetnej orientacji dotyczącej innych osób, nie potrafią dostrzec co się z nimi samymi dzieje. Mają kłopoty ze zdefiniowaniem swoich uczuć, potrzeb, nie wiedzą, jak rozwiązywać własne problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KROTKI ARTYKUL - alkoholizm
Oto jak swoje przeżycia opisuje współuzależniona od męża alkoholika - Stefania: - Kiedy mąż zaczął znikać na alkoholowe libacje postanowiłam, że to ukrócę. Zaczęłam go tropić, na siłę przyprowadzałam do domu. Starałam się, by tego wszystkiego nie widziały dzieci. Rano, gdy się budził, robiłam mu awantury, wymówki. Ale on pił jeszcze więcej, zaczął też mnie bić, obrzucać wyzwiskami... - Czy próbowałaś o tym z kimś porozmawiać? - Ależ nie. Wstydziłam się, niestety. Poza tym byłam mocno przekonana, że sama sobie z tym wstydliwym tematem poradzę. - Czy to ci się udało? - Niestety nie. Podejmowałam rozpaczliwe próby namówienia go, by zgłosił się do poradni odwykowej, zabierałam mu pieniądze, przychodziłam z dziećmi po niego do pracy. - Czy twoje działania przyniosły jakieś pozytywne efekty? - Żadnych. Robił co chciał, a ja zaczęłam zaniedbywać swoje obowiązki w pracy, gdyż coraz więcej czasu zaczęłam poświęcać na to, by załagodzić skutki jego picia. Załatwiałam mu usprawiedliwienia do pracy - bałam się, że ją straci. Zaczęłam bardzo niepokoić się o dzieci, gdy zostawały z nim same i dlatego często zwalniałam się z pracy lub wymykałam po kryjomu, by sprawdzić co dzieje się w domu. Wszystko to wykańczało mnie psychicznie. Nie mogłam sobie z tym wszystkim poradzić. - I co było dalej? - Uwierzyłam, że alkoholizm męża to moja wina. Popadłam w taką depresję, że dwa razy próbowałam popełnić samobójstwo. W końcu znalazłam się wśród specjalistów poradni odwykowej, którzy pomogli mi powrócić do normalnego życia. Inna współuzależniona, Sabina, wspomina: Mój mąż jest infoholikiem - jest uzależniony od Internetu (aukcje internetowe, Gadu-Gadu, pornografia internetowa...). Mój koszmar miał swój początek, gdy zaczął romansować przez Internet. Kupował też i sprzedawał w aukcjach internetowych, prawie nie wstawał od komputera. Przesiadywał od rana do późnej nocy. Kiedy odkryłam co robi i próbowałam dociec dlaczego - usłyszałam, że to przeze mnie, bo nie poświęcam mu dostatecznie dużo czasu. Wreszcie dowiedziałam się, że jestem złą żoną, kochanką, matką i nie spełniam jego oczekiwań (jesteśmy małżeństwem od 15 lat). Wkrótce w to wszystko uwierzyłam, zaczęłam się obwiniać. Postanowiłam, że skoro to wszystko moja wina, to sama to "naprawię". Moje rozpaczliwe próby uporania się z tą nienormalną sytuacją nie powiodły się. Mąż nawet posunął się dalej: zaczął pić, umawiać się ze swoimi internetowymi rozmówczyniami. Byłam zrozpaczona. Zaczęłam go tropić, włamywałam się do komputera, czytałam jego pocztę, SMS-y, kontaktowałam się z jego internetowymi "miłościami", przerywałam kable w telefonie. Skutki moich działań były opłakane - dochodziło do bijatyk w domu, obrzucaliśmy się wzajemnie wyzwiskami - to był horror. Wreszcie, gdy zdałam sobie sprawę z tego, że on jest uzależniony, próbowałam nakłonić go, by udał się ze mną do specjalistycznej poradni. Ta próba też się nie powiodła. Wkrótce uznałam, że jestem bezsilna, bezwartościowa, bo nie potrafię sobie z tym wszystkim poradzić. Byłam tak uzależniona od męża, że nie potrafiłam nawet pomyśleć, że mogę żyć bez niego. Jestem przedsiębiorczą osobą a przestałam sobie radzić niemal we wszystkim. Pracowałam w firmie męża - wyrzucił mnie, przestał dawać pieniądze na moje potrzeby. Próbowałam znaleźć pracę, ale mi się to nie udawało. Stałam się bardzo nerwowa, cierpiały dzieci. Mojego męża kochałam i nienawidziłam jednocześnie. Były momenty, że pragnęłam jego śmierci, chciałam się w jakiś sposób od niego uwolnić. Obsesyjnie kontrolowałam wszystko i wszystkich, a w rezultacie sama byłam pod pełną kontrolą męża, który robił ze mną co chciał. Zaczęłam mieć samobójcze myśli. W głębi duszy wiedziałam, że życie z moim mężem jest dla mnie koszmarem, a przyszłość będzie jeszcze bardziej mroczna, a mimo to nie wyobrażałam sobie życia bez niego... Znalazłam się w matni, z której sama nie byłam w stanie się wyrwać. Wyróżniono kilka faz, przez które przechodzi każda współuzależniona osoba próbując przystosować się do rozwijającego się nałogu partnera: bezskuteczne interwencje i doszukiwanie się powodów powstania nałogu bliskiej osoby, izolacja rodziny od otoczenia, ukrywanie problemów i koncentrowanie się na utrzymaniu rodziny w całości za wszelką cenę, kontrolowanie nałogu i zachowań osoby uzależnionej, poddanie się czyli pogodzenie się z patologiczną sytuacją, rezygnacja i utrata nadziei na jakąkolwiek poprawę, skoncentrowanie się na minimalizowaniu szkód związanych z nałogiem partnera;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KROTKI ARTYKUL - alkoholizm
Współuzależnione osoby REAGUJĄ na ludzi, którzy sami się wyniszczają i w ten sposób UCZĄ SIĘ WYNISZCZAĆ SAMYCH SIEBIE. Klucz do rozwiązania problemu tkwi w przełamaniu wstydu i poczucia bezradności i sięgnięciu po dostępną pomoc - profesjonalną terapię i poradnictwo, grupy samopomocowe Al-Anon. Na początku długiej drogi zdrowienia najważniejsze jest zrozumienie istoty własnego współuzależnienia. Poznanie zachowań, uczuć, postaw, które mu towarzyszą. Następnym krokiem jest "oderwanie się" od przedmiotu swojej obsesji. Nie znaczy to,że musimy opuścić osobę, o którą się troszczymy, którą kochamy. Oznacza to, że musimy oderwać się od bólu, który sprawia nam angażowanie się w sprawy tej osoby. Musimy uwolnić się od niezdrowych ingerencji w życie i obowiązki tej i innych osób, od problemów, których nie jesteśmy w stanie rozwiązać. Są bowiem w naszym życiu rzeczy, na które nie mamy wpływu - nie warto więc na siłę ich zmieniać "walcząc z wiatrakami". Trzeba odnaleźć i dogłębnie poznać samych siebie. Polubić i pokochać siebie takich, jacy jesteśmy naprawdę. " Nie jest łatwo znaleźć szczęście w sobie, ale nie można go znaleźć nigdzie indziej" - Agnes Repplier "The Treasure Chest". Możliwości bezpośredniego oddziaływania na drugiego człowieka są niewielkie. Możemy natomiast wpływać na innych w sposób pośredni, to jest poprzez zmianę własnej postawy względem nich. Ta zmiana postawy wymusza często zmianę w zachowaniach drugiej osoby, szczególnie wówczas kiedy istnieją silne powiązania rodzinne, emocjonalne czy finansowe. Sylwia Czubakowska Małgorzata Osipczuk LIST ALKOHOLIKA Jestem alkoholikiem. Potrzebuję Twojej pomocy. Nie rób mi wymówek, nie obwiniaj mnie, nie złorzecz mi. Nie byłabyś zła na mnie, gdybym był chory na gruźlicę lub cukrzycę. Alkoholizm to też choroba. Nie wylewaj mojego alkoholu, to po prostu strata, ponieważ ja zawsze znajdę sposób na zdobycie dalszej porcji alkoholu. Nie pozwól mi wywołać u Ciebie złości. Jeśli zaatakujesz mnie słownie lub fizycznie, będziesz mnie tylko upewniała w złej opinii, jaką mam o sobie. Ja już wystarczająco nienawidzę siebie. Niech Twoja miłość do mnie i lęk o mnie nie doprowadza Ciebie do robienia tego, co sam powinienem robić. Jeśli weźmiesz na siebie odpowiedzialność za wszystko, oduczysz mnie podejmowania odpowiedzialności. Będę miał coraz większe poczucie winy, a Ty będziesz się czuła urażona. Nie przyjmuj moich obietnic, obiecam cokolwiek, by wyjść z kłopotów. Ale charakter mojej choroby powstrzymuje mnie przed dotrzymywaniem obietnic nawet tych, o których mówię z początku serio. Nie groź mi, jeśli nie masz zamiaru spełnić groźby. Jeśli raz podjęłaś jakąś decyzję trzymaj się jej. Nie wierz wszystkiemu, co mówię o Tobie, to może być kłamstwo. Zaprzeczanie oczywistym faktom jest symptomem mojej choroby. Co więcej, najczęściej łatwo tracę szacunek dla tych, których zbyt łatwo można oszukać. Nie pozwól mi mieć nad Tobą przewagę, nie daj się wykorzystywać przeze mnie. Miłość nie może długo istnieć bez wymiaru sprawiedliwości. Nie ponoś za mnie lub nie próbuj oddzielić mnie od konsekwencji mojego picia. Nie kłam za mnie, nie płać za mnie rachunków. Takie postępowanie zmniejsza lub zapobiega kryzysowi, który mógłby zmobilizować mnie do szukania pomocy. Dopóki będziesz mnie ratowała z każdej opresji, będę mógł zaprzeczać temu, że mam problem alkoholowy. Ponad wszystko, ucz się wszystkiego, co tylko możliwe o alkoholizmie i Twojej roli w stosunku do mnie. Przychodź na otwarte zebrania AA. Uczęszczaj regularnie na spotkania Al-Anon. Czytaj literaturę i utrzymuj osobisty kontakt z członkami Al-Anon. To są ludzie, którzy mogą dopomóc zobaczyć jasno całą Twoją sytuację. Kocham Cię Twój alkoholik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KROTKI ARTYKUL - alkoholizm
Charakterystyczne zachowania osób współuzależnionych: poddanie się rytmowi nałogu (np. rytmowi picia alkoholika): zmiana godzin posiłków, chodzenia spać, zaprowadzenie nakazu zachowywania ciszy przez domowników i "schodzenia z drogi" alkoholikowi, który wrócił do domu, scedowanie części obowiązków (jak np. odbieranie dzieci ze szkoły) na dalszą rodzinę lub sąsiadów w związku z niemożnością polegania na osobie oddanej nałogowi, przekładanie lub rezygnacja z planów rodzinnych - odwiedziny krewnych, wspólne wakacje, itp.; obsesyjne kontrolowanie osoby uzależnionej - przeglądanie notatek, listów, plików komputerowych, szperanie po kieszeniach, podsłuchiwanie rozmów, telefonów, podpytywanie znajomych o szczegóły z życia alkoholika, ustawiczne telefonowanie do alkoholika, przyprowadzanie go z imprez, z barów, z pracy do domu, śledzenie, angażowanie dzieci w te działania, wymuszanie na alkoholiku obietnic poprawy pomimo ciągłych porażek w ich dotrzymywaniu, stosowanie szantażu, np. "Jak nie przestaniesz pić wyprowadzę się z dziećmi!" i brak konsekwencji we wcielaniu tego w czyn; z czasem nawyk kontroli rozciąga się na inne bliskie osoby - np. dzieci i na wszystkie sfery życia; ta kontrola daje złudne poczucie bezpieczeństwa i kierowania swoim życiem; pomaganie i nadmierne opiekowanie się uzależnionym, w tym niedopuszczanie do tego, aby ponosił on pełne konsekwencje swego picia i swoich zachowań (nieświadome zapewnianie komfortu dalszego picia!) - wyręczanie go w obowiązkach domowych, w opiece nad dziećmi, w załatwianiu codziennych spraw (sprawy urzędowe, szkoła dzieci, ich zdrowie), podejmowanie dodatkowej pracy "aby jakoś związać koniec z końcem" podczas gdy uzależniony traci sporą część domowego budżetu na swój nałóg, usprawiedliwianie jego nieobecności w pracy, jego zachowania wobec krewnych, sąsiadów, bieganie rano po piwo, opłacanie detoksykacji, załatwianie zwolnień lekarskich, płacenie długów, łagodzenie cierpień osoby uzależnionej, staranie się za wszelką cenę by niczym "nie sprowokować alkoholika" do kolejnego zapicia, "usuwanie mu kłód spod nóg", tzn. niedopuszczanie go do konfrontacji z trudami życia codziennego, ukrywanie problemów, przewidywanie i próby likwidowania powodów do tego by się złościł, nadmierne starania o to, by zadowolić osobę pijącą nałogowo - dbałość o posiłki, o zrobienie prania na czas, spełnianie wszelkich próśb uzależnionego, likwidowanie szkód związanych z nałogiem, stałe zamartwianie się, czarne proroctwa; postawa nadopiekuńczości przenosi się również na relacje z dziećmi; wysoka tolerancja na różnego rodzaju patologiczne zachowania osoby uzależnionej, z jednoczesnym występowaniem poczucia winy i poczucia małej wartości oraz zaniedbywaniem samego siebie (i dzieci): godzenie się na stosowanie przemocy słownej i fizycznej, na obwinianie ze strony uzależnionego: "To przez ciebie piję", "Gdybyś była lepszą żoną...", na okazywanie lekceważenia i pogardy, na manipulacje, na zdrady i romanse, na czyny karalne, rezygnacja z prawa do wsparcia, szacunku i miłości ze strony partnera, do rozwijania własnej kariery, zainteresowań, do dbania o własny wygląd, kondycję psychiczną i fizyczną, itp. zaprzeczanie faktom, zwłaszcza temu, że partner jest uzależniony pomimo oczywistych dowodów i doświadczania na co dzień konsekwencji tej choroby, stosowanie zasady: "rodzinnych brudów nie pierze się na zewnątrz" co sprzyja izolacji rodziny i rezygnacji z sięgania po pomoc, niepisany zakaz rozmów z domownikami na tematy związane z nałogiem i zachowaniem uzależnionej osoby, zaprzeczanie przykrym emocjom: złości, strachu, wstydu, udawanie przed innymi członkami rodziny, że wszystko lub niemal wszystko jest w porządku, odcinanie się od prawdy, kłamstwa, nieautentyczność zachowań, prowokowanie innych do odegrania pewnej roli co ma na celu przekonanie wszystkich, że "jest nam ze sobą dobrze i się kochamy" - np. kupowanie prezentów na urodziny dzieci w imieniu nieobecnego pijącego rodzica, odprawianie z całą mocą świątecznych rytuałów pomimo zażenowania i innych przykrych uczuć domowników przymuszonych do udawania radości i rodzinnego szczęścia. Powyższa lista nie jest oskarżeniem - obrazuje w jaki sposób partner osoby uzależnionej przystosowuje swoje zachowanie do nienormalnej sytuacji po to, by utrzymać jedność rodziny. Jak łatwo da się zauważyć, życie osoby współuzależnionej skoncentrowane jest głównie na nałogowych zachowaniach partnera. Podobnie jak życie alkoholika kręci się wokół butelki, tak życie jego żony sprowadza się prawie w całości do wytrącenia kieliszka z ręki męża i do łagodzenia konsekwencji jego picia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomnialam zameldowac, ze skonczylam 🌻Susan Forward \"Dlaczego on nie kocha a ona za nim szaleje\" Polecam! Dla kobiet mezczyzn, kotrzy kontroluja, sa niebywale zazdrosni, z chumorami, nieprzystepni... slowem takich, ktorzy daja nam do zrozumienia, ze cos z nami jest nie tak. Obszerne wyjasnienie dlaczego tacy sa, skad to sie wzielo, co oni tak naprawde do nas i w ogole czuja, jak z tym walczyc, mnostwo przykladow - ksiazka rowniez dla mezczyzn (tylko, ze oni nie za bardzo siegaja po tego typu lektury). Warto siegnac by poznac slabe strony \"przeciwnika\" - po lekturze ksiazki nei sposob go uwazac za jakiegos mrocznego tajemnczego i niepokonanego olbrzyma :-D Fragment tutaj: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=942800&start=2220

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
❤️Polecam ksiazke: ❤️SONDRA RAY - ZASLUGUJE NA MILOSC Wlasnie o takich roznych milosnych rzeczach - problemy w lozku tam pisze i jak sobie z tym radzic - wszystko zalezy od naszych checi i podswiadomosci! Krotka - bo tylko 133 stron - ale jakze madra i pomocna ksiazeczka! I nie tylko o seksie ale i o uczuciach! ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fragment jednej z lektur - do pamieciowego zapamietania lub powieszenia w widocznym miejscu: ;-) SAMA PRZED SOBA ODPOWIADAM ZA TO ZE ZYJE SWOIM ZYCIEM CZY NIE. NA MNIE SPOCZYWA OBOWIAZEK ZADBANIA O MOJE DUCHOWE, FINANSOWE, UCZUCIOWE, FIZYCZNE I FINANSOWE [POTRZEBY. MOIM OBOWIAZKIEM JEST ZATROSZCZENIE SIE O MOJ DOBROBYT. TYLKO JA ODPOWIADAM ZA ROZWIAZYWANIE SWOICH PROBLEMOW I ZA TO CZY NAUCZE SIE ZYC Z TYMI, KTORYCH ROZWIAZAC SIE NIE DA. PONOSZE ODPOWIEDZIALNOSC ZA SWOJE DECYZJE. PONOSZE ODPOWIEDZIALNOSC ZA TO CO BIORE I ZA TO CO DAJE. NA MNIE SPOCZYWA ODPOWIEDZIALNOSC ZA WYTYCZENIE SOBIE CELU W ZYCIU I OSIAGNIECIA GO. TYLKO ODE MNIE ZALEZY CZY CIESZE SIE ZYCIEM I CZY ZNAJDUJE PRZYJEMNOSC W TYM CO ROBIE. JESTEM ODPOWIEDZIALNA ZA WYBOR OBIEKTU SWOJEJ MILOSCI I ZA SPOSOB W JAKI WYRAZAM TO UCZUCIE. JESTEM ODPOWIEDZIALNA ZA TO CO ROBIE INNYM I DLA INNYCH, A TAKZE ZA TO CO POZWALAM ROBIC SOBIE I DLA SIEBIE. ODPOWIADAM ZA MOJE PRAGNIENIA. CALE MOJE JESTENSTWO JEST WAZNE. WAZNY JEST KAZDY ASPEKT MOJEGO JA. COS DLA SIEBIE ZNACZE. LICZE SIE. MOGE ZAUFAC MOIM UCZUCIOM. MYSLE PRAWIDLOWO. POTRAFIE OCENIC SWOJE POTRZEBY I PRAGNIENIA. NIE ZASLUGUJE NA TO BY MNIE ZLE TRAKTOWANO I PONIEWIERANO. I NIE BEDE TEGO TOLEROWAC! MAM SWOJE PRAWA I JEST MOIM OBOWIAZKIEM ABY BYLY SZANOWANE I PRZESTRZEGANE. DECYZJE KTORE PODEJMUJE I SPOSOB W JAKI POSTEPUJE, ODZWIERCIEDLAJA MOJE WYSOKIE POCZUCIE WARTOSCI WLASNEJ. PODEJMUJAC JAKIEKOLWIEK DECYZJE, BIORE UWAGE OBOWIAZKI JAKIE MAM WZGLEDEM SIEBIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milagro
Smutenka- pojawiłaś się już w innych temtach, radzisz, pomagasz wskazujesz nowe(lepsze) drogi postrzegania samej siebie- dziękuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z półeczki z książkami można już sobie \"wypożyczyć\" do przeczytania : 🌼 \"Syndrom Piotrusia Pana - o nigdy nie dojrzewających mężczyznach\" - D.Kiley. Polecam wszystkim zatroskanym kobietom, ktore chcą poznać lepiej swojego partnera. Być może w niejednym związku powodem do zmartwień jest \"nierozszyfrowany\" Piotruś Pan ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Piotruś pan\"naprawdę warta przeczytania też polecam. ps.wyrazy uznania dla Smuteńki-dzięki🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przepisane pieczolowicie przez
❤️WATRE „Istnieje 30 dokładnie określonych cech charakteryzujących osobowość manipulatora. Aby wiedzieć, czy ma się do czynienia z manipulatorem, trzeba zyskać pewność, że odpowiada on przynajmniej 10 punktom z przedstawionej poniżej listy. Jeśli nie, to mamy do czynienia raczej z odosobnionymi zachowaniami, które na pewno przeszkadzają w rozwoju partnera, ale nie pozwalają nazywać danej osoby manipulatorem. 1.Obwinia innych – w imię więzi rodzinnych przyjaźni, miłości, stosunków zawodowych itp. 2.Każe innym sądzić, ze powinni być doskonali, nie wolno im zmieniać zdania, mają wszystko wiedzieć, muszą natychmiast spełniać jego prośby i życzenia. 3.Wykorzystuje pryncypia moralne innych ludzi dla zaspokojenia swoich potrzeb (humanitaryzm, dobroczynność, kwestie rasizmu, „złej” lub „dobrej matki” Manipulator potrafi obarczać winą za wyimaginowane błędy. Wykorzystuje pseudologiczne rozumowanie zasady moralne, które będzie interpretował w taki sposób, by osiągnąć cel. Doskonale odwraca kota ogonem, bez najmniejszych trudności zasieje w duszy swojego rozmówcy zwątpienie. Jeżeli jego partner ma naturalną skłonność do odczuwania winy albo brania na siebie odpowiedzialności za cały świat, staje się dla manipulatora bardzo łatwym celem. (… 4.Podważa zalety, kompetencje innych ludzi, stale krytykuje, podaje w wątpliwość cudza wartość, bez przerwy osądza. 5. Bywa zawistny, nawet jako rodzić czy współmałżonek 6.Wykorzystuje pochlebstwa, by sprawiać nam przyjemność, ofiarowuje podarunki albo nieoczekiwanie wyświadcza drobne przysługi. Manipulator bez przerwy krytykuje. Otwarcie lub w sposób zawoalowany. (… Zdrowie psychiczne manipulatora zdaje się bezpośrednio powiązane z obniżaniem cudzej wartości (… W drodze do celu będzie z całkowitą swobodą szafował komplementami lub pochlebstwami (jest cierpliwy, nie przerażają go metody wymagające czasu) (… 7.Chętnie odgrywa rolę pokrzywdzonego , żeby wzbudzać współczucie (przesadza z objawami choroby, mówi o swoim trudnym otoczeniu, o przeciążeniu pracą itp.) 8. Zrzuca z siebie wszelką odpowiedzialność, obarczając innych 9.Nie precyzuje jasno swoich potrzeb, próśb, uczuć ani opinii. 10. Bardzo często udziela wymijających odpowiedzi. 11. W trakcie rozmowy zmienia temat, nie bacząc na innych. 12.Unika przyjęć i spotkań, często się z nich wymyka. 13.Do przekazywania własnych opinii wykorzystuje innych ludzi lub przedmioty (woli rozmawiać przez telefon niż twarzą w twarz, zostawia notki) 14. Ukrywa swoje prośby pod pozorem konieczności logicznych działań. 15. Potrafi wygłosić każdy fałsz, żeby dowiedzieć się prawdy, deformuje przekazy i interpretuje je po swojemu. 16.Nie znosi wszelkiej krytyki i zaprzecza faktom. 17. Wysuwa ukryte groźby albo otwarcie szantażuje. Manipulator mówi, owszem, ale w rzeczywistości nie udziela informacji. Co najwyżej wyjawia swoje zdanie i to w sposób wykluczający wszelką dyskusję często ironicznie. Zniekształca i dowolnie interpretuje cudzy przekaz, nie zadając sobie trudu, by upewnić się, czy właściwie zrozumiał, czy oddał intencję mówiącego. Ucieka od rozmów, które go nieciekawią. Może opuścić spotkanie, może tez sprowadzić dyskusję na inny temat w taki sposób, że nawet tego nie zauważysz. Nie potrafi otwarcie sformułować prośby, a przy tym, jeśli stawia jakieś pytania, to także nie wprost, ponieważ w ten sposób zyskuje szansę, by z Twojej odpowiedzi, wyciągnąć własne wnioski. (… Nie zniesie żadnej krytyki, żadnych uwag, żadnej odmowy. Jeśli milczy, to znaczy, ze coś kalkuluje, albo knuje. Jakakolwiek negatywna uwaga, choćby najlżejsza budzi w manipulatorze ogromny niepokój, który będzie chciał natychmiast ukryć, rewanżując się paroma cierpkimi słowami. Jeśli czuje się zagrożony, jeśli się boi, ze nie osiągnie celu, nie zawaha się uciec do zawoalowanych gróźb. 18.Sieje niezgodę i wzbudza podejrzenia, stara się podzielić ludzi po to, by łatwiej nimi rządzić, potrafi nawet spowodować rozpad związku. 19.Zmienia opinie, sposób zachowania i stosunek do innych osób w zależności od sytuacji. 20. Kłamie (… Mimika, intonacja głosu, nawet uśmiech mogą zmienić się z chwili na chwilę. (… 21.Podkreśla cudzą ignorancję oraz każe wierzyć w swoją wyższość 22.Jest egocentrykiem 23.Jego wywód zdaje się logiczny i spójny, natomiast jego uczynki albo jego sposób życia odpowiadają zupełnie przeciwnemu schematowi. 24. Bardzo często zwleka do ostatniej chwili z wydaniem polecenia lub prośbą. 25. Nie liczy się z prawami, życzeniami, potrzebami innych. 26. Ignoruje cudze prośby (nawet jeśli obiecał je spełnić) 27. Stwarza stan niepokoju albo poczucia braku swobody (zamknięcia w pułapce) 28.Nakłania nas do działań, do których najprawdopodobniej nie bylibyśmy skłonni z własnej woli. 29.Ma do perfekcji opracowany system osiągania celów kosztem innych. 30. Jest stale tematem rozmów pomiędzy znajomymi, nawet jeśli go akurat nie ma w towarzystwie. „ 🌻Isabelle Nazare-Aga „Nie pozwól sobą manipulować w miłości”🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 lez, dziekuje Tobie za propozycje ksiazki! Do wszystkich na... zakrecie! Glowa do gory, ja jeszcze rok temu czulam sie jakbym stala nad przepascia. Dzis? Cierpliwie i bez bolu czekam na to co jeszcze ma dla mnie zycie w zanadrzu :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nauczyć się cierpliwości to sztuka ale jak ja się opanuje jakże jest lepiej żyć a najlepiej przespać się z problemem .Kiedy się obudzimy już nie jest to takie beznadziejne ,nie do pokonania.Stara szkoła życia \"czas leczy wszystko\" pozdrawiam{kwiatek]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feeling for the wall
Smutenka - a może jest książka dla mezczyzn " Dlaczego Ona Flirtuje " ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feeling for the wall
albo taka ksiazka " Dlaczego Ona Lubi Gdy Inni Mezczyzni Zwracaja Na Nia Uwage Lub Podrywają - Myslałem Że Jest Tylko Moja "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 lez, ja sobie \"przypomnialam\" ze jestem silna! I ucze sie aby byc dobrze traktowanym trzeba dobrze traktowac przede wszystkim siebie. Wszystko ma swoj poczatek! I o tym wlasnie mowia te ksiazki :-D Feeling, ty tak pewnie na wesolo (odpowiedzialam Ci juz na temacie Grammyx), zerknij co tutaj jest - byc moze znajdziesz odpowiedz, kazde zachowanie kobiece skads sie bierze... A Twojej panny nie znam wiec trudno mi cokolwiek powiedziec. Ja raczej z innej \"bajki\". http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=942800&start=0 W kazdym razie pozdrawiam, jestes jak dotychczas - jesli jestes - jedynym mezczyzna, ktory zagoscil na tym temacie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moze wymysle :-D \"Skoro zachowuje sie tak, ze mnie to rani, moze czas aby poszukac partnerki, ktora bedzie cenila jaki jestem i traktowala jak na to zasluguje - bo niestety nie mozna zmienic nikogo tylko siebie\" ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feeling for the wall
Hmmm ... ok. tylko tyle że ja juz swoje lata mam a każda mnie zraniła, razem z obecną. Z mojego doświadczenia kobiety kłamia dużo lepiej od nas, bo jak facet kłamie to kobieta wie że on kłamie a ona to jakoś akceptuje, ale kobiety tak kłamią, że bez detektywa to o tym sie nie dowiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tym bym sie nie zgodzila. Kobieta czesto przed sama soba udaje, ze on nie klamie a potem jest tak zabrnieta, ze ruszyc nie moze... Nie wiem na jaki temat mialabym klamac. No tak, klamalam siebie, ze moj zwiazek jest taki jakim chcialam go wiedziec, ale to chbya raczej wmawianie. Uczepilam sie marzen i wyobrazen i nie chcialam popuscic. Ja gdy w koncu dopuscilam do swiadomosci, ze zostalam zraniona i bylam raniona i raniona na 100% nadal bede... rozpoczelam terapie i wierz mi, jestem calkiem inna osoba. Jak juz pisalam: zmienic mozesz tylko siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Feeling for the wall: Piszesz: \"albo taka ksiazka\" Dlaczego Ona Lubi Gdy Inni Mezczyzni Zwracaja Na Nia Uwage Lub Podrywają - Myslałem Że Jest Tylko Moja \" A moze Ci sie tylko wydaje, moze jestes nieadekwatnie do sytuacji zazdrosny. Moze problem w Tobie? Nie obraz sie.....Dobrze jest zaczac od siebie..... Moze sie myle.......🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Feeling for the wall, poczules sie urazony? Niestety mezczyzni z problemami uwazaja wyciagniecie reki po profesjonalna pomoc za slabosci i ujme na honorze, a to nic innego jak prawdziwa odwaga! Ja polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feeling for the wall
Nie poczułem się urażony tylko odpisywałem na inne topiki :P Hmmm myśle że mojej dziewczynie jest potrzebna pomoc. Dlatego że bardzo mocno mnie kocha, bynajmniej takie sprawia wrazenie, a okłamuje mnie. Więc albo jest świetną aktorką albo nie wie że w miłości nie ma kłamstw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dociera! :-D Ale od siebie musisz zaczac! Ona nie zacznie jak nie bedzie chciala! A ty masz moc tylko co do siebie! Widzisz ja tez tak myslalam... dlatego nigdzie nie szlam... myslalam, ze to on, tak, nadal wiem, ze on ale przy okazji wiele sie nauczylam, dlaczego weszlam w taki zwiazek i w nim tkwilam, dowiedzialam sie ktore reakcje jeszcze pogarszaly, jak nieswiadomie "pomagalam" mu byc bardziej jaki byl i wiele wiele innych rzeczyl. Najwidoczniej to ci to az tak nie przeszkadza, bo gdybys cierpial to bys sie zdecydowal choc na jedna wizyte. Kiedy sa problemy reagujemy tak jak myslimy, ze powinno sie reagowac, czasem zbyt emocjonalnie, czasem dusimy w sobie emocje... a to wszystko moze byc bardzo nieskuteczne, albo jeszcze bardziej psuc. Wiem! Jesli lubisz czytac siegnij po \"Szantaz emocjonalny\" Susan Forword, tak jest wlasnie o takich niewslasciwych reakcjach obydwojga partnerow i do czego to prowadzi, jest tez o kobietach, dlaczego zachowuje sie tak czy inaczej. Ja moge wspomnac ale decyzja nalezy do ciebie. Pierwsza ksiazka wymieniona na pierwszej stronie jest o kobietach w roznych zwiazkach i dlaczego sa takie, za bardzo sie przywiazuja, nie moga sie przywiazac... ale nie jestem pewna, czy te informacje w niej sa ci potrzebne, jest tam tez osobny rozdzial o mezczyznach. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prosze Pana Feeling on the Wall, tu Kropelka Rosy wymienia pozycje majace na celu zwiazek usprawnic i poprawic, ja takowych nie znam bo wychodze ze zwiazku, tak wiec moje lektury sa troszke inne, tzn. na ich podstawie tez mozna cos zrobic zmieniajac swe wczesniejsze zachowanie - jak najbardziej jesli sie o tym wszystkim co sie dzieje bedzie mialo mniej blade pojecie tylko, ze ja to czytam pod kierunkiem tego co robie dla siebie wiec trudniej mi doradzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Feeling for the wall: Jesli Cie kocha i oszukuje (jesli Ci sie nie wydaje) to musi byc powod. Ja, byl taki czas, oszukiwalam, bo on co chwile mial o cos pretensje, a tak naprawde nie slyszal moich wyjasnien, bo mial juz w glowie odpowiedz. Niby mnie sluchal, ale nie slyszal. I sie nam nie udalo. Dobrze jest posiasc umiejetnosc sluchania (jest to trudna umiejetnosc). Moze cos nawala z komunikowaniem sie.........Badz uwazny : sluchaj nie osadzajac. A propos wypowiedzi Smutenki. Poczytaj...nie zaszkodzi, a moze pomoze w zrozumieniu kobiet. Bo my sie troche roznimy (Wy i My). Pozdrawiam ;);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feeling for the wall
Present - a w jakich sprawach oszukiwałaś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomóżcie proszę...
Jestem z moim facetem ponad 2 lata,niedawno zamieszkalismy razem..z przykrością stwierdzam,że coraz rzadziej dochodzi między nami do zbliżeń, jakoś mijamy się - to zmęczenie, pośpiech, szara codzienność..gubię się w tym..z nostalgią wspominam czasy,gdy ten seks był nieco częściej..co mam zrobić, bardzo go kocham,ale teraz dopiero widzę,że seks też jest cholernie ważny w związku.. ..chodzę smutna i przygaszona..gdzieś zanika ta iskierka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×