Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutenka

KOBIETY A PROBLEMY W ZWIAZKU

Polecane posty

Gość feeling for the wall
P.S.Present - bardzo mądrze napisane, ale Ona od poczatku kłamie, w sumie jakieś tam nieważne rzeczy z tym że ja naprawde "znam odpowiedź" i wiem że kłamie i kiedy kłamie ( nie zawsze oczywiście ). Najgorsze jest to że ciągle gada o dzieciach i małżeństwo, chce być z nią kocham ją, ale nie wiem czy jest sens :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Feeling for the wall: W jakich ? Niech sobie przypomne: 1. Gdy chcialam wyjsc i spotkac sie z kolezankami (to nie bylo czesto) on byl stale niezadowolony. Gdy mimo tego szlam, to gdy wracalam, mialam przerabane...Okazywal swoje niezadowolenie..Byl przykry.. Po jakims czasie wyszlo mi, ze lepiej oplaca sie cos wymyslic....Na przyklad niby zostac w pracy......aby uniknac niezadowolenia....To bylo dawno, dzisiaj postawilabym na swoim..ale przedtem staralabym sie wytlumaczyc, ze zwiazek dwojga ludzi to rowniez odrebna czesc zycia (np. inne zainteresowania, kolezanki). Bo to jest zdrowe. Tamto nie bylo. Tylko, ze jak sie jest niedoswiadczonym to odbiera sie takie rzeczy jako zagrozenie dla zwiazku (ta pewna niezaleznosc drugiej strony). A to jest nieprawda. Tolerancja i akceptacja powoduje scementowanie zwiazku, bo kobieta jest wdzieczna i wdziecznosc okazuje. Za akceptacje kobieta jakby kocha wiecej.... 2. Sa sprawy, ktore kobieta chce zalatwiac sama (nie wszystkie, ..ale wszystkie dojrzale dziewczyny). Zakupy dla siebie...Ja musialam czesto klamac, ze cos kosztuje mniej, bo on zawsze byl niezadowolony, zawsze bylo za drogo...Ja nigdy nie przekraczalam budzetu i uwiez nie bylo drogo...On byl najszczesliwszy, gdy mi kupowal..A ja czulam sie wtedy jak male nic.... Wiec robilam to ukradkiem, ale potem nie mogla pokazac... Wariacja...I klamalam zawsze co do ceny. Podawalam mu idiotycznie niskie ceny ze strachu, aby nie bylo gadania. I zaczelo nas z biegiem lat dzielic wiecej niz laczyc. Bo widzisz zwiazek dwojga opierac sie powinien na zaufaniu. Dlaczego nie uwierzyc, ze ona Cie kocha....A jak Cie kocha, to nie chce romansowac. Jak jestes bardzo zazdrosny, to ona bedzie zaprzeczac czegos tam (zupelnie niewinnego) aby uniknac niezadowolenia...I kolo sie zamyka. Dwoje ludzi sie kocha, sa lojalni dla siebie , a .....nie ufaja sobie. Idiotyzm. I niedojrzalosc. Drugiej osoby nie mozna miec na wlasnosc, bo wymuszanie tego powoduje obrone (to normalne).. Milosc to nie smycz, to (paradoksalnie...wolnosc. Za wolnosc odplaca sie miloscia..Twarde ograniczanie nie jest miloscia, jest proba wlasnosci. Zycze Ci powodzenia. Poczytaj te ksiazki...Lepiej bedziesz rozumial. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Feeling for the wall: Odpowiedz mi, czy to co napisalam pomoglo Ci w czyms, bo podzielilam sie wylacznie swoim doswiadczeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feeling for the wall
Present - czy On wychodził sam z kolegami ? Jak się wtedy czułaś ? Skoro mozemy to robić razem to po co mamy to robić oddzielnie ? Co chcesz robić z koleżankami co nie możesz robic ze mną ? Ja nie mam takich potrzeb. Jeszcze jedna, osoby zdradzające często mówią że musieli zostać w pracy lub spotkali się z koleżankami/kolegami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomóżcie proszę...
..czy nikt mi nie może pomóc...? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Feeling for the wall: Wychodzil, ale nie bylo to bardzo czesto. Nie przeszkadzalo to mi.Wiedzialam, ze kazdy czlowiek potrzebuje troche odsapnac na zewnatrz zwiazku. Feeling for the wall - to jest normalne...W zdrowym zwiazku jest troche oddechu od siebie, gdy jest te troszke wolnosci, wraca sie do siebie z miloscia i wdziecznoscia. Zaufaj mi. Zwiazek musi miec dynamike.....musi sie o czyms nowym rozmawiac, dzielic sie nie tylko tym co wspolne ale i tym co na zewnatrz. Piszesz: Skoro mozemy to robić razem to po co mamy to robić oddzielnie ? Macie robic wiele razem, wiele. Ale macie tez robic rzeczy oddzielnie....Jesli zabierzesz te \"troche oddzielnie\" zabierzesz jej wolnosc... Widzisz juz troche klamie, bo jej jest czasami po prostu zle...Uwierz mi, ona jest jak najbardziej normalna....To jest normalne... Ona Cie kocha i jest pewna Twojej milosci, i moze sobie psychicznie pozwolic na Twoje wyjscie co jakis czas...A Ty ? Ty chyba nie....Smiem napisac, ze Ty mozesz czuc sie zagrozony tym stanem rzeczy, bo (przepraszam, ale gadam z Toba jak z facetem, wiec mam obowiazek napisac Ci swoja prawde) bo ty nie jestes jej pewien. Czy tak? A jesli nie jestes, to powodem moze byc Twoja niska samoocena i tu moze byc powod Twoich rozterek. Przy niskiej samoocenie, nawet podswiadomie mozesz uwazac, ze ona nie dochowa Ci wiernosci. Ale to jest tylko w Twojej glowie. To nie jest rzeczywistosc.....Zmien myslenie.......Zaufaj jej....Jak nie zmienisz myslenia, bedziesz powtarzal stare schematy.......Tego sie mozna nauczyc. Ale Ci natrulam.... U mnie juz prawie rano, a ja Ci tu tyle czasu poswiecam ;0;0 poswiecilam. Zastanow sie nad tym.....Przemysl.... Poczytaj na te tematy: tu masz dostep. Zeby zmienic myslenie - poczytaj. Zycze Ci/Wam, aby sie udalo!!!:):) Acha jeszcze jedno: Piszesz: osoby zdradzające często mówią że musieli zostać w pracy lub spotkali się z koleżankami/kolegami. Moze i mowia, co Cie to obchodzi, przeciez ona Cie kocha a Ty ja. Nie boj sie. Nie boj...Bo spieprzysz!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Pomozcie prosze: Porozmawiajcie. Ja wiem, ze to najbardziej trudny temat...Ale zapytaj moze, czy jest cos, co go zaprzata, czy ma jakis problem. I go wysluchaj...sluchaj go....Badz uwazna, moze jest zalatany w pracy, moze praca nerwowa.....Sama nic nie wymyslisz (tak mi sie wydaje). Ja jak sama wymyslam, to scenariusze w glowie mam najbardziej czarne haha! Moze On Ci cos powie.....A wychodzisz sama z inicjatywa...??? Odpowiedz sobie na te pytania.....Najlepiej zwsze \"isc do zrodla\", czyli w tym przypadku do niego. Nie boj sie. Ja zawsze sobie powtarzam stara prawde: Najwiekszym wrogiem czlowieka jest strach!!! Moze Ci Smutenka cos podpowie z lekturami, bo ona jest w tym swietna.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feeling for the wall
Bym jeszcze pogadał z Tobą, ale skoro musisz iść spać to życze miłych snów. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feeling for the wall
Present - w takim bądź razie mam pytanie: po co robić coś co sprawia przykrości osobe ktora kochasz skoro to "coś" wcale nie musisz robić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poniewaz Cie tam nie ma. To napisze Ci tak: Jak zamkniesz ptaka w klatce i otworzysz po jakims czasie drzwi klatki, to co ????? Piszesz: po co robić coś co sprawia przykrości osobe ktora kochasz skoro to "coś" wcale nie musisz robić ? Jak nie musisz, to oczywiscie nie rob. Ale jako dorosly mow za siebie wylacznie, nie mow za nia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feeling for the wall
Nie moge gadać konkretnie bo może Ona akurat siedzi i czyta :P ale np Ona się ubiera zbyt wyzywająco ( to nie jest przykład z mojego życia ) i mnie to boli, po prostu, więc dlaczego Ona nie może się ubierać mniej wyzywiająco ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak ja poznales, to jak sie ubierala? Tak samo ? No, to dlaczego Ci sie teraz nie podoba ? Ja nie wiem co znaczy wyzywajaco...to bardzo ogolne okreslenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozmawiales z nia na ten temat?. Powiedziales np. Jak sie tak ubierasz, to ja czuje sie zagrozony (bo to prawda, czy nie?). Powiedziales prawde, czy tez byles zlosliwy i powiedziales to tak, ze jej poszlo w piety?;) Mow do niej to co czujesz. Jak sie boisz, to mow, ze sie boisz. Komunikuj sie z nia jasno. My nie wiemy co wam w glowach siedzi, dopoki nie powiecie. I odwrotnie. My porozumiewamy sie roznymi jezykami, wiec badz precyzyjny aby byc zrozumiany. I mow z zyczliwoscia. A wogole to jak chcesz cos zmienic, to zacznij czytac (to uratowalo nie jedno malzenstwo). Masz duze braki w zrozumieniu co to jest zwiazek;). Ja mysle, ze ona jest od Ciebie dojrzalsza.....Pisze to z zyczliwoscia i serdecznie zycze Wam jak najlepiej. Ale przyczyny to raczej szukaj w sobie (moge sie mylic, ale tak mi sie wydaje). Masz kwiatka 🌻.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feeling for the wall
Ona sie tak nie ubiera. Chodzi o to że np Ty wychodziłaś z koleżankami, powiedzmy że On by chciał z Tobą chodzić, co byś powiedziała ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobiety rozumieja jak sie do nich mowi o tym co sie czuje, a nie o tym co zlego zrobily. Np. Spoznila sie. Zamiast powiedziec: \"Znowu sie spoznilas, ile mozna na ciebie czekac\" mozna powiedziec: \"Jak sie spozniasz, ja boje sie (czucie) ze cos sie stalo. Takie odpowiedzi przynosza lepszy skutek..i trafiaja do nas, bo nie czujemy sie zaatakowane.....Ja mysle ze tak samo dziala w obie strony;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jemy by do glowy nie przyszlo spotykac sie z moimi kolezankami, wtedy gdy chcialysmy gadac w babskim gronie. Do glowy by mu nie przyszlo. On wolal, abym byla w domu, ale raz na jakis czas nie mial problemu co do tego rodzaju spotkan.....Feeling for the wall masz problem z kontola, zastanow sie czy nie jestes bardzo kontrolujacym czlowiekiem.......(wez to pod uwage). Po cholere chcesz chodzic np. na spotkania z kolezankami. Napisz mi prawde. Napisz co czyjesz, gdy ona idzie...Jestes zazdrosny o jej czas spedzony z kims innym, nawet z kolezanka? Jak masz (przepraszam) jaja to mi odpowiedz szczerze, bo na bajdurzenie to ja nie mam tak duzo czasu, a jak widac szanuje Ciebie, bo jeszcze tu siedze..Napisz mi dlaczego, to moze dojdziemy do zrodla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Feeling for the wall: On by nie poszedl, bo to nie byl tego rodzaju facet. On wiedzial, ze bylby smieszny. Naprawde...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja juz koncze, bo zasypiam. Gdyby on chcial pojsc ze mna do tych kolezanek (na przyklad) to ja bym mu powiedziala, ze nie, bo bedzie smieszny. I on by zrozumial...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feeling for the wall
Ok spij już jutro mi odpiszesz. Dlaczego Ona nie chce żebym wychodził z kolegami ??? Bo Ona czuje to samo co ja a skoro jej to sprawia przykrości to tego nie robie. Dla mnie proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Okey. Feeling for the wall. To sie musicie dogadac...Balans powinien byc zachowany...Pogadaj z nia na zasadzie przetargu/umowy (tak sie tez gada:)) Ja to robie dla Ciebie, Ty to zrob dla mnie....Ale nie tak, zeby wszystko szlo w jedna bramke!!! A o tej kontroli u siebie to pomysl.....A konto pomyslenia......masz znowu kwiatek🌻. Ja na tym topiku bywam sporadycznie, choc uwazam ze jest wspaniale przygotowany przez Smutenke.Pozdrawiam i zycze ci gotowosci do zmiany;);) (nie jej na inna , ale siebie :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaka tam madrosc, chodzi o...wiek.Hihihi!!:):) Kazdy by sie wreszcie nauczyl. Zwykla metoda - prob i bledow. 😍 Dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutenka. Wlasnie to robisz!!❤️. Trwale zmiany w nas rodza sie (niestety) w bolu. Ale innej drogi nie ma......I zajmuja czas...Najwazniejsze to...docenic lekcje..i wyciagac wnioski...byc zwasze otawarta na poznanie nowego o sobie (nawet jak boli). Zreszta sama wiesz !!!!:):) Pewnie zauwazylas, ze ksiazki, ksiazkami (niby utozsamiamy sie z tym co napisane) ale jeszcze dlugo.....probujemy (nawet nieswiadomie) tlumaczyc go...jeszcze choc troszke...ze inne to mialy jednak gorzej...Ze niby w tych ksiazkach to on, ale on - ten rzeczywisty - to jednak ma wieksze szanse na zmiane.....bo ja stoje obok....Znam to i ja...Ja spedzialam na tym 15 lat.......Bez sukcesu!!Wiec trudno sie nie nauczyc...Oni maja szanse na zmiane (czesto jej nie wykorzystaja nigdy) ale tylko gdy sami do tego dojada. Maja najwieksze szanse (w zauwazeniu) gdy sie im nie przeszkadza ....pomoca. Paradoks!! Caluje Was Wszytkie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obserwuję topic od czasu do czasu. Ostatnio czytałam niezłą książkę, którą chciałam się z Wami podzielić. Mam nadzieję, że Smuteńka już jej nie wymieniała, jeśli tak to z góry przepraszam, ale na prawdę jest godna polecenia: Michael Mary \"12 zagrożeń dla związku i jak ich uniknąć\" W-wa, wyd. lekarskie PZWL Autor przedstawia konkretne przykłady codziennych sytuacji i podaje do tego rozwiązania. Najlepiej przeczytać razem z partnerem, może się okazać, że to nie tylko my jesteśmy ranione i że nieświadomie sprawiamy też wiele przykrości ukochanemu. Ja tu znalazłam wiele sytuacji dosłownie wyjętych z naszego życia. Mi osobiście rady autora pomagają w pozbywaniu się moje zazdrości. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tatuum
Witam! Poznajcie kolejny problem...dla mnie (na dzien dzisiejszy) najwiekszy i zwiazany z alkoholem... Na poczatek pytanie- czy ktoras z Was jest corka alkoholika i mimo tego, ze nie mieszka juz z nim pod jednym dachem nadal boryka sie z przeszloscia? Ja popadam w depreche gdy tylko uslysze, ze moj facet pil (nie wazne czy to byl 1kieliszek czy bylo ich 10). POMOCY!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak to jest problem. Ja widze jedyne wyjscie chodzic na meetingi ..ja nie wiem jak sie to w Polsce nazywa....ale to jest ten sam program, ktory ma AA (Anonimowi Alkoholicy). Program oparty na 12 krokach....Czy to sie nie nazywa Dzieci Alkoholikow ???...Cos takiego. Jak bedziesz chciala to znajdziesz. Mozesz zadzwonic do Cetrali AA i zapytac o to oraz dowiedziec sie, gdzie najblizej Ciebie, sa takie spotkania..... Nie ma sie co wstydzic. Pamietaj pokonaj wstyd czy strach !!!!Program ten (tam spotkasz sie z takimi jak Ty) pomoze Ci nie tylko w tym problemie, nauczy radzic sobie z zyciem wogole.....Polecam....To BARDZO WAZNE DLA CIEBIE. Zrozumiesz dlaczego sie tak dzieje i bedziesz miala do czynienia z takimi jak Ty... Sciskam...Zobaczysz, bedzie o niebo lepiej w zwiazkach!!! Zrob to dla siebie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PIPI - nie szkodzi, jak cos bedzie dwa razy, to sa wazne rzeczy i warto. Takiej ksiazki tu jeszcze nie bylo. Ja na razie nie siegne bo wychodze ze zwiazku a nie naprawiam, moze przy nastepnym, kiedys tam ;-) Fajnie, ze czytasz z partnerem, nie wszyscy chca to robic. TATUUM, polecam Ci 3: Kobiety, ktore kochaja za mocno i ciagle licza, ze on sie zmieni - Robin Norwood Koniec wspoluzaleznienia - Melody Beattie Od gniewu do przebaczenia - Ernie Larsen To tak na poczatek. Czytalas tutaj krotki artykul o alkoholizmie (3, albo 4 strona)? Co o tym myslisz? Tutaj tez widzialam temat na kafeterii o tytule: Dorosle Dzieci Alkoholikow - nie wiem czy na ogolnym czy na uczuciowym dziale, poszukaj, mysle, ze znajdziesz tam wiecej pomocy! Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×