Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zupełnie totalnie nikt

Mam już tego dosyć...

Polecane posty

Gość Zupełnie totalnie nikt

Wszyscy mnie olewają... okłamują... jestem samotny... mam niewielu przyjaciół... nic mi nie wychodzi ... osoba której myślałem ze mogę powierzyc życie od dłuższego czasu mnie totalnie olewa... życie jest kurewska grą którą i tak przegram... chce zdechnąć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No co Ty, nie upadaj na duchu ;) Wznów te kontakty, a wszystko się ułoży :) Pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierdolisz głupoty, nie zamartwiaj się nad swoim lkosem tylko bież sie za siebie i sawoje życie bo samym zamartwianiem to sobie je zniszczysz, a jak ruszysz dupę to mozesz wiele zdziałać. to TY decydujesz o sobie o tym co będziesz robił, TY jesteś władcą swojego losu i władcą życia, musisz tylko chcieć żeby było dobre i robić w tym kierunku jak najwięcej, a przesiadywanie tutaj może Ci tylko uświadomić że ludzi którzy trzęsą dupami przed czasem szarą rzeczywistością jest więcej, bo nie potrafią docenić tegop co mają a zamartwiają się nad pierdołami.. weź się w garść i do roboty :) pozdrawiam :):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zupełnie totalnie nikt
Nigdy nie miałem wielu przyjaciół.. zawsze była garstka... a z ta osoba juz próbowałem... wiele razy... za każdym razem było tak samo... coraz bardziej byłem olewany... razem z nią odszedł sens życia... Ona nauczyła mnie jak się smiac... pokazała radosną stronę zycia... dodawała mi sił... to wszystko odeszło razem z nią... ...jestem beznadziejny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Megi24
Czy ty nie masz JAREK na imie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zupełnie totalnie nikt
Nie... a co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Megi24
Odpowiedz,PROSZE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Megi24
Juz nic.Przepraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zupełnie totalnie nikt
Nic się nie stało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i co z tego ze zawsze miales nie wielu przyjaciol, nie liczy sie ilosc a jakosc, i nie bardz tak slepo zapatrzonym w tamta osobe, zycie sie zmienia i ty sie zmieniasz, zobaczysz za 2 lata bedziesz sie smial ze mowiles tak o sobie, uszy do gory, pociesz sie tym ze jak juz jestes na dole to moze byc juz tylko lepiej, i moze dla swojego dobra tez zacznij olewac ta osobe ktora cie olewa, skoro ona to robi znaczy ze nie jest ciebie warta, zacznij swiadomie zmieniac swoj sposob myslenia, ciesz sie tym co masz, zacznij czytac ciekawe rzeczy, nie boj sie poznawac nowych ludzi i zdaj sobie sprawe z tego ze na pewno wielu ludzi cie potzrebuje, ty tylko o tym nie wiesz bo ich nie poznales

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli nam na kimś zależy, to przede wszystkim dbamy o to, żeby utrzymać tę znajomość poprzez częste kontakty telefoniczne, spotkania, szczere rozmowy. Skoro za nią tęskinisz, spotkajcie się i porozmawiajcie szczerze o waszej relacji. Może warto ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wiem o czym mówisz i wiem, że możesz te uczucia pokonać, choć będzie to od Ciebie wymagało dużego wysiłku i samozaparcia... Najważniejsze znaleźć sobie nowy cel w życiu, jak do tego dojść?? Szukaj, może jest coś czego chciałeś się zawsze nauczyć, a odkładałeś, bo za mało czasu, może jest coś co dałby Ci radość, ale bałeś się nawet próbować, bo osiągnięcie tego było Twoim zdaniem nierealne - bo niepotrafię, nie dam rady... Ja do niedawna też tak miałam, jedna osoba, jeden sens, nic poza tym...Miłość jest ważna, ale czasem trzeba ją przesunąć na inny plan, albo zrównoważyć z innymi rzeczami...a teraz?? teraz jest miłość, choć nie wiem czy przetrwa, jest walka o marzenia-te najbardziej do tej pory wydawałoby się nieosiągalne, jest chaos w uczuciach i strach, że się nie uda, ale to próbowanie, żeby osiągnąć to wszystko jest sensem samym w sobie...nawet jeśli coś się nie uda, nawet jeśli stracę któreś z tych marzeń, zawsze pozostanie inne do spełnienia...czasem warto zaryzykować, warto spróbować... Trochę chaotyczna ta moja wypowiedź, ale mam nadzieję, że zrozumiałeś co mam na myśli. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autora
a ile Ty masz lat, że nie potrafisz żyć bez niej? chodzisz do przedszkola? życie wymaga od ludzi podejmowania codziennie decyzji, a nie tkwienia na jednym miejscu i marudzenia, że coś nie wychodzi. próbuj, a mieć będziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..g......
Do Do autora: Bez względu na wiek człowieka który kochał, nachodza takie myśli. Każdy się zastanawia co będzie dalej, a co jeśli będę sam/-a, jak będzie bez tej drugiej osoby...tylko, że większość ludzi zostaje z tymi pytaniami w samotności, a autor podzielił się swoimi obawami. Może tego najzwyczajniej potrzebuje, zastanowiłaś się nad tym??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajakas__
skad wiesz ze ona Cie olewa? a moze czeka na Twoj telefon a ty nie dajesz znaku zycia wiec sama nie wie co do niej czujesz! Jezeli ty zabiegasz o nia a ona cie zbywa to ok rozumiem, masz prawo tak sie czuc. Ale jak zamknales sie w sobie i nic z siebie nie dajesz to moze ona czuje , ze nie chcesz juz z nia kontaktu. Pomysl o tym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autora
i o to właśnie chodzi, kiedy zostanie sam, niech wyciąga wnioski z lekcji, które otrzymuje. samotność też jest po coś. jak będzie bez drugiej osoby? normalnie! życie się zmienia, wszysko płynie. z osobą czy bez świat się nie zawali. to osoba zostawiona sobie musi się z tym fantem uporać, zrobić coś mądrego dla siebie. obawy są zawsze, czy się jest w związku czy nie. a co będzie dalej? to już zależy od osoby zainteresowanej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siakas taka
a może Ty jacek jesteś?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zupełnie totalnie nikt
oreore już próbowałem :| ... albo nie miała czasu... albo odwoływała w ostatniej chwili... na sms nie odpowiada... na necie jej nie ma... a nie wiem gdzie mieszka... cherry tree... staram się przestawić... ale nie wychodzi... poznawanie nowych ludzi nie przychodzi mi łatwo... jestem jakims pieprzonym wyjątkiem :(... ..g...... dzięki... takajakas__ ... no własnie w tym rzecz że już wielokrotnie próbowałem... a może warto zając się czymś?... poświęcić się bez reszty zainteresowaniom... hobby... badaniom? ... nie pozostaje mi nic innego jak spróbowac... P.S. Ta osoba NIE była moja dziewczyną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autora
i całe szczęście! :) jesteś bowiem beznadziejnym mentorem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajakas__
Mam taka kolezanke. jej facet tez mial zle dni i to trwalo bardzo dlugo. Ona byla przy nim, uczyla go radosci zycia, dzwonila, smsowala a on milczal. W koncu ona sie zalamala i wmowila sobie, ze jemu na niej nie zalezy. On tez sobie to wmowil ,jaki biedny, opuszczony itd . Musieli dlugo to odbudowywac. Nie wiem tylko jak jest w Twoim przypadku! Piszesz ze ona nauczyla Cie smiac a potem Cie olala! Czy ty dbasz o kontakt z nia czy czekasz stale az ona sie odezwie!? Pisze o tym bo wlasnie znam identyczny przypadek ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autora
Nie bardzo rozumiem wobec tego za kim tęsknisz ? A znasz chociaż jej imię ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajakas__
no to teraz rozumiem! przykro mi ale glowa do gory!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zupełnie totalnie nikt
"do autora" tak znam... :] dbałem o kontakt jak najbardziej... momentami wydawało mi się że jestem nawet troszkę "zbyt natarczywy"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..g........
A co tu do rozumienia, można kogoś kochać, czy przywiązać się do niego nie będąc z nim...Ja myślę, że nie ma sensu wnikać, po prostu jest jak jest... Ja mam kilku przyjaciół, większość w rozjazdach, widujemy się raz na kilka tygodni - przykre, ale każdy musi mieć swoje życie... Mój facet, no jest i podobno kocha, ale nie jest pewny co dalej, przykre, ale nauczył mnie swoim zachowaniem, że jest jeszcze świat poza Nim...mam nadzieję, walczę o nas, ale muszę mieć coś na "wszelki wypadek"...więc znalazłam Staram się otwierać na nowe kontakty, choć przychodzi mi to z ogromnym trudem, bo zawsze byłam odludkiem... Zaczynam doka - jak się nie uda z jakiegoś powodu, to się nei uda, ale nie będę żałować, że nie spróbowałam... Robię to o czym marzyłam całe studia - wykładam, mam tylko kilka godzin, ale uwielbiam to... Nauczyłam się cieszyć każdą chwilą...uśmiecham się do ludzi, staram się być pomocna, kocham, choć nie wiem co będzie dalej...i wiesz, całe dobro i radość, jaką nauczyłam się czerpać z codzienności wraca do mnie - z każdym uśmiechem obcych mi ludzi, w dobrym słowie kierowanym do mnie...wiem, że to śmiesznie brzmi, ale naucz się czerpać radość z małych spraw, a znajdziesz sens swojego życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autora
no i właśnie dzięki temu "wydawaniu" kontakt klapnął śmiercią naturalną :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zupełnie totalnie nikt
sam juz nie wiem...:( ... mam tendencje do tego że zpiernicze nawet to czego nie da się spierniczyć... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..g......
Nie spróbujesz, nie będziesz wiedział... Nie ma tak, żeby człowiek miał dobrą passę cały czas, nie ma takiej możliwości, trzeba tylko wyczuć, kiedy się "wstrzelić" w zmiany w swoim życiu, a dla Ciebie to najlepszy moment... Nie wyszło Ci z tą kobietą, może innym razem uda się z inną... Przyjaciele okazują sie nie być przyjaciółmi, szukaj kontaktów z innymi ludźmi... Nie wychodzi zdobywanie nowych znajomych?? najwyraźniej wśród niewłaściwych osób szukasz... Bierzesz sie do nauki, pracy - partaczysz Twoim zdaniem?? Moze tylko Tobie tak się wydaje, a jeśli tak jestrzeczywiście znajdź przyczyny i wyeliminuj je... Do pewnych spraw trzeba podejść rozumem, nie włączajac w to serca ;) Kiedy już rozpoznasz błędy, zadecydujesz jakich zmian od życia oczekujesz, nadasz marzeniom realny kształt i wdrożysz w codzienność, wszytsko poleci samo, nawet nie będziesz wiedział kiedy... Tylko powtarzam, to wymaga chęci, wysiłu i pracy nad samym sobą...wszytsko jest możliwe, trzeba tylko chcieć. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znasz to powiedzenie ... w niespełnionej miłości najwspanialsze jest to, że tylko ona nigdy nie wygasa... :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zupełnie totalnie nikt
dziekuje za rady i słowa otuchy... dziękuje Wam wszystkim... bardzo... ... ja juz ide spać bo czuje sie średnio... postaram się wprowadzić w zycie to wszystko o czym mówiliście... ...dziekuje... ...i dobrej nocy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×