DLACZEGO faceci to mistrzowie FOCHOW i DZIAMGOTANIA?

Wczoraj MOJ FACET-" DZIAMGOT" z powodu glupoty!!!(obrazone meskieg ego) nie odzywal sie do mnie caly dzien a potem dal mi godzinny wyklad....gadanie po proznicy...niekonczoncy sie monolog Pana i WLadcy....niby taka madra glowa a jak czasem cos palnie to....Nie wiem czy sie smac czy plakac.......robienie z igiel widel...przerazajace....a ponoc kobitki sa mistrzami w gledzeniu i marudzeniu... Czasem wole juz nic nie mowic,nie krytykowac,nie osadzac,nie zwarcac uwagi.....byle by znowu nie zaczynal "wykladu"(w ktorym oczywiscie jego zachowanie w 100% jest uzasadnione,sensowne i wytlumaczalne,tylko ja jestem ta ZLA) Wiem,ze mesko -damska percepcja jest odmienna.Wiem,ze ma to wplyw na damsko-mesko komunikacje.ALe czasami mi rece opadaja i brakuje cierpliwoci i tolerancji dla takich "staropanienskich" meskich zachowan. JAk wy sobie kobitki radzicie?Czy to powszechne u panow w zwiazkach?

ja nie mam czegos takiego... tez musialas trafic :P

moj uparty tez jest niesamowicie! wychowuje go juz tyle lat,ale kiepsko mi to idzie! co za gatun!

a ja mam to samo i też nic nie mogę zmienić ciągle tylko gada i gada, marudzi i marudzi a wszystko oczywiście jest uzasadnione

JA nei mam tego "na codzień" ale akurat wczoraj była taka sytuacja że on zawinił po całej linii.Ewidentnie jego wina,nie wisdzieliśmy się cały dzień bo jeaśnie pan był obrażony.I tak jak autorka topiku piszę na następny dzień zaczyna sie jego monolog mający na celu podkreślenie mojej winy.Nie chce mi się nawet podejmowac dyskusji bo to na nic.NAjbardziem mnie wkurza jak stosuje pięknych, wyszukanych słów i wydaje mu się przez to że udowodni tym moją winę bleeee.Ah Ci faceci czasami to mi ręce opadają.

Moj facet też czasem robi z igły widły,ale generalnie szybko mu przechodzi:) Chwilka milcznia..Wykladzik ..zwiezly ,na temat i gotowe:) Generalnie chodzi o błachostki,< moim zdaniem) może dlatego tak łatwo idzie.. Jeśli jest poważna sprawa,warto podyskutować,a jeśli taka sobie błacha lub tez jak jedna z pań napisała : "zwalił wine na mnie", to stanowczo przerwać! powiedzieć co macie do powiedzenia i koniec tematu,jak mu sie nie podoba to słuchawki na uszy ..i niech sobie mówi i mówi,ale do siebie!

a moze jakis pan sie wypowie?no,dlaczego?

Znajdą się mistrzowie od wszystkiego:) Od fochów też, ale ciekaw jestem kto ich tego nauczył, bo przecież nie mamy tego w genach:) Sprawdza się przysłowie: kto z kim przystaje.... :))

ech kobiety hm