1000 złotych pensji na rękę.Jestem bardzo szczęśliwa - a Wy??

Było już wiele topików w stylu jak wyżyć za 2500 ?? A ja powiem,że zarabiam równiutko 1000 i jestem bardzo zadowolona. Nie mam na razie męża (tylko narzeczonego), ani dzieci (ale są plany).Staram się żyć dość oszczędnie.Nie kupuję drogich kosmetyków, oszczędzam odzież i butki, jem także dość skromnie.Efekt tego jest taki,że udaje mi się odkaładać troche z pensji, pomóc rodzicom i braciom w potrzebie. A przy tym nie chodze z miną męczennicy.;)Optymistyczne -prawda:D.Mieszkam w okolicach W-wy.A Wy??Podzielacie mój optymizm

mieszkania? na czynsz i opłaty Ci wystarcza i jeszcze dołożyć rodzicom? nie wiem jak Ty to robisz.

Ja za samo mieszkanie + oplaty mam okolo 900zl. Wiec z 1000 bym sie raczej nie cieszyla. Ale pozdrawiam.

No i fajnie, nareszcie ktoś zadowolony! :-) Pozdrawiam serdecznie, RzW :-)

to super... ja mam nadzieje ze jak skoncze studia bede miala chociaz ten 1000 bo jak na razie w naszym miescie na posadzie kierownika mam 650:( i jak tu wyzyc?

1000 zł to powiem ci troche malo jak masz mieszkanie do splaty male dziecko oplaty raty i tp... nio chyba ze maz ma 2 tysiace pensji... a to 1000 to tylko na wydatki poza gospodarstwem domowym...

dużo mniej ma wydatków.

chyba mieszkasz z mamusia? alebo nie masz kredytu do spłaty?

ja studiuje zaocznie i pracuje , mam 1500 zl na reke , 350 zl leci na studia , 800 zl oddaje mamie niech ma na mieszkanie skoro mnie jeszcze wychowuje i karmi , nie chciala brac bo zarabia 3 razy wiecej niz ja wiec pieniadze nie sa jej potrzebne ale wytlumaczylem jej ze laski jej nie robie skoro zarabiam , wyprowadzal sie na razie nie bede bo mama jest sama a i tak nie wiem czy sam bym sie utrzymal no poza tym mama jest zadowolona bo 3 lub 4 razy w tygodniu gotuje , chyba dobrze :D ciekawie kiedy ktoras nazwie mnie maminsynkiem wracajac do tematu to jesli mieszkasz sama to 1000 zl to malo jesli sama utrzymujesz sie i placisz rachunki

Jeśli nei musisz płacic żandeych rachunków tylko masz pieniazki dla siebie to z pewnoscia wystarczy i odłożysz coś jeszcze. I super że tak jest jakwidzisz wszyscy tu narzekają. Ciągle maja mało. Ja tez się ciesze z mojej pensji !!! Ludzid nie zdaja sobie sprawy ze moga jej za chwile nei mieć wcale a jak dla kogoś 6 000 to mało.... no to ma problem... nie tylko z kasa jak i ze soba ;))

Biały motyl..... A kto Ci kazał raty brac ?? Fajnie się bierze tak ?? A teraz narzekasz... Jak biezresz to ponus konsekwencje że trzeba je płacac bez narzekania bo to był twój wybór.

no to fajnie masz - troche zazdroszcze ale szybko się zorietujesz jak pójdziesz na swoje że to nie kokosy a ja też się ciesze i nie marudze pozdrawiam

Ten powyższy wpis to nie byłam ja. Ktoś się podszył.Nie mam kredytu i nie mieszkam z rodzicami od 6 lat, skończyłam studia.Faktycznie nie wynajmuje mieszkania. Płace 350 za stance:(Narzeczony zarabia 2000,ale ja nie biorę od niego ani złotówki i jestem z siebie baaardzo dumna:)

do Snurki To nie zachłanność. Takie są realia Snurko, że za 1000 zł to mogę zapłacić rachunki. I nie żadne tam rarytasy, ale kawalerka w bloku, prąd, gaz, woda, czynsz, telefony, net, ubezpieczenie, benzyna.

do chyba nie wynajmujesz... Zglupialas chyba. Sam koszt wynajmu kawalerki + czynsz to jakies 800zl, do tego dochodzi prad i gaz. Nie mowiac o telefonie. Ty chyba zyjesz powietrzem.

o kurde czyli 650 Ci zostaje? a telefon paliwo? jedzenie szmaty? kurcze Ty chyba mortadele jesz?

1000 zł to mój szczyt mazeń w tej chwili.........wiecie co? to nie byłaby taka zła kasa , tylko że w tym porąbanym kraju ( ja nie wiem jak sie taki uchował w środku cywilizacji) opłaty nas zżerają. I właśnie sobie zdałam sprawę z jeszcze jednej rzeczy. Jak w tym PORĄBANYM KRAJU KOBIETA MA RODZIĆ DZIECI????? 1. żeby rodzić dzieci trzeba mieć pracę (ale i tak nikt nie chce zatrudnić mężatki bezdzietnej, bo wiadomo.....) 2.jak już masz pracę np. jestes nauczycielką na stażu i masz przy dobrych wiatrach 700/800 na rękę to wiedz że jak urodzisz dziecko i po 4 miesiącach wrócisz do pracy to przez najbliższe kilka lat będziesz pracować najpierw za 200 miesięcznie potem może za 400/500 bo 500 MUSISZ ODDAĆ OPIEKUNCE ............ idę szukać suchej gałęzi...........:(

Często jem pasztet i dżemik:)Chlebek zamiast bułeczek (taniej).Tanie kosmetyki,nieczęsto nowe ciuszki i daje rade.6000 za mało - to problem człowieka a nie pieniędzy.;)

Nierozumiem was??? Czynsz w kawalerce to jakies 300zl a do tego trzeba zaplacic wynajmujacemu jakies 500zl, sam oplacasz prad + gaz. Jak masz telefon to ci zostaje 0 zl. I skad tu wziasc na pasztet????

Paliwo mnie nie kosztuje,bo mak 1 km do pracy,komórke mam na kartę - 50 miesięcznie,jem skromnie, szmaty....no comment.

haha jestescie smieszni. I tak naprawde z mamusiami mieszkacie. Paroweczki....hahahahaha!!! Co za nonsens.

no a co z telefonem? niemasz zadnych innych oplat?

Ktoś się dalej podszywa.Ale mój nick jest na początku,bo jestem autroką topicu.Mówiłam telefon 50 miesięcznie...

no to póki mozesz to oszczędzaj. bo jak kupisz mieszkanie to sie wszystko może zmienić - ale wtedy może i pensje bedziesz mieć wiekszą;)

Wiem,wiem.Oszczędzam póki mogę.Mieszkanie kupujemy wkrótce z narzeczonym tzn. raczej to on kupuje.Ale ja jestem nauczona oszczędzać i póki mogę to oszczędzam.

Ja napisałam, że za tysiąc złotych to mogę akurat rachunki popłacić, nie że mi 1000 zł wystarczyłoby na życie. Czytaj ze zrozumieniem. Nie wynajmuję mieszkania. Jakbym miała jeszcze zapłacić za wynajem (u nas w mieście to około 500zł) to bym z głodu padła. Oczywiście gdybym miała miesięcznych opłat 350 zł jak Karolina* 26* to zapewne wystarczyłoby mi to na życie. Ale nie zakładałbym idiotycznych topików o tym, że za 1000 zł mozna wyżyć, bo wiedziałabym, że nie znam realiów. Ps. Może i wyżyć się da, ale jak Karolino*26* widzisz swoją przyszłość? Chyba nie planujesz mieszkać przez całe życie na stancji?

To o jakiej samodzielności Ty piszesz skoro mieszkanie kupuje narzeczony, opłat nie masz.

NO odbrze dobrze... ALe ona sie cieszy bo jej starcza. A wiesz jak ktoś mówi ze mu 6000 nie strcza no to czegoś tu nie rozumiem....

Ja tez pałace rachunki, kupuje jedzenie ale nigdy nie narzekam bo i po co ??? I zawsze robie tak ze kupuje to na co mnei stać. A nie ża na kupuje na raty a potem ból spłacac !!!!! Ni emam na lodówkę, nie kupuje !!! NO i dlatego mam 10 letni telewizor... NO i zapomniałam nie mam tez samochodu... A ilez to ludzi za samochód po 700-800 zł raty płaci....

Zrozumcie ze teraz jej starcza i to najważniejsze, moze to jej pierwsza praca dlatego sie cieszy. A nigdzie od razu nei dostanie 5000 zł.