Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Karen80

Matka mojego chłopaka zniszczyła nasz związek

Polecane posty

pewnego dnia dowiedziałam się,że nie jestem już mile widziana! że nie bedzie przyjaźni między synową i teściową. powód-? skończyły sie studia i myślała ze nam miłość przejdzie. miała trochę racji- przeszła rok później dzięki jej zabiegom wbijania mu do głowy,że może mieć lepszą, bogatszą. że jest przystojny, najlepszy i czas na karierę a nie dziewczyne. Dopięła swego! Jak ja jej NIENAWIDZE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie tylko
dlaczego? może uchroniła cie od związanie sie z maminsynkiem, który nie ma własnego zdania i najbardziej kocha siebie, mamusie i własną wygodę . Bo on taki jest! Gdyby cie kochał i był dojrzałym , odpowiedzialnym facetem to nie słuchałby mamusi , raczej ograniczyłby z nią kontakty gdyby spróbowała odciągac go od ciebie. Nie byl ciebie wart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bylismy kilka lat. na początku wielka miłośc a potem! masakra. ta baba zrobiła mu wode z mózgu!przestałam tam chodzić,żeby nie miała pożywki i następnych nowosci przeciwko mnie. Kupiła go! i to boli najbardziej! Jak można tak zniszczyc miłośc? a może jej w ogóle nie było skoro jej się udało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Coś wiem na ten temat. Ja jestem po ślubie już 8 lat i wyobraźcie sobie, że mój \"drogi\" mąż co wieczór goni do swojej mamusi, codziennie wieczorem. Ja mam naprawdę dość i nie raz pokłóciliśmy się oto ale i tak nie dociera do niego. Prócz tego parę razy zwracałam się z tym do jego mamusi, aby nie wydzwaniała do niego żeby przychodził. Wydaje mi się że to nie jest normalne że ja każdy wieczór spędzam sama, a on wysiaduje u mamusi. Ja oczywiście nie jestem mile widziana u nich w domu, zapraszają mnie jak są jakieś świeta czy uroczystości rodzinne, bo wtedy zbiera się rodzina. Wszystko na pokaz. Tak więc uważajcie na takich facetów, bo szczęścia nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a masz pewność że u matki siedzi? bo mój twierdził ze siedzi w domku a po pubach łaził!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olkaa
Albo żonaci albo/i maminsynki. A gdzie ci do wzięcia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ANDZI 55 ....
Wiesz jak on wieczorem pędzi do mamusi to ty nie siedź w domu, idź do kina, teatru, umów się z koleżanką, idź na spacer ... nie czekaj aż on sobie przypomni gdzie jest jego dom. Spróbuj, może facet zrozumie, że najwazniejsza jest jego rodzina ta , którą założył. Nikt mu nie karze zrywac stosunków z matką, ale wszystko ma swoje granice ... :-D Sa w życiu rzeczy wazne i najwazniejsze, wybór należy do niego . Pozdrawiam :-D Miła PS Jak teściowa tak zwraca uwagę na pozory to np. na święta odpuść sobie wizytę u niej, albo w rozmowie z kimś z rodziny przypadkowo wtrąć, że męża wieczorem nie ma w domu bo siedzi i mamusi ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja myslę ...
że nie matka zniszczyła wasz związek tylko on. Wybacz, ale gdyby ciebie kochał tak naprawdę, to na pewno ty byś była na pierwszym miejscu. Moja teściowa też próbowała robić "podchody", ale mój mąż wyraźnie powiedział, przy całej rodzinie, raz ale zdecydowanie, że dla niego najważniejsza jest żona i dziecko. :-D Od tego czasu była sytuacja jasna, pozdrawiam :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupa nie facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie to się ciesz że teraz wyszła prawda a nie np. po ślubie. Wierzę że teściowa czy jak w Twoim przypadku matka chłopaka może zniszczyć związek. Ja jestem pól roku po ślubie i już wiem jak może dokuczyć teściowa. My wzięliśmy ślub i mieliśmy wkrótce zamieszkać razem, ale teściowa zaczęła mieszać między nami z miną niewiniątka, że mi się wszystkiego odechciało. Mieszkamy z mężem osobno bo boję się wpływu teściowej a mąż nie da sobie przetłumaczyć że powinien się odsunąć od niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam takiego pecha, że moja teściowa mieszka jakieś 100 metrów od nas. Jako tako do małeżeństwa się nie wtrąca , przychodzi do nas sporadycznie, ale ma bardzo wielki wpływ na mojego męża. Tak jak ustali tak jest bo \" tak mamusia zaproponowała\". Innego słowa nie ma jak mamusia, ja mogę być pierdolnięta czy jakaś tam. A jeżeli chodzi o wieczorne moje wyjścia to ja nie mam takiej mozliwości gdyż amy dziecko, a on jest pewien, że samo dziecko nie zostawię. Wiem że te wieczorne wyjścia do mamusi kończą się w knajpie niedaleko i ona doskonale też o tym wie ale nic z tego nie robi. Zaznaczę że małżeństwo jej drugiego syna rozwaliło się dokładnie parę miesięcy po ślubie i z tego samego powdu oraz przez alkohol, bo wiadomo jak się wpadnie na \"swoje osiedle\" to zaraz są koledzy i picie. Tak więć przestrzegam dziewczyny przed takimi facetami. Nie niszczcie sobie życia bo w końcu jest tylko jedno. Zastanówcie się przed związaniem się z takim człowiekiem, jeżeli zauważyłyście jakieś oznaki. Ja osobiście od jakiegoś czasu zastanawiam się nad zakończeniem tej całej farsy jaką jest moje małżeństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ANDZI 55 ...
Kochana na wszystko jest rada :-D Nie ty masz dziecko i nie możesz wyjść tylko WY macie dziecko :-D - musisz zacząć tak myśleć. Jak mąż bedzie chcial wyjść wieczorem to powiedz, że właśnie dzisiaj ty zaplanowałaś wyjście ... etc. Jak nic to nie da więc porozmawiaj z nim, ale spokojnie, bez krzyków to najwazniejsze. Unikanie konfrontacji do niczego dobrego nie doprowadzi. Powiedz o co tobie chodzi, powiedz co tobie się nie podoba, co nie będziesz tolerować i przede wszystkim powiedz że macie takie same prawa. Jeżeli mąż nie bedzie chciał zrozumieć, że ty tez masz takie samo prawo jak on to ustal np. on w poniedziałek wychodzi sam a ty w piątek tez wychodzisz sama. Myślę, że on zacznie myśleć. Najwazniejsze żeby zrozumiał, że macie TAKIE SAME PRAWA, nie daj z siebie zrobić tzw. kury domowej, a on to pan. Wtenczas masz przerąbane. POZDRAWIAM I ŻYCZĘ SZCZĘŚCIA :-D Miła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do NIE-SYNOWEJ ...
wiesz jestem zaszokowana ... za kogo ty dziewczyno wyszłaś za mąż? To straszne. ale może jeszcze warto spróbować, porozmawiaj z mężem, przecież możecie wynająć mieszkanie np. kawalerkę czy pokój ( w zależności od możliwości finansowych) Okres po ślubie to jeden z najcudowniejszych okresów w życiu człowieka, dziewczyny za kogo wy wychodzicie za mąż, to straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Miła. Masz w 100% rację z takim podziałem obowiązków. Tyle tylko że ja mam taką sytuację, że tylko ja pracuję, a mąż siedzi na zasiłku. Przez to twierdzi, że tylko on zajmuję się dzieckim tzn. rano zaprowadzi ją do przedszkola,a popołudniu odbierze,a ja nic nie robię . Wychodzi z założenia że ma prawo wyrwać się z domu skoro na nim spoczywają wszystkie obowiązki. W mojej sytuacji ( a jest naprawdę popiepszona) i tak jest źle i tak nie dobrze. Przez te 8 lat małżeństwa mieliśmy tyle rozstań, że aż się pogubiłam i szczerze powiedziawszy żadnych rezultatów. W tej kwestii czuję się przegrana. Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andzia- a może do psychologa na terapię małżeńską? fakt- drogo ale jeśli go kochasz to moze spróbujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Karen80 Szczerze powiedziawszy nieraz myślałam o tym. Po którymś z powrotów męża zaproponowałam nawet wizytę w takiej poradni, ale niestety w delikatny sposób zostałam poprostu wyśmiana. Stwierdził że on nie ma żadnych problemów,a problemowa jestem tylko ja. Fakt przez te 8 lat wykończyl mnie strasznie psychicznie, do tego stopnia, że nieraz myslałam o zakończeniu tego pieprzonego życia. Wiem że może dramatyzuje, ale niestety taka jest prawda. Może faktycznie wina tkwi gdzieś indziej, ale uwieżcie w dużym stponiu przyczyniła się do tego moja teściowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wierze!!! bo znam swoją niedoszłą. co to za diabeł nie kobieta>>> ze tez takie baby nie pamietają ze kiedyś były młode i chciały byc szczęsliwe. ze im nie wyszło (choć nie wszystkim) to nam muszą zepsuć??? mam kilka przyjaciółek i połowa z nich ma podobny problem- TEŚCIOWĄ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W naszym przypadku wcale mi nie grozi mieszkanie z teściową bo mąż ma swoje mieszkanie a ja swoje. Ale teściowa nam zniszczyla ten najpiękniejszy okres kiedy byliśmy po slubie bardzo szczęśliwi. Nie akceptuje mnie, choc zapewnia mojego męza ze jest inaczej. Dziś po pół roku od ślubu gram na zwłokę z zamieszkaniem z mężem bo czekam jak się dalej sprawy rozwiną. Już 2 miesiące po ślubie po nieprzyjemnej rozmowie z matką męża było tak źle w moim \"małżeństwie\" ze padło słowo rozwód mimo że się kochamy i to bardzo. Mąż jest między młotem a kowadłem - to jest problem nierozwiązywalny - konflikt interesów i niestety nie da się zjeśc ciastko i mieć ciastko. Gdy słyszę moje koleżanki narzekające na swoje teściowe to od razu mówię - zamieńmy się, wtedy je doceniają bo wiedza kogo ja mam. Izolacja, owszem już jest. Ale wkrótce są święta, a ja nie wiem jak się mąż zachowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulka24
jakby cie kochał to by stara olał był z toba to juz nie dziecko porzecież ....ciesz sie ze task wyszło nie jest wart kochającej kobiety mamincycus cholerny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasadena
ja tez przeszłam horror z synem jedynakiem.długo walczyłam ale niestety przegrałamz teściowa.najgorsze jest to że mieszkaliśmyrazem z tesciami.poddałam sie bo nie byłosensu,namawiałam meża żeby sie wyprowadzić,sciemniał,obiecywał że pojdziemy na swoje.stac nas było na kawalerke.przelał miarke jak zaproponował kupno mieszkania klatke obok jegomamusi.teraz mam drugiego meza,dziecko ijestem szczęsliwa.dlaczego/ boteściowa mieszka 50 kmstąd.mieszkam na swoim i nikt sie nie wtraca.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A najgorsze jest to że ja bardzo chcialam mieć z nią normalne stosunki oparte o wzajemny szacunek i respekt. Ona nie może przeżałować ex mojego męża bo ją bardzo lubiła i dlatego robi mi wstręty. Gdy się widywałysmy sporadycznie to aż kipiała z nienawiści. Pamiętam nasz ślub- przed kościołem gdy wysiadaliśmy z auta spotkał się nasz wzrok, patrzyła na mnie jak bazyliszek. Wierzcie mi można mieć dość. Na weselu powidziała mi \"no dobrze jak tak bardzo chcecie być razem to już bądzcie razem\" - wkurzyło mnie to bo nikt ją o zgodę nie prosił, wesele płacilismy sobie sami a ona jedynie przyszła z wielką łaską, docinała mi podczas wesela (czyli pannie młodej) i na odczepnego przyniosła nieużyteczny tani prezent. Drogie synowe czy potraficie wczuć się w moją sytuację? Gdy to wspominam to plakać mi się chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety nie ma rady na te baby! moja niedoszła teściowa na wspólnym wyjeździe za granice pokazywała przy mnie mojemy facetowi inne laski" popatrz jaka śliczna dziewczyna, taka subtelna blondyneczka, a jaką ma ładną sukienkę..." kurwa ja taz jestem blondyneczką, drobną ale komplementu od niej przez 5 lat nie usłyszałam! najwyżej stwierdzenie(przy moim chłopaku-gdy nim jeszcze byl) ależ ty jestes chuda- wyglądasz jak pajączek. kurwa nie wydaje mi sie abym była do pająka podobna. ona do świni napewno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak teściowa potrafi duzo, ma władze:( ja dzis idę farbowac włosy mojej przyszłej tesciowej sama nie wiem jak w to sie wpakowałam chyba chciałam być miła i teraz ide do jaskini lwa bo mój chłop wyjechał i bedziemy same. Ale jedno jest faktem jak facet Cie naprawdę kocha to jego matka nie bedzie miała władzy nad nim, chyba,że jest totalna \"dupą\" Pozdrawam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, on jednak ożenił się ze mną wbrew starej. Ona jak wiem do końca robiła wszystko aby związał się z tamtą. Ja dopiero po ślubie dowiedziałam się o sprawie. Wcześniej sondowałam dlaczego jego matka jest taka dziwna, ale on twierdził, że wszystko gra tylko ona ma taki sposób bycia!!!!!! Weszłam w kanał bo i jego siostra też jest oziębla wobec mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uciekamy z mężem od tematu jego matka - siostra, ale on się niecierpliwi ze zwlekam z zamieszkaniem z nim. Ale ja po prostu nie czuję się komfortowo..... Inaczej sobie wyobrazałam szczęście rodzinne. Moi kochani rodzice robili zawsze wszystko zebym byla szczęśliwa w życiu i nigdy nie robiliby takich cyrków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to faktycznie skoro obie są przeciwne. może z czasem zdobędziesz sympatię siostry- zaproś na kawe, podpytaj o przepis, poleć fryzjera, powiedz że jakoś fajnie dziś wygląda...moze to ten nowy sweter:)) jak zdobędziesz jedną to łatwiej bedzie z drugą (a lepiej nie zaczynać od teściowej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Próbowałam być symaptyczna i otwarta, rozmawiałam, zapraszłam, robiłam święta w zeszłym roku, przyszły ale nic to nie wnioslo. Siostra też bardzo lubi jego exówe i dała mi do zrozumienia, że nie będzie sobie z nią psuć relacji i nie będzie mnie zapraszała do domu. To wszystko oczywiście w białych rękawiczkach. Nie jestem gruboskórna i umiem czytac między wierszami. Z drugiej strony ja nie wypadłam sroce spod ogona i nie muszę się podlizywać do nikogo. Pracuje, zarabiam, mam przyjaciół, mieszkanie. Ja od nich nie zależę. Nie myślcie że jestem zarozumiała, ale człowiek powinien mieć swoją godność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o boshe jak mnie wkurwiaja
tacy faceci i ich mamusie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie tak, nie chodziło mi o podlizywanie, masz racje myslałam raczej o przełamaniu lodów. no ale faktycznie jeśli one sie tak przyjaźnią to nic z tego. a czy on z nią zerwał dla ciebie? bo tak jakoś to tłumaczyłoby ich niechęć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pisałaś ze mozecie mieszkać sami u twojego męża nie u teściów. może warto spróbować- idź na żywioł! co masz do stracenia? lepiej żałować czegoś co się zrobiło niż żałować że sie tego nie zrobiło! może gdy bedziecie razem to bardziej sie do ciebie zbliży- w końcu jesteście krótko po ślubie i to może być właśnie pomocne- wiesz meblowanie chaty, wspólne decyzje -nie bedzie miał czasu na jej pierdolenie bzdur.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×