Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Peter Gragelmann

Polki mieszkajace na stale w Niemczech

Polecane posty

Gość no dobra ale w czym
Moniko nie tyle chodzi mi o przekonania, co o rozne poglady na temat tego jak powinno sie zyc i dokonanie swiadomego wyboru. nie widze nic strasznego w takim modelu jak zostal podany w tej pogadance. nie zgodze sie ze nalezy dziecko przed tym chronic, poniewaz ono tak czy inaczej sie z tym zetknie, ale moze w jakiejs wynaturzonej formie? dziecko samo powinno podejmowac decyzje, ale trzeba mu udostepnic jak najszersza wiedze. niech wie, ze takie rodziny tez sa i ze jesli tworza je szczesliwi ludzie to jest to dobre!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobra ale w czym
Moniko nie tyle chodzi mi o przekonania, co o rozne poglady na temat tego jak powinno sie zyc i dokonanie swiadomego wyboru. nie widze nic strasznego w takim modelu jak zostal podany w tej pogadance. nie zgodze sie ze nalezy dziecko przed tym chronic, poniewaz ono tak czy inaczej sie z tym zetknie, ale moze w jakiejs wynaturzonej formie? dziecko samo powinno podejmowac decyzje, ale trzeba mu udostepnic jak najszersza wiedze. niech wie, ze takie rodziny tez sa i ze jesli tworza je szczesliwi ludzie to jest to dobre!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zmykaj do garow, bo internet to diabelskie narzedzie i podobnie jak w przypadku TV \"płynący z niego jad i bezeceństwo mogłyby zatruć wspaniałą atmosferę Twojej katolickiej rodziny\". i nie zapomnij nauczyc sie haftowac (moge udzielic Ci lekcji :P) i zacerowac skarpetek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zmykaj do garow, bo internet to diabelskie narzedzie i podobnie jak w przypadku TV \"płynący z niego jad i bezeceństwo mogłyby zatruć wspaniałą atmosferę Twojej katolickiej rodziny\". i nie zapomnij nauczyc sie haftowac (moge udzielic Ci lekcji :P) i zacerowac skarpetek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CIEKAWE CZY
CIEKAWI MNIE JEDNO ZMIENIŁ SIĘ W : NO DOBRA ALE W CZYM PROBLEM?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawi mnie jedno
chyba zamienił się w : no dobra ale w czym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zmykaj do garow, bo internet to diabelskie narzedzie i podobnie jak w przypadku TV \"płynący z niego jad i bezeceństwo mogłyby zatruć wspaniałą atmosferę Twojej katolickiej rodziny\". i nie zapomnij nauczyc sie haftowac (moge udzielic Ci lekcji :P) i zacerowac skarpetek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zmykaj do garow, bo internet to diabelskie narzedzie i podobnie jak w przypadku TV \\\"płynący z niego jad i bezeceństwo mogłyby zatruć wspaniałą atmosferę Twojej katolickiej rodziny\\\". i nie zapomnij nauczyc sie haftowac (moge udzielic Ci lekcji :P) i zacerowac skarpetek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawi mnie jedno
chyba zamienil sie w no dobra ale w czym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fakty ....
Bezdomni Polacy w W. Brytanii potrzebują pomocy Posted in Praca w Anglii by Praca on the wrzesień 13th, 2006 Rozwiązanie problemu bezdomnych Polaków w Wielkiej Brytanii wymaga długofalowych i kompleksowych działań - uważa Ewa Sadowska z Fundacji Barka, która przebywała w W. Brytanii na zaproszenie tutejszych organizacji charytatywnych niosącym doraźną pomoc pozbawionym dachu nad głową i pracy obywateli z nowych krajów UE. Okazuje się, że bezdomnymi stają się Polacy dobrze wykształceni, choć słabo poinformowani o tutejszym rynku pracy i stosunkowo słabo mówiący po angielsku. Potrzebują wsparcia i doradztwa. Nasza fundacja gotowa jest im przyjść z pomocą we współpracy z rządami polskim i brytyjskim, władzami samorządowymi obu krajów i organizacjami pozarządowymi - powiedziała Sadowska. Brytyjskie ośrodki doraźnej pomocy dla bezdomnych rozdają im zupy i koce. Taka pomoc jest bardzo potrzebna, bo pozwala im przeżyć na ulicy, ale czy jest to kompleksowe rozwiązanie problemu? - mówi Sadowska. Jej zdaniem “niektórzy bezdomni mają problemy z alkoholizmem i potrzebują terapii odwykowej, grup wsparcia, doradztwa i możliwości podniesienia kwalifikacji”. Rozwiązanie dostrzega w stworzeniu systemu, który lepiej przygotowywałby Polaków do imigracji zarobkowej, tak, by nie wyjeżdżali z nierealistycznymi wyobrażeniami. W taki system powinny się włączyć władze regionów i samorządy, ponieważ do pracy za granicą wyjeżdżają osoby ze wszystkich części Polski. W Anglii z kolei Sadowska widzi potrzebę utworzenia ośrodków pomagających bezdomnym nie tylko w formie poradnictwa, ale także w terapii i dostępie do rynku pracy. Fundacja Barka planuje zorganizowanie w najbliższym tygodniu w Warszawie spotkania z przedstawicielami brytyjskich organizacji charytatywnych pomagających bezdomnym, gminy Westminster w centralnym Londynie i rządów obu krajów w celu skoordynowania działań. Sytuacja polskich imigrantów w W. Brytanii będzie też tematem spotkania Sadowskiej z polskimi europosłami. Z badań przeprowadzonych w 43 ośrodkach pomocy w Londynie w marcu 2006 roku wynika, że spośród 4.356 bezdomnych, zarejestrowanych w nich w ciągu jednego tygodnia, 638 przybyło z nowych krajów Unii Europejskiej. Media brytyjskie pisały, powołując się na polskie źródła konsularne, o 3 tys. Polaków żyjących w W. Brytanii bez dachu nad głową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fakty ....
Zdjęcia zaginionych Polaków w “La Repubblica” Posted in Praca we Włoszech by Praca on the wrzesień 13th, 2006 Zdjęcia czterdziestu Polaków spośród 119 zaginionych we Włoszech, opublikował dziennik “La Repubblica”. Ludzie ci, poszukiwani przez polską policję, przybyli do pracy w rolnictwie w Apulii w latach 2000-2006 i od tego czasu zaginął po nich wszelki ślad. Włoska gazeta informuje o śledztwie prowadzonym przez prokuraturę do spraw walki z mafią w Bari w sprawie 15 przypadków tajemniczych zgonów w rejonie Foggii - czternastu Polaków i jednego Litwina. Dochodzenia dotyczą, jak ujawnia dziennik, niewyjaśnionych przypadków uduszeń, podpaleń, wypadków samochodowych oraz utonięć. Według “La Repubblica” władze śledcze dysponują zapisem podsłuchów rozmów przestępców, zmuszających Polaków do niewolniczej pracy. Jeden z nich, pochodzący ze wschodu Europy, mówi na taśmie zagniewany ucieczką dwóch polskich niewolników: Idę dzisiaj na pole i zabiję jednego albo dwóch dla przykładu. Muszę zrobić porządek. Gazeta podkreśla, że są dowody na to, że nie były to tylko pogróżki. 2 lipca zeszłego roku w rzeźni we wsi Stornara znaleziono spalone zwłoki 44-letniego Sławomira. Karabinierzy powiedzieli, że był to wypadek i że zginął w płomieniach, podłożonych przez chłopów, którzy wypalali rżysko koło starego budynku. Ale paszport, położony na jego zwęglonym ciele, był cały, nietknięty - relacjonuje dziennik. W artykule podkreśla się, że z dotychczasowych ustaleń śledztwa oraz zebranych do tej pory zeznań wyłania się przerażający obraz losu obywateli polskich, podstępnie sprowadzonych przez rodzimych pośredników do pracy przy zbiorze pomidorów w Apulii obietnicą przyzwoitej pracy i pewnych zarobków: Wielu z nich skończyło jak niewolnicy - poniżani, bestialsko bici, torturowani. Być może także zabici albo pozostawieni samym sobie, by umarli. Pierwszy etap dochodzenia, prowadzonego przez prokuraturę do walki z mafią oraz specjalną jednostkę karabinierów we współpracy z polską policją zakończył się w połowie lipca, a w jego wyniku z jednego z “obozów pracy” uwolniono 113 Polaków i aresztowano, zarówno w Polsce, jak i Włoszech, około dwudziestu osób - pośredników i “strażników obozu”. Obecnie włoscy funkcjonariusze prowadzą poszukiwania zaginionych Polaków sprawdzając między innymi policyjne kartoteki i kontrolując gospodarstwa rolne. Jeszcze większy rozgłos sprawie “obozów pracy” niż lipcowa akcja w rejonie Foggii nadał we Włoszech opublikowany przed 2 tygodniami w tygodniku “L’Espresso” reportaż pod tytułem “Ja, niewolnik w Apulii”. Jego autor, podając się za Rumuna, przez tydzień pracował z innymi imigrantami przy zbiorze pomidorów. Szczegółowo opisał to, co dzieje się w gospodarstwach rolnych na południu Włoch oraz straszliwe warunki pracy i życia kilku tysięcy osób, wśród nich Polaków. W reakcji na tę publikację minister spraw wewnętrznych Giuliano Amato polecił szefowi włoskiej policji powołanie specjalnej komisji śledczej w celu wyjaśnienia sprawy pracy niewolniczej. Amato zapowiedział otoczenie opieką ofiar tego procederu, a tym imigrantom, którzy zadenuncjują swych prześladowców i złożą zeznania, chce przyznać w nagrodę prawo pobytu we Włoszech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fakty ....
Kilometrowe kolejki do polskiego konsulatu w Londynie Posted in Praca w Anglii by Praca on the wrzesień 6th, 2006 16-letni Kuba nie może wrócić do Polski i pójść do szkoły, bo ukradziono mu dokumenty, a w konsulacie nie może zdobyć nowych, bo nikt nie odbiera telefonów - relacjonuje “Gazeta Wyborcza”. Do polskiego konsulatu w Londynie prowadzi kilometrowa kolejka. Pół miliona polskich emigrantów obsługuje tu sześciu urzędników. Tygodniami koczują na ulicy w śpiworach. Muszą, jeśli chcą dostać paszport, ślub, zapomogę lub wizę. W Londynie przebywa ok. 500 tys. Polaków. Zgłaszają się do konsulatu z setkami spraw. Nie można ich szybko załatwić, bo pracuje tam tylko sześciu konsulów. Ludzie muszą mieć jednak dostęp do sprawnej i fachowej pomocy w konsulacie, przecież płacą na to podatki - mówi dr Janusz Kochanowski, rzecznik praw obywatelskich, który tworzył polski konsulat w Londynie na początku lat 90. Rzecznik zwracał się z tym do szefa MSZ i do premiera. Poskarżyłem się też generalnemu konsulowi w Londynie. Ta placówka jest absolutnie niedostosowana do potrzeb interesantów. Trzeba obsługiwać ludzi po godzinach, w święta i weekendy. I potrzeba dużo więcej pracowników - uważa Janusz Kochanowski. MSZ twierdzi, że problem rozwiąże dopiero nowy budynek konsulatu, na który być może znajdą się pieniądze z nowego budżetu. Teraz nie można tam nawet wcisnąć biurka, a interesanci przyjmowani są w klitce trzy metry na trzy - mówi Tomasz Szeratics z departamentu systemu informacji MSZ. Zapewnia, że do końca roku pojedzie do Londynu dwóch nowych konsulów. To niewiele pomoże. Potrzeba wielokrotnie więcej ludzi. Dwaj nowi konsulowie też utoną w morzu petentów - twierdzi Janusz Kochanowski. (PAP)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fakty ....
Co drugi młody Polak rozważa wyjazd z kraju Co drugi młody Polak - w wieku 18-24 lata - rozważa wyjazd z Polski w poszukiwaniu pracy. I to w najbliższych dwóch latach - wynika z sondażu “Gazety Wyborczej”. Oczywiście, od “rozważania możliwości” do decyzji o wyjeździe długa droga, ale większość młodych myślących o emigracji zaczęła już jakieś przygotowania: szuka ofert pracy, sprawdza informacje o kraju, uczy się języka obcego. Wyjazd rozważają też starsi - w sumie myśli o nim co piąty dorosły Polak - podaje dziennik. Eksperci są zgodni, że problem emigracji zarobkowej po wejściu Polski do UE się nasila, choć spierają, ilu już wyjechało. Niektórzy szacują, że grubo ponad milion. Inni - że co najwyżej kilkaset tysięcy. Jaka jest więc skala problemu? Okazuje się, że aż 54% Polaków ma w rodzinie kogoś, kto wyjechał za pracą po 1 maja 2004 roku. A kolejne 18% ma takie osoby także wśród znajomych. Z sondażu wynika, że emigracja zarobkowa nie dotyczy tylko jednej grupy społecznej czy jednego regionu kraju. Jedynie w wielkich miastach wyjazdy są nieco rzadsze - tam po prostu łatwiej znaleźć pracę - pisze “Gazeta Wyborcza”. (PAP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fakty ....
Polscy niewolnicy w Czechach Zastraszeni, sterroryzowani, kiepsko wynagradzani - jak niewolnicy. Takich Polaków spotkali dziennikarze “Gazety Wyborczej” w Mlada Boleslav w zakładach Zetka Auto, podwykonawcy Skody. Dziennik informuje, że 900 Polaków pracuje przy produkcji fabii i octavii. Pochodzą z Dolnego Śląska, Wielkopolski, i Podkarpacia. Tu w naborze pomagał Wojewódzki Urząd Pracy. Grupa z Podkarpacia zawiadomiła “Gazetę Wyborczą”, jak naprawdę wygląda praca w Mlada Boleslav. Dwaj dziennikarze “GW” pojechali do Czech. Polacy mieszkają w barakach po starym pegeerze. Brudna podłoga, smród zjełczałego tłuszczu, papierosów, alkoholu. W umowie, którą podpisywali, jest punkt, że muszą raz w tygodniu przepracować dwie zmiany pod rząd, czyli 16 godzin. W rzeczywistości są zmuszani do pracy na dwóch zmianach przez kilka dni pod rząd. Kiedy po ośmiu godzinach ręce odpadają, majster wyciąga karty zegarowe i losuje, kto ma zostać na kolejną zmianę. Jak odmówisz, grozi pokutą, zwolnieniem z pracy - mówi Krzysztof Morelowski. Pokuta to np. potrącenie 500 koron, utrata trzech dni urlopu. Musimy obstawić taśmę. Jak komuś nie chce się wrócić w poniedziałek do pracy, bo pił cały weekend, to ktoś inny musi za niego robić - mówi Jiri Nosek, dyrektor produkcji spawalni Zetka Auto. Przy rekrutacji Polakom obiecano średnio po 13 tys. koron miesięcznie. Pierwsze pieniądze dostają po dwóch miesiącach, ale tylko za jeden miesiąc. Wcześniej można dostać od majstra 500 koron zaliczki. Bez pokwitowania - mówi Piotr Kwiatkowski z Wrocławia. Po tekstach “GW” podkarpacki WUP wstrzymał nabór, skargi polskich pracowników przekazał prokuraturze. (PAP)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fakty ....
Polki traktowane jak niewolnice na Cyprze Posted in Praca na Cyprze Szczecinianki Katarzyna i Ewa wyjechały na grecką część Cypru z warszawską firmą ATJ “Lingwista”. Biuro organizuje zagraniczne wyjazdy młodych ludzi do pracy w hotelach i restauracjach. Jak opowiadają dziewczyny, oferta zapowiadała się bardzo atrakcyjnie - relacjonuje “Głos Szczeciński”. Organizatorzy wyjazdu przedstawiali go pod hasłem “rozrywka z pracą” - opowiada Kasia. Na miejscu okazało się, że nie ma to nic wspólnego z relaksem, tylko pracą ponad siły - dodaje. Miałam pracować w nadmorskim kurorcie, a wywieziono mnie do wioski w zupełnie innej części wyspy - mówi Kasia. Mowa była o tym, że będę pracować 6 dni w tygodniu po 8 godzin dziennie. W rzeczywistości przez dwa miesiące nie miałam ani dnia wolnego. Pracowałam każdego dnia nawet po 14 godzin. Sprzątałam, stałam za barem, pracowałam w kuchni, byłam kelnerką… - relacjonuje. Takie same przeżycia miała Ewa. Przez pierwszy miesiąc pracowała nawet po 17 godzin na dobę. Podobnie jak inne dziewczyny, nie miała żadnego dnia wolnego. Dopiero potem, na własną rękę, poszukała sobie innej pracy. To nie koniec problemów. W umowie studentki miały zagwarantowane wyżywienie. Dziewczyny pracowały w snack barze, tam więc miały jeść. W praktyce wyglądało to inaczej. Jadłam jeden posiłek dziennie, na stojąco i w pośpiechu - twierdzi Katarzyna. Po jakimś czasie pracodawcy zabronili nam jeść mięso i żywiłyśmy się samymi bułkami. Nierzadko jadłyśmy resztki po klientach - dodaje. Przedstawiciel biura, z którym skontaktował się “GS” twierdzi, że o nieprawidłowościach dowiaduje się dopiero od nas. Studentki powiadomiły też polskiego konsula na Cyprze. Ten zaproponował im dochodzenie swoich praw przed sądem. (PAP)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmmm....rozumiem ze poczules/as potrzebe podzielenia sie z nami tymi faktami.A moze Ty jestes taki straznik kafeterii co wpada na topiki i rzuca tematy, zeby nie zginely smiercia naturalna? Nie zasmiecaj prosze topiku, jestesmy oczytane dziewczynki, tv tez ogladamy.A niektore z nas nawet wiadomosci .Miedzy serialami rzecz jasna:P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fakty ....
Rozumiem-Szkoda!Przepraszam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Ale się ktoś powyżej naprodukował, tylko ciekawe komu chce się to czytać? Trzeba było wstawić linka i kto chętny -ten by czytał , a po drugie my to wiemy, mamy telewizory i dostęp do internetu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lines.inferior
No niby tak - kazdy model ktory sie sprawdza jest dobry, ale przyznajcie z reka na sercu czy nie spotkalyscie juz na swojej drodze osoby-kobiety ktorej zycie wygladalo podobnie jak tej z podrecznika tyle tylko ze ta realna udawala szczescie !!! Ile jest kobiet ktore traktuja swoich mezow jako panow i wladcow charuja w domu od rana do nocy opiekuja sie dziecmi i nie tylko a po ciuchu w duszy zastanawiaja sie za jakie grzechy Bog je tak karze !!! Lecz na podjecie radykalnych krokow nigdy sie nie zdecyduja bo przeciez wiara, kosciol no i ... co powiedza ludzie !!!! Sa kobiety ktore dobrze czuje sie w roli matek i zon tyle tylko ze ja zadko mialam okazje spotkac taka szczesliwa gospodynie ktora wywodzilaby sie z ( nie chce nikogo obrazac ) z intelektualnie bardziej rozwinietych kregow. Zazwyczaj sa to kobitki proste ktory taki obraz rodzinny wyssaly z mlekiem matki i tak po prostu ma byc !!! A to ze maz nie bije za przesolona zupe to tylko przejaw jego dobrej woli. Inaczej ma sie sprawa w rodzinach gdzie jeszt wyzszy poziom IQ kobiety ktore decyduja sie na pozostanie w domu sa doceniane, ich praca jest traktowana na rowni z praca maze mimo ze one nie maja za to placone. Niestety stereotym jaki pojawil sie kilkaset lat tem a ktory jest do dzis propadowany np przez kosciol jest niestety dla wielu ludzi wykladnia i drogowskazem. A jezeli chodzi o scislosc to nawet najbardziej kochajaca matka i zona, ta ktora wykonuje swoje obowiazki z przekonania a nie z przymusu potzrbuje od czasu do czasu odskoczni i malej pauzy tylko dla siebie !!!! powracajac do tresci podrecznika, rozumujac dalej zastanowilabym sie nad zakazem edukacji kobiet !!!! Poniewaz im jest to do niczego nie potrzebne !!! Byc moze tylko 3 no max 4 klasy szkoly podstawowej zeby nauczyly sie liczyc robiac w przyszlosci zakupy no i troche pisania co by w urzedzie stanu cywilnego - co ja mowie w kosciele - wiedzialy gdzie sie podpisac no ale w sumie krzyzyk tez wystarczy. Do tego jakies praktyczne zajecia z np robotek recznych, gotowanie, sprzatanie i pieczenie i tyle potrzeba skoro wedlug tego podrecznika zycie kobiety ma sie konczyc i zaczynac na domu i rodzinie !!!! P.S. Oczwiscie moja ostatnia wypowiedz miala charakter ironiczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lines-inferior
to powyzej to bylam ja !!!! JUTRO LECE DO POLSKI !!!!!!! HUUUUUUURRRRRRAAAAAA !!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobra ale w czym
nie nie spotkalem takich kobiet, nigdy nawet nie widzialem powiem szczerze, chyba ze mowimy o jakis wiejskich babach, ale tam facet tez w domu siedzi. znam pare takich co z pocalowaniem w tylek by zrezygnowaly z pracy i zajely sie gotowaniem obiadkow:) jakies masz dziwne doswiadczenia limes, a moze konfabulujesz po przeczytaniu jakiegos feministycznego wykwitu zlotych mysli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobra ale w czym
a nie wpadlas na to, ze moze nie chca pracowac? ze moze wola obiadek i wizyte w sklepie niz uzeranie sie ze stuknieta szefowa? dlaczego na to nie wpadlas? w dobie internetu, siedzenie w domu nie zamyka juz zadnych szans:) mozna gotowac obiad i rownoczesnie sie uczyc, rozmawiac z ludzmi itd. itp. porownaj to sobie do pracy przykladowo w hipermarkecie:) powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobra ale w czym
no tak, ale dokonujesz teraz manipulacji, tzn. moj przyklad pozostawiasz bez zmian, a swoje przyklady podajesz coraz bardziej skrajne. to moze porownamy cos takiego: obiadek, sprzatanko itd. plus 2 dzieci, albo kierowniczka wyzywajaca Cie od kurew i pieprzonych idiotek, nieprzestrzegajaca 8h dnia pracy, nie zamierzajaca oczywiscie respektowac nadgodzin, sluzbowy telefon komorkowy ktory MUSISZ odbierac dzwoni bez wzgledu na pore dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobra ale w czym
aaaa te kobiety o ktorych mowie, nie maja jeszcze dzieci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Objadlam sie okrutnie i nie chce mi sie rozpisywac, ale: Limes dlaczego Ty uwazasz ze taka kobieta napewno udawala szczescie???jest mnostwo kobiet ktore haruja od rana do nocy, opiekuja dziecmi,i nie odchodza od mezow, ale nie dlatego bo co powiedza ludzie,albo ksiadz.nie odchodza bo nie chca, bo tak jest im dobrze.A to ze czasem maja dosc, i nawet narzekaja to nie jest zaden argument.A czy ludzie pracujacy zawodowo nie maja takich chwil w pracy? Nawet jesli jest ona ich pasja i sprawia im przyjemnosc? W kazdej dziedzinie zycia sa takie momenty.Nie chcesz nikogo obrazac? Hmm...w takim razie zdaj sobie sprawe z tego ze obrazilas jednak.A jesli nawet tego nie zauwazylas to swiadczy tylko o tym jaka jestes osoba.\"Zazwyczaj sa to kobitki proste\".Nie uwazam zeby prostota byla czyms uwlaczajacym, ale biorac pod uwage kilka zdan wczesniej , i ich wydzwiek, smiem twierdzic ze bardzo zarozumiala z Ciebie osobka.Ktos kiedys wspomnial tu ze jestes bardzo niekonsekwentna w tym co piszesz, i ja mialam dzisiaj okazje to zauwazyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz nie wiem co jest przedmiotem sporu:) e-v-a jaksie czujesz? uwazaj na siebie!! a dla reszty po kwiatku, szaro buro...jestem znowu w VHS, osiem osob jest fajnie, popoludnimi siedze sobie na wykladach z prawa ogolnego na Uniwerku, troche sie roznia organizacyjnie niz w PL..w Pl jest wieksze skupienie, tutaj kazdy wchodzi, wychodzi istny czad:):) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marck.....
Tofi_Bremen .......Ja tez jestem po prawie i widze ze masz rozenanie w temacie. Mam paiery przetlumaczone na niemiecki. Powiedz mi na jakie wyklady chodzisz?Jak czesto masz te wyklady? Co mozna tu po prawie robic? Zastanawiam sie nad adwokatura ale musze najpierw zebrac informacje na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i mowilam, ze nie bede dyskutowac z pomaranczami, wiec mam trzy dubelki :P przepraszam🌻 kaffe mi sie wieszalo. Tofi napisz cos wiecej o tych studiach ciekawia mnie tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×