Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Doroteczkaa

Mam wielki problem...pomocy....co zrobic?

Polecane posty

mam faceta od 5 miesiecy...na samym poczatku bylo pieknie.....takie sa zawsze poczatki....wydawalo mi sie ze go kocham.....po 3 miesiacach...przestalam sie cieszyc ze spotkan z nim...z jego smsow...telefonow....tydzien temu poznalam faceta...jest teraz od 8 lat na Florydzie....16 grudnia przylatuje do polski ..mam sie z nim spotkac...nasza znajomosc bardzo intensywnie sie rozwija....naprawde ....to jest facet o ktorym zawsze marzylam...zawsze chcialam takiego miec....jest poprostu moim ksieciem z bajki...wiem ze jemu tez strasznie zaczelo zalezec..non stop ze soba piszemy....co ja mam zrobic? jesli zostawie mojego faceta wiem ze on bedzie strasznie cierpial..... co ja mam zrobic?????????/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tego drugiego
skąd znasz? Poznałaś go przez internet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jezeli nie widzialas
i nie przezylas tego drugiego na zywo, to daj sobie czas na to...zazwyczaj takie internetowe znajomosci bazuja tylko na naszych marzeniach i naszej interpretacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, wydaje mi sie ze na tym etapie zwiazku (5 miesiecy to nie jest tak dlugo) powinnas kierowac sie intuicja. zwykle czlowiek szuka swojej drugiej polowki wiec jezeli uwazasz, ze twoj chlopak nie jest tym wlasciwym to powinnas szczerze z nim porozmawiac. zawsze troche boli zwlaszcza kogos kto sie nie spodziewa ze ta druga osoba odejdziei. duzo trudniej byloby gdybyscie byli malzenstwem i mieli dzieci. i biegnij do swojego ksiecia. zycze ci zeby nie zamienil sie po jakims czasie w ropuche bo i tak bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze i macie racje ze to nasze marzenia ze to czasem c zar pryska jak sie ludzie spotkaja dzis dostalam od niego wielki piekny bukiet kwiatow kurierem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakas tam zołza
a czy widzials jego chocby zdjecie ... skod iwesz ze to niejakis stary dziad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sloneczko_28 --> dziekuje za mile slowa :) naprawde bardzo dziekuje zastanawiam sie caly czas nad wszytskim mysle tez ze jesmy bym byla pewna tego ze chce byc z tym co juz jestem nie zastanawialabym sie nad innymi prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzialam jego duzo zdjec widzielismy sie tez na kamerkach myslimy tak samo mamy takie same poglady podobne marzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie jest tak jak mowisz. jezeli ktos nowy interesujacy pojawia sie na horyzoncie i ty sie zastanawiasz czy twoj obecny zwiazek ma sens to pewnie go nie ma. pewnie czulas tak juz wczesniej skoro nawiazalas znajomosc majac chlopaka. troszke go oszukiwalas. ale jak juz pisalam na tym etapie zwiazku jest to jeszcze dopuszczalne. uwazaj tylko bo czesto taki wirtualny ktos moze byc tylko wypadkowa naszych marzen i pragnien. a do takiego wyimaginowanego ksiecia zawsze da sie dopasowac kwiaty zwlaszcza gdy dobrze sam wyglada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anetaaaaa
życzę ci szczęscia, ja mojego kochanego też poznałam przez internet...i jesteśmy razem już 4 lata;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fajker
kolejna głupia polska dziwka ktora za bukiet kwaitów i pare $$$ traci swoją pustą głowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiekkk
Fajker a ty co??? moze wlasnie taka jak doroteczkacie zostawila dla kogos lepszego od ciebie???daj jej spokoj , ja wierze ze sie jej uda mnie sie udalo i wcale nie poszlam dla $$$!!!!!!!bo to ja mu dalam szanse on nie mial nic ,zabralam go do Rzymy i po 3 latach to on zarabia wiecej odemnie , ale wtedy ja nie wiedziaalm i tez sie balam bo co moze byc dobrego z internetu?? a jednak!!!! Kobitki gora i przebojem hmm nawet mi sie spoodobal wasz topik!!)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seawinds
Wiesz co doroteczka... 5 miesiecy to BARDZO krotko, wiec jesli czujesz, ze sie rozczarowujesz w obecnym zwiazku, to byc moze milosci w nim nigdy nie bylo, jedynie zauroczenie... I tym bardziej ten nowy "ksiaze" z Internetu moze sie okazac tylko zauroczeniem, mydlana banieczka. Przez siec cholernie latwo jest zbudowac pozory, fasade... uwazaj, czy nie leziesz prosto w lapy jakiegos manipulanta, bo i tak bywa... Powiem Ci, ze we mnie ten bukiet kwiatow by wzbudzil raczej podejrzliwosc niz sympatie... taki troche ograny gest... ale nic, moze oboje po prostu lubicie "tradycyjny" rytual zalotow ;-) W kazdym razie na Twoim miejscu bylabym bardzo nieufna wobec tego nowo poznanego goscia. Po prostu miej instynkt samozachowawczy, dziewczyno, on sie moglby teoretycznie okazac np. uwodzicielem masowo zaliczajacym laski albo gorzej, w ogole zboczencem... Tak, to sie zdarza! I zeby nie bylo - nie jestem jakas twardoglowa stara ciotka, mam 25 lat i wiem, co to milosc od pierwszego wejrzenia :-), bo swego czasu zakochalam sie w koledze kolegi doslownie na zasadzie "trzask i juz" , w momencie witania i przedstawiania sie - z takim skutkiem, ze dzis jestesmy para :-D ALE ja moglam wszelkie informacje na temat tego faceta weryfikowac u kolegi tudziez innych znajomyc - nie bylo tak, ze wiem o nim tylko tyle, ile on sam mi powiedzial... i to jest ogromna roznica... Podsumowujac - nie miej wyrzutow sumienia, jesli chodzi o zakonczenie znajomosci z dotychczasowym facetem, JEZELI czujesz, ze to naprawde na 100% nie jest to (chociaz odczekalabym troche z podejmowaniem decyzji... a nuz to takie glupie chwilowe znudzenie, pomaga wtedy oddalenie sie na jakis czas, zajecie sie innymi sprawami niz zwiazek, zeby wziac oddech i spojrzec na wszystko z dystansu... a drugiej stronie nie trzeba o swoich watpliwosciach w ogole mowic, po co ranic przed podjeciem decyzji, bo a nuz jednak zdecydujesz, ze to jest TO i chcesz zostac...). Natomiast jesli chodzi o tego calego ksiecia z bajki, badz naprawde bardzo, bardzo ostrozna. I to Ci mowie z troski o Twoje bezpieczenstwo, nie tylko emocjonalne, ale fizyczne tez! Nawet nie wiesz, ilu swirow lazi po tym swiecie. a tydzien znajomosci internetowej, kochana, to jest NIC. Zycze szczescia i rozsadnych wyborow :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tylko pamietaj
życie to nie bajka, a ty nie jesteś Kopciuszkiem :-D No ale to twoje zycie i twój wybór :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smarkulo ...
przestań fantazjowac bo to żałosne Robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anetka24
doroteczkaa: masz do wyboru albo powiedzieć mu prawdę albo nadal go zdradzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa369
Wiesz Doroteczko no sprawa jest troche dziwna i twoj obecny facet moze sie poczuc urazony ze planujesz bycie z kims innym za jego plecami. powinnas z nim porozmawiac, wyjasnic mu wszystko. wg mnie to najlepsza droga wyjscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa69
wiesz wez pod uwage ze tak samo jak z twoim chlopakiem ktorym jestes 5 miechow tez bylo cudownie na poczatku. I wiesz jeszcze jedna rada zostaw tego chlopaka co z nim jestes skoro sa dla ciebie ludzie bardziej idealni niz on bo skoro juz raz szukalas to pewnie jeszcze nie raz sie w zyciu taka sytlacja zdarzy, a wtedy bedzie bolec i ciebie i jego duzo bardziej. czas sobie powiedziec to prosto w oczy NIE KOCHASZ GO BO JAK BYS KOCHALA TO DO TEJ SYTLACJI BYS NIE DOPUSCILA. a i jeszcze jedno powiedzialas mu o tym w koncu........ jesli nie to radze bo to i tak kiedys wyjdzie. pozdrawiam cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thnj
lepiej go zostaw niz masz go oszukiwac, po boli ale przejdzie...innego wyjscia nie ma jak on cie nie cieszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotrek kolega Ravena
Witam was. widze ze na mnie przyszla kolej by tu cos napisac, choc boje sie ze moja opinia moze byc nieco nieobiektywna. ale zacznijmy . Sytłacja ktora jest tu opisana mozna tak powiedziec jest mi z jakiejs strony znana. czytajac to mam wrazenie jak by to o mnie chodzilo, jak to ja bym byl tym chlopakiem z ktorym autorka tego tematu jest od 5 miesiecy. Jak tak sobie zaglądam na te odpowiedzi to musze powiedziec ze kazde z was ma troche racji bo kazdy przezyl w swoim zyciu pewnie podobne sytlacje dylematow. Autorce moge powiedziec ze na miejscu jej faceta bym czul sie troche zmieszany, wiedząc ze nie jest sie tym o ktorym ukochana osoba marzy, ze nie jest tym ksieciem z bajki, ze na kims bardziej zalezy. I kolejne pytanienasowa sie po co byc skoro sie szuka innego? czemu nie mowic o calej sytlacji temu z kim sie jest ( pamietajmy ze nie kazdy jest prorokiem i wie ze cos drugiej stronie sie nie podoba), szczera rozmowa to naprawde podstawa związku, nawet jesli by to mialabyc rozmowa o najgorszych dla związku rzeczach, bo nawet jeśli sądzi się że to nie jest to to przeciesz lepiej powiedziec niż ukrywac to i sie samemu z tym męczyc. I jeszcze jedno Ze o sprawach waznych dla związku lepiej powiedziec tej drugiej stronie samemu( wtedy nawet mozna powiedziec ze powstaje jakis rodzaj zaufania, miala problem powiedziala), bo jak ta druga strona sie dowie, a napewno kiedys sie dowie bedzie o wiele gorzej cos wyjasnic, naprawic, porozmawiac. No tak juz na zakończenie musze stwierdzic DOROTECZKO zastanow sie dobrze nad zyciem czy jest to to czego od zycia chcialas, czy twoj facet to wlasnie to, czy w zyciu szukasz kogos innego. i kochaj go i rob wszystko by wasz związek rozwijac i pielegnowac, o problemach rozmawiac i wspolnie sobie z nimi radzic, albo porozmawiaj z nim, szczerą rozmowę napewno zrozumie, napewno bedzie bolec, ale uwierz mi ze nic nie bedzie tak bolec jak rozstanie bez wyjasnienia. Zegnam sie z wami z nidzieją ze mnie w zyciu taka sytłacja nie spotka i ze wraz ze swoja narzeczona bedziemy mogli wspolnie stawiac czola problemom zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×