Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Łukasz...

Czy jest jakiś sposób,żeby odzyskać dziewczynę którą kocham?

Polecane posty

Gość adex31
czy mi pomoże ktoś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Longer nowy
hej Adex31... Ty mowisz na powaznie z tym problemem?? Jesli ona Ci mowi ze masz sie jej pytac czy mozesz zapalic sobie fajka to jest to bardzo nie na miejscu.... no chyba ze nie masz jeszcze 18 lat a ona jest duzo starsza i sie tak troszczy o Ciebie :) powiedz niech wyluzuje bo od takich nakazow i zakazow mozna zwariowac.... a mysle ze to byla dla niej iskierka zapalna i ze planowala takie rostanie od dawna.... innych doradcow tu nie widze bo chygba ludzie zakonczyli ten temat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lukasz1125
Lol dawno tu nie bylem tloczno sie troche zrobilo:) ja swoja kochana stracilem 8 miesiecy temu,nadal czesto o niej mysle i mi teskno za nia,bardzo czesto mi sie sni i wogole mnostwo rzeczy mi ja przypomina tak naprawde mysle ze ja chyba zawsze bede kochal tak w glebi serca "ale to juz bylo i nie wroci wiecej":) trzeba zapomniec znalesc inna fajna dupeczke olac co bylo bo przeciez wokolo pelno wypasionych dupeczek,mozna przebierac do wyboru do koloru wiec radze chlopacy sie nie martwic tylko brac wetke i na rybki:) ktoras napewno sie skusi na nasza przynete hehehehehe a powiem wam jeszcze ze to naprawde nie jest trudne wystarczy cos zmienic w swojej kreacji a cipki na nasz widok beda piszczaly heh doznalem tego na wlasnej skorze.to tyle z mojej strony POZDRO!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smaik
co mam zrobic zeby odzyskac dziewczyne swojego zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siema chłopaki czy mi sie wydaje czy tylko nasza płeć jest najczesciej porzucana, przeczytałem wszystkie posty i mało tu kobiet? Tez jestem z dziewczyna od 3,5 roku, 3 dni temu mi powiedziala ze musi sobie wszystko ulozyc, przez pierwsze dni dzwonilem, pisalem i prosilem o spotkanie, ale od dzisiaj ide za radą tego artykulu, poczekam az za teskni bo naprawde prawdą jest ze jak kobieta zobaczy ze jestesmy \\\"miekką kluchą\\\" to nie bedziemy dla niej atrakcyjni. Pozdro i powodzenia, zycze wszystkim jak najmniej takich sytuacji w zyciu bo człowiek czuje sie jak wrak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagodka1987
a ja w ogole nie rzumiem sowjego bylego, ma laske i w ogole a do mnie dzwoni praktycznie codziennie, przyjezdza od czasu do czasu, wypytuje sie o kazdego mojego kolege i w ogole, co ja mam o tym sadzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PIETRUS24
ja mysle ze on cie nadal kochajagodka1987 i cie bardzo chce musisz znim pogadac o tym ale jakos w delikatny sposob a ja mam pecha takiego ze szkoda gadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mam pecha
jakiego masz pecha ? tak to jest w miłości wszystko zależy do psychiki to jest klucz jesli potrafisz rozsądnie odmawiać dziewczynie to nigdy jej nie stracisz a najczesciej do rozstania prowadzi monotonia ... tak moim zdaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Heh-wszyscy macie problemy... na to jest tylko jeden sposób-olać. Żyć normalnie, starać sie ciagle gdzieś wychodzić, do klubu, do kina-spotykać z innymi dziewczynami-jeśli wasza była nie zatęskni to znaczy że jej kompletnie nie zależało i wasz związek naprawde nie miał sensu. A co do imprezowania-jest to najlepszy sposób żeby poznać nowych ludzi-mozliwe ze spotka sie znów kogoś kogo się pokocha-przynajmniej ja tak miałem czego i wam zyczę :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ADR
cieżka sprewa znam ten bol mnie tez niedawno dla mnie niedawno rzucila dziewczyna tylko że ja mialem do niej 430 klocków a ze wzgledu że sie ucze i samochod na wode nie jeżdzi nie moglem sobie pozwolic na wiecej niz jeden wyjazd na miech wiadomo telefon smsy ale to nie wystarczy rzucila mnie w porzadku tylko w tym problem czy bym chlal jaral czy robil inne rzeczy to nie moge o niej zapomniec i przestac ja kochac tak ze stary moja rada pierdol wszystko postaw na jedna karte i walcz znasz ja pokombinuj a wymyslisz co ja uzeknie i skloni do powrotu tylko nie przekombinuj pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DonPueblo
Lukasz1125 ja swoją straciłem 2 lata temu i czasami też mi się śni :) Nauczyłem się przez ten czas bardzo wiele. Np. to, że kobiety + logika równa się kupa. Nie można myśleć kategoriami.. skoro dawałem jej tyle ciepła to ona powinna to samo odwzajemnić. Skoro byliśmy taką dobrą parą to logicznie myśląc po co ma szukać innego. A prawda jest taka że kobiety to wredne sucze którymi targają emocje. Raz chcą stabilności i bezpieczeństwa i wybierają cichego okularnika z kasą któremu będą z namiętności robiły loda podczas oglądania na wspólnej a innym razem przygody, ostrego ruchańska w windzie z nieznajomym i podtrzymują gatunek ludzki przy lepszej okazji. Przez te 2 lata przeczytałem tyle poradników o podrywaniu że sam mógłbym napisać książkę. Kolejny fakt jest taki, że kobiety testują charakter facetów przy każdej możliwej okazji. Szukają tego najlepszego w grupie posuwając się do tak żenujących podstępów jak płacz, mówienie o innym, mówienie o jakiś wyjeździe do zagranicznej pracy, udawanie niedostępnej, obrażonej itd. a prawda jest taka, że to są tzw. shit testy. Zdajesz je albo nie. Jak się złamiesz, podejdziesz i zaczniesz przytulać przegrałeś. Jak olejesz temat wygrałeś. Z pewnością zauważysz to jak będziesz chciał zerwać z kolejną dziewczyną. Im bardziej będziesz obojętny tym bardziej ona będzie wchodziła Ci na głowę. Wiele kobiet czytających mój post z pewnością powie co za bzdury chłopak opowiada...przecież ja lubię takich 100% ciepłych, miłych gości. hehe no jasne, z początku każda lubi ale z iloma byłyście na dłużej ? poza tym nawet utarło się takie powiedzenie "kobiety lubią niegrzecznych gości bo mają co w nich zmieniać"... szczera prawda bo w pimpusiu cipkusiu jest niewiele do zmiany .. no chyba że kolor kwiatków które przynosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DonPueblo
btw. kilka razy już robiłem taki eksperyment. Przykładowo było dwóch gości oprócz mnie i jedna dziewczyna, całkiem atrakcyjna (wiek 22l). Oni wykazywali charakter sympatycznych koleżków, kiedy chciała jakąś piosenkę oni jej puszczali, kiedy coś mówiła ciągle się zgadzali. Pomyślałem ok teraz moja kolej, chciała piosenkę to powiedział NIE (kobiety kochają to słowo) bo jej nie lubię, coś pitoliła o pracy to usłyszała nie zgadzam się. Efekt był taki, że jeden z kolegów dostawał jeszcze tydzień po spotkaniu smsy jaki to ja fajny byłem. Pewnie o połowie nie powiedział z wiadomych przyczyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehaeix
boze ale faceci to glupki.. masakra :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DonPueblo
głupki jak głupki ale bez nich żyć nie możecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roger81
Witam mam spory problem po 2.5 roku zerwała ze mną dziewczyna którą bardzo kocham i nie umiem żyć bez Niej skrzywdziłem ją bo okłamywałem Ją piłem alkohol jest mi ciężko bez Niej bo cholernie mi zależy na tej osobie!!!!Nigdy Jej nie zdradziłem po mimo kłótni i zawsze starałem sie walczyć o Nią bo jest tego warta POSZE O POMOC ale wydaje mi sie ze strace ją na zawsze a tego nie zniose bo już psycha mi siada z dnia na dzień trace siłe i wene na dalsze życie a chciałbym zrobić dla Niej wszystko co moge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HAHA MISTRZ Zas sie smieje
O NIE WY MNIE ZALAMIECIE ZAS TO SAMOKURWA LUDZIE ILE MOZNA!!CHODZ W TWOIM PRZYPADKU PRAWIE BYLA TWOJA JAK ZADZWONILA PO 2 DNIU ALE PO CHUJ ODBIERALES CZA BYLO NIE ODBIERAC SPRAWDZALA CIE CZY SIE ZMIENILES!!!BO NIE DZWONILES AZ 2 DNI I NIE WYSYLALES JEJ SMSOW + DLA CIEBIE ALE I TAK TO ZJEBALES BO DZIEWCZYNA MIALA NADZIEJE POCZULA NIE SWIADOMIE ZE NIE ODBIERZESZ A TAK SIE POWINNO STAC TY CIPO!!!!PRZEMYSL TO I WEJDZ W WSZYSTKIE PODOBNE TEMATY NA FORACH I PRZEMYSL CO WAS WSZYSTKICH LACZY PRZEGRANYCH LACZY WAS TO SAMO TRACICIE WSZYSCY TO SAMO CZEGO ONE TAK POTRZEBUJA NIEZALEZNOSC OD NICH!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rafako wrsja militarna
No tak czytam i czytam i wszyyko to samo. Ja ze by nie bylo tez jestem swiezo potakiej historii ale wiem jedno bo juz sowje latka mam (28). Pewnie ze sie zalamalem i rozkleilem pewni ze nie mialem sily ale jest cos lepszego co mi pomoglo. Siedzac w Irlandioi gralem w kosz w zespole tutejszym ale los chcial ze w przedostatnim moczu sezonu skrencilem sobie bardzoooooo powaznie noge - i trzy tygodnie o kolach. To jednak byly dopiero mile poczatki, na nastepny dzin zerwala ze mna dziwczyna z ktora widizalem sie piec dni wczesniej w Polsce. Rozlupalo mnie to na drobne i nie moglem sie pozbierac jak wy, a ze pracuje jako fotograf w gazecie duzo jezdzilem musialem (mimo ze nialme jedna noge) ale ze nie bylem w najlpszej formie to po kilku dniach od rozstania skasowalem samochod. Mi nic sie nie stalo ale samochod nie wyszedla na tym najlpiej. Nic mi to w sumienie pomoglo bo nadal sie dolowalem i nie wiedzialem co robic probowalem rozmawic z ludzim - slabo pomagalo, dzwonic do niej jesczez gorzej. Porazjka na calym froncie. Otrzezwialem jak w nicaly tydzin po wypadku w normalnym dniu pracy odwiedzil nas wlasciciel calej gazety- pierwszy raz. To musialo byc cos specjalnego - i bylo! Zamknal gazete tego samego dnia wszyscy stracili prace przeszlo 2 osob. Ale najpesze bylo to ze dopiero wtedy do mnie dotarlo ze jestem na dnie i moge wstac ze teraz wszytko jestm mozeliwe i choc prawdziwa wolnosci jest milosc, to ja nic juz tak naprawde nie mam do stracenia i widze ze teraz choc niema jej przy mnie i nasze plany sa przeszloscia. Teraz dopiro mam naprawde szansse je zrealizowac tak naprawde prozyc troche swoim zyciem. I choc nadal ciezko mi sie usmiechac i cieszyc z dni bop dopiro ucze sie je zauwazac na nowo, jestem smutny ale mmimo to bardzo szczesliwy bo moge zyc wreszcie zyc poprostu zyc. Tak wiec nie martwcie sie bo zawsze jest przyszlosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam z jednej strony podobną sytuacją do waszej, przynajmniej do tego Łukasza co pisał na początku z tą różnicą, że to ja byłem psem ogrodnika... Miałem cudowną dziewczynę, mogłem prosić ją o wszystko wiedziałem, że zawsze wszystko od niej dostane od uchylenia rąbka nieba po gwiazdke... Najgorzej, że sam wszystko przepie.... Mówiąc wiele gorzkich słów dla niej, które zresztą nie były prawdą... Pewnego dnia poszedłem do nowej pracy jako barman zachłysnąłem się pracą afterkami po pracy, ale nigdy jej nie zdradziłem poprosiłem Ją o dwa tygodnie przerwy na przemyślenia kiedy się spotkaliśmy nie potrafiłem się zadeklarować zdenerwowała mnie i wyszedłem ona wybiegła i i zaczeła płakać prosić o szansę Nie oszukuję się bo mi bardzo się podobało to, że ona mnie tak bardzo kocha... Przez następny miesiąc ona się starała robiła dużo rzeczy abyśmy byli razem a ja Ją gasiłem kłamstwami, że się zmieniłem, że spotykam się z innymi kobietami, że imprezuje... A tak naprawdę nigdy nie zdałem sobie sprawy, że My jesteśmy już odzielnie..., że nie jesteśmy razem... Kiedy chciałem jej powiedzieć jak bardzo ją kocham i jak bardzo mi jej brak przez przypadek dowiedziałem się o innym facecie..., który zaczął się krecić zresztą ideał ciągnie niezłe studia dwie prace w swoim kierunku starszy od niej o dwa lata (ja jestem w tym samym wieku) ma dla niej czas wiecznie uśmiechnięty zawsze dla niej znajdzie czas daj jej wsparcie i w ogóle... Stwierdziłem, że poczekam zobacze czy im coś z tego wyjdzie... Jeśli tak to nie będe się wpierd... pomiędzy Nich bo to będzie znaczyło, że tak miało być... Kiedy wreszcie po tygodniu zwalczyłem swój charakter i poszedłem przeprosić poprosić o jeszcze jedną szansą... to myślałem, że popełnie samobójstwo po tym co usłyszałem powiedziała, że teraz nawet jest niemożliwością widywanie się nasze jako przyjaciół znajomych... Ja ją prosiłem tylko o widywanie w gruncie rzeczy wiedziałem, że chodzi mi tylko aby ją widzieć... Nawet jak z Nią nie będę to nie chce żeby mnie pamiętała jako takiego chama jakim byłem w ostatnim miesiącu... Naprawdę teraz byłbym gotowy dla niej zrobić wszystko a dla Łukasza i takich facetów jak on moge podpowiedzieć tylko, że partner/ka takiego psa ogrodnika ma duże szanse tylko mało kto wie jak postępować... Trzeba pokazywać że Ci zależy ale przy okazji pokazać również, że On/Ona nie ma Ciebie na własność nawet jakimś wyjściem ze znajomymi/znajomym bądź małym kłamstewkiem. I nie pisze o porade co mam robić tylko pisze o porade dotyczącą JAK MOGE O NIĄ ZAWALCZYĆ bo wiem, że to jest ta Wymarzona. Sam wiem, że powinnienem odpuścić, ale nie potrafie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usa w IRL
Witam , trafiłem na to forum przypadkowo (google i fraza"jak odzyskac dziewczyne" ) Moze ktos mi doradzi co mam zrobic: Z gory zaznaczam ze nie chce aby ktos mnie ocenial a tylko doradził: Byłęm z dziewczyna prawie 4 lata , poznaliśmy sie w polsce , potem ona po studiach wyjechala do usa, ja po pol roku jak mialem wakacje pojechałem do niej i spędzaliśmy tak wakacje razem 2005 , 2006 , 2007 Rok 2007 byl inny bo często latałem (5 razy wtym okres czerwiec-listopad nostop)do usa ale widziałem sie z nia moze po kilka dni tylko jak spędzałem 2 tygodnie za każdym usa. W październiku wyjechaliśmy na 3 tygodnie wspólnych wakacji i oczywiscie sie kłóciliśmy i sprzeczaliśmy jak zawsze. Potem po wakacjach ona wrocila do Polski a ja zostalem w usa do Swiat. No i teraz sie zaczyna sedno sprawy. Przyleciałem do niej na swita w grudniu aby sie rozstac z nia, powiedziałem jej o tym, jeszcze chodziliśmy na spacery , trzyamlismy sie za reke , kochalismy sie. Ona na sylwestra wyjechala do Brata do angli a ja po tygodniu wrocilem do usa. Po 2 tygodniach uzmysłowiłem sobie ze zrobiłem blad i ze mi zalezy na niej. Ale ona juz nie chciala powrotu, powiedziała ze chce byc sama i skupic sie na sobie. Ja każdego dnia pisałem do niej maila , zapewniałem ze poprawie wszystkie swoje wady aby tylko dala mi sznase. Ona nie chciala. Dla niej wrocilem z usa i sie prznioslem do Irladni ,ale ona dalej nie chciala wrocic do mnie. Teraz sa swiata i sie wkurzylem i przyleciałem do angli,wiedziala kiedy przylatuje i kiedy. Nie wyszla po mnie na lotnisko , od jej brata dowiedziałem sie ze uciekla na okres swiat do swojej kolezanki w inny rejon angli, aby tylko nie byc tu gdzie przyleciałem. Nawet nie licze ile wydalem na ten przyjazd , hotele , przejazy itp Dalej mi na niej zalezy ,wiem ze nie ma nikogo , sama ma problemy z odnalezieniem sie w angli i ze znalezieniem dobrej pracy. Obiecalem jej wsparcie jesli do mnie przyleci do Irladni ale ona odmawa i tylko mowi ze nie chce mi wiecej widziec i wracac do mnie, ze mam nie myslec o powrotach bo tak nie bedzie itp itd Co mam zrobic? To zaczyna mi sie wymykać spod kontroli. Zamiast skupic sie na szukaniu dobrej pracy w Irladni mysle o niej i sprawdzam jej poczte (zazdrosc i brak zaufania - moje główne wady niestety) Nie jestem juz na studiach i nie mam czasu na szukaniu nowej laski jak kiedys kiedy sie rozstalem ze swoja pierwsza , wiem ze jak dalej nie poradzę sobie z opanowaniem tego to wroce do usa a tam juz jej nie odzyskam. Co mam robic? Dalej ja bardzo mocno kocham i po uzmyslowiniu sobie bledu chcialem miec z nia rodzine w przyszłości. Wczesniej nie wybiegałem w przyszlosc wiecej niz pol roku ,ale wysałalem jej maila z planem na 2 lata jak by wrócila do mnie. sorry za składnie i ortografie zielonawyspa.irl@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buba 1987
...wszystko zależy od faktu, co żeś mężczyzno spierdo** że Twoja ukochana kobieta Cię rzuciła :) moja rada- dajcie sobie spokój Panowie i nie latajcie za Ukochaną..nie piszcie, nie dzwońcie, nie śledźcie..po prostu się odwalcie i dajcie czas kobiecie na przemyślenie..a może zmięknie i się odezwie..bo nadal kocha tylko nie bardzo umiała wybaczyć? (cokolwiek)- co zdarza się raz na milion,niestety ;)p ..ale nie łudźcie się, że po totalnym odpale: kłamstwach, ignorancji, "przerwach" bo chcecie pomyśleć Ona do Was wróci..bo po co narażać się drugi raz na powtórzenie historii? skoro Facet postąpił tak raz..dalej to tylko kwestia czasu :)- opinia kobiety, zupełnie obiektywna:) P.S. Nie róbcie z siebie ofiar, nie płaczcie, nie groźcie samobójstwem- na starcie jesteście spaleni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale chodzi o to, że ta \"moja\" dziewczyna była zdolna do wybaczenia mi wszystkiego jeszcze pare dni przed tym jak ja zwalczyłem swój popierd... charakter i przeprosiłem za wszystko przyznałem się do błędu powiedziałem jak bardzo kocham przyznałem racje, że poczułem się zapewnie... Ja naprawdę poczułem się zapewnie... Kocham Ją mocno, ale wcześniej wiedziałem poprostu, że zawsze będziemy razem no i psikus się przeliczyłem co prawda wiem że to tylko moja wina nikogo więcej... Bo nie wiem jak tak fajną, cudowną dziewczyne można pozwolić, aby ją stracić... Teraz dziewczyna mówi, że nie chce być z nikim a spotyka się z jakimś fajnym konkretnym facetem i mówi, że ma takie a takie cechy najśmieszniejsze, że ja te cechy skądś znam i tylko ten ostatni miesiąc kiedy się kłóciliśmy i nie byliśmy miesiąc ze sobą to byłem inny piepr..... głupoty sam nie wiedząc dlaczego nie robiłem nic złego bo w podświadomości wiedziałem Kogo kocham... Tylko ten popiep.... charakter nie pozwalał... a i tak się przyznałem do błędu tylko troszke za późno... Mnie już nie chce widzieć na oczy ... Każde widzenie się nasze kończy się jej płaczem mimo iż nie takim jak kiedyś... Ona mówi, że musi być stanowcza... NIe chce już wchodzić drugi raz do tej samej rzeki... Jak tą Jej stanowczość osłabić? Ja Ją Kocham tylko Ją i naprawdę to jest dla mnie \"duży problem....\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buba 1987
Po pierwsze...BYŁA zdolna..ale sorry bardzo, ile można czekać aż Ty łaskawie zwalczysz swój charakter i przestaniesz być chu**em? Po drugie...skoro wiesz,że miałeś taką super dziewczynę..to uświadomiłeś sobie to dopiero po tym jak Cię w końcu zostawiła?nie potrafiłeś jej docenić, szanować i kochać wtedy kiedy tego potrzebowała? jeśli tak, to sam sobie odpowiedziałeś...to jest TYLKO i wyłącznie TWOJA wina. Poza tym..nie rozumiem dlaczego byłeś taki pewny? myślałeś, że ona zostanie z Tobą na dobre i złe? Ona też ma uczucia i też potrzebuje stabilności, jakiejkolwiek..a to jak się zachowywałeś..czytając Twoje wypowiedzi..już dawno miałabym Cię w d. I po trzecie, skoro nie chcesz wchodzić drugi raz do tej samej rzeki, to do cholery, zostaw ją w spokoju. Rzygać się chce jak facet biega jak piesek, na siłę chce się umawiać, wydzwania itp..też mam takie doświadczenia i wiem, co czuje teraz "Twoja" kobieta. To jest moje zdanie P.S. słowo "przepraszam" nie zawsze ma wystarczającą moc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieźle
nie rób, nic na siłę, powiem tyle takie zachwoanie jak Twoje Ariel87 to zachowanie dziecka a nie dojrzalej i dorosłej osoby, trzeba było myśleć przed za nim podjęło sie takie decyzje jak Twoja. idiota z Ciebie i chyba zdajesz sobie z tego sprawę Miałem podobną sytuację bo sam tak zrobiłem i potem chciałem wrócic wręcz błągałem i ona też w tym czaie kogoś poznała, była stanowcza non stop mówiła nie, była oschła ja wszytsko zwalałem na nią bo nie dopuszczałem takiej myśli że nie jesteśmy razem. no i nic z tego nie wyszło mam już inną dziewczynę kocham ją, jest cudowna tamta też była ale niestety takie jest życie. Twoje zachowanie będzie dla Ciebie naukczką na przyszłość i jakimś doświadczeniem bo napewno nie będziesz tak już postępować z dziewczyną którą będziesz kochał. nie masz żadnych szans, więc lepiej zajmij się swoim życiem i nie nękaj jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ariel87
Buba87 Ale ja wiem że ja jestem idiotą palantem i że sam to wszystko spowodowałem i że ogóle powinnienem się rzucić pod pociąg i tyle... Ale wybacz nigdzie nie napisałem że nie chce wchodzić do tej samej rzeki... Ja wiem, że krytykuje się łatwo ale myślałem że i czytanie ze zrozumieniem jest łatwe... Nieźle Eh ja doskonale to rozumiem co napisałeś... ale będe walczył i mam przeczucie po wczorajszym spotkaniu że jest jeszcze nadzieja cień szansy... Moja siostra kiedyś zerwała z chłopakiem, z którym chodziła 8 lat... Zrobiła to bo on miał problemy ze sobą naprawdę pomogło mu to... Tylko, że moja siostra odwaliła całą robotę a inna kobieta czerpie z tego korzyści inna przyszła na gotowe... Ja uważam, że jeśli ja ze swoją dziewczyną mieliśmy gorsze chwile ale uda nam się je przezwycieżyć to nie dość że będziemy sobie z czasem jeszce bliżsi to nauczy to zarówno mnie jak i Ją jak sobie z czymś takim radzić... Więc Wybaczcie ale nie odpuszcei mam nadzieje że kiedyś będe mógł wam napisać że nie jest tak źle.... Ps: Dzięki Za odpowiedzi...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominikcze
Ja mam tez wyzwanie.byłem z moją dziewczyną 9 miesiecy i było wiele wspanialych chwil kochalismy sie ja ją a ona mnie wszystko było super czasami jakieś kłutnie ale to normalne,ogulnie było nam super razem bylismy szczesliiwi ze mamy siebie,jeszcze tydzien temu mi pisala ze mnie bardzo kocha,a w piatek jak poszła ogladać hotel na kursie na ktorym chodzi,to przelizała sie z jakimś kolesiem z tego kursu....:( ja chciałem jej to wybaczyć,ale ona stwierdzila ze skoro raz to zrobila to moze to zrobić wiecej i ze ta sytuacja jej pokazała ze chyba mnie nie kocha..byłem zły na nią ale stwierdziłem ze mozemy sie przyjaznić,tuliła sie na pozegnanie,pozniej mi napisała jak to znosze i czy dojechałem do domu?ja napisalem ze dobrze ze w sumie ze mn zerwała bo nareszcie mam spokój ona ze sie cieszy ze niecierpie i ze dobrze jest jesli jest tak naprawde,pozniej nie wytrzymałem i napisałem jej ze jej nigdy nie kochałem,ona napisala ze wbiłem jej noz w serce i ze nigdy mi tego nie wybaczy:((( pisałem to pod wpływem emocji,nie wiem co zrobić bo mysle o niej,codziennie sie widywalismy,ona mi potem napisala ze mnie kochała ale juz mnie nie kocha i ze to przeszłość i mowi ze jak sie spotkamy to nie bedzie chciala ze mna rozmawiać a musze jej jeszcze dostarczyć avon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Bella
Aby odzyskac trzeba wykonac zadoscuczynienie:) wiesz co ja zraniło to to odkręć. prosta sprawa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominikcze
jak mam to odkrecic słowa to tylko słowa,ona jest bardzo emocjonalna...pozatym to ona sie tez przelizała z tym kolesiem,sadzisz ze co mam zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weteran
Fajnie sie czyta wasze wypowiedzi, w sumie ja mialem juz 3 takie związki po 2-3 lata, i zawsze panienka odchodzila w taki sam sposób, tzn. wszystko bylo super idealnie miłość itd, wystarczyla mala kłótnia, mimo ze wczesniej kłóciliśmy sie jak kazdy, i dziewczyna stawala sie zimna, tylko szukała pretekstu zeby zerwać, niektóre mi mówily od razu ze poznały kogoś innego i ze sie zauroczyły i ze mnie juz nie kochaja, niektóre nic nie mowily tylko tyle ze chce pobyc sama, musi to przemyślec itd, a jak sie pozniej okazywalo spotykala sie juz z innym kolesiem. Ja ciagle w nadzieii ze przemyśli i wróci , dawałem jej czas czekałem, dopiero jak sie dowiedzialem ze ma kolesia totalnie wbijałem nie chcialem jej znać. Najlepsze jest to co zaobserwowałem ze wszystkie dziewczyny zrywały przed wiosną, i tak sobie myśle ze dziewczyną poprostu odbija na wiosnę. Jedyne co podnosilo mnie na duchu to to ze zawsze ja mialem racje, bo zawsze mówilem ze bedziesz tego żałowała i ze bedziesz chciala wrócić, a ja napewno sie na to nie zgodze. Zawsze mówily ze nie beda chcialy wracac ze jak cos to beda same itd. we wszystkich przypadkach chcialy wrócic, robily podchody przez kolezanki albo bezposrednio dzwonily i chcialy sie spotkać. zawsze zalowały, zauroczenie przechodzilo, zaczelo sie porównywanie do mnie, przypominanie dobrch momentów i dziewczyny pękały, robiły wszystko zeby wrócic. najgorsze w tym wszystkiim bylo to ze wiedzialem ze tak to sie skonczy mówiłem ze tak bedzie ale do nich nie docierało. zapamietajcie dziewczyna jak sie zauroczy w innym przeleje na niego wszystkie uczucia a my staniemy sie wrogami , ale to bedzie chwilowe. najgorsze jest to ze my strasznie cierpimy na poczatku a one maja oparcie w nowym kolesiu, i sa zadowolone. pocieszajace jest to ze one pozniej bardziej cierpia kiedy my juz mamy ogoś innego, to jest dla nich najwiekszym ciosem. dam wam rade, jesli dziewczyna odwala taki numer nie wracajcie do niej, zrobi to jezcze raz za pare lat, to oznacza ze was nie kocha, jest jej dobrze ale was nie koca, jesli ktos kogos mocno kocha nigdy w zyciu nie zrobi takiego numeru. szukajcie dalej osoby która pokochacie i która was pokocha. wiem co czujecie, sam to przechodzilem, mimo ze dziewczyna odwali taki numer jestescie sklonni jej to wybaczyc, bo myslicie ze lepszej od niej nie znajdziecie, znajdujecie sie w kropce, ona sie z kims spotyka a wy sami, nie wiecie co robic, próbuje sie szybko wyrwac ina dziewczyne zaczyna sie porownywanie i znowu sie teskni bo z nia bylo super. wcale nie bylo super jak by bylo super to by nie odwalila takiego numeru. trzeba dac sobie luz . olac totalnie ta dziewczyne, zapomniec o niej. jest mnóstwo dziewczyn. pozdrawiam i głowa do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lukasz 1125
Ziomek WETERAN jestes prze typ,jak to czytalem to tak jak bym ja to napisal,to jest kompletne odzwierciedlenie mojej sytuacji, ktora w sumie byla dawno temu ale totalnie trafiles w dziesiatke.Powinienes byc jakims psychologiem,a to co napisales jest kompletna prawda i odpowiedz na pytania wszystkich tu zgromadzonych:) masz totalna racje!! pozdrawiam cie ziomek;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brayan190
bylem z dziewczyna 4 miechy ostatni tydz byl taki oschly zimny malo pisalismy i wogole....spotykalismy sie mniej wiecej co 2 tyg bo mieszkam daaleko od niej (120km) powiedziala ze tak nie moze juz zyc...poznala chlopaka i mowi ze go kocha i mnie tez t dziwne ale ja nie rozumiem jak mozna kochac 2 os na raz ....piszemy ze soba ale juz nie tak jak wczesniej wszystko stalo sie takie zimne....:( powiedzialem jej ze musi wybrac albo ja albo on to ona na to ze mnie bardziej kocha....w pt jade sie z nia spotkac(tzn porozmawiac....) pomozcie bo nie wiem co mam robic:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×