Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość strzałeczka

Najtrudniejszy kierunek studiów Waszym zdaniem to....?

Polecane posty

lekarski 6 lat lek-dent 5 lat z tym, że mają więcej zajęć: często od 8 do 18, potem wracasz na chatę i zapierrdalasz do 2 w nocy w książkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FIZYKA ZDECYDOWANIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taki jeden z pomorza- miales kiedys w rece kc, kpc, czy tez kpk? Widze, ze nie-skoro przyrownujesz TAKA nauke do nauczania malpy :O Kazde jedno slowo w kodeksach trzeba na egzamin znac na pamiec- takie roznice jak "sad zezwala" a "sad moze zezwolic", "sad orzeka" a "sad moze orzec", roznice miedzy "i" zamiast przecinka :O- nie mowiac juz o znanym "lub" czasopisma :D terminy wnoszenia odwolan, apelacji, zazalen- WSZYTSKO! I wlasnie wiedza praktyczna, o ktorej wspomniales- jak spoznisz sie z doreczeniem, czy napisaniem pisma o 1 dzien- jest NIEWAZNE. Co jeszcze bardziej beznadziejne- nauczysz sie tego raz na studiach, a gdy zaczynasz po 2, 3 latach pracowac w zawodzie- przepisy sa juz nieaktualne, albo pozmieniane. To jest powaznie ciezki kawal chleba :) Trzeba cale zycie sie uczyc- nie tak jak w przypadku wszytskich filologii - odcinac tylko kupony. DO tego 5 lat katorgi na mgr- potem jak chcesz byc adwokatem czy radca prawnym- aplikacja 3 lata i 6 miechow dodatkowo nauki :O Zyc nie umierac, co? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i potem taki wielki studencina
co studiuje prawo przychodzi do sądu i w pokoju urzędniczym nie potrafi wypisać wezwania na rozprawę sądową. No szok!!!!Czego was tam uczą?! Samych bzdur, a wy potem przychodzicie na praktyki i kazdy z sądu się z was leje - studenciki od siedmiu boleści. Na praktykach to my, pracownicy sądowi pomiatamy wami, a my mamy wykształcenie jedynie średnie, np. gastronomiczne, ale nas zatrudiono po znajomości i nikt nas nie wygryzie z sądu. Studenci prawa nie umieją rozeznać okładki akt, nie umieją zszyć akt, wypisać postanowień sądu, a już koszmar jak wy piszecie dwoma palcami na komputerze. Wstyd!!!!Idziecie potem na salę rozpraw i spisujecie zeznania świadków - dwoma palcami!!! Nie znacie skrótów i wogóle nie wyrabiacie się z pisaniem, a sądzie nie ma dyktafonów żeby sobie nagrać zeznania - musicie pisać na klawiaturze super szybko - tempe dziobaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gsdgjyujf
szybkie pisanie to rzemiosło, student prawa nie potrzebuje tego ,inni są od tego;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gsdgjyujf
pracownicy sądowi są od zszywania i okładek;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpisania sa protokolanci- ktorym Ty zapewne nie jestes. Gdybys byl moim protokolantem za "wogole" pisane razem, zwrocilabym uwage na glos przy stronach. I racja- od papierkowej roboty i noszenia za nami akt jestescie WY. MY jestesmy od podejmowania decyzji, i skladania podpisow pod Waszymi kilkugodzinnymi wypocinami w postaci protokolu 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość medycyna
i prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehehehehe.....
Jak można mówić, że politologia i administracja są trudne buhahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mściciel Jarosław
I tu się mylisz żabko, do prawa trzeba mieć jedną, jedyną umiejętność- szybkiego uczenia się. Mój znajomy skończył prawo na samych piątkach, robił doktorat, teraz aplikację. I nie jest wcale chodzącym geniuszem, po prostu ma bardzo dobrą pamięć wzrokową. Nigdy nie uczył się tygodniami jak Ty (skąd wiem? ponieważ wszyscy razem imprezowaliśmy). Wystarczyło, że coś przeczytał, doczytał i już. Nigdy nie uważał swojego kierunku za ekstremalnie ciężki. Wręcz przeciwnie. Jednak dla kogoś, kto nie posiada wyżej wymienionej umiejętności prawo jest gehenną, tylko w takim razie po co studiować coś, do czego się człowiek nie nadaje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdecydowanie najtrudniejszym kierunkiem jest budownictwo. Trzeba myslec logicznie, miec wyobraznie, potrafic zrozumiec cala mechanike i powiazane z tym przedmioty. Studiuje budownictwo i prawo dla satysfakcji moich rodzicow. Na prawie byly do tej pory dwa przedmioty, ktorych sie balem - prawo rzymskie i karne (okolo tygodnia nauki). Cywilne zajelo mi okolo 3 dni po okolo 8 godzin dziennie. Pozostale nie wymagaly wiecej niz jednego dnia nauki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mesaja87..
MEDYCYNA TO NAJTRUDNIEJSZE STUDIA BEZ DWÓCH ZDAN.. PRAWO NIE JEST CIEZKIE JEST DUZO WKUWANIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mściciel Jarosław
Jednak żabka wyżywa się na każdym temacie o studiach próbując udowodnić wszystkim, że ma najtrudniejsze studia na świecie... Bo wiecie ona uczy się do egzaminów kilka miesięcy przed... Patrząc z jej perspektywy ma rację, jednak fakt iż męczy się na nich okrutnie nie jest argumentem w tej rozmowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EX STUDENTKA a szkoda
jak dla mnie najtrudniejsze to 90 % kierunków na politechnice ( pomijam jakieś administracje, ale chodzi mi o inżynierskie) później MEDYCYNA a raczej na równi na uniwesytecie : fizyka, chemia itp prawo to bzdyl...mialam kilka znajomych które jednoczesnie studiowały prawo i drugi kierunek, a te co tylko prawo to mialy mase czasu na imprezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do możliwości zamian student przedmiotów humanistycznych versus student przedmiotów ścisłych, to nie uważam, żeby zamiana działała na korzyść tego drugiego. Jako absolwentka studiów humanistycznych, sprawdzałam pracę inżynieryjną mojego brata, a potem paru innych osób z politechniki. Część teoretyczna była napisana poniżej poziomu mojej szkoły podstawowej. Sam sposób pisania oczywiście różnił się diametralnie, ale notatka pani doktor inżynier, dotycząca jego błędów mnie zdruzgotała. Kobieta bowiem nie odróżniała form bezosobowych czasownika od imiesłowów, ale posługiwała się terminami i nawet, o zgrozo! podawała przykłady, oczywiście błędne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, ktos tu ma kompleksy i to duze. To jest pierwszy topik na temat studiow, w ktorym zabieram glos, wiec chyba z kims mnie mylisz. Dla mnie studia tez byly przyjemnym czasem, bo poszlam na to, co mnie interesowalo. I sama nauka chociaz bardzo ciezka- nie byla takim problemem jak sami wykladowcy. Dla nikogo kto skonczyl te studia nie jest tajemnica, jak wykladowcy na tym kierunku niszcza studenta- przyszla konkurencje. Jasne, ze tak samo moze byc na innych kierunkach, ale to wlasnie uj trafil na dywanik do RPO za to, ile osob ulewaja bezpodstawnie na cywilu. Pewnie, ze nie zakuwalam dniami i nocami, mialam sporo czasu dla siebie, nigdy nie mialam poprawki, nie repetowalam roku, ale spokojnie 8-10 h na miesiac, dwa przed egzaminem trzeba bylo przysiasc, aby przystapic do 7 czy 8 egzaminow :O Z tymi, co mowia ze na rzym uczyli sie tydzien (chcesz powiedziec, ze 600-stronnicowa ksiege zakules w tydzien???), oraz na bywilne w 3 dni nie rozmawiam, bo nie sa studentami prawa :D u nas ludzie uczyli sie miesiac, a jak profesor zarzucil 4 kazusy, to ludzie mieli w oczach lzy, bo nie potrafili bo tygodniach nauki napisac NIC. No ale to byly inne czasy, egzainowali tylko prof a nie dr.. KC ma 1088 artykulow. Jest to egzamin caloroczny, wiec nie plec bzdur. Chyba, ze jestes na ksw czy innej szkolce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosenek24
co myslicie o turystyce i rekreacji? Nie dotyczy to tematu ale tak z ciekawosci chcialabym wiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kierunek jest bardzo przyjemny, i banalny :) Wyjadzy w zimie na narty, latem na obozy. Bedzie ok, jezeli nauczysz sie porzadnie 2 jezykow obcych, aby zaczepic sie w fajnym hotelu. No i jezeli Twoja ambicja jest taka wlasnie praca :) Moja kolezanka po takich studiach i z jezykami ang i niem tak wlasnie znalazla prace w **** hotelu. Jest zadowolona, a i tipy sa czesto BARDZO przyzwoite.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaaooo
medycyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasioo1
kalka9808--jakie 5 przedmiotów? piolski trzeba zaliczyćm o języku obcym nie słyszałam (przynajmniej na mojej uczelni tzn, też wystarczy zdać nie ważne na ile pkt, liczą się punkty z 3 przedmiotów), poza tym wszyscy mówicie że medycyna bo tak się przyjęło, ja jestem na stomatologii więc też można powiedzieć że medycyna (choć wielu będzie się sprzeczać ) i teraz na 2 roku nie narzekam :) zakuwania masa ale jak się zorganizujesz to znajdzie się i c\as na przyjemności :) moim zdaniem najtrudniejsze jakieś ścisłe na polibudzie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasioo1
sory za błędy ale jak na studentkę medycyny przystał ona wakacjach zachlewam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haohahaho
moja siora tez medycyna i zapierdala jak zegarek :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasioo1
ale przynajmniej głupiej pracy magisterskiej nie trzeba pisać tylko egzamin z 5 czy jak na medycynie 6 lat :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasioo1
powiem tak może , od pon. do środy siedzę po nocach i kuję , o 3 chodzę spać ale po to żeby środę po zajęciach jechać do chłopaka i mieć 'w miarę' wolne ( co nie znaczy że nie wiozę ze sobą książek ) , później czwartek prawie nie śpię żeby w piątek pojechać na weekend i wstać w sobotę o 5 rano i kuć do 15 żeby wieczorem posiedzieć i w niedzielę podobnie z tym że wstanę o 10 i koło 14po obiedzie posiedzę nad książkami do 17, pobudka o 6 zajrzeć do książek i na zajęcia :P ale już się przyzwyczaiłam i przeżyję !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasiooo1, wiem, o czym, piszesz ;) I nie bedzie wiedzial tego nikt, kto nie studiuje tych kirunkow z tzw "wyzszej polki". Nie raz bylo tak, ze w sob uczylo sie od 6 caly bozy dzien po to, zeby wyjsc na calonocna impreze, po ktorej bedzie sobie mozna pospac do 11 :) Wspolczuje Ci kierunku, i podziwiam :( ja psychicznie padlabym na bank :O Mialas na pewno zajecia w prosektorium ......na stomatologii jest gorzej niz na medycynie, niestety. Ale dasz rade :) Grunt, to organizacja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×