Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama Klaudii

Nie lubię kiedy ktoś dotyka moje dziecko!!

Polecane posty

Gość Mama Klaudii

Moja córeczka ma już 6 miesięcy, a ja wciąż mam ten sam problem, otóż nie lubię kiedy ktoś bierze ją na ręce, bądż do tyka. Zaraz po porodzie kiedy wróciłam do domu zaczęła się schodzić rodzina i znajomi gratulować mi, że urodziłam dziecko, bardzo cieszyły mnie te wizyty, ale nienawidziłam kiedy ktoś dotykał córeczki, cały czas mam wrażenie, że inni ludzie przenoszą bakterię. Nie pozwalam dotykać dziecka nawet mojej mamie. Jedyną osobami, które mogą dotykać Klaudię są mój mąż i moja młodsza siostra (zawsze miałyśmy dobry kontakt), co powinnam zrobić, żeby się zmienić?? Nie chciałabym iść do psychologa, ale boję się, że problem sam nie ustąpi. Wkrótce będę musiała wrócić do pracy, czuję, że wtedy zwariuję:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia wnukom
Z mamą to trochę przesadziłaś ,ale w pozostałych przypadkach całkowicie Cię popieram.Mam wnuczki bliźniaczki i gdzie sie z nimi pojawiam,wszyscy wpadają w euforię-na ulicy ,zupełnie nieznane mi osoby.Ostatnio jestem bezczelna i po prostu zwracam uwagę,zeby nie zblizali sie do dzieci,patrzą na mnie jak na kretynkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co ty...
zwariowalas czy co niedlugo w maseczce na twarzy moze bedziesz chodzic i wszyscy w kolo tez?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Klaudii
Bez przesady. Nie przeszkadzają mi ludzie na ulich, chodzi mi o to, że jak ktoś do nas przychodzi od razu bierze maleństwo na ręce tak jakby to był króliczek, zresztą ona też nie wygląda na zadowoloną:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi
a mi przeszkadzaja wlasnie ludzie na ulicach. Nieznajomi dotykajacy je w sklepie itp.Sytuacje takie az tak czesto sie nie zdarzaja, ale ich nie lubie. A w domu to przesadzasz - to dobre dla dziecka, niech wie jak roznie dotykaja inni ludzie. Postaraj sie walczyc ze swoja niechecia. Mala moze nie lubi bo czuje twoja reakcje.. male dzieci sa madre. Staraj sie walczyc ze soba..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Klaudii
Staram się, ale ona płacze kiedy naprzykład moja koleżanka bierze ją na ręce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też tak miałam. Jak ktoś dotykał moją małą to kombinowałam tylko jak by ją zabrać i co powedzieć żeby kogoś nie urazić. Może nie chodziło mi o bakterie ale o np to że ktoś ją krzywo trzyma a jej krztałtują się kości, kręgosłup.Najbardziej irytuje mnie smród po papierochach. Jak ktoś przychodzi śmierdzący po fajce i zionie fajkami. Sama rzuciłam palenie jak zaszłam w ciążę i teraz nie palę również bo chcę ograniczyć dziecku tego fetoru. Ponad wszystkim stoi jednak moja teściowa. Jak dotyka moją córkę to mnie przechodzą dreszcze i iskry lecą z głowy :-) Dodam że nienawidzę swojej teściowej a ona za mną również nie przepada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama78
Ja kiedy urodziłam 1sza córkę mieszkałam u rodziców. Zakleiłam dziurke od klucza w drzwiach zeby smród papierochów nie wlatywał:) I tez nie znosiłam jak ktoś obcy brał moje dziecko na ręce. Teraz jestem mamą po raz drugi i chyba nic sie nie zmieniło;)Koleżanka przyszła zobaczyć moją kruszynkę. Postanowiła wziąc ją na ręce i nie przytrzymała główki! Myślałam że ją zabiję! Dodam że koleżanka ma rocznego synka i powinna wiedziec jak podnieść tygodniowego malucha. Od tamtej chwili nie pozwalam nikomu brac dziecka i tyle. Moze to chore ale wolę dmuchac na zimne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
całkowicie się podpisuje pod wypowiedzią ciężarówki zwłaszcza w na temat tesciowej , po prostu trafia mnie jak ona zbliza sie do mojego dziecka, te jej fałszywe oczy i usmiech brrr ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny.. no wlasnie co do tesciowek.. a jak sobie z nimi radzicie..?? ja swoja tez szczerze niecierpie.. ona mnie pewnie tez tak samo kocha.. i juz opracowalam plan maly...podlapalam ten chory pomysl od znajomych.. i mam zamiar stosowac go co do tesciowej aby ja zniechecic do ewetualnych wizyt i checi brania mojego malenstwa na rece.. Otoz moja znajoma ma brata.. a owy walnieta tesciowa ktora po narodzeniu wnusi wprowadzila rygor ze ludzie wpadajacy w odwiedziny musza miec szpitalne plaszczyk maski na twarzy i jak chca dotknac mala to musza rece spirytusem myc.. To chore moim zdaniem jak diabli.. Ale pomyslalam ze moze dobry sposob na zniechecenie do wizyt.. Jak Wy sobie radzicie z tesciowymi...? Doradzcie cos.. Musze cos wykombinowac... a jak nie to trudno.. moze ten durny pomysl z myciem rak spirytusem bedzie odstraszakiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ........ .........
wiesz co przyjrzyj się swoim emocjom gdy inni ludzie biora twoje dziecko na ręce...uważam, że jeżeli masz obawy gdy bierze je ktoś kto pomaga się nim opiekować (buja bo płacze, a ty akurat jestes poza zasięgiem, przewija, karmi itd) to uważam, że raczej to problem dość poważny... natomiast jeśli to jest branie na ręce w stylu \"jaka śliczna dzidzia daj potrzymać\" (jakby to byłao jakies zwierzatko) to jaknajbardziej masz prawo czuć się z tym źle i nie widze powodu żebyś miała coś z tym robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci tak - moja ciocia po wielu nieudnych probach w koncu zaszla w ciaze i urodzila syna. Wszyscy musieli chodzic przy nim w maseczlah, nikt nie mogl dotknac! Tak na niegu chuchala, ze teraz jest NA WSZYSTKO uczulony, wiec zastanow sie czy nie wyrzadzasz swojemu dziecku krzywdy. Musi miec stycznosc z bakteriami jakimis, bo nigdy sie nie uodporni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezu jak fajnie że nie tylko ja nie cierpię mojej teściowej a już myślałam że sama sobie wymyślam powody i problemy co do jej dotykania małej. Jak macie to faktycznie podawajcie rady jak by tu \' załatwić\' teściową jędzę :-) Może skorzystam z któregoś Co do tych masek i faktuchów to chyba jednak przesadzone. Ja tak nie zrobię na 100% bo to jakieś takie ekstremalne dla mnie ale jak komuś pomogło to spoko. Pozdrawiam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciezaroweczko... ja mam na swojej tesciowej punkcie swira :O Nie lubie ja jak diabli bo chciala mna drygowac a za to ze jej na to nie pozwolilam bo mam charakterek i nie slucham sie jej rad... Dlatego zrobie wszytko aby mi nie przylazila do domu i nie mowila co mam robic i jak... Poza tym to straszna milosniczka swego kota.. Co mnie az do obrzydzenia doprowadza.. Bo kobieta nie widzi granic.. ja takie posiadam.. bo zwierze to zwierze.. i nigdy zeby sie nawet lizalo 400 razy dziennie nie bedzie dla mnie chigieniczne po wiskasie ktorego wlasnie zjadl :O No niestety... Dlatego gotowa jestem nawet wyjsc w jej oczach na wariatke byle tylko miec swiety spokoj i ta kobiete z glowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brzydkie kaczatko - masz rację. Popieram to faktycznie niezbyt. To podobnie jak z psem. Mamy psa ale do dziecka nie dopuszczę żeby liznoł czy dotknoł pomimo że nasz pies jest miłościwą pszytulanką :-) Pozdrawiam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Murcielago - a na mnie nikt nie chuchał, byłam odporna bardzo, nigdy bie chorowałam jako dziecko, bawiłam się z dzieciakami na podwórku, gdzie bakterii z pewnością nie brakowało, a teraz też jestem na WSZYSTKO uczulona. Bo alergia nie ma nic wspólnego z odpornością na zarazki i bakterie, bo to co innego niż alergeny. Od kontaktu z alergenem się nie uodpornisz tylko złapiesz większą alergie...!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Klaudii
Dobrze, że na tym forum jest ktoś kto mnie rozumie. jeśli chodzi o smród papierosowy, taka osoba po prostu nie weźmie mojego dziecka na ręcę, chyba bym umarła:D Klaudia to nasze pierwsze, jedyne i wyczekiwane dziecko, nie dziwię się, że każdy chce ją zobaczyć. W grudniu byliśmy na wielkiej, rodzinnej wigilii, córeczka nie chciała spać i po kolei każdy brał ją na ręcę, myślałam, że mnie szlak trafi. Strach, obrzydzenie wszystko to się we mnie miesza. Nie jestem zaborcza i nadopiekuńcza, pozwalam moim młodszym kuzynkom brać małą na spacer, czy zostawiam córeczkę z moją mamą, kiedy wychodzimy gdzieś z mężem. Trochę też staram się rozumieć moje koleżanki, kiedy odwiedzałam znajome, które urodziły dziecko też chciałam wziąć ich maleństwa na ręcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamo klaudii takie zachowanie nie jest normalne, trzeba szukac pomocy bo robisz krzywde sobie dziecku i bliskim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oliwka to też moje pierwsze dziecko. Razem z mężem czekaliśmy na nią już od dłuższego czasu. Może to dlatego jestem taka a nie inna... mimi88 - skoro to nie jest normalne to wszystkie jesteśmy walnięte i musimy się leczyć. Miła perspektywa ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja aż takiej zschizy ja Ty to nie mam.Ale pare spraw mnie wkurza.Jak ktoś przyjdzie z dworu gdzie jest cholernie zimno to odrazu leci do małego-oczywiście na to nie pozwalam. Jeśli chodzi o ręce to wkurzało mnie to że proszenie nie pomagało by małego nie brali-chodziło mi o to że nie tak ktoś dzidzie trzyma lub poprostu mały nauczy się rączek.No i ich się nauczył...jest co dźwigać!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Klaudii
Po prostu wkurza mnie to branie córeczki na ręcę, podrzucanie jak piłeczkę, nieumiejętne przytrzymywanie główki. To nie jest schiza, nie pójdę z tym do lekarzy, ponieważ mam tak od samego początku. Też by Cię to zdenerwowało gdyby każdy kto nas odwiedza od razu leciał do małej i brał ją na ręcę, podczas gdy ona płacze i rusza rączkami. Skoro dziecko leży w łóżeczku, chce spać nie powinno się go brać na ręcę, ponieważ nikt nie lubi być wybudzany. Zaglądanie do wózka w sklepie i parku też mnie denerwuje "łiłi jakie słodkie maleństwo".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamo klaudii, sama na początku napisalaś, ze to problem i zapytałaś, co mozesz zrobić, aby sie zmienić...z tego co wyczytałam wnioskuję, ze rzeczywiscie sytuacja jest trochę schizowa...ja jeszcze w szpitalu po porodzie widziałam, jak kobieta z którą leżałam na sali dawała mojemu synkowi swój palec do possania, jak szłąm np. pod prysznic a on płakał:O Wtedy byłam otumaniona, ona już drugie dziecko...a poza tym nie jestm raczej matką, która wyparza smoczek co 5 minut i codziennie szoruje zabawki. Faktem jest, ze ten jej paluch zaowocował gronkowcem i 2 tygodniowym pobytem w szpitalu...i to było przegiecie ze strony laski, na 100% Ale to ze ktoś zaglada do wózeczka??To jest chyba normalne, ja też uwielbiam ogladać malutkie dzieci, choć nigdy nie brałam ich na ręce, ani nawet nie glaskałam po policzku..mimo to, gdy przychodza do nas goście z wizytą, zawsze moga wziac małego na ręce(najpierw muszą je umyć;) )..chyba ze jemu to przeszkadza, wtedy oczywiscie wraca w ramiona mamy... Przesada w żadną stronę nie jest dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a z tym podtrzymywaniem główki...no cóż, ja zawsze pilnowałam i jak trzeba było, udzielałam wskazówek..w koncu nie każdy musi wiedzieć, jak sie trzyma małe dziecko-a wyjaśnienie oszczędza nerwów i nieporozumień:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamo klaudii
powiem jak inni lecz sie kobieto , ludzie sa normalni chca zobaczyc dziecko a ty wez najlepiej zaloz karteczke na drzwiach pokoju NIE WCHODZIC BO BAKTERIE!!!!!! kopnieta jestes i tyle , odwiedzaja cie cos dziecku napewno przynosza a ty im wzbraniasz wziac na tece, koniecznie do psychola wal bo inni zwariuja z toba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamo klaudii
pszczola5 jestes madra matka i dziecko bedzie dumne z ciebie pozdrowka ):):):

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Klaudii
Nasz dom jest otwarty, co rusz odwiedzają nas znajomi, lubię ich wizyty. Może rzeczywiście mam schizy, ale to nie powód do wyzywania mnie od wariatek. Nie chodzi o bakterie, wirusy, o to, że ktoś nie umył rąk, tylko o robienie czegoś co ewidentnie nie sprawia mojej córce przyjemności!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jesli mala daje wyraz swemu niezadowoleniu, to nie sądzę, zeby to był problem-dziecko płacze, bo się boi, jest zmęczony czy co tam jeszcze i nie bedzie teraz zabawiać gości...niech sie uczą szanowac małego człowieka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamo klaudii
jasne to zawsze placze??? wez sie nie osmieszaj , moze ty nie jestes zadowolona a dajmy tym bzdurom spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Klaudii
Dziękuję Pszczółce i wszystkim życzliwym osobom. Tych mniej życzliwych, nauczyłabym tolerancji,a le to już nie moja działka. Każdy ma po części rację, na szczęście córeczka rośni i coraz łatwiej jest mi ją z kimś pozostawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm hmmm
Zrob cos z tym, bo zrobisz dziecku krzywde... nie bedzie pozwalalo sie nikomu dotknac :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×