Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

doniczka

panowie spod znaku Panny,jacy są?????????????

Polecane posty

powaznie,w szoku jestem,moj facecik jest taki jak piszecie.do tej pory myslalam,ze to jakos moja wina........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem z moim prawie 4 lata.i cały czas słysze,nie wiem,nie chce mi sie,przeciez nic złego nie zrobiłem.na wszystko ma gotowy plan,dla niego nie ma sytuacji bez wyjscia,zawsze jakos to bedzie.podejrzane telefony,smsy od kolezanek,to u niego normalne,bo to kolezanki przeciez,nic złego.jak chce gdzies wyjsc,to 10 razy pyta gdzie,po co....kocham ssłysze wtedy,kiedy zapytam o to.ale jednoczesnie wiem ze mnie kocha.jakby była taka potrzeba,oddałby mi swoja koszule z siebie sciagnieta.jest kochany,choc inny zupełnie ode mnie.jestem Wodniczka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
no to jest nas 3! on nie jest kłótliwy, ale lubi się obrażać i demonstrować to. boję się, że te awantury spowodują, że się do mnie zrazi. ale ja nie mogę się opanowac... tzn. panuję nad sobą do czasu... dizś przebeczałam cały dzien... weszłam na kafe, żeby myśli skierować gdizeindziej... nie umiem bez niego żyć i nie umiem być taka, jaką on chce żebym była, bo mi na to swoim zachowaniem nie pozwala... a taka byłam, gdy mi na nim nie zależało... dziewczyny, skoro jest nas już 3 to wymyślmy coś razem... na tym samym nam zależy i to samo nas boli, takie smae jesteśmy.... czasem sobie myślę "zacisnę zęby i powiem jasne kochnaie, rozumiem" ... tak zamierzam, chwilkę wytrzymuję i wychodzi ze mnie potwór odstraszający panny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
kiedyś mi powiedział gdy okazałam zazdrość "ja ci nic nie mówię gdy wyjeżdzasz z 3 goścmi w delegacje" rzeczywiście... ale to praca, i kumple z delegacji nie piszą mi smsów "tęsknię. dobranoc" co najwyżej "pani X, za godzinę wyjeżdżamy". zazdrosny oficjalnie nie jest, choć czasem mimochodem to z niego wychodzi, ale żadko. kiedy zapytałam ostatnio "dlaczego" odpowiedział "czy ja z wszystkiego muszę ci sie tłumaczyć" a gdy ja coś robię, zadaje 1000 pytań o odpowiadam, bo uważam, że jako mojemu partnerowi należy mu się zawsze i to prawdziwa odpowiedź, nie mam przed nim tajemnic, on ma 1000...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piszecie jakby o moim zwiazku.az mi sie wierzyc nie chce.moj jest szczery az do bolu,jak za duzo pytam czy mnie kocha to mowi,przeciez jakbym nie kochal to bym nie był z toba.....jest oszczedny w komplementy.jak juz cos powie to typu ``masz ladna bluzke``co ma znaczyc ze chyba mi w niej ladnie.pamieta za to wszystko doskonale,kazda rocznice,wszystko ma wyliczone.jesli chodzi o klotnie-wspolnie ustalilismy,ze jak ja zaczynam krzyczec,mowimy stop,koniec,bo za duzo powiem.zazwyczaj mnie uspokaja tekstem``myszka daj spokoj nic sie nie stalo``.jest czuły,ale brak mu jakiegos porywu serca.ja jestem impulsywna,on zrownowazony.wszystkiego musze sie domyslac,bo dla niego wszystko jest oczywiste,wiec nie trzeba tego mowic.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do jestem z panna-to nie tajemnice,dla niego jest oczywiste ze ty JUZ TO WIESZ.nauczylam sie tego po 4 latach prawie.moj oficjalnie tez nie jest zazdrosny,ale kiedys sprawdzilam to nieswiadomie.uwierz mi kochana,nie rob tego nigdy ze swoim,bo sie przerazisz.tak sie wkurzyl,ze dotad opanowany,pokazal złosc jakiej nigdy u nikogo nie widzialam,myslalam ze mnie dosłownie zabije.a chodziło o drobnostke.wiec ONI sa zazdrosni...i kochaja na zaboj.to na 100%.nie łatwo sie od nich uwolnic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
trochę mnie pocieszyłaś doniczka. komplementy rzadkość, słowo kocham tak samo, choć to on pierwszy powiedział, potem jeszcze kiedyś powtórzył. kiedy go pytam, czy mnie kocha, mówi "przeciez wiesz". czuję, że kocha, czasem widzę, że sie broni przed moimi emocjami - np. proszę go i nie potrafi odmówić, więc kiedy dzwoni, szybko mówi że "nie" i że musi kończyć bo karta mu się kończy... ale wczesniej było tka, że emocjonalnie na nim wiele rzeczy wymuszałam i teraz nie chce ich słyszeć żeby nie mieć wyrzutów sumienia, żeby nie widzieć łez, żeby nie robić nic na siłe, dlatego, że ja tak chcę i go nie rozumiem, że tak nie może być jak ja chcę... strasznie się boję go stracić i on to wie... jest świetnym psychologiem... kiedyś byla sytuacja, gdy robił sobie z kumplami jaja z pewnej dziewczyny. ja to podsłuchałam. wiedizałam, że to są tylko jaja bo obserwowałam i wszystko słyszałam (próbowali się umówić z małolatą), ale wybuchnełam i powiedizalam mu raz tylko w życiu "to się umawiaj dalej i spierdalaj", odwróciłam sie i poszłam szybko, biegł za mną i błagal o wybaczenie... ale zazwyczaj to ja muszę go przepraszać za swoje narowy i nietolerancję. kiedy wie, że przeskrobal, przymila się jak kociak, bez słów przeprasza przytulając się, jalby chciał powiedzieć "przeciez nic się nie stało", a ja drążę dalej, wkurzony w końcu wychodzi, trzaska drzwiami i odjeżdża.... boję się, że nie wytrzymamy z soba i tego nie przeżyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do jestem z panna.....przerabiałam dokładnie to samo.jak płacze,widze jak on cierpi.teraz po tych latach,jak jest naprawde zle i ja placze on tez placze i pyta-to to juz ma byc koniec?jak male bezbronne dziecko.oni chyba tacy są,na poczatku niby zimni,zdystansowani,jak sie ich dobrze pozna,jak zaufaja kobiecie,wychodzi z nich bezbronna istota.moj facecik to twardy mezczyzna,dla innych,dla mnie,jak kochane dziecko,przytuli sie,wtuli i mowi z czym mu zle-wprost.tez boi sie cholernie ze go zostawie.bo ja jestem wybuchowa.przyznał mi sie (chyba sie zapomniał) kiedys,ze jak było bardzo zle miedzy nami,brał tabletki uspokajajace,nie jdł,nie spał,bardzo to przezywał.nie chce do juz do takiego stanu doprowadzac,wiec po prostu duzo z nim gadam,zazwyczaj zmuszam do wiekszych rozmow,ale jest dobrze,naprawde dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on tez trzaskał drzwiami od auta i odjezdzał,pozniej bolało go serce ze wracam z buta,wracał podwoził mnie,ale dalej krzyczał.pozniej to ja trzaskałam drzwiami,a on mowił,ze olewa-rob co chcesz,robiłam co chcialam-wychodziłam i nie wracałam.on zostawał i płakał,normalnie płakał,pozniej upijal sie z kolegami,pracował jak wariat,nie jadł.teraz zaczynam krzyczec,uspokaja mnie i ZACZYNAMY ROZMAWIAC.pomału,malymi kroczkami,zaczynamy rozmawiac,o uczuciach,o wszystkim.bo dla niego jest juz normalne-ze zawsze bedziemy razem.tacy oni sa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Soliter zgadzam sie z Toba,sa bardzo uczuciowi,ale dopiero jak naprawde zaufaja,dopiero wtedy,przynajmniej moj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
kiedyś wkurzyałam się i powiedziałam, że jak nie zamiaru to nie chcę go więcej widzieć (wydawało mi się, że kłamie, dlatego posunełam się do tego) nigdy nie śle smsów ale wtedy napisał "to widzę, że nasze spotkanie dizś nie ma sensu" wymiękłam i za telefon, on miał głos tkai, że myślałam, że jest chory (katar) albo pijany, i był zdenerwowany. zapytał, czy chcę, żeby przyjechał. powiedizałam, że chcę. był za chwilkę. zdrowy i trzeźwy :) rzeczywiście, gdyby nie kochał, nie byłby z taką choleryczką, bo po co komu problemy... w seksie nie jest egoistą, moje potrzeby na 1 miejscu, choć nie jest zbyt pomysłowy... za to perfekcjonista w tym co robi. na zewnątrz, rzeczywiście twardziel, w swoim środowisku i wśród kolegów prowodyr, ale przy nich nie ujawnia słabości do kobiety ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem z panna.....moj identyko i w sexie i w oczach kolegow,nic dodac nic ujac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mal_a
do jestem z panna........ jestem spod wagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no teraz kobiety bedą Nas znały na wylot PANOWIE !!! opanujcie sie zniknie nasza tajemniczosc... Ale podpisuję sie pod wypowiedziami dotyczacymi własciowosci faceta panny.Moze dodam tylko ze jak sie zakocha tak powaznie to juz na zaboj i wtedy dopiero odkrywa swoje wnetrze No i ZAUFANIE Zaufanie zaufanie...A co do seksu heh to narazie nikt sie nie uskarzal a wrecz podobno sa najlepsi... Pozdro....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dziewczyny...
... tylko powiem, ze podpisuję się pod KAŻDYM Waszym słowem na temat Pana Panny. Jestem z Nim od 1,5 roku (a jestem Baran) i przez moment myślałam, że piszecie o moim facecie. IDENTYKO. Niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mal_a
i jeszcze to, ze jak czyms sie zajmie,cokolwiek by to bylo, to o bozym swiecie zapomina....nawet o mnie :( I wszystko musi byc na swoim miejscu, buty, papcie,zapalniczka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do jednego to się na pewno nie zgodzę - nie wszytkie Panny to takie pedanty maksymalne - już bez przesady z tymi papciami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj nie pedant tylko z tych,co to lubia pozradek,ale sprzatac za bardzo tez nie lubia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria1
powiedzcie jeszcze cos o nich.. czy oni sa otwrci czy raczej zamknieci w sobie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stwarzaja pozory niedostepnych,maja ogolny dystans.sa otwarci na niesienie pomocy bliskim,znajomym,rodzinie.w zwiazku sa otwarci dopiero jak przekonaja sie co do 2 osoby,beda mieli zaufanie,pełne,do niej.jak naprawde pokochaja,wtedy sa otwarci,sa tez szczerzy do bolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gobis
czy to zazdrosnicy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mal_a
co do niesienia pomocy to moj jest pierwszy i uwielbia to.....czuc sie potrzebnym i moc pomagac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
co do porządku... gdy miał stare auto było tak pokryte błotem, że niesposób było się dopatrzeć, co to za marka :) twierdził, że auto jest do jeżdżenia a nie sprzątania, ale widać było, że się trochę tego wstydzi i dlatego tłumaczy. teraz ma nowe i ma w nim czysto. jak naciaptał mi butami to od razu leciał po ścierę żeby zetrzeć, ale go rozpuściłam i już tak nie robi, ale mnie to w sumie wkurzało, że tak się przejmował pierdołką... a jak kiedyś w miom aucie pająk utkał pajęczynę to mi palcem pokazywał, jakbym dopuściła się jakiejś zbrodni :) zazdrość: czuje się ją, oficjalnie nie jest, ale czuje się zazdrość między wierszami. ale ja nigdy nie prowokuję, nie daję mu powodów, więc nie wiem tak do końca, ale czuję, że czasem jest. czasem jak powiem o jakimś fcecie to się dopytuje jak wygląda (chyba bada, czy powiem "przystojny" żeby stwierdzić jakie jest zagrożenie), jadę w delegacje pyta "z kim jedziesz" choć nikogo z mojej pracy nie zna, gadam z kuzynem - rówieśnikiem "a kto to dla ciebie jest", ale gdy gadam z wujkiem - dziadkiem, którego nie zna, już nie pyta, jakie są relacje miedzy nami. kiedyś jeden wielbiciel namalował mnie, krytykuje ten obraz i malarza niesamowicie, bo powiedizałam, że ten obraz namalował mój cichy wielbiciel (to była prowokacja ale takie były też fakty)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
a, mój nie jest szczery do bólu, raczej zważa na słowa, żeby nie urazić, takie odnoszę wrazenie. nie mogę się nigdy dowiedzieć co myśli na ten temat, czy przyjmuje do wiadomości, czy puszcza jednym uchem a drugim wypuszcza... chodzi o sprawy emocji i układów między nami, bo co do tematów niedotyczących nas zawsze i to dość mądrze mówi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jak tu nie wierzyć w znaki zodiaku. Jestem w ciężkim \"szoku\" ;) Wszystko prawda. Ja jestem wodniczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w górę....
up up up up up up up up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do nakretki-hheh dobre,ja tez jestem Wodniczka i mam facecika Panienke.powiedz kochana jak ty sobie dajesz z nim rade,bo mi czesto rece opadaja.pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mal_a
a moja panienka tez chyba zazdrosna, chociaz tego wprost nie powie.Rozmawiam z kumplem, to pyta kim dla mnie jest. Nie chce znac mojej przeszlosci, o nic nie pyta. Mowi ze mi ufa i to co bylo nie jest wazne. A ja chcialabym znac jego przeszlosc ale tez nie pytam aby nie zranic. Co do porzadku to tak jak napisala "jestem z panna" moje balaganiarstwo wypomina mi i wytyka, układa buty, papcie...na serio. Zamyka szafki i naczynia na suszarce układa.Ale to nie jest grozne i nie zlosci mnie to tylko rozbraja. Tylko to jego zapominanie o bozym swiecie i brak planow...wszystko tak z dnia na dzien...to sprawia ze nie czuje sie zbyt pewnie. I jeszcze potwierdzam to , ze o tym co jest miedzy nami mowi malo a wlasciwie wcale. Przez te 10 miesiecy , ze 3 razy usłyszalam ze jestem jego kobieta. I co to ma znaczyc? Ze kocha? Ze lubi? Czy co? Nie pytam bo boje sie spłoszyc. Na tematy nie zwiazane z nami mowi konkretnie i rzeczowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
nome82, chyba masz racje w kwestii seksu :) z nikim nie było mi tka dobrze, a zboczeństwa to juz sama wymyslam :) doniczka, chyba nam wszystkim ręce opadają. moja siostra jest wodniczą a jej mąż panną. ona w tym związku gra 1 skrzypce. i jej facet i mój mają te same główne zamiłowania: samochody i film. złote rączki, wszystko potrafią zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×