Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

doniczka

panowie spod znaku Panny,jacy są?????????????

Polecane posty

w kazdym razie,juz tak ogolnie,dla Niego nie ma problemu z okazywaniem mi uczuc publicznie.a to,ze nie zdarza sie to zbyt czesto,to raczej sp[rawa jego jakby ``zapominalstwa``,a nie tego,ze sie wstydzi,czy jest malo wylewny.moja panienka jest szalona,spontaniczna w uczuciach,wiec czasem w najmniej niespodziewanym momencie bardzo mile mnie zaskakuje:)a czasem jakbym chciala,to po prostu nie pomysli o tym i musze sie upomniec:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
u mnie wcześniej to wyglądało lepiej, obecnie nieco gorzej. zaskakuje mnie w tej kwestii raz miło, raz niemiło. przykłady tego drugiego podałam, natomiast pamiętam też jego buziaki na przystanku pełnym ludzi gdy podjechał mój autobus, ale kiedyś sam zawsze mnie łapał za rękę, gdy tylko szliśmy, natomiast teraz już tego nie ma tak często, raczej tylko tam, gdzie nie ma ludzi. dlatego po 2 latach bycia razem czasem popadam w paranoje myśląc, że kiedyś zawsze trzymał mnie za rękę, kiedyś miał więcej czasu dla mnie niż teraz, kiedyś to a tamto :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria1
no własnie rowniez zauwazylam , ze dawniej moja panna bez problemu pierwsza chwytala mnie za reke publicznie ,teraz widze, ze to zanika.. woli wlozyc sobie rece do kieszeni , brakuje mi tego i chyba bede musiala sama zadzialac w tej kwestii..juz sama nie wiem.Ogolnie smsy od niego nie sa juz tak przepelnine cieplem , rzadko nazywa mnie w nich pieszczotliwie , jakos tak oficjalnie sie zrobilo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria1
cos mnie dzisiaj na przemyslenia wzielo..tak sobie teraz przypominam, ze kiedy mnie panienka czyms wkurzy i ja probuje przekazac , ze nie podobalo mi sie to i to , ona tylko slucha , a raczej czyta , poczym znika ,zeby za chwile sie pojawic i napisac cos kompletnie nie zwiazanego z problemem zaistnialym chwilke wczesniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daria ja tez takie cos przezywam dosc czesto.mowie mojemu o jakims problemie,dla mnie waznym,on wysłucha,przemilczy,ja juz sie gotuje ze nie reaguje i po chwili on wyjezdza z gadka na zupełnie inny temat.to szału mnie to doprowadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
a jak jest z ich wiernością? bo dizs się przeraziłam po oglądnięciu pewnego programu w TV. było mniej więcej tak: facet miał narzeczoną, ale był dziwny, tzn. nie przyjechał na randkę, nie zadzwonił, ze go nie będzie, dziewczyna podjechała pod dom i zobaczyła w nocy wychodzącą od niego kobietę. na drugi dzień powiedizał jej, że nie przyjechał bo miał dużo pracy. chciała z nim pojechać służbowo, ale on nie chciał (okazało się, że nie chciał z nią, bo pojechał z kochanką). w sumie ona go strasznie kochała, ale on miał w sumie 3 takie narzecozne... moja panienka ma tkaie właśnie zagrania :( jedzie służbowo - dla mnie nie ma miejsca, nie przyjedzie i nie zadzowni, na drugi dzień się tłumaczy albo i nie... czasem zadzowni że nie przyjedzie ale nie chce powiedizeć dlaczego (po aferze tłumaczy sie atakiem wyrostka). Trochę mnie to przeraziło... Ja mu ufam bo chcę ufać, ale czasem wydaje mi się, że mnie jednak okłamuje (na podstawie powyższych zachowań). Jacy oni są w tym względzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KONRADEK ma rację. Ja też jestem spod znaku Panny i to co napisał, bądź przekopiował z różnych serwisów jest w 100% prawdą. Tacy jesteśmy..poprostu nic dodać nic ująć. I cieszę się że taki jestem, czasami lepiej być normalnym człowiekiem z zasadami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HIPNO Konradek mial racje, ale czy te zasady cos dzis znacza wobec powszechnego kurwiarstwa i akceptowania tego przez ogoł... Sam se odpowiem na to pytanie... Tak bo mam przynajmniej szacuneczek do siebie... Pozdrawiam PS.Kobiety faceta Panny moze za malo okazujecie uczuc facetowi bo my (a raczej JA) nie stosuje zadnych brudnych gierek podejsc i cichaczowych spotkan jak nie kocham a spotykam sie z jakas kobieta to mowie wprost ze z tej maki chleba nie bedzie i tyle.Brutalne ale uwazam lepiej zranic na poczatku mniej boli niz po dlugoletnim zwiazku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa..
Czyli jesli jestem juz z panna 1, 5 roku znaczy , ze zalezy mu na mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nomen,dzieki za wypowiedz.no to tylko mnie utwierdziles w przekonaniu,ze moj zwiazek to cos wielkiego i powaznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mal_a
skoro Oni tak kochaja na zabój to dlaczego rozstaja sie z dziewczynami? z czego to wynika? Moja panna z tego co wiem miala kilka znajomosci-milosci , czemu nie potrafia utrzymac zwiazku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
właśnie, dlaczego? mój np. jest po rozwodzie. myślę, że jeśli panny są tacy, jak mój, tzn. przestają się starać gdy upolowali na zabój, to w końcu każda odejdzie kiedyś z braku poczucia wiary w jego miłość. nie są wylewni, ale kobiety potrzebują zapewnień o miłości, jej dowodów i adorowania bez względu na czas bycia razem. a oni nie dość, że nie są wylewni to na dodatek kiedy upolują, myśla, że ofiara upolowana jest dożywotnio ich... a tu się potem okazuje, że ofiara nabiera sił i ucieka, bo rozumie, że to jedsyny sposób, by dać mu bodźca do dalszych starań - polowania, któe tak lubi... a on - uznaje to za zdradę - i płacze, że tak go zapewniała o miłości a i tak odeszła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie Jestem z Panna sama sobie odpowiedzialas na pytanie dlaczego wlasnie dlatego... Gdy facet Panna zauwazy ze nie jest juz wazny nie docieka przyczyn dlaczego tak jest usuwa sie w cien i basta..raz utraconego zaufania odzyskac u niego ponownie jest niemozliwoscia. .prawie niemozliwoscia...JA uwierzylem powtornie pewnej kobiecie ktora po rozstaniu zapewniala ze jestem najlepszy a pozniej znow sie rozpadlo a teraz ona znow chce powrotu ale ja juz powiedzialem basta nie dam sie znowu wydymac i mimo ze jestem w stanie pokochac w sumie jeszcze nie przestalem to nie chce bo tak dyktuje mi rozum...ktory teraz przejal wladze nad sercem czego nie robil jak bylem pierwszy raz zakochany.Nie obrazcie sie ale Panny traktuja zwizaek jak inwestycje ja daje z siebie wszystko buduje ta wspolnote i oczekuje tego samego jesli pomimo moich staran nie ma efektow albo sa wrecz odwrotne niz zamierzone zwijam interes w celu zapobiezeniu dalszych strat czasu bo dziewczyna nie chce co rowna sie nie kocha wiec po co taka jablon chodowac w swoim ogrodzie.... Stad rozstania jest tez jeszcze jeden powod nie lubimy olewania po prostu ale tego chyba nikt nie lubi .. Pozdro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mal_a
chyba tak jest jak napisal nomen......panna w zwiazku daje z siebie wszystko, gotow jest dac gwiazdke z nieba, byleby tylko partnerka byla szczesliwa....moja panna tak sie zachowuje. Wiem ze nie slowa sa ważne a czyny, tylko ze ja chcialabym czasami uslyszec ze mnie lubi:) Czasami jak juz lezymy sobie po obiadku, to moja panienka mowi "aleeee Ci dobrze, co?" (bo ja taki troszke leniuszek poobiadkowy jestem:) wkurzal mnie tym na poczatku, bo niby jemu zle? czy co? Teraz ja odpowiadam mu na to "a Tobie nie jest dobrze? i On sie wtedy uśmiecha i wiem ze jemu tez dobrze.....chyba;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mal_a
i jeszcze coś......czasami czuje sie jakbym byla "zamiast", zamiast czegos co kiedys przezyl, zamiast kogos przy kim kiedys czul sie dobrze, po to tylko zeby mogl zapomniec i po to tylko aby mogl czuc sie dobrze robiac mi rozne przyjemnosci.Nie sa to czeste odczucia moje ale czasami tak sobie mysle (byc moze za duzo hehe) Ale to chyba nie jest wynikiem tego , ze On jest spod panny......nie wiem, byc moze to tylko moja chora wyobraznia i brak pewnosci siebie.......nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mala ja mam takie same odczucia-jakbym była zamiast....,jakbym mu czas kradła,jakbym była tylko dlatego,ze jestem od kilku lat.a te słowa``dobrze ci co,cieszysz sie ze jestesmy razem...``to non stop słysze.slysze tez ``masz ładna bluzke``:))))))))))))to chyba takie Ich komplementy,nie wiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nomen ja mam do Ciebie pytanie z racji,ze jestes facetem.powiedz mi kochaniutki jak to jest z wami....lubicie byc adorowani,trzeba wam cały czas okazywac uczucia,przywiazanie itp,bo w przeciwnym razie sie wycofujecie.a dlaczego do cholery jak Wasza pani okazuje te wszystkie uczucia,to Wam cos na mozg pada i zaczynacie olewac?czy nie jest tak,ze Wy Panienki czujecie sie wtedy za pewnie,ze Wam wszystko mozna,bo jak juz babka jest,to na zawsze?mozesz mi to wytłumaczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria1
jakie to wszystko musi byc trudne i skomplikowane.. ja kiedy kocham staram sie robic wszystko by moja panienka czula moja milosc, zauwazylam jednak , ze kiedy zapewniam ja o tym , nie krece , nie kokietuje innych- panienka sie wygina i stopuje w okazywaniu uczuc.. u nas teraz jakby ochlodzenie, wydaje mi sie , ze moja panna sie miota, a raczej boi zaangazowania .. ciezko wyczuc .. w kazdym razie mnie ciezko jest odwzajemniac cos czego nie dostaje , a brakuje mi tego ciepla sprzed roku...nie potrafie byc wobec niego oziebla chyba jednak nic innego mi nie pozostaje jak czekac az panienka sie obudzi?? I jak to faktycznie z wami pannami jest? Lubicie byc ciagle adorowani?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
z moich obserwacji wymika, że uwielbiają gdy się nimi zachwycamy. niby sromnie odpowiadają "przesadzasz" ale widać jak rozsadza ich wtedy duma. mój lubi mnie pytać "stęskniłaś się?" "dobrze ci?" lubi też pytać, za co go kocham, żeby usłyszeć serię superlatyw na jego temat... nomen82, właśnie się mi wydaje, że panna sie stara do czasu, tzn. do czasu, aż uzna, że wszystko jest ok. ona jest moja, to już fakt, już powiedizałem jej raz, że ją kocham to wie, że kocham, to wsyzstko wystarczy żeby być razem. moim zdaniem panowie Panny gdy tylko poczują grunt pod nogami przestają się starać o utrzymanie związku. potem już wszystko mamy wiedzieć, bo skoro 2 lata temu powiedizeliście, że kochacie i nie odwołaliście tego to znaczy, że kochacie i po co powtarzać rzeczy oczywiste, po co mówić o przyszłości razem, skoro przecież jesteśmy razem, itp Myślę, że dlatego Panny są trudne w dalszym etapie związku. Szybko staje się on rutynowy bo Wy siadacie na laurach, zamiast dokładać drew do ogniska, któe w nas rozpaliliście. największe ognisko gaśnie, gdy nie dba się o to, by płonęło nadal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
macie racje dziewczyny,z moich obserwacji wyciagnełam te same wnioski.Panienki sa zbyt pewne Nas,zwiazkow w ktorych sa.nawet jak groze,ze odejde,to moj misiek mnie uspokaja``mycha przestan``.nie dopuszcza takiej mysli.bo dla niego jest oczywiste,ze juz bedziemy razem zawsze.wczoraj porzadnie nawalił,przez niego sie nie spotkalismy i co?dostałam smsa,jakos ci to wynagrodze.i jak tu z Wami postepowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a oczywisci,przed tym jego smsm,wysłałam mu serie moich zalow,złosci,pretensji.wszystko jasno wyłozone,powazne rzeczy,nie marudzenie jakies.i dostałam`` jakos ci to wynagrodze``.bo wg niego mi minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do jestem z panna>>>>mi moja Panienka kiedys powiedziała,jak go przycisnełam do powaznej,szczerej rozmowy,ze dawkuje komplementy itp dlatego,zebym nie ``obrosła w piorka``.tak profilaktycznie,zeby mi nie odbiło,zebym nie poczuła sie za pewnie.a zaznaczam,jestesmy razem prawie 4 lata,to powazny zwiazek i chcemy byc razem juz do konca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
Doniczka, mój tak samo! nawali, nie możemy się spotkać, mówi "nadrobimy", "wynagrodzę ci to" "jeszcze się mną zdąrzysz nacieszyć" "jeszcze zdąrzę ci zbrzydnąć" itp, i tak na prawdę tylko raz mi wynagrodził czy nadrobił... pierwszy raz kiedy rok temu mu powiedizałąm, że czuje, że coś się niedobrego dzieje, a może nawet poznał sobie kogoś tylko nie wiem jak to powiedzieć... i wtedy mi na prawdę wynagrodził stracony weekend. sam wkrótce powiedizał "mówiłaś, że chciałaś, zebyśmy gdzieś wybrali sie na weekend" i spędziliśmy z sobą 3 doby za 2 stracone wieczory. z jednej strony potrzebują nas takimi kochającymi, a z drugiej, przestają wtedy się o nas starać, dbać w sensie pielęgnowania istniejących gorących uczuć... a potem znowu ktoś ich rani odchodząc... wracam do ich rozczarowań i ran z przeszłości, które noszą w sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kriso81
Wiecie dziewczyny ja sam jestem panna. Czasami sam siebie nie rozumie i nie potrafie wytlumaczyc tego sobie. Tak, jestesmy takimi jakimi nas opisujecie. Ale kazdy jest inna osoba i ma inny charakter. Panny tak sa bardzo czuli i wrazliwi dbaja o zwiazek wtedy gdy pali im sie grunt pod nogami. Co nie znaczy ze nie kochaja. Potrafia wiele dac bo uwielbiaja pomagac. Zwiazek z panna wymaga duzego wysilku od partnerki i jezeli ona go kocha i chce z nim byc to musi o ten zwiazek dbac. Wziasc go w swoje rece dac mezczyznie kopniaka zeby sie ocknal i opamietal kto jest najwazniejszy w jego zyciu, bo na pewno bedziesz to ty. Panny potrzebuja niekiedy kopa to je motywuje i przypoimina o milosci.Nie wiem czemu tak jest ale tu nie chodzi o 'Panny" tylko o mezczyzn. Sam stracilem zwiazek przez wlasnie takie cos. Nadal nie potrafie bez niej zyc. Wiem jedno mezczyzna musi czuc ze jest potrzebny,wiedziec ze jest w stanie podolac problema sam. A wy kobiety chcecie na sile pomuc co jeszcze bardziej pogorsza sprawe bo mezczyzna czuje sie niedowarosciowany, ze sam nie moze sprostac zadamniu. Zle wyrazacie swoje pragnienia bo my to inaczej interpretujemy. To kwestia psychiki zarowno kobiet i mezczyzn. Wiem jedno bedac mezczyzna z pod znaku panny- mu poprostu chcemy zeby bylo wszystko jak najlepiej czy to w kwestiach sexu czy innych czujemy sie potrzebi pomagajac innym i nawet nie potrafimy odmowic. Niekiedy potrzebujemy odrobiny czasu aby wszystko przemyslec i zrozumiec ze robimy zle. No coz taka prawda nikt przeciez nie jest doakonaly. Nie znam przepisu na zwiazek z panna wiem jednak ze bez wzajemnej pomocy rozmow, szczerosci i zaufania dazy do rozbica. A ta milosc to wogole jest bez sensu. Kto to stworzyl ja nie wiem. Moze pisze jakies bzdury ale jeszcze jestam rozbity po moim 5 letnim zwiasku. A 5 tygodni minelo. Tak ze dziewczyny chcecie swoich facetow to berzcie sie za nich i uczcie ich wszystkiego. Jak nie chce isc pod reke to powidzcie co o tym myslice moze od razu nie zaskutkuje (ale zakceptujcie to) ale nastepnym razem powinno byc lepiej. Z czasem przyzwyczai sie do tego nie sam bedzie prosil. To nic jest pozno pora lulu. A tak na prawde nie moglem sie doczekac az przeczytam wszystko do konca i cos bede mogl cos napisac. Bo widze w tym wszystkim siebie i swoj zwiazek. Ja wierze w milosc i werze ze bedziemy jeszcze razem szczesliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kriso81 swietnie to spisales brachu ale zejdz na ziemie.Skoro Cie rzucial to nie kocha, popatrz wyzej na te wypowiedzi to sa kobiety ktore kochaja swego faceta dlaczego? bo sie martwia przyszloscia a chca z nimi byc..po prostu a milosc czym jest milosc? Milosc to jedno wielkie uzalezenieni hormonalne dajace takeigo kopa ze zadna uzywka nie daje.Hehe Pamietaj Pewne rzeczy pozostaja takie same na cale lata ale pewne rzeczy nie. Ojj dziewczyny czy wy czasem nie przesadzacie....Zapytajcie siebie czy jest wam dobrze z nimi zrobcie bilans plusow i minusow i na minusy zaradzcie rozmowa z panna tylko jedna na pewno pomoze. Doniczka nie wiem jak Ci na to odpowiedziec mysle ze to czesciowo wina meskich hormonow bo kazdy faceta gdy zdobedzie osiada na laurach wiem to bo obserwuje u moich znajomkow a swoja droga zauwazylem tez pewna prawidlowosc nie mozna za dlugo chodzic z soba bo sie czlowiek \"Znudza\" heh mysle ze 4 latak i w tym rok narzeczenstwa wystarcza i trzeba sie zenic albo spadac bo dluzszy zwiazek nie ma szans i rozpadnie przedzej czy pozniej aoczywiscie nie tyczy sie to kazdego zwiazku ale obserwuje tu u mnie wokol kilka takich przypadkow,a wracaja do teamtu opowiem ja jet u mnie jak kocham to raczej nigdy nie przestaje sie starac po prostu w jak mowi moj przyjaciel wszystkie fajne i mile rzeczy i miejsca pokazuje w okresie zdobywania a pozniej nie zostaje nic ciekawego tak on stwierdzil i stad wkrada sie rutyna.Ja to juz wiem inni moga tego nie iwedziec z drugiej strony nie wiem czy Ona bedzie sie w stanie zakocha c we mnie bez tych maksymalnych podchodow.Ja mam pytanko do was a w sumie 2. Czy ktoras z was jest spod znaku Raka? I jak was facet was zdobyl?Chodzi mi o mijesca gdzie was zabieral ilosc kwiatow duzo tego czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mal_a
ja jestem spod wagi, troszke wredna i zlosliwa :) co do kwiatkow i takich rzeczy innych to jak sie poznalismy, a bylo to na wiosne zeszlego roku, to kwiatki dostawalam nieomalze codziennie. Od jakiegos czasu przestal przynosic wiec zaczelam sie ich delikatnie domagac:) to moja panienka na to, ze kwiatki beda jak bedzie ten pan co je sprzedawal:) czyli na wiosne:) czesto chodzimy na pizze, na koncerty ale przewaznie w domku siedzimy. Ja chcialabym miec juz spokoj i On chyba tez, bo zycie dalo nam obojgu niezle w kosc. I dąze do tego by ten spokoj Mu zapewnic. Tak zeby byl szczesliwy i spokojny ........tam w srodku, w duszy. I jak mowi , ze musi gdzies pojsc, to znaczy ze musi.Zalatwic sprawy i tlumaczyc sie nie musi. Mam mu ufac i wierzyc:) I chyba faktycznie jest tak jak napisal Kriso, ze trzeba im dac delikatnego kopa aby sie ocknal i zauwazyl zycie wkolo siebie. Tak zeby wiedzial co jest naprawde wazne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
pisałam, że jestem spod znaku lwa. ponoć wg. horoskopów partnerskich jedno z najgorszych połączeń dla panny to lew. ale zawsze najtrwalsze przyjaźnie miałam z pannami, kobietami, ale panowie spod panny zawsze się koło mnie kręcili, raczej przyjacielsko, było z nimi o czym pogadać. z panem panną to mój najdłuższy związek, chemia od samego poczatku przez 2 lata i wydaje mi się, ze coraz silniejsza a nie słabsza. Zdanie Krisa81, o chęci pomocy z naszej strony. tak jest! kiedy mój ma problemy, nie mówi mi o nich, w związku coś się złego dzieje, ja się denerwuję, aż on w końcu wybucha i mówi, że ma problemy a teraz ja mui ich dokładam. ja pytam, dlaczego mi o tym nie powiedizał, a on na to, że po co, problemy trzeba rozwiązywać a nie o nic hmówić itp. tłumaczyłam mu w ten sposób: może rzeczywiście nie dam rady pomóc, ale gdybym wiedizała, że masz problemy, mój stosunek do Ciebie byłby łagodnieszy, zakładałabym, ze to co się dzieje nie tak, to nie znaczy, że między nami jest nie tak, tylko, że powinnam być bardziej wyrozumiała dla dziwnych zachowań, dla mniejszej ilości czasu, jaką możemy spędzać, dla jego mentalnej nieobecności przy mnie... kiedy nie wiem o problemach, myślę, że nie chce mu się przyjechać, że przy mnie mysli o kimś innym albo się mną znudził. a kiedy wiem, że ma problemy, wiem, że te reakcje nie świadczą o tym, że coś jest między nami nie tak, ale że powinnam być bardziej wyrozumiała i czuła, i mniej wymagająca, bo on musi mieć czas i siły na rozwiązanie problemów. dlatego te informacje są dla nas ważne, nie po to, żeby się nad Wami użalać i współczuć lub próbować pomóc (bo nie zawsze się da), ale żeby zrozumieć dlaczego nagle jesteście inni, bo wtedy myślimy, ze coś się dzieje niedobrego w związku, myślimy, czy nie macie czasu bo kogoś nowego poznaliście, bo jesteście mniej namiętni wobec nas bo myslicie o kimś innym itp itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
tak mu powiedziałam, ale nie wiem czy rozumiał bo nic nie odpowiedział... czy przyjął do wiadomości, czy pozwolił mi się wygadać żebym w końcu przestała zrzędzić :( dziś czekam na niego choć nie wiem, czy przyjedzie, bo nie wiem, czy jesteśmy umówieni... tzn, kiedyś każda sobota i niedziela należała do nas, teraz ma mnóstwo ważnych rzeczy... nie dzwonię żeby zapytać bo uważam, ze to on powinien zadzwonić i powiedizeć, że go nie będzie, bo przecież wie, że czekam... nie było powiedziane, że dziś go nie bedzie, więc czekam jak co sobotę. jeśli go nie będzie, jeśli nie zadzowni... będę się czuć olana straszliwie... to jest właśnie to: on wie, że przyjedzie czy nie przyjedzie, za tydzień i tak będę na niego czekać i wszystko będize ok, bo przecież go kocham. skoro jesteśmy tak długo razem to pewnie 1 sobota w tę czy we wtę nie ma znaczenia i nie zakończy związku... pewnie, że nie zakończy, ale ale sam mi kiedyś powiedizał, że kropla drąży skałę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z panną
no i nie przyjechał i nie zadzownił... wysłałam mu doładowanie telefonu a potem sms z terścią "jeśli Ci skzoda na telefon do mnie to właśnie Ci za niego zapłaciłam". teraz tym bardziej nie zadzowni... kosztowna ta moja złośliwość... ale przynajmniej nie bedzie mi się tłumaczył, że nie miał gdzie kupić karty... tak sobie myślałam, że pewnie dziś nie przyjedzie bo ostatnie spotkanie było pełne wątpliwości, ale żeby nie zadzownić i nie wysłać smsa? to taka forma okazywania szacunku i przywiązania, jakikolwiek głupi byłby to powód, sms wiele nie kosztuje... a jego brak mnie kosztuje teraz poczucie braku jego szacunku do mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa..
a moja panna juz 3 dzien nie pisze:( weekend mija a tu nic - zero odzewu ... nie chce pisac pierwsza bo przypuszczam jak to sie skonczy - nie odpisze albo mnie przetrzyma i odpisze kiedy mu bedzie wygodnie ..smutne to ..zaczynam panikowac , z drugiej strony 3 dni to nie tydzien moze wkoncu przypomni sobie o mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×