Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nie dam nicka i koniec

kto ma z was duzo pieniedzy??

Polecane posty

:D (ja nie mam:O) Chodzi mi o to czy sa jeszcze ludzie,ze moga powiedziec MAM PIENIADZE:D (nie bojcie sie nie planuje okrasc:P) ja spotykam tylko takich ludzi co narzekaja,ze nie maja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZNAM KILKA
osób które mają naprawdę dużą kasę (przynajmniej jak na te czasy i ten kraj), radzą sobie rewelacyjnie, rozbijaja sie fajnymi furkami, bawia się w najdroższych klubach, hotelach. nigdy im nie brakuje kasy. Skąd mają, gdzie pracują---->> w firmach swoich tatusiów... Ja niestety nie należę do grona tych "wybrańców losu" i szczerze mówiąc niespecjalnie im nawet zazdroszczę, powiem więcej, jako kobieta staram się omijać ich z daleka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też takich znam. On w jakiejś firmie w Wawie zarabia 12.000 plus wszystko free (tel, samochód, mieszkanie itp,itd) Ona koło 7.000 w Trójmieście (j.w.) 3 mieszkania, 1 dom, ziemia, małe dziecko. Małżeństwo na odległość (na weekendy) . Nie zazdroszczę. Ona na dodatek totalne bezguście w ubieraniu i nic a nic nie widac że mają kasę i klasę :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj piniedze dziela i zazdrośc i namiętności wywoluja zarowno u tych co je mają jak i u tych co ich nie maja. czemu omijac ich zakladajac , ze oni sa niedobrzy badz mie nie zaakceptuja? jedni nie lubia za manie piniedzow , inni za nie manie piniedzow i tak sie ludzie ogolnie nie lubiejom.i w efekcie nawet jak sa te piniedze to i tak samotnosc i mala korzyśc z bycia " wartosciowym "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi sie wydaje,ze apetyt rosnie w miare jedzenia... Im wiecej sie zarabia,tym ma sie wieksze wydatki,lepszy poziom zycia....I nieliczni moga powiedziec tylko,ze maja kase. Chyba to jest tak,ze inni mowia o innych,ze ten to ma pienieadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam kasę i co??? Wcale to nie jest miłe, bo niestety jak człowiek ma dużo to przestaje to doceniać, nic go już nie cieszy. Ani nowieuśkie auto za którym oglądają się na ulicy, ani wakacje za granicą dwa razy do roku..... Im człowiek ma mniej tym bardziej potrafi docenić to co ma :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To znaczy żyć na takim poziomie jak mało kto z Twojego otoczenia żyje. Chociaż to prawda, że samemu trudno stwierdzić ten fakt, bo człowiek bardzo szybko się do pewnych rzeczy przyzwyczaja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miec pieniadze to pojecie wzgledne.Dla niektorych luksus to auto.Dla niektorych-dom.Dla innych jeszcze,ze nie musza liczyc pieniedzy czy starcza do pierwszego.Dla kogos,ze stac cie na taxi kiedy chcesz,na urlop masz chec- to jedziesz....Miec cos odlozone na koncie.... Ja musze na wszystkim oszczedzac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BYC BOGATYM MYSLE TO: kupisz sobie krem do twarzy za 300zl i nie martwisz sie,ze byl drogi,nie masz wyrzutow sumienia.Jak sie skonczy ,kupujesz nastepny. -bedac w sklepie nie patrzysz na ceny,patrzysz na to co cie interesuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Troche zazdroszcze tym ,ktorzy maja naprawde duuuzo pieniedzy, ale jak sie tak z drugiej strony zastanowie to wszystko ma swoja cene...Ja zachlanna nie jestem...cieszylabym sie z zycia na tzw. srednim poziomie majac swoje mieszkanie, jakies auto i nie ogladanie kazdej zlotowki. Do tego daze :) A bogaci bartdzo czesto nie maja zadnego zycia rodzinnego - ciagle gonia za jeszcze wieksza kasa, powoli zatracajac to co w zyciu najwazniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie dam nicka i koniec ------> ładnie powiedziane: nie patrzeć na ceny a na to co nas interesuje Bardzo ładnie to ujęłaś i tak do rzeczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie. W porównaniu do moich znajomych, wśród których jestem na co dzień - jestem wręcz biedakiem. Nie mam nowego auta czy dwóch, nie mam domu, nie mam mieszkania, nie jeżdżę na wycieczki zagraniczne. Nie mam też rodziny, a to można tez zakwalifikować do swego rodzaju \"bogactwa społecznego\". W porównaniu do moich przyjaciół czy rodziny, która mieszka kilkaset kilometrów dalej - jestem osobą dobrze sytuowaną. Mam w ogóle jakiekolwiek oszczędności, stać mnie na nowe buty bez odmawiania sobie innych rzeczy, na kosmetyczkę, na dobre wino, mam używany samochód, utrzymuję się samodzielnie, stać mnie na wynajmowanie małego mieszkania, stać mnie w ogóle na jakiekolwiek wakacje. Wszystko zależy od punktu widzenia. Nie posiadam typowych wyznaczników wysokiego statusu materialnego. Ale narzekanie na swoją sytuację byłoby w moim wypadku wręcz niesmaczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie lepiej sie spotkac i pogadac poznac sie wszystko co niezrozumiale jest grozne i nacechowane mitami. i ci golasy by sie pocieszyc to se wmawiaja jak to zle byc bogatym. a za piniedzamy by nakolanach polecieli by tego \" zla\" zaznac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie,chcialabym miec tyle pieniedzy,ze NIE musialabym wiecznie oszczedzac...:)To chyba najlepsze rozwiazanie:) Poki co oszczedzam jak sie da: -na wodzie,pradzie,gazie itd. -na jedzeniu -na kosmetykach -na ciuchach,kinie Czy jest jeszcze cos na czym moge oszczedzac? Z netu nie zrezygnuje:P!!!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassandra21
ja moge szczerze powiedziec- mam pieniadze ide do sklepu i kupuje to, co mi sie podoba, bez wzgledu na cene. mam nowy samochod, uzywam kremow za 200-400zl( zdaza sie micro solutionz chanel za 700zl, ale to raz na dwa miesiace) , mam drogie ciuchy, buty, torebki, wakacje - Grecja, Islandia, Wlochy, Wyspy Kanaryjskie w ciagu ostatnich 7dmiu miesiecy:) jestem szczesliwa mieszkam od dwoch lat z mezczynza ktorego kocham z wzajemnoscia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dam nicja i koniec
Genek w gomakach! Cicho,bo sploszysz ludzi!! Mieli sie przeciez wpisywac Ci co maja pieniedze....:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassandra21
nie gienku, mam bardzo dobrze platna prace, ot co! przy czym moj narzeczony tez zarabia miliony wiec jest super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, Genek, nie próbuj wywołać w ludziach poczucia winy tylko dlatego, że mają pieniądze, bo im się akurat tak a nie inaczej ułożyło w życiu. No chyba, że trawi Cię typowo polskie uczucie - zawiść... :-P (ale nie podejrzewam :-) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Warszawiaki to NIe snoby
bedac w Stanach, uslyszalam od pewnego Amerykanca pochodzenia polskiego: I am a rich man. dziwnie sie poczulam, w Polsce nie uslyszalam tego od nikogo, nawet po polsku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie wiem
zarabiam 5 tys, sammochod i telefon sluzbowy, starcza mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość punkt widzenia zależy do
punktu siedzenia... czyli z kim się porównujemy... ale wiadomo w miarę wzrostu dochodów, zmieniają się znajomi, rosną potrzeby... i większości ludziom zawsze wydaje się, że mają za mało... dla mnie osobiście pieniądze nigdy nie miały jkiegoś wilkiego znaczenia.... fak, trzeba je mieć, aby zaspokajać swoje potrzeby- płacić rachunki, kupować ubrania, jedzenie... dla mnie najważniejsze jest możliwość budowania czegoś... dlatego moim największym majątkiem jest firma którą tworzę... nie pieniądze które zarabiam, większość zysków inwestuje w rozwój- bo to mie cieszy- choć mogę sobie pozwolić na dom i nowy somochód- mieszkam w bloku i jeżdżę używanym- nie zależy mi na tym aż tak bardzo po prostu, najważniejsze aby było funkcjonalnie... mam też dziecko- i zależy mi na jego skromnym wychowaniu... co jest nie bez znaczenia... jedyne z czym lubię zaszaleć to ciuchy i kosmetyki... ale takie prawo kobiety ; pozdrawiam i życzę życia z pasją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz babo placekmnhkiuf
podnosze a co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jod67
ja nie mam i co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość high life
Uwazam, ze mam dosyc dobre pieniadze, zyje i zarabiam za granica, jako tancerka w nocnym klubie, pracuje ok 10 godz w tyg, z czego 10% to sam taniec, i tak od 4 lat, w tym czasie odlozylam niezla sumke nie zalujac sobie na nic, wynajmuje ludziom w Polsce 2 mieszkania plus jedno mam dla siebie, mieszka w nim siostra, mam sportowy samochod, najlepsze kosmetyki, wakacje gdzie chce, wyjscie ze znajomymi do restauracji jakich chce i co mi sie zywnie podoba... Wiem, zaraz zostane zjechana za bycie tancerka, ale... mam to gdzies :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tymi kremami czy ja wiem
kupilam dom,mam elegancka fure , stac mnie na nastepny i jeszcze duzo zostanie ale w zyxiu nie kupilam kremu za 300, bo uwazam to za strate kasy (jakos wierze w tanie polskie), ciuchy na ogol kupuje w lumpeksach, bo po co mam placic za takie same markowe 50 razy tyle. Potrafie wydac bardzo duzo forsy, ale tylko na to, co uwazam za sensowne( fakt,ze kazdy ma inne kryteria) Reka mi nie drgie, kiedy wydaje na cokolwiek w wiekszym lub mniejszym stopniu zwiazanym z nauka, rozne kursy, ksiazki, wyjazdy, niektorych przeraza moja rozrzutnosc w tej dziedzinie. Zwlaszcza jak wiedza,ze co poniedzialek grzebię z luboscia w lumpie. Jak jestem w drogim sklepie to sie jednak zastanawiam - jasne ,ze w zazadzie stac mnie, ale nie wydaje , bo po co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne że masz fajnie
tylko ciekawa jestem czy wszyscy znajomi w Polsce wiedza czym się zajmujesz...jakos mam wrażenie , ze mimo fajnego zycia jakie daje ci ta praca to się jej wstydzisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ukradli mi nicka
A ja jestem grabarzem i co..spotkamy się już za kilkadziesiąt lat ..albo wczesniej...ach te uzywki....heheee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×