Chyba sie zaraz powieszę, albo otruję, bo mam wszystkiego juz dosć

!!

zwierz się nam, będzie Ci lzej:)

no wlasnie, co sie dzieje?

tez mam wszystkiego dosc ale z bardzo prozaicznych powodow. a tobie co? bo wzbudza ciekawosc...

zostałam sama bez srodków do zycia, nie mam pracy, nie mam juz męża..beznadzieja dosłownie

ja mam wiele nadziei nawet jak jest źle, chętnie urzyczyłabym Ci jej. Nigdy nie wolno jej tracic!

jak to nic nie masz? zostawil Cię po tym jak się dowiedzial? mogę opisac moja sytuacje sprzed roku, jak chcesz :o

proszę opisz jesli możesz

stracilam wtedy pracę -z dnia na dzień, pod byle pretekstem mnie wywalono, ale i tak nie bylabym w stanie dalej pracowac w ten sposób w 2 in,miejscahv mi nie zaplacono , pani powiedziala , ze"ja tez musialam znosic upokorzenia, jak bylma mloda" studenci, ktorzy wynajmowali u mnie pokoj, wyniesli sie wsuwajac klucze pod drzwi okradając mnie i niszczącc pokoj, w ktorym mieszkali poznalam wtedy faceta, ktory -okazalo się, ze ma zonę nadal - niby się rozwodzil. nie przyznal się do znajomosci ze mną, wyparl się, ze mnie zna..moze dlatego, ze nieobacznie przyznalam się mu do braku pracy... moja mama nie rozumie niestety jak jest na rybku i wali teksty "bo ty sie do tego nie nadawalas" i "bardzo ci tak dobrze, jak sie zadajesz z chamami) (niewazne, ze skad ja moglam wiedziec, ze to cham, nie mial na czole wypisane) i "jakoś inni mogą znalezc pracę a ty nie"

zeznawlam w sprawie swojego prawa jazdy( zdanego rok wczesniej) dostalam tez 3 polecone - z firmy windykacyjnej, ktora omylkowo mnie scigala i 2 za niedoplacone 10zl rachunku kazdorazowo 2 kolezanki, z ktorymi chcuialam pogadac mnie olaly: jedna opieprzyla a druga po prostu zerwala kontakt moja rada: miej w dupie to ze ktoś w Ciebie zwątpil i się odwrócił ciesz się, że juz wiesz to i wiesz na kim nie da się polegać

czy podnioslo Cię to na duchu..mam nadzieję, ze tak..glowa do góry:)

oby wiecej tak slinych kobiet jak ty :(

ale mam internet :-)