Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jestem niczym

Jestem GÓWNEM !!!!!! Niczego w zyciu nie osiągnelam i nie osiągnę!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość nie każdy ma takie same
predyspozycje i z tym się na da kłócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TittyTittyGangBang
do autora: z takim zyciorysem zrobisz kariere w hip hopie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takmozna
Ci pomóc.Najlepiej jakby ktos dał Ci po twarzy tak ze cztery razy dziennie ,na opamietanie.Weź sie leniu do roboty i nauki a nie patrz aż inni za ciebie cos zrobią.Rzygac mi sie chce jak patrze na tych niektórych młodych ludzi-tacy niedorypani,ze aż zal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem ocb
Też niczego nie osiagnolem i nie osiagne. Szkole zawalilem, mam wyroki za rozne wybryki wiekszosc z glupoty. Mysl o samobujstwie to najgorsza mysl. Jeżeli bys je popelnila to naprawde nic nieosiagniesz bo chodzi o to zeby przezyc swoje zycie. Przezyc swoje zycie i na dodatek takie jakie ono jest to znaczy dac sobie rade i to jest osiagniecie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość axec
Też do niczego się nie nadaje.Ostatnio doszedłem do wniosku że nic mi w życiu nie wyszło.Nie jestem muzykiem(skończyłęm szkołe muz. ale jestem do niczego), nie jestem intelektualistą, nie jestem sportowcem(choć grałem w klubie - jestem po prostu słaby), moja postura jest śmiechu warta wyglądam żałośnie, od dziecka siedzę przy grach komputerowych poświęciłem na to bardzo dużo czasu choć i tak nie jestem dobry w żadną z nich, innego hobby NIE MAM a to mnie juz nie bawi. Dziewczyny już nie mam, w dodatku jestem nieuleczalnie chory co uniemożliwia mi kontakty towarzyskie, pracy już nie mam a nowej nie zacznę bo jestem przecież chory to samo z nauką .Mam tylko maturę z resztą po drodze rok w dupe w liceum jestem gównem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko przeczytałam tylko pierwsze zdanie- masz depresję, daj spokój- jest wiosna, to co ze zawaliłas? masz prawo do słabości, twoja mama rodzac Ciebie nie zapisała nigdzie swoich oczekiwań co do Twoich osiągnięć, masz problem, każdy ma problemy, czasem błahe, czasem strasznie poważne...najważniejsze już osiągnełaś- zobaczyłaś, ze jesteś nieszczęśliwa, że czas cos zmienić, zacznij dążyć do wszystkiegop małymi kroczkami, realizuj swoje a nie innych oczekiwania, będzie dobrze:) nikt od Ciebie nie wymaga bys była niewiadomo kim, bądź szczęśliwa, pomysl o tym co Ciebie interesuje, co byś chciała robic- idź w tym kierunku:) no malutka- będzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mokiuyt
axec jestes moim totalnym przeciwienstwem hehe ale rownowaga musi byc w e wrzechswiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kekekekeke
ja tez niczego nie osiagnolom jestem metra ciety lubie jak mnie wala w kakao,niby jestem grozny,ale jak staje sam na sam przeciwko problemowi robie sie malutki jak sraczka i sie wyzalam i malo nie placze,pozatym siedze na forum dla kobiet jako jedyny bo sie nie moge zprecyzowac czy jestem dziewczynka czy chlopczykiem, jestem chyba ono

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jessy28j
najlepiej sie zajebac zamist wziąść do roboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przestań oddychać - szkoda tlenu dla ciebie sieroto :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki sobie Ja tez 23 lata
Wiesz co ??? dpskonale Ciebie rozumiem bo poniekąd znam tą sytuację z własnego życia. Mogłbym powiedziec o sobie to samo słowo w słowo.... a wiesz co w tym wszystkim jest najgorsze?? ze my uwazamy sie za tych mało potrzebnych lub do niczego nie potrzebnych tych beznadziejnych i wogóle (byc moze nawet w głębi serca wiemy ze mozna jakos sobie to wszystko poukładac i cos jeszcze osiągnąc) ale kiedy RODZINA MÓWI CI TO WSZYSTKO I MIESZA CIE Z BŁOTEM TO JAK MY SAMI MAMY ZNALEŹC W SOBIE CHOCIAZ CIEN WIARY W SIEBIE ??????????????? JA TROSZECZKE STANĄŁEM NA WŁASNE NOGI ALE YE NOGI CO KILKA DNI NIE WYTRZYMUJE I ZNÓW PODUPADAM. TYLKO JA NIE MIAŁEM ODWAGI PISAC O TYM TAK JAK TY I WSZELKIE SMUTKI I ZALE TRZYMAM W SOBIE CHOCIAZ WIEM ZE TO NIE DOBRZE BO JA JUZ NABAWIŁEM SIE RÓŻNYCH NERWIC..... WECEJ PEWNIE TU NIE NAPISZE ALE ZASTANAWIAM SIE NAD WŁASNĄ STRONA LUB BLOGIEM GDZIE BYC MOZE OPISZE SWOJE PROBLEMY I PROBLEMY INNYCH POZDRAWIAM WAS WSZYSTKICH

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbymczytalaosobie
mialam taka sama sytuacje jak ty i powiem ci ze moje zalamanie osiagnelo w koncu punkt kulminacyjny, zrobilam cos strasznego, mam teraz blizny... po tym zrozumialam co bylo ze mna nie tak... dojrzalam w piec minut i teraz nie wiem dlaczego jeszcze tego nie pojmuje ale jakby wszystkie drzwi zaczely sie przede mna otwierac ... cos nade mna czuwa czuje to caly czas, w kazdej dziedzinie zycia powoli cos idzie do przodu, ale i ja wzielam sie do roboty pod kazdym wzgledem, pracuje psychicznie i fizycznie, staram sie, ucze sie, cwicze umysl i dbam o kondycje, patrze przychylnie na ludzi, staram sie pomagac kiedy tylko moge, usmiecham sie szeroko idac ulica i ludzie usiechaja sie do mnie:) czasem mamy depresje nie wiemy co w zyciu wazne, zadreczamy sie, szukamy winy w innych, a tak naprawde do szczescia potrzeba niewiele, trzeba tylko sie otworzyc na swiat... zycze tobie duzo szczescia, wszystko sie ulozy, zobaczysz, jestem tego pewna, minie troszke czasu i bedziesz szczesliwa - wsluchaj sie sama w siebie i zadaj sobie pytanie czym w twoim mniemaniu jest szczescie i co tobie jest potrzebne najbardziej, nie sluchaj nikogo tylko samej siebie, co bylo zle - tego juz nie zmienisz, musisz powoli zapomniec i zyc do przodu, dalej, z calej sily, naprawiac wszystko pomalutku, a moze nie naprawiac tylko zaczynac od nowa, uda sie napewno, trzymam ze wszystkich sil kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .stary prawik.
tez mysle o samobojstwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez 23 lata
widze ze ten temat dotyczy duzej ilosci osób i ze troszke odswierzyłem to forum . ciekaw jestem czy mozna poznac tu ludzi i nawiazac jakis kontakt moglibysmy tworzyc nasza społecznosc i wzajemnie sie podbudowywac.... to tylko takie moja skromna propozycja a poza tym tez uwazam ze trzeba nam wszystkim podniesc głowy do góry tylko samemu mi ciezko to zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .stary prawik.
spolecznosc niedoszlych samobojcow ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja jestem 20 letnim zerem
Jestem brzydki i nit mnie nie chce, nie mam znajomych, mam w to w sumie wyjebane czekam po prostu az ktoregos dnia zdechne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbymczytalaosobie
Trzeba zaakceptowac w sobie przede wszystkim wady ktore sie ma, nikt nie jest idealny, kazdy ma jakies gdzies gleboko schowane kompleksy czy okropne zmartwienia, roblemy itd itp. Kazdy jest raz na wozie, raz pod wozem... Z kazdym problemem trzeba sie wziac za bary bez wzgledu czy to milion zlotych dlugu czy zwykla sraczka w waznym dniu... Jestesmy juz dorosli i naprawde wiele przed nami fajnych i gorszych dni, wiele jeszcze pieknych, uroczystych, przelomowych chwil, ale rowniez pewnie wiele problemow, takie jest zycie... Musimy kazdego dnia toczyc bitwe z samym soba o lepsze jutro i nie myslec o zadnym samobojstwie, bo to oznaka wielkiej niedojrzalosci emocjonalnej i zwykle tchorzostwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez 23 lata
ja raczej nazwałbym to społecznościa ludzi którzy jednak bardzo pragna wydostac sie ze swojego doła.... uwazam ze kazdy z nas bardzo tego chce... jedni maja wieksza i mniejsza wiare w siebie ale wszyscy chcemy tego samego inaczej nie byłoby nas tutaj. prawnik ty tez chcesz zyc szczesliwie.... przeciez to jasne... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .stary prawik.
ja tak samo, tylko jestem 2 lata starszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez 23 lata
wiec ciesze sie jest nas (tych beznadziejnych) którzy chca sie odbic tak wiele bo jesli ja bede wspierał ciebie, ty kogos innego a ten ktos pomoze mi to wszyscy jakos damy rade tylko musimy o tym pisac.... duzo rozmawiac tak uwazam ... ja bardzo chce zyc ale nie chce tak jak do tej pory i bardzo ciezko jest mi wymyslec co zrobic by było inaczej.... ale wierz ze sie uda....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myslę, że w dużym stopniu sami kreujemy siebie. To, co mówią nam inni i tak nie zostaje, ani w głowie, ani w sercu (bo i tak zazwyczaj wiemy najlepiej). Nie można tak myśleć. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Czasmi stagnacja oznacza to, że sami musicie ruszyć z miejsca, zrobić coś z własnym życiem. Nie można "leżeć", patrząc w sufit i czekając na cud. Jeżeli sami nie uwierzycie, że możecie coś zmienić, "popchnąć" rzeczywistość do przodu, to nic się nie zmieni, a wy w swojej depresji będziecie tkwić dalej. Czasmi 1 rzecz, sytuacja, zdarzenie może odwrócić los. Trzeba miec odwage, patrzeć wszystkim prosto w oczy, nie odwracać się od świata, który tak naprawdę nalezy do was, musicie to tylko zrozumieć. Wiem, że są to ciężkie sytuacje, ale każdy jest kowalem własnego losu...Zrobicie jedno w dobrym kierunku (chocby zmienicie pogląd na sprawę), a cała reszta zadziała jak ułożone domino...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez 23 lata
nagorze ze teorie wszyscy dokładnie znamy :) kazdy wie mniej wiecej na co cierpi i dokładnie wie ze to nie takie straszne ale jest w tych ludziach tzn. w nas cos co sprawia ze jednak nie dajemy rady sie przełamac... dilajla_007 ja dokładnie to samo co powiedziałas ty powiedziałbym kazdemu człowiekowi który znajduje sie w zyciowym dołku bo to co piszesz jest prawda a przede wszystkim jest logiczne.... ale uwierz ze te słowa nie zawsze trafiaja do ludzi z kłopotami natury psychicznej bo taki człowiek powie wtedy: "łatwo ci mówic a ja nadal jestem ofiara wszystkich otaczajacych mnie ludzi...." ciekawa konwersacja (tak na marginesie :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to doskonale wiem, dlatego napisałam, że to, co mówią nam inni i tak do nas nie dociera. Dlatego tak ważne jest, by przełamać się i popchnąc sytuację do przodu. Miesiąc temu leżalam codziennie pod kocem wylewając łzy. Potrafiłam pocieszyć każdego, tylko nie siebie. Wiem jednak, że tak naprawdę szukałam problemów tak, gdzie ich nie ma. Warto znaleźć przyczynę. Bedzie to miejsce zaczepienia i tu trzeba zacząć. Nie trzeba się kryć przed światem. Pomyslcie, ze kazdy tak naprawdę ma tu cos do zrobienia. Jeżeli będziecie sobie powtarzać, że nic nie potraficie, jesteście beznadziejni, to jak mają odbierac was ludzie...?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stare prawiczki powwiny
byc usypiane 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez 2lata
ilajla_007 masz racje ze jak siebie reklamujemy tak nas wszyscy widza.... jednak mysle ze jesli człowiek który ma problem i bedzie myslał o sobie nienajlepiej próbował będzie udawac kogos extra to sam nie bedzie szczesliwy. mysle ze trzeba starac sie pokazac ze swojej lepszej strony ale zarazem w sposób szczery powinnismy otwarcie mówic o tym co nam dolega ale nie załamywac sie i starac sie zyc normalnie i czerpac z tego zycia chociaz po trochu ale tego co przyjemne i budujace dla nas. ja sam BYŁEM w okropnym dole nie wiedziałem co ze mna brdzie za dzien , dwa czy tydzien, teraz tez nie wiem ale przynajmniej mam marzenia plany i co najwazniejsze wiare i choc nie jest mi łatwo to ja dzieki mojemu dołkowi troche sie juz uodporniłem na otaczajace problemy i patrze na to wszystko w nieco inny sposób. Staram sie byc twardzszy niz byłem..... i chyba mi sie udaje :):):) a tak na marginesie dopiero teraz doczytałem sie ze jest to forum dla kobiet :):):) ale jak widze nie jestem tu jedynym facetem to nie jest zle. :) a poza tym lubie płec przeciwna. wiec mysle ze chyba nikt mnie nie przegoni z tego forum :) mimo ze nie dedykowany dla mnie :P :) pozdrawiam i zycze miłego dzionka wszystkim lece do pracy :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyssany5
ta niska samoocena , negatywne myślenie, stany lękowe i depresyjne to stały , niski poziom serotoniny w organiżmie spowodowany przeważnie negatywnymi przeżyciami głównie w relacjach rodzice -dziecko. obniżona serotonina to równiaż brak spokoju, zaburzenia snu, brak koncentracji i problemy z nauką ,skrajne stany uczuciowe. Jak wyjść z tego ? NALEŻY PODNIEŚĆ POZIOM SEROTONINY NA STAŁE !!! : - dieta antystresowa (google -serotonina podwyższanie dieta ) - codzienne ćwiczenia ( przynajmniej pół godz. - bieg, ciężarki, basen, aerobic itp. ) -nie spać w dzień ( podczas snu maleje poziom serotoniny i zanim wzrośnie znów idziemy spać albo nie możemy zasnąć ) - jak najwięcej kontaktów międzyludzkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdgdsghn
niska samoocena , negatywne myślenie, stany lękowe i depresyjne to efekt gównianego życia a nie jakieś tam serotoniny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyssany5
Tak jest. Gówniane życie prowadzi do życia w ciągłym stresie, co jest przyczyną osłabienia układu nerwowego , niewłaściwej pracy neuroprzekażników ( mniejszego wychwytywania serotoniny i dopaminy) ,która powoduje powstawania lęków , nerwic oraz depresji. System nerwowy zostaje rozregulowany, a negatywne odczucia nie są usuwane ( czyli zapominane jak w przypadku zdrowego człowieka) Dlatego należy zacząć leczenie od stałego podniesienia poziomu serotoniny , co można uczynić stosując dietą antystresową oraz intensywnie ćwicząc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmotywowany
Czesc wszystkim. Uwazam ze kazdy z was ma racje bo zycie nie jest w dzisiejszych czasach ani łatwe ani przyjemne ani kolorowe ale uwazam tez ze jesli sie czegos bardzo pragnie i ustanowi sobie odpowiedni cel to mozna wszystko osiagnac przy odrobinie zdeterminowania i zmotywowania. trzeba sie jednak kilku rzeczy nauczyc np. jak pracowac i co robic aby były efekty. polecam wszystkim ksiazki Roberta Kyosakiego które zmieniły moje spojrzenie na swiat i pieniadze. Wiadomo ze cudów nie ma ale ten człowiek pisze i pomaga ludziom jak sprawic aby nasze pieniadze pracowały same na siebie pomaga osiagnac wolnosc finansowa... polecam http://www.bogatyojciec.pl/?A=48673

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×