Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

femme fatale

Ile pieniedzy zawyczaj dajecie w prezencie?

Polecane posty

Gość kika1972
daje się tyle na ile kazdego stać ... ale zazwyczaj istotne przy decyzji jest wziąc pod uwagę ile młodzi płacą za osobę np. 160 więc jeśli idą dwie osoby to ta kwota razy dwa.. i coś od siebie nadto co zjemy w prezencie dla młodych :) JA rok temu u koleżanki od pary dałam 400, w tym roku idę we wrześniu i liczymy się już z kwotą raczej 500 zł... życie jest drogie..z roku na rok coraz droższe a kwota za nas w restauracji wynosi 320 + liczymy jakieś napoje, dodatkowe ciasta, nasz transport który zapewniają i innych mase atrakcji które młodzi szykują na cześć gości np.wiemy że są zaplanowane pokazy sztucznych ogni, gadzety za zabawy itd... Nie chcę by byli "stratni" bo wiem że robią je sami za kredyt i chce by mieli c0ś od nas na nową droge a nie tylko zadłużenie w banku ... Takie jest nasze zdanie ..ale oczywiście każdego sytuacja jest inna ..Pewnie gdybym miała 3 wesela na rok to zastanowiłabym się nad kwotą 400 zł.. Ale raczej nie mniej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jszdgkh
200 zł osoba, 200 zł koszt osoby towarzyszącej, 200 zł dodatkowo dla Młodych i już mamy 600 zł od pary. Kogo na to stać? Może najlepiej od razu napiszmy w zaproszeniu ile nas kosztuje jedna osoba i goście nie będą musieli główkować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika1972
dlatego napisalam że to jest uzaleznione od sytuacji materialnej każdego z Was... Zupełnie nie rozumię dlaczego każdego kto piszę że dał lub da więcej jak 200 zł traktujecie jak WROGA ?!?!?!?!? Te forum powstało po to by kazdy mógł wyrazić swoją opinie i podzielić się doświadczeniami .. Kompletnie nie rozumiem Waszej agresji do tych którzy dają młodym więcej... Co tu robicie i czego szukacie skoro już z góry wiecie że dacie 200 zł i basta!! bo niech se młodzi płacą !! Po to robią wesele !!! trochę chore podejście tym bardziej że to pierwsi zapewne zasiadacie do obiadu i wódeczki!! Chyba własnie po to tu zaglądamy by się podzielić własnymi odczuciami .. Pozdrawiam i życzę więcej tolerancji i lepszego nastroju !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się z \"czytam i oczom nie wierzę\". Ja brałam slub w latach 70, wesele na 70 osob Rodzice zrobili w domu, a prezentów miałam naprawdę mało, wymagania też mielismy małe. Ważne było, że to JUŻ legalnie jesteśmy dla siebie :) ależ ja jestem starodawna, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko dawniej sytuacja młodych
była inna, wesela robione były oszczędnie , takie na jakie było kogoś stać bo nie było kredytów i młodzi rzeczywiscie jesli dostawali pieniądze byli mile zaskoczeni, a teraz panny mimo, że ich nie stać to kupuja kiecki za kilka tysięcy, profesjonalny fotograf + kamerzysta + zespół też obowiązkowo musi być, super sala i spraszaja jak najwięcej osób licząc , ze się zwróci... Ogólnie w tym chorym kraju jest dziwne podejście do ślubów, jak jak idę na huczne weselisko to myslę: jak ich stać na taka imprezę to znaczy, ze dobrze im sie wiedzie więc powinien wystarczyć mały symboliczny prezent no bo przeciez chyba nie wchodzą w nowe życie w samych butach jesli maja pieniądze na taką zabawę więc nie trzeba im "pomagać"... jakby mnie zaprosili na skromne przyjęcie to pewnie dałabym coś więcej... a juz najbardziej mnie smiesza teksty w stylu "WYPADA dać tyle i tyle...", nie wiem kto wychowywał osoby, które tak piszą, ale mnie zawsze uczono, że "NIGDY NIE WYPADA dawać pieniędzy w prezencie"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zegarynak 82
ja miałam wesele 3 tyg temu......na 130 osób zebralismy 30 tys........osoby które przyszły same (dziewczyny nie pracujące) dały po 100 jak dla mnie było ok...1 para dała 200zł choc nie naleza do najbiedniejszych ale ok....reszta od 300-500 zł chrzesna moja 1800 męża 3000 , ciotki , babcia , starostowie po 1000 mysle ze 300zł to norma....od pary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasieńka
a skąd tak wiecie kto ile daje? jak dostajecie 50 identycznych kopert to niby co podpisujecie je odrazu aby wiedziec ile od kogo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zegarynka 82
ja miałam wszytskie koperty podpisane..oprócz jednej wiec tez bylo wiadomo od kogo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam i oczom nie wierzę
Też uważam ,że dajemy ile CHCEMY. Ale wkurzają mnie tu wypowiedzi Typu " jakie koszta poniesli młodzi". Takie poniesli jakie chcieli. Nie pod gościa są: limuzyny. wystroje kościoła, białe gołąbki itp bajery. Kiedyś sytuacja młodych była inna? Oczywiście. Nie mieszkali ze sobą, nie mieli nic wspólnego, ni oczekiwali cudów w prezencie ślubnym. Dostali kilka ręczników, trochę pościeli i wazon i to było na nową drogę życia. Nie jechali za prezenty ślubne na jamajkę tylko do SM wplacić na mieszkanie. Wesela były skromniejsze? Takie były możliwości ale bawiliśmy sie równie wesoło a może i lepiej. "Pierwsi zasiadają do stołu i do wódeczki". Dobre... Byłam na weselu rok temu. Jest na czworo. Kosztowało nas to ok. 2000, gdybym myślała tymi kategoriami to za tą kaskę wyjężdzam z moją młodzieżą na tydzień w góry....Młodym wesele zazwyczaj się zwroca, może nie w 100% ale jednak więc jak już ktoś ma biadolić to gość, który funduje sobie bardzo drogi obiad..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale tak na ślub zamiast
prezentu dajecie komuś 200zł?:O Sory, ale 200zł, to ja dostaję na urodziny... Nie wydaje Wam się, że jak na nową drogę życia, itd., to jest śmiesznie mało? jak mój kuzyn brał ślub, to jego dziadkowie dali mu 10 tys zł., a moi rodzice też tyle. A inni ludzie pokupowali jakieś prezenty. Wydaje mi się, że jeżeli daje się tak niedużą kwotę, to jest to małoeleganckie i lepiej juz kupić jakiś ładny prezent... Bo wygląda to tak, jakby się po prostu nie miało pomysłu albo nie chciało się trudzić, zeby kupić prezent:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam i oczom nie wierzę
10tys? To pewnie zarabiają jak wiekszość Polaków; 1,5 tys. Adziadkowie mają po tys emerytury? Mnie by było wstyd przyjąć taki prezent....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko jedno ile mają
emerytury, jak dają, to się bierze, moim dziadkom niczego nie brakuje i nie są sknerami. Dla czworga swoich wnucząt przygotowali po 10 tys zł na okoliczność ślubu. MImo to ja nie zamierzam nigdy brać ślubu. 10 tys zł., to w sumie wystarczy na jakiś używany samochód 15 letni... Nie jest to jakiś majątek. Poza tym nie mówię, że tyle trzeba dawać:) Można dać, ile się chce, ale mówię, że dawanie takich prezentów jak 100-200zł na ślub jest niekulturalne. Bo to jest żadna kwota i lepiej jest kupić prezent. Ja bym się poczuła dziwnie, jakby ktoś mi dał 100zł:O Pomyślałabym, że przyniósł cokolwiek, żeby tylko mieć święty spokój i wcale go nie interesuje, co bym chciała dostać, co lubię, co mi jest potrzebne. Wolałabym już estaw ścierek kuchennych czy ręczników- cokolwiek. Nawet jeżeli kosztowałoby 40 zł, a nie 200. Cokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam i oczom nie wierzę
niekulturalne jest oczekiwanie jakichkolwiek prezentów i i ch krytykowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co takiego dają Młodzi, że mają prawo oczekiwać nie wiadomo jakich prezentów? Krem z borowików sama sobie mogę zrobić w domu, to samo z 4 rodzajami mięsa, deserami, lodami, ciastami, napojami i kolacją i wyniesie mnie to 50 zł. Mamy płacić, żeby się zwróciło? A kto im kazał organizować wesele w restauracji, w której nie biorą za posiłek, ale za renomę lokalu? Trzeba było zorganizować wesele w domu, a nie teraz marudzić, że jeden gość kosztował mnie 200 zł. Mam w sierpniu 2 wesela koleżanek i kiedy tak czytam Wasze wpisy, to czuję, że wyślę 2 telegramy i po sprawie. Jak Młodzi mają przeliczać mnie na złotówki, to ja nie chcę na coś takiego iść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak dla mnie nie chodzi o żadn
e przeliczanie, ale o sam fakt- wolałabym NIC nie dostać niż dostać 100zł, bo dla mnie jest to oznaką olewania mojej osoby. Jak pisałam- już wolę komplet świeczek niż rzucone w kopercie 100zł. Nie zamierzam brać ślubu i robić cyrków, dla mnie to w ogóle porażka i niczego po nikim nie oczekuję. Niemniej uważam, że nie jestem jakimś żebrakiem i nie muszę zbierać po 100zł od gosci. A takie zachowanie jak przynoszenie pieniędzy i to dość drobnych, jest dla mnie dziwne. Wolałabym 1000000 razy, zeby mi ktoś namalował obraz jak umie, zrobił coś na drutach, czy szydełku, żebym potem mogła wspominać, ze dostałam taki prezent na ślubie od kogoś, niż żeby mi ktoś dał 100zł:O Za przeproszeniem- nie jestem kurwą ani nie przyjmuje datków. Dlatego nie podoba mi się zwyczaj przynoszenia pieniędzy. Chyba, że ktoś ma taki plan, tak sobie wymyślił i oszczędzał specjalnie dla swoich wnuków itd. I też uważam, że goscie, którzy nie chcą nic kupować czy nie mają pomysłu, mogą zrobić zrzutę i kupić jeden porządny prezent, np. ekspres do kawy i już. A nie dawać komuś po 100zł... To nie jest komunia a z podstawówki już wszyscy dawno wyrośli. Aha, i NIGDY nie wzięłabym kredytu na ślub, nawet gdybym chciała go w ogóle robić:O Trzeba być nienormalnym🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zależy co ważniejsze
Zajmuje się organizacją imprez, w tym głownie wesel. Moje obserwacje z przełomu kilku lat: najważniejsze gdzie i wierzcie mi, że nie o gości tu chodzi. Ma być dworek, palacyk ewentualnie renomowana restauracja, luksus ma wyzierać z każdego kąta / niekoniecznie z talerza/.Następny ważny punkt to limuzyna / goście w autobusie/.Potem dekoracje, gołąbki,płatki róż. Tort ma być piękny. Gosci najlepiej ok 200 bo... wiadomo.Fotograf i kamerzysta, oczywiście z odpowiednią renomą a, wierzcie mi, ci co nie mają renomy robia to samo ale...Wszystko zapiete na ostatni guzik.Tylko,że czasami wujek Józek z psiej wólki, kasiasty oczywiście, jest skrępowany. Różnie bywa ale część z tych wesel bywa drętwa i nie jest to wina ani lokalu ani obsługi - po prostu nie wszyscy dobrze się czujemy "na salonach".Część -wieksza-oczywiście jest rewelacyjna .O kosztach przemilczę. Jest też druga wersja : wesele w sali gimnastycznej, działkowej, świetlicy remizie. Przeważnie te sale reprezentują już odpowiedni standart, obsługa wie o co chodzi,nakrycia są równie piekne, kuchnia dwoi się i troi aby wszyscy mieli przesyt. Goście czują się o wiele wsobodniej - nikt się nie denerwuje, że dzieci ściągają balony, a i wujek z psiej wólki i wujek, który na codzień jada w Grandzie, czują się dobrze. I wszyscy bawią się świetnie. O kosztach znów przemilczę. I w obu przypadkach goście się ubawią ale młodzi, mniej wyżyłowani, chyba w mniejszej mierze liczą na to że się zwróci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też jestem za drobiazgami
ale niestety, większość Mlodych do zaproszeń dodaje śmieszny wierszyk, który wyrażnie mówi gdzie mają nasze upominki. KASA SIĘ LICZY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka26
Ile? 200 - 300zl? To chyba jakiś żart! Szczerze to ja pochodzę z bardzo biednej rodziny, ale uważam, że na slub to najmniej się daje 500zł!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! A 200 lub 300 to można dać na chrzciny czy też komunie i wyjść bez wstydu! Więc nie przesadzajcie, wesele to kosztowna uroczystość i wg mnie na parę musi być najmniej 500zł!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też jestem za drobiazgami
Pewnie za mąz niedługo wychodzisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olalalala
no kurwa -co znaczy musi?????? wiesz co to jest 500 zl???? to jest prawie cala mioja pensja-jestem kasjerka i na caly etetat zarabiam 650 zl,moj maz tez nieduzo i odlozyc za bardzo nie mozemy czy to znaczy ze nie mamy isc na wesele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też jestem za drobiazgami
Zdaniem rozwydrzonych młodych par pewnie masz siedziec w domu jak nie stac cię zaplacić za ich wesele. Lepiej sie spytaj po co cię zapraszają.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też jestem za drobiazgami
Jako gościowi wisi mi czy młodzi jadą limuzyną czy idą pieszo, czy wesele jest w pałacu czy na działkach bo nie to jest istotne.Prezent daję jaki uważam za stosowne. Gdybym podejrzewała, ze zaproszenie mnie wiąze się z jakimiś oczekiwaniami finansowymi pewnie wykręciłabym niezły numer. Placę za to o czym ja decyduję a skoro ktoś mnie zaprasza to niech buli. Prezent - radzę sprawdzić w slowniku - napewno nie znaczy zwrot kosztów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olalalala
tylko siostra mojego meza chyba nie byla by zadowolona gdyby brat nie przyjechal z rodzina na wesele-ja mam jeszcze dwojke dzieci to chyba 1000 powinnam dac nie?? ja nie mam co ubrac bo oszczedzam na codzien na ciuchach i cos tam musze kupic bo jak pojade w sukni codzinennej to jakies pierdzipanstwo powie ze sie nie umiemy ubrac to oczywiscie moja sprawa ze musze wydac na nowe ciuchy ale kurde jak kogos nie stac na robienie wesele to niech nie robi ja nie robialm mialam tylko chrzestnych i najblizsza rodzine w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zarazek102
wlasnie -ja za 500 zl to moge przezyc caly miesiac a tu prosze tylko wstep za tyle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiece co ja uwazam ze wesele ma sie rak z zyciu,raz kiedy cala rodzina pana i pani mlodej siedza przy jednym stole i sie bawia i nie gadajcie ze 500 zl to duzo,bo jak dla mnie a zarabiam 900 zl to naprawde nieweilka kwota,raz w zyciu daje sie taki prezent i nie mowcie bo mozna odkladac np przez rok po pare zloty i nabierac na ten prezent,ja tez mam wesele we wrzesniu ze strony mego chlopaka u ludzi ktorych nawet nigdy na oczy nie widzialam i ammy zamiar dac im 400 zl,my od tego niezbiedniejemy a im pieniazki bardzo sa potrzebne na nowejj drodze zycia,nie przesadzajmy, bo napewno wiecej nie jedno z was w ciagu roku przepalilo i nic z tego nie ma,ja jestem takiego zdania ze na taka okazje nie wolno zalowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olalalala
ja tez dam 400 ale to nieznaczy ze ktos musi i wcale tak nie jest ze mozna sobie odlozyc bo nawet jesli sie o danym weselu wie od pol roku to co z tego-sa rozne nieprzewidziane wydatki ja np zostalam bez pracy dwa miesiace i z czego mam odkladac-ja nie wiem o weselu od kilku lat mlodzi maja wesele raz w zyciu a goscie maja w miedzyczasie normalne zycie i akurat moze sie zdarzyc ze kasy np duzo nie maja nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseldoamerykanka
najlepiej wziac kredyt odpicowac sie i dac parze 1000 zl to bedzie super wesele -potem bedziecie klepac biede ale jaki ubaw:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to bedzie super
nastała nowa moda na kredyty brane przez państwa młodych lub rodziców żeby urządzic wypasione weselisko to ja proponuje nowa modę KREDYTY DLA GOSCI min 5 tys na parę no bo przeciez kiecke trzeba kupic za min tyle co panna młoda swoja suknię żeby potem nie obgadali , że sie ktos ubrał jak bidok, najlepiej jakby goście z kościoła do miejsca wesela tez wynajeli sobie limuzyne (ale by sie młodzi cieszyli !! co za szpan!!) no i oczywiście do koperty min. 2-3tyś zł (najlepiej zrobic taryfikator kto ma ile dac i dołączac zamiast listy prezentów razem z zaproszeniem) na NOWA drogę życia żeby sie biedaczkom młodym zwróciło i jeszcze cos zarobili... a jak ktoś ma np 5 wesel w roku to bedzie juz miał warunki preferencyjne w banku :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myslę że 100zł od osoby jest
ok. Za wiecej i tak nie zjem, (/wysłucham muzyki/itp.), a za sukienkę panny młodej płaciła nie będę. Nie dla mnie sie stroiła, tylko dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×