Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość lu-lu

kącik kobiet zgwałconych

Polecane posty

Ja też kiedyś byłam zwałcona, kilkanascie lat temu i wiem co wy czujecie. Grażyna Zgłoś to na policję, nie bój sie oni ci tam napewno pomogą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniela88
czy można tu z kimś porozmawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktos_kto_chce_pomoc
Jasne, jest tutaj conajmniej kilka osob z ktorymi mozesz pogadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniela88
Tylko się strasznie wstydzę, bo przecież każdy moze to przeczytać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możesz napisać do kogoś prywatnie, jeśli cofniesz się kilka stron wcześniej to oprócz nicka będzie też kontakt mailowy do klku osób. Mój mail to Samantaaaa@o2.pl Pozdrawiam Giovale22

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam 8 lat gdy koszmar się zaczął.Molestował mnie kuzyn przez 12 lat.Bałam się komukolwiek powiedzieć bo mi groził.Robił ze mną co tylko chciał...Gdy moja matka zmarła koszmar się skończył ale tylko na 1 rok.Przez cały ten rok gdy nie byłam gwałcona upijałam się do nieprzytomności,aby o wszystkim zapomnieć,by nie czuć tego bólu.Koszmar powrócił ale oprawcą jest przybrany ojciec.Nie potrafię się uwolnić od niego,boję się go szczególnie gdy jest pijany-bo wtedy zaprasza kuzyna i wtedy ...nie mam do kąt odejść bo mam córkę która niedługo będzie mieć 3 latka a ja nie pracuję bo jestem na rencie.Więc jak widać historia lubi się powtarzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktos_kto_chce_pomoc
Ania, poszukaj w necie. Jest np. www.niebieskalinia.pl , zadzwon , poradz sie , na pewno pomoga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga799
ja nie jestem w stanie o tym co sie stało powiedzieć nikomu w oczy, zwierzyć sie a tym bardziej mężowi, to chyba jedyne miejsce gdzie mogę o tym wspomnieć. Mi zrobił to obcy facet na imprezie, potworny strach i paraliż jaki mnie wtedy ogarnoł jest nie do opisania. jakis kretyn może powiedziec, że prowokowałam ale wcale tak nie było tym bardziej ze bylismy tam razem z mężem, który strasznie sie upił i usnoł. Nie miałam ani troche siły zeby sie wyrwac, facet był ogromny, jedynie płakałam a on strasznie mnie upokorzył, nie jestem w stanie sobie z tym poradzic, nie jestem tez niestety w stanie powiedziec o tym nikomu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktos_kto_chce_pomoc
Aga, powiedz mezowi, wiem, ze to trudne. Mi moja Narzeczona powiedziala i sadze, ze jest Jej latwiej a na pewno mi, bo rozumiem Jej pewne zachowania. Jedyne czego nie moge przebolec to fakt, ze nie chce zdradzic namiarow tego kretyna, sam wymierzylbym mu kare ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciągle kochajaca
witam wasz wszystkie panie.....trafiłam na to forum przypadkowo i postanowiłam dodac takze cos od siebie,czytam je juz kolejny dzien i nie moge uwierzyc w to jak bardzo mogą być podli mężczyżni oraz jak wiele kobiet sie tutaj wpisuje,własnie na to forum.....piękne jest to że jeśli ktos gdy naprawde nie chce o tym rozmawiac w realu to może chociaż tutaj o tym porozmawiac.....nie wiem co prawda co znaczy gwałt ale wiem co znaczy być molestowaną...zły dotyk też boli.....najgorsze u mnie było to że osoba co mi to zrobiła nalezała to mojej rodziny,znałam go zawsze a on mnie potraktował jak jakąś dzi*ke.....naszczęści udało mi sie z trudem uciec i dlatego nie doszło do niczego wiecej.....bo gdyby doszło to nie wiem co by było dalej z moim życiem.....nie bolał mnie tak bardzo ten fakt ze ktos mnie dotykał ale to ze poczułam sie taka zdradzona i oszukana....i pamietam te jego słowa:"nie mów rodzicom."..jest to dość swieża sprawa ale potrafiłam o tym zapomnieć....udać ze tego nie było....co prawda mineło troche czasu zanim sie pozbierałam...wtedy twierdziłam ze świat mi sie wali na całej lini,próby samobójcze,bardzo chciałam wtedy umrzec....juz nie cierpiec....bolało mnie jeszcze bardzo to ze ktoś uwazał ze to moja wina,że może go zprowokowałam albo sama tego chciałam....a wiem jak było i wiem ze nie mam powodów by czuc sie winna.,dlatego jakos sie otrząsnełam...pamietajcie ze jakiś sku*wesyn nie moze wam zepsuc zycia...ze to nie wasza wina....i gdy upadniecie musicie znalezc sobie siłe by znów wstac i budowac zycie na nowo....bo to jest wasz zycie...jednyne jakie wszyscy mamy....a odnosnie prowokacji nie ma takiego czegos,NIE TO JEST NIE....facet nie ma nas prawa tknąc....dlatego zycze wam abyscie miały duzo siły i wsparcia a czasem da sie z tym zyc....pozdrawiam wszystkich co zostali skrzywdzeni,wszystkich co czytaja to z nudów oraz wszystkich co chca poczuc co sie wtedy czuje.....3m sie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego???
dziewczyny, weszlam przez przypadek, czytam i nie moge uwierzyc...dlaczego w Polsce sie z tym nic nie robi? dlaczego nie ma w policji numeru, pod ktory moznaby zadzwonic i porozmawiac z kobieta? bo wiadomo, ze trudno isc z tym do faceta..dlaczego nie ma prewecji? czy chociazby informacji w autobusach, czy w tramwajach, z numerem telefonu, pod ktory mozna anonimowo to zgloscic? Dziewczyny mowcie o tym, robcie cos, bo jezeli nadal mezczyzna bedze myslal, ze ma do aktu plciowego prawo, nawet odbytego sila, to bedzie spotykalo to tez wasze corki. Oni nie maja do tego prawa i jest to przestepstwo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To trwa
Aga 799 - LEPIEJ NIC NIE MÓW MĘŻOWI - bo może nie wytrzymać psychicznie i być może będzie wyobażał sobie całe to zajście. Jestem właśnie takim mężem i walczę z tym na co dzień. gdy wstaję , gdy piję, gdy jem, gdy pracuje, gdy śpię, kiedy się kocham.... A najgorsze jest to, że pomóc nie mogłem, bo było to przed związkiem. Wszystko jest zachwiane, bo nie mogę sobie z tym poradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktos_kto_chce_pomoc
Ja uwazam, ze powinno sie mowic wszystko. Latwiej jest Kobiecie, bo ma oparcie w mezu i ten ja bedzie wspieral. Latwiej jest Mezczyznie, bo wie skad sie biora pewne zachowania zony. Jesli dwie osoby utrzymuja, ze sie kochaja i ufaja sobie a jednoczesnie maja sie przed soba tajemnice, to co to za milosc ??? Wiele Kobiet nie mowi z obawy, ze maz ja zostawi ... jesli faktycznie zostawi po tym jak sie dowie to co to za facet/maz ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktos_kto_chce_pomoc
Owszem, masz racje, to siedzi we mnie, poniewaz nie moge wymierzyc kary. Krew mi naplywa nagle do glowy, kiedy wiem, ze moja Narzeczona to przeszla, budzi sie po tylu latach bo snia sie koszmary a tamten ... byc moze ma rodzine, byc moze gwalci swoje dzieci. Wiem, ze zgwalcil inna dziewczyne po mojej Narzeczonej i ... upieklo sie mu, byc moze gdyby wtedy miala w kims wsparcie, to juz 2 takie przypadki inaczej ocenilby sad ... a tak, szlag mnie trafia, ze taki szmatlawiec chodzi po tej ziemii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga799
niestety to nie jest proste i potwornie upokarzające aby przyznać sie do tego co się wtedy wydarzyło, poprostu za dużo się stało, i nie chcę aby mąż kiedykolwiek się o tym dowiedział, cięzko było by mu to wytrzymać, podobnie jak mi jest strasznie ciężko trzymając to w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja powiem z perspektywy faceta, że dla mnie jest lepiej wiedzieć. Fakt przygnębia mnie to bardzo, ale dzięki temu, że wiem, jestem w stanie zrozumieć lęki i inne niezrozumiałe gesty mojej ukochanej. Powiedziała Mi kiedyś, jak zaczęliśmy już na stałe być razem. Aga powiedz mężowi, będzie Mu łatwiej, bo tak widzi, że coś się dzieje, że zachowujesz się inaczej, ale nie wie dlaczego. Faceci nie są tak domyślni jak kobiety. Wiesz, wiem jak to jest trudno powiedzieć. Moja dziewczyna zbierała się kilka miesięcy aby mi powiedzieć. Widziałem ile Ją to kosztuje, ale mimo wszystko jest nam teraz lepiej. Wiem, jak Ją wspierać. Trzymajcie się. Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga799
tzn.? co mam mu powiedziec? ze mnie koszmarnie upokorzył, zrobił co chciał a ja nie zrobiłam nic? to się poprostu nie da, przynajmniej ja nie potraię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NataliePunkRock77
Calym sercem wspolczuje wam,to upokorzenie jest najgorsze...Ja juz mialam kilka takich sytuacji,w ktorych zostalam prawie wykorzystana,ale za kazdym razem radzilam sobie,uciekalam... Ostatnio na festiwalu chlopak uwiodl mnie,mimo wszystko nie chcialam sexu,chcialam zwyczajnie z nim porozawiac o pewnych rzeczach...Ten dowlokl mnie do namiotu,w ktorym znajdowalo sie paru innych,pozornie fajnych chlopakow...Zaczeli zamykac ten cholerny namiot i wlsanie wtedy wyskczylam z niego jak oparzona... Kurwa,jakie to jest popierdolone,ze dziad zgwalci,a baba nie...Dlaczego oni to robia,powinno sie im te jaja podpalac ogniem po prostu...Kurwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oni znów to zrobili!Czuję się-właściwie to nie czuje nic.Ide na p[olicje mam dosyć tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To tak bardzo boli,nie potrafię ukrywać już tego... jego dotyk,ten ból,gdy on we mnie wchodzi-to boli!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!policja powiedziała mi Ze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Do kogoś kto chce pomóc"-nie mów,że łatwiej jest kobiecie mówić o tym co się stało,bo my najczęściej cierpimy nie możemy "bez bólu dotknąć swego ciała"każda która została zgwałcona o tym wie...znam MĘŻCZYZNĘ który został zgwałcony i oni też cierpią...i co dalej co z tym zrobimy????????????/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga799
dzięki Aniu ale nie potrafię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotek 15
zostałam zgwałcona 7 dni temu było ich dwóch napadli mnie w braamie nie wiem co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotek 15
Czuje się brudna!!! Straciłam to co miałam dziewictwo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ave verum
Witam wszystkich na forum. Cieszę się, że jesteście, bo nie czuję się osamotniona ze swoim problemem. Zostałam zgwałcona ponad 30 lat temu, a jeszcze dziś, po tylu latach wraca koszmar tamtego sierpniowego dnia. Myślałam,że z czasem uda mi się zapomnieć, wybaczyć, a jednak to stale wraca i tłucze po nocach. Może dlatego, że nie miałam odwagi zgłosić tego na policję, ale wtedy nie wydawało mi się to takie proste. Nie bardzo też było komu o tym powiedzieć, rodzina raczej dysfunkcyjna, powiedziałam młodszemu o półtora roku bratu i jego koledze, ale oni chyba też nie wiedzieli, co zrobić z taką informacją. Myślę, że teraz jest trochę łatwiej pójść z taką sprawą na policję. We wspomnieniach wraca przebyta tego dnia droga,sekundy, które postawiły na mojej drodze tego czerwonego malucha. Sprawców było dwóch, to zmyliło moja czujność. Nie byłam ubrana prowokacyjnie. Wakacje, nuda, nieudany start na studia, wsiadłam. Myślałam o przejażdżce, miłej rozmowie, lampce wina. Oni najwidoczniej o czymś zupełnie innym. Mogłam zwiać, jeszcze dwa razy była po temu okazja, ale na prawdę nie przeczuwałam nic złego. Byli starsi ode mnie o jakieś 20 lat i mogliby być moimi ojcami, do cholery! Myślę o sobie, jak o naiwnej idiotce. Niby taka mądra, a taka głupia! Byliśmy już w mieszkaniu i dopiero, gdy jeden z nich rozpiął rozporek domyśliłam się o co im właściwie chodzi. Wybiegłam w kierunku drzwi, starałam się wyrwać, krzyczeć, prosić, nic sensownego, nie przychodziło mi do głowy, a krzyk wiązł w gardle. Z resztą nigdy nie umiałam głośno krzyczeć. Zaciągnął mnie do sąsiedniego pokoju, rozebrał, zrobił swoje. Gdy skończył, zszedł ze mnie i zawołał kolegę, którego wcześniej prosiłam o pomoc.Już się nie broniłam, chciałam, żeby to się jak najszybciej skończyło. Leżałam bez ruchu, myśląc o swoich piegowatych plecach, wziął mnie od tyłu. Było krótko. To był mój pierwszy raz. Czy jeszcze kiedyś będą mogła to robić bez traumy, czy seks będzie mi sprawiał przyjemność??? Zaproponowali kąpiel. Skorzystałam. Potem kazali wyskoczyć przez okno, bo podobno ktoś zbliżał się do drzwi. Wyskoczyłam. Dotarłam do domu i nadal czułam się brudna, sama nie mogłam uwierzyć w to co się stało. Jak to, jak można?! Dlaczego? Co ja teraz zrobię? Wystarczy. Odezwę się jeszcze, to pisanie przynosi mi chyba ulgę, może uwolnię w ten sposób tłumione emocje i lęki. Wizyty u psychologa trochę pomogły, ale trzeba było mówić, a to boli, wolę pisać. Spuszczam trujące powietrze. Pozdrawiam i serdecznie współczuję, wasze historie są szokujące. Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ave verum
Kotek 15: Powiedz o tym zaufanej osobie, a najlepiej zgłoś to na policję. Nie bój się! Nie ważne, co sobie ktoś pomyśli. To TY jesteś teraz najważniejsza i potrzebujesz pomocy! Będzie Ci łatwiej żyć, gdy znajdą i osadzą tych gnojów. Nawet jeśli będą się głupio bronić, TY wiesz najlepiej jak było, co wtedy myślałaś i czułaś. Jeśli ich nie znajdą, to przynajmniej będziesz żyć ze świadomością, ze zrobiłaś coś w tym kierunku.Ja nie mogę już tego zrobić, bo w polskim prawie gwałt ulega przedawnieniu po 15 latach. Szkoda, teraz czuję się bezpieczna i miałabym w sobie tę odwagę, ale jest za późno. Mam tylko nadzieję, że spotkała ich jakaś straszna kara od losu, a po śmierci (może już nie żyją, choćby z racji wieku?) będą się smażyć w piekle. Odwagi, kotku 15! I niezależnie od tego co zrobisz, jestem z Tobą. I inni także, jestem tego pewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotek 15
ave verum:nie umiem o tym rozmawiać nie chce iść na policje boje się oni wiedzą gdzie mieszkam!!!Nie wiem skąd to wiedzą!!! Nie znałam ich mieli około 16 a 18 lat mieli kaptury na głowie w bramie było ciemno po za tym grozili mi nożem nawet nie krzyczałam bo się bałam sparaliżował mnie strach zachowywałam się jak by mnie to nie dotyczyło jak bym stała z boku obserwowałam sytuację nie mam żadnych siniaków śladów znajduje sobie zajęcia sprzątam w domu wychodzę z psem na długie spacery do parku gdzie jest dużo ludzi nie wychodzę o 20.00 z domu bo się boje wychodzę albo z mamą bo sama wyjść się boje.Pamiętam ich głosy ich obrzydliwe dłonie i ich ohydny oddech śmierdzieli alkoholem to było straszne. Na razie nie chce nic mówić mamie nie jestem po prostu jeszcze na to gotowa turbuje żyć normalnie ale to jest bardzo ale to bardzo trudne nie wierze już w nic.Czasami myślę że lepiej by było gdy bym zaczęła krzyczeć może by mi ktoś pomógł?No cóż czasu nie odwrócę!!! A szkoda bo bym w ten dzień nie wyszła na dwór!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotek 15
ave verum:Dziękuję za dobre słowa :) Będę pisała co i jak jak mi mija moje okrutne życie:( Płakać mi się chce!!! Dodam że nie byłam prowokująco ubrana miała dżinsy i sweter o 1 rozmiar za duży zawsze tak chodzę ubrana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×