Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Anulka_krak

Za klapsa wymierzonego dziecki nawet i 5 lat - projekt SLD-co o tym myślicie?

Polecane posty

Gość mama 2 dziewczynek
Hmmm, to niby jak mam wpłynąc na zachowanie dziecka, które ma wszystko totalnie gdzieś? 7 lat rozmów, tłumaczenia, kar (brak bajek, lodów, placu zabaw itp) i sporadycznych klapsów. Efekt równy zero. Córka (7lat) podnosi na mnie rękę, krzyczy, pyskuje, a wyraz twarzy ma przy tym okropny. O wszystko muszę sto razy prosic - czesto gęsto i tak bez skutku. Codziennie wysłuchuję skarg innych rodziców i nauczycieli - że bije inne dzieci, że odpyskowuje innym rodzicom gdy zwracają jej uwagę, że jest agresywna itp. Jak mam postapić? Dalej rozmawiać ? Ja już nie mam siły !!!! A tu jeszcze takie ustawy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to masz przechlapane. Może idź do psychologa z dziećmi... Ja się zastanawiam, jeśli wejdzie taka ustawa, to jak to będzie wyglądać? Dziecko będzie składać pozew przeciwko rodzicowi? I jak będą sprawdzać, że nie jest to np. bunt nastolatki, albo konfabulacja . Znam przypadki ze Szwecji, gdzie dzieci przyznawały się po kilku rozprawach, że chciały upupić rodziców i złożyły pozew, który był nieprawdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara jeszcze jara
Gwarantuję wam,że mozna wychować dziecko bez klapsa i do tego nie najgorzej.Wymaga to dużo więcej cierpliwości,ale się opłaca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupota do potęgi
nikt mi tu ustawami autorytetu nie będzi podważał jestem przeciw biciu dzieci.... ale są sytacje, kiedy nerwy mają prawo puścić.... mnie np kiedy mój syn odkręcił kurki w kuchence....mimo, że 1000 razy powtarzałam że nie wolno!!! i jeszcze by tego brakowało, żeby mógł mnie sądem straszyć, taki bajtel, jak ja mu w d*** dłama dla bezpiczeństwa jego samego i całej kamienicy.... dodam, że metoda skuteczna, bo sytuacja już nigdy się nie powtórzyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Papierowe :D witanko 🖐️ Właśnie - racja, nikt nie jest kryształowy. Ja nie jestem zwolenniczką klapsów, ale raz na jakiś czas nie wytrzymuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ja mam ostatnio taki sam problem z moim synem ( 9 lat).Juz sobie rady nie daje ale klapsa mu nie moge dac , chociaz sam sie o to prosi, bo mieszkamy w Holandii a klapsy tutaj sa traktowane jak przestepstwo. Mowia , ze najwazniejsze to wychowywac dzieci bez stresowo tylko nikt nie pomyslal o rodzicach. Bo jak mi maly pyskuje to odrazu mam stresa.No to kazali mi isc do psychologa bo mam problem.Niech sie sami lecza, powiedzialam .Za naszych czasow bylo inaczej i tez zyjemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem za biciem dzieci (bo w wielu przypadkach jest to zwykłe \"na odwal się i dla spokoju - zamiast cos dziecku wytłumaczyc lepiej zdzielic przez tyłek i juz ...), ale wierzę, że są takie jak pisze mama dwóch dziewczynek: które bardzo dobrze wiedzą, że nie dostaną a wszelkie tłumaczenia mają gdzies i tylko sprawdzają do cczego mogą sie jeszcze posunąć aż w koncu rodzice zrobią cos innego niz tłumaczenia ... Jak takie małe czyte zła ... \" Dziecko będzie składać pozew przeciwko rodzicowi? I\" tak bedzie, bo tak juz jest w tych krajach gdzie zawsze dziecku uwierza TYLKO dlatego, że jest dzieckiem .... dziecko ma oczywiscie swoje prawa ale w 99% dzieci kierują sie czytsym egoizmem i i jezeli beda wiedzialy ze takim \"prawem\" zdobeda to czego chcą nie omieszkają sie nie skorzystać z niego ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co wam powiem to wam powiem
czesc apropo tego klapsa i kary... to bedzie przerabane.... jestem teraz w uza tutaj projekt jest wprowadzony od dawna jak to sie mowi dziecia sa wychowywane bezstresowo.. bez krzykow klapsow kar.... a potem kwiatki sa niemile... ja jko polka wychowana normalnie opiekuje sie dzieckiem ... ale jak trzeba to kara jest kloaps w tylek i spokuj ( pracuje u polakow - ale oni tez sa za wychowywaniem bezstresowym) ja jednak niemogla bym das sbie w kasze dmuchac prze d takieko 2 ipol talka jak oni .... jak patrze na jego rodzicow i jego to mi szkoda do male 2 i pol letnie dziecko rzadzi nimi.... a ja nie zbey sie chwalic ale wrowadzilam rygor i co dzieciak jest grzeczny :0 takrze moim zdanie taki projekt to jest bezsensowny bo i tak jak ludzie beda chcieli to beda robi co beda chcieli.... no oczywiscie zeym malego np klpsnela na miescie to dorazu jak by ktos to widzial to by zgarnal... wiec trzeba uwarzac ....... ja ma swoje zdanie i tyle jak trzeba to tzeeba ale trzeba tez uwarzacz eby sie nie wkopac ( nie zeby bila te dziecko ale klaps czasem sie nalezy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara jeszcze jara
widocznie nie byłyscie bite w dzieciństwie.Ja gdy byłam mała dostawałam klapsy,później ojciec się rozkręcił i bił solidnie,zresztą za drobne sprawy,nie chce tego opisywać.Moje dziecko ma 20 lat i nigdy nie podniosłam na nie ręki,a przyznam,ze czasami nie było łatwo,nauczyło mnie to cierpliwości i przydaje sie do dzisiaj w codziennym zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupota do potęgi
ps dla dziecka to też jest cenna życiowa nauczka.... że pewnych granic nie można przekraczać, bo któś moż nie wytrzymać.... mama pół biedy, bo najwyżej się skończy na jednym klapsie, gorzej jak zirytuje jakiegoś bandyte dlbo niezrównoważonego psychicznie.... wtedy to może skończyć się tragedią.... wychowanie bezstresowe.... to największa głupota.... bo życie to niby też jest bez stresowe.... i dzieciak nie musi być na stres przygotowany....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mika witaj - ciekawa właśnie jestem konsekwencji takiego prawa. Możesz coś więcej napisać? Stara ale jeszcze jara - ja wiem, rozmowy , ale co zrobić, kiedy 4,5-letnie dziecko na wszelkie próby rozmów reaguje czasem buntem...Po kilku takich dniach ja osobiście nie wytrzymuję. Nie pastwię się oczywiście , ale delikatny klaps mi się zdarza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara jeszcze jara
Ja czekałam,aż się wywrzeszczy ,lub podniesie z podłogi /rzuty np.w sklepie/.Wiecie jak miałam ochotę dać klapsa momentalnie przypominałam sobie własne dzieciństwo i wtedy udawało mi się przetrwac:) Dodam,ze pochodze z tzw porządnej rodziny,wykształceni rodzice,ojciec na stanowisku-bardzo szanowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stara....moja mama miała ciężką rękę. Była dość nerwowym człowiekiem. Owszem - nie pochwalam ostrego karania. Dlatego staram się ,żeby te klapsy były bardzo sporadyczne. Poza tym uważam, że skoro chcą podłączyć to prawo podnęcanie się nad rodziną, to w pierwszej kolejności powinni zająć się kobietami molestowanymi przez mężów. Od tego zacząć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niepotrzebny przepis, zaprojektowany pod publiczkę. Nie jestem matką - jeszcze. Ale pewne doswiadczenie w wychowaniu mam... może to zabrzmi dziwnie, ale wychowałam psa. (Ja wiem, ja wiem, pies to nie dziecko, nie krzyczcie na mnie, chcę tylko opisać, dlaczego mam takie poglady, nie inne.) Przyniosłam do domu małego szczeniaka. I to on mnie uczył cierpliwości w stosunku do kogoś mniejszego, słabszego, całkowicie zależnego ode mnie. co nie zmienia faktu, że jak z czasem podrósł, to potrafił byc złośliwym i upartym bydlakiem. I wtedy klaps gazetą mu się słusznie należał. Uważam, że można spróbować wychować dziecko bez klapsów. I moze się to nawet udać. ale są przypadki, kiedy nic innego nie skutkuje - patrz wyżej, przypadek z kurkami gazu. I wtedy klaps się słusznie należy. Niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 2 dziewczynek
do stara jeszcze jara ---> cierpliwośc? uwazam że i tak mam ogromne pokłady cierpliwości, jakoś znoszę takie zachowanie i wybuchłam do tej pory tylko 2-3 razy ale konkretnie - w dupę jej nie dałam ale wydarłam się za wszystkie czasy. Potem przeryczałam całe popołudnie. Kac moralny. Wiecie, ja nie daje sobie rady i tyle. Mówię coś i NIC, zero. Ile razy mozna powtórzyc? No ile? Ja np powtarzam posciel łózko od 7 rano do 18!!!! Setki razy!!!! I co? Oczywiście NIC. Czuje totalna niemoc i bezsilność. Poswieciłam sie dziecku w 100%. Zrezygnowałam z włąsnego życia, marzeń... Przykro mi czasami i tyle :( Druga córeczka ma pół roku i jest zupełnie inna. Anioł. Umówilismy się na wizytę do psychologa dziecięcego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale macie nie równo pod sufitem, czasem porzadne lanie moze zdzialac cuda, a jesli czasem sie nie da klapsa to wejda wam na glowe i juz wtedy nic nie zdzialacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara jeszcze jara
piszę też o klapsach,bo wydaje mi sie,ze od tego wszystko sie zaczyna-początkowo klapsy,do których dziecko stopniowo się przyzwyczaja,później mocniejsze i wszystko zaczyna sie rozkrecac. Ostatnio byłam swiadkiem:w sklepie dziecko marudziło-jeden klaps,drugi,za trzecim razem kobieta dostała szału i waliła dzieciaka bez opamietania,a miał około 1,5 roku,nie wyglądała na osobę z marginesu. Ustawa mnie bezpośrednio nie dotyczy,wiec nie wypowiadam się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o_rany - o rany jak miło Cię znów widzieć :D Coś w tym jest , co piszesz na temat podobieństw... do mamy 2 - czytałam trochę na tego typu tematy. Taki przykład wyczytałam w jakiejś książce. Kiedy powtarzasz setki razy co ma zrobić dziecko, a ono ma to gdzieś, to znaczy , że wyszkoliło sobie Ciebie. Dokładnie w jednym kierunku - zrzędzenia. Należy działać stanowczo. Powtórzyć raz i spokojnie podać konsekwencje niewykonanej prośby. Czyli np, jak mówisz \"Wynieś śmieci, bo jeśli nie, to wrzucę je do twojej sypialni\" - to należy to zerobić. Ponoć działa. Po tygodniu jest spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Moj maly poszedl pewnego dnia do szkoly i powiedzial , ze mama byla zla i nie chciala przytulic no i ze szafke rozwalila(ja oczywiscie). A wszystko zaczelo sie tak. Wstalismy jak zawsze z mezem.Dzien wczesniej bylismy u jego rodzicow ( meza).Ja po takich wizytach to chora jestem.Od slowa do slowa i moj maz wyszedl obrazony. Bylo 20 po 8 rano , moj syn ma szkole od 8.30. Mowie do niego: ubieraj sie bo sie spoznisz , a on do mnie ze nie wie w co. Ok , poszlam z nim dalam majtki -niedobre moj syn na to, dalam nastepne a on to samo.Juz mi cisnienie podniosl.Skarpetki - to samo. Koszulka -znowu nie pasuje.Spodnie-zaczal plakac bo kolor nie pasuje do butow.Ja nie wytrzymalam i trzasnelam szafka az zawiasy poszly. Jak sie w koncu ubral bylo 5 po 8.30. Powiedzialam ze juz jest spozniony a on do mnie , ze to wszystko moja wina i ze mnie za to nienawidzi. A potem chcial sie przytulic ale ja nie mialam po jego slowach takiej ochoty i serce mi z zalu pekalo.Jak powiedzial w szkole o tym przytulaniu i szafce , tydzin pozniej naslali na mnie lekarza zeby zbadal atmosfere w domu.Boze jak ja sie czulam .I za co to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muachacha Papierowe :D jak najbardziej - ja tam lubię pisklaki :D:D:D:D Mam tylko nadzieję, że jesteś gdzieś blisko, bo jak mi każesz dojeżdżać na Pomorze, to ooooch :D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 2 dziewczynek
Anulko wiesz co sie dzieje jak powiem "zrob coś bo jak nie to... " ? Od razu mam odzew w postaci " nie mozesz!!" - ton tragiczny, mina jeszcze gorsza, tupniecie nogą obowiązkowo, czasami jeszcze rekę na mnie przy tym podnosi. Koszmar. Jak swoje brudne rzeczy wrzuca do łazienki na podłogę tak ze wszedzie wszystkiego pełno mówię ze ma to poukładac i włozyc tam gdzie tego miejsce bo jak nie to wszystkie brudne rzeczy wylądują u niej w pokoju. Reakcja albo rzadna albo taka jak napisąłam wyżej. Wyrzucam wiec wszystkie brudne ciuchy na podłogę w pokoiku. I co? Z nienawiścia wymalowana na twarzy, krzycząc, tupiąc zbiera wszystko i wywala albo do łązienki na ziemię albo do mojego pokoju. Walka z wiatrakami. Pół nocy mozna by tak nosic te ciuchy w te i we wte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mirka aż mi się wlos na głowie zjeżył.... Ja nie wiem, czy nie poniosło by mnie w trakcie wizyty jakichś władz odgórnych. Pewnie nie - bo zależaloby mi przede wszystkim na dzieciach... Uważam, że lepiej , żeby zajęli się dziećmi z rodzin patologicznych, nie zaś klapsami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
o_rany ajak twoj piesek cie kiedys ugryzie to co mu zrobisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 2 dziewczynek
Zajrzę do Was wieczorkiem, teraz ide z dziewuchami na spacer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo 2 - to radykalniej - pakuj do worka , jak zaniesie do łazienki - i zapowiedz, że nie będziesz prać. I nie pierz, skończą się ubrania - zobaczysz , co zrobi...To poważnie są sposoby z tej książki , którą czytałam. Polecam. Tytuł może mylący - ale część odnosi się do dzieci . \"Dklaczego mężczyźni kłamią a kobiety płaczą\" - w części poświęconej zrzędzeniu jest dużo na temat wychowania dzieci . Kurcze, nie możesz tak się dawać. to już jest przegięcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara jeszcze jara
do mama 2 dziewczynek Zastanawiałaś sie czy starsza nie zachowuje się tak z zadrosci? Wszystko możliwe,ze chce zwrócić na siebie uwagę,chwalicie młodszą,starsza córka to słyszy i udowadnia wam jaka jest nieznośna,moze nie potrafi sobie z tym poradzić? Staraj się ja częsciej chwalić,gdy coś dobrze zrobi,gdy wrzeszczy ,ze was nie kocha itp,mów jej zawsze,ze ty ją i tak kochasz,polecam,bo sprawdzone i skutkuje. Moje dziecko do dziisaj się smieje z tego jak wrzeszczało a ja mówiła j.wyzej,twierdzi,ze to je uspokajało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka - ma 14 lat i jeszcze mnie nie ugryzł :P I już nie ugryzie, bo powoli przestaje mieć czym. A karny jest jak mało który... To mój spory sukces. :-) Anulka - witaj :-D Z serdecznym pozdrowieniem :-) Tą metodę, o której pisałaś (śmieci do pokoju) ja stosuję na męża. Jak nie pozmywa, stawiam mu brudne naczynia naokoło komputera, na którym siedzi - wszędzie, na monitor, na biurko sypię sztućcami po klawiaturze. To znaczy, zrobiłam tak dwa razy, bo teraz, jak mnie widzi z garem w drzwiach, to pędzi do kuchni. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Anulka_krak a jak myslisz jaka byla moja reakcja? Wylam jak male dziecko .Czulam sie upodlona przez wlasne dziecko. Jestem zawsze jak mnie moj syn potrzebuje, nigdy mu nic nie brakuje. Chce buty NIKE prosze bardzo, nowe gry komputerowe tez ok. Ja tylko chce zeby mnie szanowal.Moze to ze jest jedynakiem ma jakis wplyw. Sama juz nie wiem. A najgorsze jest wtrancanie sie mojej mamy.Doslownie robi mi z dziecka narcyza, zapatrzonego tylko w siebie. Zabronic kontaktow nie moge ale ochote na to mam wielka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×