Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nimfa_19

*Dałam mu wszystko a teraz czuję że stres pociąga mnie na samo dno...POMOCY!

Polecane posty

Zyje w ciągłym stresie,przezyłam gehenne gdy okzazało sie ze facet którego kocham jest narkomanem,zostawiłam go co skrajnnie wyniszczyło mnie jescze bardziej(zero ochoty na cokolwiek,bezsennośc totalna,wymioty ,apatia,nerwy).Przez to że brał zburzył sie mi związek który oboje znim stworzyliśmy(początki były fantastyczne).Pózniej przezyłam koszmar przez niego i jego ciągłe napady agresji ,nisczenie rzeczy w domu itd.Odeszłam od niego mimo iz jestem znim współuzależniona(tzn chodzi mi o psychiczne uzaleznienie strach ze coś mu się stanie itd).Wiem że już nigdy niepokocham nikoga tak mocno jak jego .Poprostu z racji tego że atrakcyjna ze mnie dziewczyna i mam ogromne powodzenie u facetów(zresztom zawsze miałam)poznałam kilku po zerwanu z nim ( a raczej oni mnie poznali itd).Tak mimo tej skrajności,wyczerpania,bezsennosci itd myślałam że spotykanie sie z innymi a nie siedzenie cały dzien w domu pozwoli mi zapomniec. Myliłam sie i nawet niemysle sie znimi spotykac czy coś wtym stylu .odciełam sie nawet od własnych kumpli z branży bo jetsem sparzona moim byłym którego nadal kocham.Wszyscy faceci są dla mnie tymi złymi.Ale przeciez tak dalej niemoge bo sie wykoncze a najbardziej mnie wkurza to namolne podchodzenie i zarywanie do mnie ,prośby o numer telefonów).Gdzie niewyjde ,czy do perfumerii czy centrum handloweo zwsez jakis namolny przystojniak podchodzi i zaczyna gatke .Niechce mi sie tłumaczyc kolejnyraz im ze jestem wolna ale niechce znac innych facetów oprócz mojego byłego ze sparzyłam sie w związku itd.Zazwyczaj męczą mnie krótkie rozmowy znimu ale zwsze coś wymyslam i odchodze.Przeciez niebede kazdemu z osobna tłumaczyc .Wiem że moge miec każdego ale ja ciagle kocham tego ,,narkomana,,i niechce wykorzystywac naiwności facetów robiąc im nadzije na cokolwiek.Nawet rozmowa z nimi mnie wkurza bo moje życie przesłonił ten cholerny narkoman (pisze chlerny bo przez niego wsztsko starciło sens a moglibysmy byc tacy szczesliwi)kocham go jak wariatka. a przez niego wyniszcam sie pomału, przez stres,wspomnienia.normalnie koszmar przezywam,wymioty na okrągłoPo przyjscie do domu zmywam ten cały makijaz,zdejmuje markowe i modne ciuszki ,zrzucam to wszystko z siebie,przebieram sie w byle jaki t-shirt,upinam włosy w kuzyk i płacze ,myśle ,wymiotuje z nerwów i pogrązam sie w moich problemach .Moim jedynym problemem jest chora miłosc do byłego,uczucie i mysl ze niemoge znim być prze te jego narkotyki jest straszna i wyniszca mnie po mału.Fakt jak siez tego wszystkiego ogarne na chwile to kazdy pomysli jaka scześliwa lala ze mnie(ale to pozory)Najchetniej to bym siedziała wdomu rozmyślała nic niejadała ,nigdzie niewychodziła lub przesadnie dbała o siebie.Z tego wszystkiedo zanikł mi okres nawet i czuje sie psychicznie wynisczona ze dzis postanowiłam zmienic numer telefonu,odciac sie od znajomych , ,odrzucic pomoc koleżanki która wie jak cierpie i pobyć sama noi opisac tu na fafe włąsnie jak mi żle..Umie sie cieszyc dniem jak sie troche pozbieram tylko na chwile(zazwyczaj wychodziłam do perfumerii na zakupy-wszystko po to żeby niemyslec w domu).Ale są dni kiedy najchetniej cały dzien siedziałabym w domu odcieła sie od wszystkich i była sama.mój organizm przez sters ,cągłą bezsennosc jest wykonczony od wewnatrz.Na sczescie jescze az tak tego fizycznie niewidac bo cera ładna włosy niewypadją ,jedynie pokrązone oczy i znaczny ubytek wagi oraz zanikł okresu daje złe znaki.Najgorsze ze niemoge sobie poradzic z moimi problemami,chorą miłością do byłego który teraz pewnie stacza sie na dno.Ciągłe kłotnie z mamą tez mnie wykańczają .Niebede wypwoiedac sie na temat toku myślenia mojej mamy. Jest mi żle,niemoge spac jesc,życ normalnie itd i neznam na te problemy złtego środka...no bo jaki???To wszystko wydarzyło sie przez miesiąc (wiem sporo rzeczy)po zerwaniuz byłym.doradzcie mi coś ,pociesczcie .Jak mam zrozumiec fakt ze los postawił na mojej drodze wielką miłosc,wspólne mieszkanie i plany znim.Dał mu szanse ,dał mu mnie ,dziewczyne z klasą,ambitną fotomodelke a on zataił przedemną swoją przeszłosc i siegnał po narkotyki by teraz staczac sie samotnie.niemogłam tolerowac tego ze bierze bo na włąsne zyczenie sięgnął.Sypiałam znim a dowiedziawszys ie o jego przeszłosci boje sie czy mnie czyms niezaraził(kilka razy kochałąm sie znim bez prezerwatywy a pożniej to przeszłam na pigułki).Wiem ze już nikogo niepokochm tak jak jegoa tesknota za nim mnie wykancza pomału.Zrezygnowąłm ,z bankietu i targów kosmetycznych(niemam siły udawac ze wszystko jest ok i pracowac)Schudłam 4 kilo i czuej ze moja psychika siada.Napisałam ambitną ale raczej do czasu bo nawet myśle żeby rzucić ten cały fotomodelling.Ale wtedy to już całkiem sie pogrąze.Jeszce nurtuja mnie domysły czy on mnie tak naprawdę kochał i czasami niepoleciał na moja urodę bo czesto w kłotni mówił ze chrakter to mam do wymiany.Ale tak naprawde to przez niego byłam nerwowa bo w ostatnim czasie mialm istene piekło znim.Miepotrafię normalnie funkcjonawac,wogóle nieśpie i nieznam złotego środka który pomógł by mi wyjs c z tegow szystkiego.chce zaczac zyc jak dawniej,cieszyc sie zyciem,brac nowe zlecenia z modelingu,byc radosna i normalnei spac.A w tej chwili nic mnie niecieszy,mam problemy ze zdrwoeim(zanikł okresu0.A wszystko przez to ze zakochalam sie w nieodpowiednim chłopaku który bardzo zmienił moją psychike i omało niedoprowadził na dno psychiczne.Wpore go zostawiłąm ale teraz być morze jest mi jescze gorzej..Czuję ze związek znim zniszcył moją osobowosc ,psychike,popdałam w depresje ,bezsennosc i wynisczenie psychiczne a na dodatek jestem z nim współuzalezniona(kocham go nadal mmo wszystko i martwei sie że o niego ).Wiem chore to wszystko ale tak jest.Po,ocy szukam na kafe bo tutaj jestem anonimowa i niemusze słuchac uwag mamy w stylu,,ten nedzny narkomen wyniszczył cie od środka a ty nadal go kochasz idiotko,,albo,,masz to co chciałas ostrzegałam cie ,, lub,,mozesz miec kazdego ale jestes głupia i zadreczasz sie tym ćpunem,,itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam ze moja matka jescze bardziej mnie dołuje i sypie tekstami w stylu,,sma jestes temu winna ,mówiłam ci ze to niedpowiedni chłopak,, ,,masz to czego chciałaś,, ,,ten nędzny narkoman wynisczył cie psychicznie i zobacz jak teraz wyglądasz a mogłas mniec każdego idiotko,, .Nadodatek niepozwoli mi rzucić tego całego modelingu bo mówie ze jak na dobre zrezygnuje z tej pracy to bede już kompltenie nikim bo stres mnie zeżre na dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lusesitaaaaa
wydaje mi sie ze potrzebujesz pomocy psychologa,mussz zaczec dbac o własne zdrwoei bo faktem bedzie ze ten stres cie znisczy i nawet ta twoja urode ci zabierze a o pracy fotomodelki zapomnisz bo po co komu zestresowana ,sfrustrowana fotomodelka.Dobrze cie rozumiem ae go kochasz bo ja miałm praiwe identyczna sytuacje.być może poleciał poczesci na twoja urode .Może był zwykły pustak zniego a może faktycznie cie kochał. Pozatym ja tez pracuje w fotomodelingu i zamirzam nadal nie poddaje sie a tez przeszłam prze piekło z narkomanem ale rodzina i zanajomi mnie wspieraja i jest ciezko ale jakoś leci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powinnaś mu
obciągnąć z połykiem:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy ktoś mógłby mi przeniesc ten temat na dsykusje ogólna bo widze że tutaj nikt nieporadzi itd.Przeciez długotrwały stes potrafi zaburzyc wszsytko.licze na porady ale i sposoby jak sprawic by wyrwac i pokonac te cagłe napięcie i stres?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ci doradzę
najpierw się dziecko naucz pisać, bo takie byki robisz, że aż słabo się ludziom może zrobić:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nimfy
ja tez bylam zwiazana z kims takim, z narkomanem. I wlasciwie to co piszesz jest w duzej mierze o mnie. Ja rozstanie z nim przezylam bardzo a przeciez tak naprawde nawet zwiazku nie powinno byc...Ale byl i potem bylo rozstanie i taki bol straszny ze nie jadlam i nie spalam. Dol wielki. I tak jak ty nie chcialam byc z nikim innym. A on chcial byc tylko ze swoimi prochami. Zapominanie o nim zajelo mi jakies 3 lata. Ale teraz wiem ze nie chce z nim byc. Jestem wyleczona zupelnie. A co wiecej spotkalam faceta ktory bedzie moim mezem i jestem bardzo szczesliwa. A to co bylo z tamtym teraz wydaje mi sie daleka i zla przeszloscia. Ja wiem ze ciebie to boli i nie umiem cie pocieszyc tak jak i mnie nikt pocieszyc nie umial. Ale powiem ci jedno - z tego bolu i tego wszystkiego co przeszlam wyciagnela wnioski i wiem ze teraz nigdy bym sie z kims takim nie zwiazala. I jestem o wiele wiele silniejsza. Mimo iz ta sila rodzila sie w takim bolu. I nic na sile. Potrzebujesz czasu zeby poukladac wszystko i poplakac tez. Nie boj sie placzu. Slonce jeszcze wyjdzie, zobaczysz. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Nimfa
sluchaj, ja dochodzilam do sibeie rok..zerwij z nim kontakt i miej go gdzieś ile masz lat, ze sie tak przejmujesz tym co mowi ktos, kto swoim zyciem nie umie kierowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimfeczko
chyba potrzeba ci sporego wsparcia z zewnątrz. Skoro w domu nie znajdziesz, poszukaj na zewnątrz - na przyklad poradnie dla współuzaleznionych od alkoholu, tych jest dość sporo wszedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czas leczy rany ale początki by zapomniec o nim o człoaieku którego sie kocha są najgorsze.Tobie zajeło to trzy lata wiec sporo mi napweno niemniej.modle sie tylko zeby nic starzsnego mu sie niestało.Jestw takim stadium ze daje sobie w zyłe ma pokute ręce.Ja mam 19 .on 24 .Róznica miedzy nami była ale myślałm ze wygra uczucie i to co razem przezyliśmy.Pomyliłam sie.Piewrszy raz w zyciu tak mocno kogos pokochałam jak jego.wczesniej tez spotykałam sie z chłopakami ,zrwywałam znimi ale nigdy niecierpiałam z tego powodu bo byli mi obojetni.Problem w tym że tego wariata i narkomana poprostu pokochałam.Po 4 miesiącach dowiedziałam sie ze bierze tzn zaczełam sie domyślac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słyszałam że sa poradnie o wspóluzaleznieniu z narkomanem.Jestem ze śląsku ale niewiem gdzie w katowicach takowe są?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RosalkaKalka
Może nierezygnuj z modelingu .może warto sie otrząsnąc własnie dlatego ze przeciexz masz fajną prace i niezaprzesc swojej urody która czesto jest przepustka do kariery.Wyjdz do ludzi ,zacznij rozmawiac z najblizszymi.Wiem ze nie jest łatwo ale tylko tyle moge ci poradzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nimfy
poszukaj w necie, jest jakas linia telefoniczna z pomoca dla narkomanow. Kiedys sama myslalam zeby tam zadzwonic bo oni pewnie tez udzielaja porad osobom z rodziny narkomana. Sprobuj. Sluchaj, jesli on daje sobie w zyle to chyba powinnas zrobic testy czy jestes zdrowa. teraz pewnie o tym nie myslisz ale kiedys zwiazesz sie z innym facetem i chociazby dla jego dobra powinnac wiedziec czy jestes zdrowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nimfeczko
nie wiem, czy są w Katowicach. Ale to duże miasto i powinny być. W niektórych miastach są np. poradnie dla narkomanów ( przy okazji można zrobić darmowo testy na hiv) i tam też są psychologowie, którzy pomagają również współuzależnionym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezu nawet niedopuszczam do siebie takiej myśli ze mógł byc nosicielem tego paskudztwa.Mało tego jak sie dowiedziałam e ze zadaje sie z handlarzami narkotyków to oczywiscie byłam wszoku kazałam sie mu znimi niezadawac.Na początku było tak on mówił ze idzie znimi jakies sprawy załatwić(jeszce niewiedzialam ze oni rozprowadzają).Ze swoimi kolegami rozmawiał przez telefon półsłowkami.Z początku to chyba tylko znimi rozprowadzał(kochałam go wiec byłam na wszystko ślepa).Kazałam sie mu znimi niezadwac błagałam go o to a on powiedział ze niemoże teraz od nich odejsc bo kiedys mu pomogli.Pozniej zauważyłam ze jest dziwny ma rozszerzone żrenice,jest strasznie blady ma kłopoty z kązneien i napady agresjii.Potrafił tzraskac przedmioty.Wiecznie był niewyrazny i chodził jak zawirowany.Któregos dnia w jego spodniach znalazłam foliówke z białym prszkiem(oczywiscie wykrecił sie ze to niejego).Potrafił spac w domu całymi dniami(mialam klucze tow iedziałam )i budzic sie nieprzytomny i dziwny.Jak długo niebrał będąc ze mna naprzykład to po jakims czasei stawał sie nerwowy.Pozniej zaczeły sie jego kłamstewka nagłe wychodzenie z domu itd.Zawze powtarzał mi ze jeśli go rzuce to sie zabije,ze tylko mnie kocha itd.straszył mnie jak sie kłocilismy ze jesli go zostawie to pożałuje.Któregoś dnia miał coraz częstrze napady agresji a pozniej spokojny jak baranek.Az wreszcie na jego rękach zauważyłam ślady po igłach (pelno nakłuc ze strupkami ).Mało tego dowiedziałąm sie ze kiedys miał problemy z alkoholem i bardzo kochliwy z niego chłopak był ,miał bardzo duzo przelotnych związków.Mnie oszukał oczywiście ze od roku był samWszyscy mnie ostrzegali przed nim,nawet kiedys na imprezie jego kumpel powiedział mi onim co nieco i że sama sie kiedys przekonam jaki jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam że będąc znim zaczał gwałtownie chudnac,był wiecznie blady i niemiał apetytu.Odchodząc od niego widziałam znaczne wychudzenie starszne.Jescze na poczatku jak przeglądam nasze zdjecia był sczupły ale teraz wyglda poprostu chudo i niezdrowo. Niekiedy to byłam poprosu przerazona jego gadaniem.Mówił rzeczy jak z kosmosu(miał duże poczucie humoru i luzu wiec brałam to jako zarty).Często zartował ze za taką lasencje jak ja dostał by milion dolarów.Wiecznie brakowało mu pieniedzy (oczywicie na narkotyki).Owszem na poczatku dostawałam drogie prezenty ale pózniej zdałam sobie sprawe ze te prezenty są z jakis lewych pieniedzy bo rzucił prace i przez długi czas niepracował wiec skad niby miał.Po jakims czasie znlazł prace w firmie ale zwolnił sie bardzo szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×