Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość magdalenka81

NIGDY sie nie zgodzę by mąż był przy porodzie!

Polecane posty

Gość magdalenka81

Moze przyjść na początku, ale końcowa faza porodu bedzie zarezerwowana tylko dla mnie, lekarza, położnej. Nie chce by mąż patrzał na to, nie chce aby zobaczył jak mi sie wszystko rozszerza, jak ocieka krwia, nie chce by na to patrzył. Sama nie mogłabym na to patrzeć a co dopiero on. A później są przypadki ze maż odsuwa sie od żony. Nie zawsze, oczywiscie, ale sie zdarza ze to decyduje, bo meżczyzna jest meżczyzną, wzrokowcem. Nie cche by moja cipka kojarzyła mu sie kiedykolwiek z otwartą raną. Mój wybór, moja decyzja. czy jest ktoś kto mysli podobnie jak ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heheh zaraz dziewczyny cię
zjadą że mąz cie nie kocha bo nie bedzie przy porodzie. ps. tylko ułatwisz zadanie personelowi medycznemu tą decyzją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalenka81
a co ma jedno wspólnego z drugim? On zostawia mi wolną rękę mówi ze to powinna byc decyzja kobiety, on chciałby - ale to ja mam zadecydować i zadecydowałam - nie zobaczy mnie takiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też tak myślałam. Przez pierwsze 5 miesięcy ciąży. Wszystko zmieniło się gdy niespodziewanie zaczełam sie bardzo źle czuć. Trafiłam na stół chirurgiczny w 25 tyg ciąży. Przeszłam dosyć ciężką operację.Wszystko skończyło się dobrze, urodziłam w 40 tygodniu ciąży zdrowego synka. Od tamtej pory wiem jednak że mój mąż działa na mnie kojąco i łatwiej z nim znieść ból, strach i zawsze powtarza będzie dobrze, a to ważne w takich chwilach. Podczas porodu męż siedzi przy twojej głowie a nie pupie :))) POWODZENIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawie sobie porod
wyobrazasz::) przede wszystkim maz stoi z tylu i tych opisanych przez Ciebie rewelacji nie widzi:) ocikajaca krwia... hm... jestem po dwoch porodach i jakos transfuzji mi potem nie robiono:) a maz od zony moze sie odsuwa... jak widzi jaka jest zaniedbana i zwala wine na posiadanie dziecka:) ja sie ciesze ze byl ze mna ale oczywiscie to Twoj porod i Twoja decyzja, moze jednak warto sie nad tym zastanowic, niektore szkoly rodzenia maja filmy z porodow - warto obejrzec bo naprawde nie jest to straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
również myśle że mąż możę być przy kobiecie do pewnego momentu i wcale nie musi patrzeć na wszystko i tak w momencie kulminacyjnym nie mysli sie czy on jest tuz obok czy za drzwiami. wystarczy że jest gdy trzeba podtrzymac przy chodzeniu i poźniej juz po wszystkim. oczywiscie ile dziewczyn tyle opinii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakoś nie widziałm
paulka 123 ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakoś nie widziałm
tak przypuszczałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusiaa
Ja rodziłam ponad 2 tyg temu i mąż był przy porodzie...przy tej górnej połowie;) Podszedł do tego bardzo naturalnie i ze stoickim spokojem;) Jak mały zaczął wychodzić i było widać jego długie włoski to jeszcze wszyscy byli zdziwieni i mówili do męża żeby zerknął ;) Potem jak lekarz mnie zszywał, mówił że za ładny poród elegancko mnie zszyje i był taki dumny z siebie, że kazał mężowi oglądać zszycie a mąż się śmiał tylko...ogólnie na koniec było bardzo miło...no oprócz bólu. Ciesze się, że mąż był przy mnie i cały czas mnie trzymał za rękę...dodało mi to sił..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trudno faceta przymusić
Ale jak już się zgodzi, to trzeba byłoby wysłuchać jego opinii, a nie naszych spekulacji na temat jego odczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalenka81
każdy ma prawo do swoich poglądów, ale prosze wyrażaj sie kulturalniej okej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakoś nie widziałm
każda skoczka chwali swój ogonek..... paulka123 aż 20? niespodziewałam się tego po twojej wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jesli jesteś
taka zadowolona , że nie mozesz miec dzieci - to co ............. robisz na topicu o ciązy i macierzyństwie? Czyżby jednak żal dupcię ściskał????? :P ps - jestem w ostatnich miesiącach ciązy i nigdy nie miałam tłustych włosów, a cerę mam dużą lepszą i czystszą niż sprzed ciązy. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalenka81
jak dla mnie paula123 mówi całkiem do rzeczy i dojrzale , wiec nie wiem o co chodzi. czy uważacie ze kazda kobieta która nie cche by jej mąż oglądał końcową faze porodu jest niedojrzała? to bez sensu!!!! Ja nie uważam sie za niedojrzałą, przeciwnie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakoś nie widziałm
a magdalenka ma 25 i aluzji nie zrozumiala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalenka81
rozmawiajmy otwarcie a nie bawmy sie w aluzje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakoś nie widziałm
tak, myslenie abstrakcyjne jest ci obce. a po co się pytasz skoro jesteś zdecydowana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna taka mama
dajcie spokój z tymi aluzjami, każda pisze jak chce.nazywa swoje dziecko tez tak jak jej wydaje sie najladniej i najczulej, jesli tak bardzo Wam przeszkadza nie czytajcie. to czy ma lat 20 czy 30 czy nawet 55 nie zmienia faktu że może pisac tak jak chce i jak czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hytru
to była aluzja do ---> a jesli jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja rodzilam z mamą
u mnie niestety mąż nie chcial być przy porodzie i ja nawet go nie namawialam, zdecydowałam, że urodze sama tymbardziej, że ostatnie 2 miesiące leżałam w szpitalu. Jednak zycie przynosi nam niespodzianki i kiedy zaczęłam rodzic to własnie przyszla w odwiedziny do mnie moja mama. Położna zaprosila ja na porodówkę i to moja kochana mama pomagała mi przy tych wstępnych bólach. Podpierała mnie gdy już nogi odmawiały mi posluszeństwa, dawała wodę i wogóle dodawała mi sił. No i skończyło sie na tym, że została ze mna już do końca i jako pierwsza zobaczyła mojego synusia. Wiem teraz jak bardzo jest potrzebna bliska nam osoba w takich momentach i nie mysli sie wtedy czy i jak wyglądam tylko czekamy na tę najwazniejsza w naszym zyciu chwilę. Niedługo planuje drugiego dzidziusia, mój mąż oczywiście też nie chce słyszec o wspólnym porodzie więc pewnie znowu babcia mi potowarzyszy.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w 8 miesiącu
Mój partner uczestniczył ze mną w zajęciach w szkole rodzenia. Wspólnie kupowaliśmy rzeczy dla maleństwa. Oboje cieszyliśmy się z pierwszych zdjęć USG i rosnącego brzuszka. Aczkolwiek świadomie podjęłam decyzję, że partner nie będzie ze mną przy porodzie. Jestem osobą wrażliwą na ból i płaczliwą panikarą. Nie chcę, żeby on widział mnie w takim stanie i słuchał moich wrzasków. Nie ukrywam, że toczyły się o to spory, bo on chciał uczestniczyć w porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hytru
mówcie mi " zarośnieta po uszy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalenka81
i słusznie (wg mnie) chociaz ile kobiet tyle zdań. Ale ciesze sie ze są kobiety które myslą podobnie do mnie - pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pulki123
twój facet to kurde jakas ciota - co on kurde krwi nie widział ze odrazu dostaje palpitacji. oj a jak skaleczysz sie w paluszek to on odrazu wzywa pogotowie? behhehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna taka mama
nie wszyscy w lot pojmuja aluzje ale to nie upowaznia innych do nasmiewania sie, czy nie mozna byc miłym i troszke zrozumienia dla innych. poród jest naturalna i fizjologiczna czynnoscia organizmu i oczywiscie mąż jest potrzebny jako wsparcie ale w kulminacyjnym momencie nie możemy wymagac jego obecności, a nawet niekiedy lepiej wyprosic takiego tate za drzwi. robienie kupy tez jest fizjologiczna czynnościa ale jakos nie prosimy żeby mąz był przy nas i trzymał za reke. a uwierzcie po porodzie nawet taka prosta zdawałoby sie czynnośc sprawia mnóstwo bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie myślę
Twoja wypowiedź sugeruje, że to twój facet jest niedojrzały. Każdy dorosły człowiek wie w jaki sposób dziecko przychodzi na świat. Jeśli sądzisz że dla ojca twojego dziecka moze to być obrzydiwe to może jeszcze nie dojrzał do roli ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdalenka81
sama miałabym mdłosci gdybym zobaczyła własny poród a co dopiero męzczyzna! nie rozumiecie ze ktos moze miec inny niz wy próg wrażliwosci? co ma wspólnego z dorosnięciem do roli ojca z obecnoscią przy porodzie? moj ojciec nie był przy mamie kiedy sie rodziłam a jest cudownym ojcem. wiec nie rozumiem co ma wspólnego jedno z drugim!!:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie myślę
kiedys nie było takich możliwości, a obecność męża przy porodzie ma pomóc rodzącej kobiecie, facet który ma tyle odwagi żeby zdecydować się na dziecko, powinien też mieć tyle odwagi żeby wspierać matkę swojego dziecka w trakcie porodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakoś nie widziałm
ty nie rozumiesz ich a one ciebie - zawze takie rozmowy są bezsensu, ty nie chcesz twoj chłop nie chce nikt was nie zmusza. i juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ile dziewczyn tyle opinii i ciągle nizrozumienie dla pogladów innych. jedna z kolezanekktóre rodziły z mężem powiedziała iż to pierwszy i ostatni raz razem przy porodzie,jego mimo że jest bardzo opanowanym i spokojnym człowiekiem panika zażarła i wiecej było kłopotów niz pomocy. ludzie różnie reaguja na stres a poród to nie jest zwykła sytuacja stersujaca to jakie uczucia wyzwala ile emocji wisi w powietrzu czasem jest powalajace i bierze góre na człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×