Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość w końcu to zrobiłam

Właśnie rzuciłam studia i miłość swojego życia...

Polecane posty

Gość w końcu to zrobiłam

i jakoś mi... sama nie wiem... kiedy rzucę życie? coraz częsciej wydje mi sie, ze to kwestia godzin..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przeginaj!Ja tez kiedys rzucilam wszystko,bo nie moglam zniesc!No i co zyje nadal i nawet niezle!Trzeba byc optymista,nie zalamuj sie,zycie przed Toba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w końcu to zrobiłam
przede mna nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studia nie zając
znajdziesz w końcu takie, które ci bedą pasować. co do miłości, jak pisała kol. wyżej, widać nie byla miłością twojego zycia. kazdy predzej czy później przechodzi jakies załamanie. pomyśl, że teraz jestes wolna i możesz w koncu zabrać się za to, co naprawdę chcesz robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w końcu to zrobiłam
od dziesieciu lat jedyna rzecza ktora chciala bym zrobic- to umrzec!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studia nie zając
no to kotek jest tylko jedna rada - do lekarza marsz. też 10 lat się meczyłam jak kretynka i pół roku na lekach zmieniło prawie wszystko. poznałam "miłośc mojego życia", urodziłam drugie dziecko, przeprowadziłam się do innego miasta, a teraz bedę szukac pracy, która mnie nie będzie niszczyć tak jak poprzednia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno co ty mowisz,boj sie Boga!Jestes mloda,jeszcze znajdziesz swoje przeznaczenie,nie mozna sie tak poddawac!To tylko taki bol do ktorego z czasem mozna sie przyzwyczaic!A warto czasami znalezc sie na dnie zeby potem wyplynac na szerokie wody,uwierz mi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w końcu to zrobiłam
zapewniam ze nie mozna sie przyzwyczaic ze jjuz ma się dośc wstawania rano zrobienia czegokolwiek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studia nie zając
masz rację - nie można się przyzwyczaić i nawet nie wolno. trzeba zacząć szukać sensu w życiu i powodów do wstawania co rano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To czemu go zostawiłaś
?????????????????????????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też planuję rzucić studia (na razie w formie dziekanki) ale tylko po to by walczyć o swoje życie, by układać je po swojemu - a nie tak jak zawieje wiatr przypadku. Ty też walcz - po tą są kryzysy, doły itd. żeby zmieniać swoje życie, żeby pójść inną ścieżką - a czy ona okaże się lepszą - o tym dopiero się przekonasz kiedy spróbujesz - zawsze i tak możesz zmienić. A na pocieszenie spróbuj sobie posłuchać Grechuty: Dni, których jeszcze nie znamy \"Tyle było dni do utraty sił Do utraty tchu tyle było chwil Gdy żałujesz tych , z których nie masz nic Jedno warto znać , jedno tylko wiedz , że Ważne są tylko te dni których jeszcze nie znamy Ważnych jest kilka tych chwil , tych na które czekamy Pewien znany ktoś , kto miał dom i sad Zgubił nagle sens i w złe kręgi wpadł Choć majatek prysł , on nie stoczył się Wytłumaczyć umiał sobie wtedy właśnie że Ważne są tylko te dni , których jeszcze nie znamy Waznych jest kilka tych chwil , tych na które czekamy Jak rozpoznać ludzi , których już nie znamy ? Jak pozbierać myśli z tych nie poskładanych? Jak oddzielić nagle serce od rozumu? Jak usłyszeć siebie pośród śpiewu tłumu? Jak rozpoznać ludzi , których już nie znamy? Jak pozbierac myśli z tych nie poskładanych? Jak odnależć nagle radość i nadzieję ? Odpowiedzi szukaj , czasu jest tak wiele ... Ważne są tylko te dni , których jeszcze nie znamy Ważnych jest kilka tych chwil na które czekamy .. \"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w końcu to zrobiłam
nie mam studiow, pracy ranuie wszystkich wokolo i wogole jestem beznadziejna do niczego zupelnie do niczego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od takiego stanu zaczynają się wielkie pozytywne zmiany - bo to jest tylko w Twojej głowie, w niej wytworzyło się takie poczucie. Musisz tylko chcieć się zmieniać, walczyć - na oczątku będzie trudno, ale z czasem będziesz coraz silniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego tak jest bo jesteś chora, najprawdopodobniej masz depresje. Powinnaś iść do psychologa a najlepiej do psychiatry, znam masę osób, ktore borykaja się z tą chorobą. I jak czytam Twoje wypowiedzi to wszystko pasuje do deprechy. Walcz o siebie, wcale nie jesteś do niczego, to choroba Cię niszczy i nie pozwól jej na to. Głowa do góry poradzisz sobie bo jesteś silna :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się z belucci - widać, że jesteś w trudnej sytuacji i nie możesz sobie sama poradzić - dlatego tak jak mówi przedmówczyni - poszukaj pomocy, wsparcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja Cie rozumiem
i wiem że żadne pocieszenie i porady typu: walcz o siebie Cie nie pocieszą, a wręcz przeciwnie, jeszcze bardziej rozdrażnią, potraktuj swój stan jak chorobę, musisz dać sobie czas na rekonwalescencje, tak długo jak tego potrzebujesz, nie rób nic na siłę, oswój się ze swoim bólem,poużalaj się nad soba, to czasem pomaga, bo jak jak kazdy choroba-wymaga czasu na ozdrowienie. Haczyk tkwi w tym żeby nie zapamietywać się do reszty w bólu i cierpieniu. Czasem tak się do tego przyzwyczajamy że inaczej już nie umiemy życ i wóczas co by pozytywnego ise pojawił o i tak bedzie negowane. UIwierz mi wiem co mówie, ja popełiłam ten błąd i już rok się mecze, ale postanowiłam sobie że chociaż się postaram zmnienić swe postanowienie, za bardzo żal przyszłości by umierać......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok \"a ja Cie rozumiem\" - pewnie, że powinna dać sobie czas, trochę się poużalać, ale też musi w końcu zechcieć działać i ruszyć choćby powoli z miejsca - bo to z czasem narasta - pojawiają się dodatkowe wyrzuty - że ileś czasu się straciło użalając się nad sobą - poczucie wartości spada. Trzeba się wyżalić, wypłakać i zastanowić co się chce się zmienić i jak to zrobić - i powolutku zacząć przełamywać ten opór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja Cie rozumiem
no więc tak też twierdzę, nie mówię żeby płakac nad son=bą całe życie, coć to czasem się zdarza, są takie osobowości, których porazka i spadek na dno nie mobilizuje, wręcz przeciwnie gmatwają się w swoim bólu co z kolei prowadzi do depresji. Wtedy to z trzeba leczyc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość legalnie raczej nie
dlatego mówimy jej że wcale nie jest beznadziejna i zupełnie do niczego - bo tak napewno nie jest - nikt taki nie jest - trzeba się tylko otrząsnąć. A mówimy, że jest silna - bo jest - tylko musi to odkryć w głębii swojej psychiki. Ale oczywiście nie jest to taka "siła", która by "zmuszała" to walczenia z problemem samotnie - silny też powinien prosić o pomoc jeżeli jej potrzebuje - nie ma w tym nic złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyjedź za granizę i zacznij ws
zystko od nowa :) powodzenia! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyjazd to nie głupi pomysł - ale najpierw musi odbudować trochę swoje poczucie wartości - bo wyjeżdżając też trzeba być silnym i nie zrażać pierwszymi niepowodzeniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smierci sie i tak wszyscy
doczekamy, a popatrz ile jeszce ciekawych rzeczy na swiecie zobaczysz. No cyhocby cz Polska wygra z Ekwadorem,czy cos moze ktos odkryje nowego, jaki wulkan wybuchnie, jaka nowa piosenka stanie sie hitem. Nie patrz na zycie tylko ze swojej strony.Bo ono jest ciekawe i tyle. Pomysl,ze to czy masz faxcceta i studia to tak naprawde w skali swiata sie nie liczy. Ile ludzi w Afryce srodkowej ma studia? A jak wyglada zycie z facetami w krajach muzulmanskich? Tylko ci sie wydaje, ze jestes na dnie - odnies to do innych ludzi a zaczniesz sie cieszyc , ze jest jak jest. No i nie masz 8o lat, wiec wszystko przed toba. Ja tez mialam dzis dola. ale daje sobie kopa i wstydze sie swojego zrzedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od jutra moge sie powiesic
a ja nie mam nic, od jutra nie bede mial pieniedzy na jedzenie, a od pewnego czasu nie mam na czynsz i oplaty, nikt nie chce mi pozyczyc pieniedzy, nie za bardzo mam co sprzedac, bom biedak... Po co sie meczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"od jutra moge sie powiesic\" - myślisz, że lepiej jest poddać się, zrezygnować, a więc przegrać? Przeczytaj sobie biografię tych, którzy odnieśli tzw. sukces - zdziwisz się jak wielu na początku nawet i przymierało głodem. Czytałeś \"Davida Copperfielda\" Dickensa? - to zastanów się kim byłby Dickens gdyby się poddał (bo to powieść oparta na autentycznym dzieciństwie autora)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od jutra moge sie powiesic
te nieliczne wyjątki potwierdzają regułę, ci którym się nie powiodło nie mogę napisać książki... Poza tym mi się już nie chcę, brak mi woli życia, żadnej motywacji, perspektywy tylko gorsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od jutra - ale chyba nie zauważyłeś jednego - Ci, którym się powiodło należą tylko do tych, którzy walczyli do końca. A Ci którzy się poddają, nie dają sami sobie szansy. Nikt Cię nie zatrzyma, jeśli sam nie będziesz chciał, nikt za Ciebie walczył nie będzie, jeśli Ty sam nie będziesz. Mi było by choćby szkoda takiego zwyczajnego jutra - co się zdarzy zaraz później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do załamanych
"Czasami swiat jest naprawdę podły, nic się nie udaje, a Ty czujesz się mały i stracony. Ale pamietaj, że zawsze gdzieś wysoko w przestworzach świeci specjalnie dla Ciebie bardzo mała gwiazdeczka, która szepcze cichutko: WSZYSTKO BEDZIE DOBRZE!" To moje motto zycia, czytam je w trudnych chwilach, pomaga,spróbuj i trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×